Ależ nam się ruchawka w Polsce porobiła, jakieś mafie – dokładnie nie wiadomo jakie – zaczęły tłuc się po głowach, tak że odpryski na ulice lecą.
Zrobił nam się kryzys w naszym "teoretycznie istniejącym" państwie polskim. Kryzys nie jest wcale teoretyczny bo kiedy jedna mafia drugiej nastąpiła na odcisk, ta druga, dysponując częścią państwowych urzędów, postanowiła się nie tylko odszczeknąć, ale nawet odgryźć. Aj waj, służby dokonały strasznego najścia na niezależną redakcję niezależnego tygodnika "Wprost", który w naszym teoretycznym państwie uchodził do tej pory za biuletyn informacyjny jednej z mafijnych familii. W naszym teoretycznym państwie takich rzeczy nikt do tej pory nie widział, zabębniono w tam-tamy, zjechali się niezależni warszawscy dziennikarze i jęli lamentować nad gwałceniem wolności. Jak wiadomo, prasa w Polsce jest wolna i może zawsze pisać prawdę, którą jej jedna czy druga mafia odsłoni.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!