Jestem przykładem takiego ucznia, którego szkoła uwierała, nie lubiłem się uczyć, podlegać jakimkolwiek rygorom, lubiłem za to łazić, czytać i gadać. Sam wybrałem, wiedziałem, że będę musiał pracować fizycznie, skończyłem zawodówkę, ale nawet jako tokarz nie widziałem dla siebie miejsca... młody i silny, jakoś szło.
W tym momencie mam okazję porównać swoją postawę i wykształconej dziewczyny z dyplomem, która na własne życzenie woli wyżywać się ze szmatą, niż wykorzystać lata nauki i dyplom. Ja chyba wiedziałem, jaką decyzję podejmuję, na co się decyduję, ale dziewczyna z dyplomem, rezygnująca z wykonywania swojego zawodu, decydująca się na najprostsze zajęcie w rodzaju sprzątania... Mam czasami chęć powiedzieć – zapi... Pracuj, pracuj, rób karierę, widocznie do niczego innego się nie nadajesz, właściwy człowiek na właściwym stanowisku. Ukończyła szkołę, nosiła teczkę, ale woli nosić woreczki! Człowiek całe życie podejmuje decyzje, robi karierę, tylko pogratulować, a mnie jest bardzo smutno.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!