Kiedy piszę samo to słowo, mam załzawione oczy ze wzruszenia. Mój Boże, tak bardzo pragnę, aby każdy dostrzegł, choć po części piękno, które jest nam ofiarowane przez wiosnę. Za każdym razem rozumiem i dostrzegam w niej pewne przesłanie. Ze snu budzi się życie, to czas budowy, budowy, która jest matką radosnych przeżyć.
Czasem samo patrzenie na budowlę cieszy tak bardzo, że nie można doczekać się poranka, aby móc uczestniczyć w tym procesie. Z dnia na dzień tyle się zmienia, wszystko jest coraz piękniejsze, to cudowne doznanie. Z maleńkich pąków rozwijają się kwiaty, liście, a ich woń porywa do życia nawet, gdy coś doskwiera, boli...
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!