farolwebad1

A+ A A-

Tereferendum ze „zbrodniarzem” w tle

Oceń ten artykuł
(1 Głos)

michalkiewiczOd prawie 30 lat z początkiem maja cała Polska – chciałem napisać, że pogrąża się w nirwanie, ale to nie byłaby prawda, bo – po pierwsze – nie cała, ponieważ znaczna część Polaków wyjeżdża z miasta, a jeśli nawet nie wyjeżdża, to wyszukuje sobie w miastach takie zakątki, w których można by sobie urządzić grilla, to znaczy – upiec na węglu drzewnym karkówkę albo kiełbaski i popić piwem, albo i czymś mocniejszym, a po drugie – pozostała część nigdzie nie wyjeżdża, bo albo bierze udział w komunistycznym prazdniku 1 maja, albo celebruje „dzień flagi”, będący elementem nowej, świeckiej tradycji, powstałej, by jakoś wypełnić martwy dzień między reliktem komuny a świętem narodowym w rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja, albo uczestniczy w uroczystościach państwowych z tej okazji, albo w uroczystościach kościelnych, jako że tego samego dnia  przypada święto Matki Boskiej Królowej Polski. Więc Polska wcale nie pogrąża się w nirwanie, tylko każdy folguje swoim upodobaniom; jedni – żeby wypić i zakąsić, a inni – żeby zademonstrować swoje ideowe i polityczne sympatie i poglądy. Jedni tedy nawiązują do tradycji ustanowionej przez naszych okupantów, to znaczy – Adolfa Hitlera i Józefa Stalina – bo to właśnie ci wybitni przywódcy socjalistyczni w 1940 roku proklamowali na ziemiach polskich – oczywiście każdy na obszarze swojej okupacji – 1 maja jako dzień świąteczny. I tak już zostało do dnia dzisiejszego, co stanowi żywy dowód ideologicznej i politycznej schizofrenii, w jaką wtrącony został nasz mniej wartościowy naród tubylczy przez projektodawców sławnej transformacji ustrojowej w roku 1989. Czyż trzeba lepszego dowodu na tę schizofrenię, jak bliskie sąsiedztwo świąt, z których jedno kojarzy się ze zdradą i zaprzaństwem i z niej wyrasta, a drugie – z patriotycznym pragnieniem ratowania państwa przed zagładą, jaką zgotowały mu państwa zaborcze? To, kto obchodzi albo jedno, albo drugie święto, jest znakomitym dowodem przynależności – albo do historycznego narodu polskiego, albo do polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, z którą historyczny naród polski od 1944 roku musi dzielić terytorium państwowe.

                  Z okazji rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, pan prezydent Andrzej Duda zapowiedział przeprowadzenie referendum konstytucyjnego w dniach 10 i 11 listopada. Obywatele mieliby wypowiedzieć się w nim, czy w ogóle chcą zmiany konstytucji, a jeśli tak, to... ano właśnie. Nie bardzo wiadomo, na jaką, bo żadne konkretne pytania dotychczas nie padły. Ale może nie bez przyczyny, zwłaszcza gdy przypomnimy sobie, że inicjatywa tego referendum, była pierwszą samowolką pana prezydenta Dudy, który właśnie od tego rozpoczął przegryzanie pępowiny łączącej go z PiS-em. PiS od samego początku odniósł się do tego pomysłu chłodno, no i teraz pan marszałek Senatu Stanisław Karczewski i pan wicemarszałek Sejmu Terlecki zauważyli, że „o tym”, czyli o referendum zdecyduje „większość parlamentarna”. Jak wiadomo, prezydent ogłasza referendum, ale – za zgodą Senatu, w którym PiS ma 65 senatorów. Czy zatem taka zgoda zostanie uzyskana? To wcale nie jest takie oczywiste, a w tej sytuacji trudno się dziwić, że Kancelaria Prezydenta specjalnie się do tego pomysłu nie przyłożyła. W przeciwny razie pytania referendalne ogłoszone zostałyby najpóźniej w połowie ubiegłego roku, a następnie w niezależnych mediach głównego nurtu odbyłaby się kampania informacyjna, wyjaśniająca obywatelom np. zasady, zalety i wady systemu parlamentarno-gabinetowego, prezydenckiego czy kanclerskiego – żeby każdy wiedział, za czym się opowiada.  Skoro do tej pory nic takiego się nie zdarzyło, to nieomylny to znak, że mamy do czynienia z inicjatywą pozorowaną, rodzajem tereferendum, którego sam inicjator nie tratuje serio.

                  Zresztą – jakże ma być inaczej, skoro jeden z niemieckich owczarków, czyli Jan Klaudiusz Juncker, którego Nasza Złota Pani umieściła na fasadzie Komisji Europejskiej, właśnie ogłosił, że w budżecie UE na lata 2021–2027 „architektura budżetowa” będzie opierała się na ocenie poszanowania praworządności. W przełożeniu na język ludzki oznaczać to może, że przydział pieniędzy dla konkretnego bantustanu zostanie uzależniony od tego, jaką recenzję umiłowania praworządności sporządzi mu kartel krajów mądrzejszych i silniejszych. Oczywiście składka od żadnego umiłowania praworządności uzależniona nie będzie, toteż nie można wykluczyć, że nowa „architektura budżetowa” może doprowadzić do sytuacji, w której płatnikami netto będą kraje oskarżane o niedostateczne umiłowanie praworządności i demokracji. W ten sposób stworzone zostaną pozory moralnego uzasadnienia dla wyszlamowania upatrzonych bantustanów, podobnych do tych pozorów, jakie żydowskie organizacje przemysłu holokaustu stwarzają na użytek tak zwanych roszczeń majątkowych.

                  Dopiero na tym tle możemy ocenić smakowitość rozważań nad suwerennością, jakie z okazji święta Matki Boskiej Królowej Polski zaprezentował JE abp Stanisław Gądecki. Po pierwsze, zauważył, że dzisiaj nie ma na świecie ani jednego kraju całkowicie suwerennego. Można tej opinii zarzucić nie tylko brak spostrzegawczości, ale również stawianie znaku równości  między suwerennością a wszechmocą. Rzeczywiście – ani dzisiaj, ani nigdy wcześniej nie było na świecie państwa wszechmogącego, natomiast kilka suwerennych można by znaleźć i dzisiaj. Ot, na przykład Izrael, który wielokrotnie zlekceważył rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, podobnie jak zakaz rozprzestrzeniania broni jądrowej, ale nikt nie zastosował wobec niego z tego tytułu żadnych sankcji. O takich Stanach Zjednoczonych, Naszym Najważniejszym Sojuszniku, nawet już nie wspomnę; dopiero by się zdziwił prezydent Donald Trump, gdyby się dowiedział, że USA też nie są państwem suwerennym. Ale to jeszcze nic, w porównaniu z następnym spostrzeżeniem Ekscelencji, że bywają sytuacje, kiedy „narody mogą w sposób wolny zrezygnować z niektórych swoich praw ze względu na wspólny cel, ze świadomością, że tworzą jedną rodzinę narodów” – i tak dalej.  Znaczy – że mogą zrezygnować z części suwerenności. Ale jakże mogą zrezygnować z czegoś, czego – jak to wcześniej zauważył Ekscelencja – nie mają? „Fenomen ten godzien rozbiorów” – jak pisze Adam Mickiewicz.

                  Zresztą, powiedzmy sobie otwarcie i szczerze – kto by tam pytał o takie rzeczy mniej wartościowe narody tubylcze? Jeszcze Polska nie zrealizowała żydowskich roszczeń majątkowych, ale już z obfitości serca usta mówią i biegający za filozofa pan prof. Jan Hartman właśnie oskarżył majora Zygmunta Szendzielarza „Łupaszkę”, że był „zbrodniarzem wojennym”. Widać wyraźnie, w jakim kierunku zmierzają prace nad spreparowaniem mniej wartościowemu narodowi tubylczemu politycznie poprawnej wersji chi chi chi – historii. Oczyma duszy widzę, jak na czołowego bojownika o wolność i demokrację wyrasta Tewje Bielski, który do spółki z pułkownikiem Stauffenbergiem prowadził nieubłaganą walkę ze zbrodniarzami wojennymi w rodzaju znienawidzonego „Łupaszki”. Przewidział to już dawno Janusz Szpotański, pisząc: „Już wieczór zapada, usnęły już bory, a z borów wychodzą reakcji upiory. Straszliwych rezunów zbierają się hordy, by szerzyć dokoła pożogi i mordy. Na czele szwadrony ataman ich gna – Łupaszka, Łupaszka, Łupaszka maja!”. Już tam Muzeum Żydów Polskich „Polin” dopracuje tę wersję w szczegółach, a kiedy, zgodnie z ustawą nr 447, część przychodów z „własności bezdziedzicznej” będzie obrócona na finansowanie „edukacji o holokauście”, to nie tylko pojawią się podręczniki dla dzieci i młodzieży, ale Małgośka Szumowska nakręci na ten temat wzruszający z jednej, a piętnujący z drugiej film, za który dostanie nie tylko „Srebrnego Niedźwiedzia”, ale i jakiś dworek z fornalami – bo kogoż wynagradzać w dzisiejszych czasach, jak nie wizjonerów?

Stanisław Michalkiewicz


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany piątek, 04 maj 2018 18:35
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.