Jakie nasycenie. I słońca trochę, rozmytego na chmurach. I ciepło, i cisza. Po deszczu, który był w nocy. Gołębie słychać – gruchu, gruchu. To są duże gołębie, wielkości małych kurek. Już nie ma upału. Wszystkim dobrze przy takiej pogodzie.
Przedwczoraj przyszła sąsiadka. Ona od dawna jeździ do Niemiec, już chyba ponad 20 lat. Zostawiała z mężem trójkę dzieci – trzy dziewczynki.
Przyjeżdżała na krótko, raz na trzy miesiące może... Teraz jeździ na winobranie, a także do opieki. Przyszła do mnie niespodzianie, bo chciała, abym pojechała za nią do Niemiec, do starszego małżeństwa. Ona to sobie załatwiała, ale wyszedł jej wyjazd gdzie indziej, chyba za siostrę, i chciała, bym ja to miejsce przytrzymała.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!