Nie znoszę osób dobrze się czujących w roli niewolnika, a znam takie, w ciągu roku (może więcej) dające się ujeździć jak byle jaka szkapa, ze zdwojoną energią udowadniające, ile są warte, przykro na to patrzeć, może dlatego, że to Polki, znane od kilku lat z bardzo dobrej strony... Nie potrafiłem sobie wyobrazić, że dadzą się tak upodlić. Nie wierzę, aby się nie orientowały, co z siebie robią, przynajmniej jedna wmówić mi tego nie jest w stanie, ale jest wyjątkowo uparta i przyznać do czegokolwiek nie potrafi. Wcale nie jest zabawne obserwować dwie małolatki, upodlone i zagonione do roboty, tyrające jakby im 30 lat ubyło, z tym że obawa, żeby sobie łbów nie porozbijały, istnieje cały czas, a do emerytury trochę brakuje... wytrzymają... (???)
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!