Nie znam jeszcze wyników głosowania w Ontario, ale każdy będzie zły; nawet, jeśli wygra Doug Ford i do wydatków rządowych powróci jakiś rozsądek to i tak sytuacja prowincji od tego się radykalnie nie zmieni, bo na horyzoncie zbierają się czarne chmury. I to nie tylko z powodu amerykańskiego protekcjonizmu, ale przede wszystkim obciążeń wynikających z zadłużenia, wysokich cen energii elektrycznej, i innych rzeczy, które trudno „odkręcić”.
Przed samymi wyborami widać było taktyczne pozycjonowanie wszyscy udziałowcy napominali, że przy ordynacji większościowej musimy zważać na to kto ma szansę wygrać, a nie na to kto jest naszym kandydatem. Tak to już jest, że podział głosów danego środowiska politycznego skutkuje zwycięstwem przeciwników. Byliśmy tego świadkami na szczeblu federalnym, kiedy działały dwie partie, postępowo-konserwatywna i Partia Reform, które za każdym razem w wyborach dzieliły głos prawicy, umożliwiając liberałom trzy kadencje pod rząd.
Niestety rozgardiasz w partii konserwatywnej w Ontario, jaki wywołała polityka Patryka Browna, a następnie jego dymisja I brak jasnej i zdecydowanej i programu następcy, jak również odstrzelenie konserwatystów społecznych; wszystko to dodatkowo pokomplikowało sytuację, uskrzydlając NDP, partię która zazwyczaj nie ma szans na uzyskanie władzy, sterowaną przez związki zawodowe, etatystyczną, jeszcze bardziej politycznie poprawną i skłonną do wydawania pieniędzy niż partia Liberalna. Jeśli ta partia zacznie rządzić prowincją znajdziemy się na równi pochyłej. A jest to możliwe, bo zmienia się demografia elektoratu - proszą rozejrzeć się po Mississaudze.
Po raz kolejny więc przytoczę przykład Argentyny, państwa, w którym syndykalizm i etatyzm wykończyły dobrobyt w ciągu jednego pokolenia. Tak również może być w Ontario, tak również może być w Kanadzie, pomimo tego że jest to wciąż bogaty kraj surowcowy. Rację mogą też mieć niektórzy prognozujący przeniesienie gospodarczego pępka do Alberty, na zachód. Ontario spotkałby wówczas taki los, jak niegdyś Quebec i Montreal; w latach sześćdziesiątych najbardziej rzutką prowincję kraju. Obym się mylił.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!