Wróciłam do domu. Wróciłam do Polski. Wracałam wieloetapowo.
Najpierw rodzina pana starszego niemieckiego odwiozła mnie samochodem na dworzec. Potem jechałam z nimi pociągiem. Potem pomogli mi przedostać się do miejsca odjazdu autobusu do Polski. Czekając, poznałam grupę nauczycielek języka niemieckiego, które tu przyjechały na podszkolenie się. Mówią, że nie da rady uczyć rozmowy po niemiecku, bo na maturze wymagana jest gramatyka. Więc piłuje się ją przede wszystkim.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!