Nazywał się Aleksander Posacki. Był rok 2006. Bardzo potrzebowałem pomocy, bo zetknąłem się ze Złem zagrażającym mi i mojej rodzinie. Zło nosiło bardzo aktualną nazwę New Age. To nie był pierwszy ksiądz, którego prosiłem o pomoc.
Po spotkaniu z pierwszym, jezuitą Jarosławem Naliwajko, poprosiłem Pana Boga o postawienie na mojej drodze wierzącego księdza. Bo według mojej oceny, ten wierzył jedynie w psychologię. Już po spotkaniu znalazłem w Internecie wywiad z nim. Okazało się, że nie był to zwykły zakonnik, ale zajmował eksponowane stanowisko w krakowskiej kurii. Był koordynatorem Centrum Psychiatryczno-Religijnego przy kurii krakowskiej. Co bardzo szybko i złośliwie zinterpretowałem jako instytucjonalną próbę psychiatrycznego zdiagnozowania wierzących w Pana Boga, jaki nam się objawił w Jezusie Chrystusie II tysiące lat temu. Nie dziwcie się mojej uszczypliwości, oto fragment wywiadu:
Istnienie diabła jest co prawda uznane przez Kościół, ale nigdzie nie znajdziemy jasnej definicji, czym albo kim jest szatan. Dlatego bardzo trudno ustalić, czy dane objawy to przejaw choroby psychicznej, czy opętania. Wszystkie wymieniane przez Kościół znamiona demonicznej obecności mogą zostać równie dobrze zaklasyfikowane jako objawy choroby psychicznej.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!