farolwebad1

A+ A A-

Śmiejemy się baranim głosem

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

michalkiewicz        „Śpiewała wesoło i nagle w śmiech. Sam śpiew ją rozśmieszył – że śpiewa (…) Wesoło się śmiała – i nagle w płacz. Sam śmiech ją rozpłakał i trzęsie...” – pisał poeta w wierszu „Scherzo”. Scherzo to niby żartobliwy utwór muzyczny, ale często pod tymi żartami kotłują się uczucia mieszane, rodzaj psychicznej huśtawki – od ściany do ściany i z góry na dół. Coś takiego właśnie przeżywamy w naszym nieszczęśliwym kraju, który miota się od euforii do depresji – oczywiście w zależności od punktu widzenia, a ten – wiadomo: zależy od punktu siedzenia. Punkt siedzenia zaś zależy od dwóch rzeczy. O jednej najlepiej wypowiedział się Aleksander Puszkin, pisząc o pewnym dygnitarzu, zasiadającym w różnych prestiżowych fotelach: „Pocziemu on zasiedajet? Potomu, czto żopa jest!” (A dlaczego on zasiada? Dlatego, że dupę ma!). Iluż Umiłowanych Przywódców można by tak właśnie scharakteryzować? O drugiej decydują starsi i mądrzejsi, to znaczy – niekoniecznie oni osobiście. Na przykład Lech Wałęsa czy Andrzej Duda zasiedli w prezydenckich fotelach, ponieważ nastręczył ich naiwnym Polakom na prezydentów Jarosław Kaczyński. Kto ich nastręczył jemu? Aaaa, tajemnica to wielka, a – jak powiedział w „Faraonie” arcykapłan Mefres – czy może Pentuer? – „kto by zdradził tę wielką tajemnicę, umrze podwójnie: ciałem i duszą”. Toteż na wszelki wypadek wszyscy udają, że to pełny spontan i odlot – tak samo zresztą, jak w przypadku Aleksandra Kwaśniewskiego czy Bronisława Komorowskiego. Pewnej wskazówki, chociaż jak zwykle ogólnikowej i metaforycznej, dostarcza literatura, a konkretnie – „Placówka” Bolesława Prusa, kiedy to stara Sobieska snuje przypuszczenia na temat przyczyn powodzenia Ślimaka: „Widać go diabeł zrodził z parszywej suki – żywych i umarłych, amen!”. Dzisiaj w takie rzeczy nikt nie wierzy, a już specjalnie – politycy Nowoczesnej. Jak wyjaśniła moja faworyta, Wielce Czcigodna Joanna Scheuring-Wielgus, zapisała się do partii Nowoczesna, a nie „Średniowieczna”. To akurat prawda; kto zresztą może wiedzieć, czy Wielce Czcigodna zostałaby do partii Średniowieczna w ogóle przyjęta – naturalnie gdyby taka partia powstała – ale co tam marzyć o tym? W Średniowieczu było mnóstwo ludzi wielkiego formatu: św. Tomasz z Akwinu, Dunst Szkot, czy choćby Piotr Abelard, nie mówiąc już o osobniku zwanym „stupor mundi”, to znaczy „dziwowiskiem (cudem) świata”, czyli władcy świętego Cesarstwa Rzymskiego Fryderyku II, uważanym nawet za „Antychrysta”. Któż może równać się z francuskim poetą Franciszkiem Villonem, który swoją sztuką potrafił dotknąć zarówno ziemi („Już zgoda; Małgoś klepnie mnie po głowie, pierdnie siarczyście wzdęta, jak ropucha. Śmiejąc się swoim picusiem nazowie, życzliwie nóżką przygarnie do brzucha... Schlani oboje śpimy jak barany, a gdy nad ranem burknie jej w żywocie, wyłazi na mnie na jutrzne pacierze...”), jak i nieba („Królowo  Niebios, Cysarzowo Ziemi, Pani Monarsza czeluści piekielnych, przyjm mnie pokorną między pokornemi (…) Prostaczka jestem stara i uboga. Nic nie znam – liter czytać nie znam zgoła, oprócz parafii mej niskiego proga, gdzie raj oglądam i harfy dokoła i piekło, w którym potępieńców prażą. Jedno mnie trwoży, drugie zaś raduje. O, daj bogini, niech twą radość czuję! Ku tobie duszy daj grzesznej pozierać z ufnością w sercu i rzetelną twarzą. W tej wierze pragnę żyć, jak i umierać!” – to fragmenty modlitwy, jaką Villon napisał dla swojej matki). No a w Polsce? Gall Anonim, Wincenty Kadłubek, co to sprokurował pogańskim Słowianom cały Olimp, czy wreszcie – Jan Długosz. Tymczasem absolwenci jakichś Wyższych Szkół Gotowania na Gazie, jako perły wiedzy recytują pogardliwe, chociaż już dawno podważone oceny Jakuba Buckhardta odnośnie do Średniowiecza. Ale niech no który współczesny filozof dorówna Tomaszowi, niech no który poeta napisze tak, jak Villon... O ile Renesans miał powody, by na Średniowiecze spoglądać bez kompleksów, a nawet – z góry, to dzisiejsi celebryci powinni co do jednego popełnić z rozpaczy harakiri. Problem w tym, że dureń przecież nie wie, że jest durniem, bo gdyby to zauważył, to w tej samej chwili durniem by być przestał...

        Wróćmy jednak a nos moutons i psychicznej huśtawki, jakiej poddawany jest nasz nieszczęśliwy kraj. Oto z gospodarską wizytą  przybyła do Warszawy Nasza Złota Pani. Składała się jak scyzoryk i była słodka, niczym król francuski, co Umiłowanych Przywódców, a zwłaszcza – rządowych klakierów wprawiło w euforię do tego stopnia, że ogłosili ludowi, iż Polska jest w Europie „rozgrywającym”. Cóż jednak z tego, skoro wściekłość niemieckich owczarków, których Nasza Złota Pani, niczym Cerberów, umieściła na fasadzie Komisji Europejskiej, ani na moment nie ustała i nie poluzowały one swego buldożego chwytu? Toteż premier Morawiecki zatrąbił do odwrotu ze wszystkimi wiekopomnymi reformami, zwłaszcza niezawisłego sądownictwa, i rząd z podwiniętym ogonem zaczął rewokować, a Naczelnik Państwa, nie mogąc znieść tej sromoty, schronił się za murami dyplomatycznej niedyspozycji, a kiedy jako tako przyszedł do siebie, przypomniał sobie leninowskie: krok naprzód, dwa kroki wstecz i ogłosił, że idziemy drogą Viktora Orbana. Znaczy sukces – zarówno wtedy, gdy te reformy zostały uchwalone, jak i teraz, gdy rząd się z nich w podskokach wycofuje. Oczywiście jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził, a już specjalnie – Leszkowi Balcerowiczowi, który pod wpływem lawiny pochlebstw, najwyraźniej musiał dopuścić sobie do głowy, że jest rodzajem „legata urodzonego”. Jak czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty, tak Leszek Balcerowicz nadaje się do rządzenia państwem z racji urodzenia, a kto w tę zbawienną prawdę nie wierzy i tej władzy przekazać mu nie chce, zasługuje na potępienie i wzgardę. Les extremes se touchent – powiadają wymowni Francuzi, co się wykłada, że przeciwieństwa się stykają i najlepiej widać to właśnie na przykładzie Jarosława Kaczyńskiego i Leszka Balcerowicza. Obydwaj uważają, że cały naród powinien się dla nich poświęcić, a poza tym obydwaj są etatystami, chociaż prof. Balcerowicz za żadne skarby by się do tego nie przyznał. Cóż jednak z tego, kiedy już dawno tak właśnie scharakteryzował go w rozmowie ze mną sam Donald Tusk, który przejrzał go na wylot? Koń – jaki jest – każdy widzi – pisał ksiądz Benedykt Chmielowski, a skoro każdy, to dlaczego nie Donald Tusk?

        Kiedy tak premier Morawiecki wraz z rządem brnie od sukcesu do sukcesu, niespodziewany cios przyszedł od Naszego Najważniejszego Sojusznika. 59 senatorów USA napisało do polskiego premiera list z żądaniem niezwłocznego zadośćuczynienia żydowskim roszczeniom majątkowym. Jeszcze niczym konkretnym Polsce nie grożą, ale list nie pozostawia wątpliwości, że przyjdzie czas i na groźby, a nawet – na ich spełnienie, bo jużci – żydowskie organizacje przemysłu holokaustu nie mogą czekać na szmal w nieskończoność. Można by na tej podstawie odnieść wrażenie, że udział Polski w NATO polega nie tylko na tym, że Polska udostępnia Stanom Zjednoczonym swoje terytorium na potrzeby globalnej amerykańskiej rozgrywki z Moskalikami, ale również na tym, że za ten radosny przywilej musi jeszcze zapłacić Żydom haracz w kwocie ponad 300 mld dolarów – bo taka właśnie pojawiła się w liście wysłanym do Ministerstwa Sprawiedliwości przez Światową Organizację Restytucji Mienia Żydowskiego. Nawiasem mówiąc, pan dr Targalski uważa, że Stany Zjednoczone nie prowadzą żadnej globalnej rozgrywki, ani z Moskalikami, ani z nikim innym, tylko zwyczajnie – poczciwie walczą o pokój, a kto w to nie wierzy, to jest sługusem Putina. Podobnej argumentacji użył w marcu 1968 roku wobec nas, to znaczy żołnierzy-studentów 3. kompanii zmotoryzowanej Studium Wojskowego UMCS w Lublinie, pułkownik Hipolit Kwaśniewski, z tą oczywiście różnicą, że taki jeden z drugim nie był żadnym sługusem Putina, o którym wtedy nikt jeszcze nie słyszał, tylko „agentem Bundeswehry”. Więc żeby nie powstało takie nieprzyjemne wrażenie, to Polska podpisała umowę na zakup dwóch baterii amerykańskich rakiet „Patriot” – a z tej okazji w środowisku rządowych klakierów euforia sięgnęła zenitu. Teraz już na pewno nie oddamy ani guzika, a zimny ruski czekista Putin może nam „skoczyć” – mniejsza o to, gdzie. Co prawda znawcy przedmiotu powiadają, że te dwie baterie mogą pokryć zaledwie niewielki fragment obszaru kraju, ale kto by się takimi głupstwami przejmował, kiedy przecież sam fakt, że Polska podpisała umowę, pokazuje, że USA traktują nasz nieszczęśliwy kraj jako ważnego, a kto wie, czy nie Najważniejszego Sojusznika? Za rządów Gierka krytykowano Macieja Szczepańskiego za sprostytuowanie państwowej telewizji do reszty propagandą sukcesu – ale niekiedy wydaje mi się, że Maciej Szczepański od prezesa Jacka Kurskiego mógłby się w tej dyscyplinie jeszcze wiele nauczyć.

        Ale zakup dwóch baterii rakiet „Patriot” to zaledwie wstęp do Jeszcze Większego Sukcesu w postaci przyjazdu izraelskiego prezydenta pana Rivlina do chwilowo nieczynnego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie ma wziąć udział w Marszu Żywych – a towarzyszyć mu będzie tubylczy prezydent Andrzej Duda. Jestem pewien, że nie będą długo maszerowali w milczeniu, że prezydent Rivlin przekaże prezydentowi Dudzie swoje życzenia zarówno co do zakresu i tempa realizacji żydowskich roszczeń majątkowych, a kto wie, czy nie wskaże mu jakichś upatrzonych nieruchomości – bo przecież i on należy do „ocalałych z holokaustu”. Wiadomo przecież, że kto żyje – ten ocalał, no bo jakże inaczej? A jak ocalał, to może sobie u nas wybierać-przebierać – o czym właśnie poinformowało premiera Morawieckiego 59 amerykańskich senatorów. Więc jakże w tej sytuacji nie śmiać się i nie płakać jednocześnie?

Stanisław Michalkiewicz     


Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!

Ostatnio zmieniany czwartek, 29 marzec 2018 18:11
Zaloguj się by skomentować

Turystyka

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

O nartach na zmrożonym śniegu nazyw…

O nartach na zmrożonym śniegu nazywanym ‘lodem’

        Klub narciarski POLMEDEN przy Oddziale Toronto Stowarzyszenia Inżynierów Polskich w Kanadzie wybrał się 6 styczn... Czytaj więcej

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwo…

Moja przygoda z nurkowaniem - Podwodne światy Maćka Czaplińskiego

Moja przygoda z nurkowaniem (scuba diving) zaczęła się, niestety, dość późno. Praktycznie dopiero tutaj, w Kanadzie. W Polsce miałem kilku p... Czytaj więcej

Przez prerie i góry Kanady

Przez prerie i góry Kanady

Dzień 1         Jednak zdecydowaliśmy się wyruszyć po raz kolejny w Rocky Mountains i to naszym sta... Czytaj więcej

Tak wyglądała Mississauga w 1969 ro…

Tak wyglądała Mississauga w 1969 roku

W 1969 roku miasto Mississauga ma 100 większych zakładów i wiele mniejszych... Film został wyprodukowany aby zachęcić inwestorów z Nowego Jo... Czytaj więcej

Blisko domu: Uroczysko

Blisko domu: Uroczysko

        Rattray Marsh Conservation Area – nieopodal Jack Darling Memorial Park nad jeziorem Ontario w Mississaudze rozpo... Czytaj więcej

Warto jechać do Gruzji

Warto jechać do Gruzji

Milion białych różMilion, million białych róż,Z okna swego rankiem widzisz Ty…         Taki jest refren ... Czytaj więcej

Prawo imigracyjne

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

Kwalifikacja telefoniczna

Kwalifikacja telefoniczna

        Od pewnego czasu urząd imigracyjny dzwoni do osób ubiegających się o pobyt stały, i zwłaszcza tyc... Czytaj więcej

Czy musimy zawrzeć związek małżeńsk…

Czy musimy zawrzeć związek małżeński?

Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala, by nie tylko małżeństwa, ale także osoby w relacji konkubinatu składały wnioski  sponsorskie czy... Czytaj więcej

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Czy można przedłużyć wizę IEC?

Wiele osób pyta jak przedłużyć wizę pracy w programie International Experience Canada? Wizy pracy w tym właśnie programie nie możemy przedł... Czytaj więcej

Prawo w Kanadzie

  • 1
  • 2
  • 3
Prev Next

W jaki sposób może być odwołany tes…

W jaki sposób może być odwołany testament?

        Wydawało by się, iż odwołanie testamentu jest czynnością prostą.  Jednak również ta czynność... Czytaj więcej

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY…

CO TO JEST TESTAMENT „HOLOGRAFICZNY” (HOLOGRAPHIC WILL)?

        Testament tzw. „holograficzny” to testament napisany własnoręcznie przez spadkodawcę.  Wedłu... Czytaj więcej

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TE…

MAŁŻEŃSKIE UMOWY O NIEZMIENIANIU TESTAMENTÓW

        Bardzo często małżonkowie sporządzają testamenty razem (tzw. mutual wills) i czynią to tak, iż ni... Czytaj więcej

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.