farolwebad1

A+ A A-
piątek, 05 wrzesień 2014 14:07

Tromtadracja i ożywienie

michalkiewiczNa szczycie NATO w Newport ukraiński prezydent Poroszenko zadeklarował intencję ogłoszenia rozejmu we wschodnich obwodach Ukrainy, uzależniając to wszelako od rezultatów drugiej tury rozmów w Mińsku, stolicy Białorusi rządzonej przez tamtejszego tyrana Aleksandra Łukaszenkę.

Drugiej – bo 1 września odbyła się pierwsza tura w ramach tzw. grupy kontaktowej. Obok byłego prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, byłego tyrana, przeciwko któremu wzniecona została w Kijowie "pomarańczowa rewolucja", a który dzisiaj może nie jest jeszcze naszą duszeńką, ale niewątpliwie trochę się politycznie wyleczył – więc obok byłego ukraińskiego ty... to jest, pardon – oczywiście demokratycznie wybranego prezydenta Leonida Kuczmy w rozmowach tych wziął udział ambasador Rosji w Kijowie Michał Zurabow, przedstawicielka OBWE Heidi Tagliavini ze Szwajcarii, a także wicepremier Donieckiej Republiki Ludowej Andrzej Purgin i przedstawiciel separatystów z Ługańska, Aleksander Kariakin. Udział separatystów oznacza, że w ich statusie nastąpiła ważna zmiana; z "terrorystów" awansowali na "Wysokie Układające się Strony" jeśli jeszcze nie de iure, to na pewno de facto – co niewątpliwie było jednym z ważnych, dyplomatycznych celów Kremla. Nawiązując do deklaracji prezydenta Poroszenki w Newport, premier Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Zacharczenko oświadczył, że i separatyści gotowi są do zawieszenia broni, o ile w Mińsku zostanie podpisane porozumienie.

Opublikowano w Teksty

kruparuchnarodowyW trzeciej części kultowego "Ojca chrzestnego" Don Corleone zwraca się do swojego bratanka z tymi słowami: Nigdy nie miej w nienawiści swoich wrogów. To źle wpływa na osąd.

Wydaje się, że ta reguła, która trafnie ujmuje roztropną postawę w dziedzinie stosunków międzynarodowych, została przeoczona przez dr. Przemysława Żurawskiego vel Grajewskiego w jego tekście opublikowanym na portalu niezależna.pl (28/08/2014), w którym Autor postuluje polskie dozbrajanie ponoszącej coraz to bardziej spektakularne porażki armii ukraińskiej w jej walce z separatystami z Donbasu.

Opublikowano w Teksty

"Choć trudno było w to uwierzyć – podsumowywali Piotr Bazylko, Paweł Fąfara, Piotr Wysocki – komputery Infasu w telewizyjnym »Wieczorze wyborczym« nie »zwariowały«. 25 listopada 1990 r. o godzinie 24.00 oniemiała Polska wchodziła w nowy dzień. Dzień Stana Tymińskiego, który uzyskał poparcie 3 797 605 obywateli Rzeczypospolitej. Stanowiło to 23,1% ważnych głosów. Oznaczało to dla (do niedawna) »człowieka znikąd'«przejście wspólnie z laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, Lechem Wałęsą, do drugiej tury wyborów prezydenckich".

Porażka Mazowieckiego, jako urzędującego premiera i kandydata środowiska politycznego "Gazety Wyborczej", wspieranego także przez wojskowy ośrodek prowadzący transformację, była szokiem dla tego środowiska i samego Mazowieckiego. Następnego dnia po wyborach Mazowiecki złożył dymisję swego rządu. Oznaczało to de facto, że Tymiński obalił rząd Mazowieckiego. W rozmowie z ówczesnym marszałkiem Sejmu Mikołajem Kozakiewiczem, Mazowiecki tak podsumował swoją porażkę wyborczą. (Mazowiecki): "Tymiński nas po prostu kompromituje". (K. /Kozakiewicz – WB/): "Sądzę, że ci, którzy głosowali za Tymińskim, głosowali protestacyjnie jednocześnie przeciw panu i przeciw Lechowi Wałęsie". (...) (Mazowiecki): "Ludzie są niewiarygodnie ciemni u nas". To poczucie wyższości i lekceważący stosunek do własnego społeczeństwa nie były wszakże osobistą cechą samego Mazowieckiego, lecz całego jego środowiska politycznego. Było i pozostaje charakterystyczną cechą większości elit politycznych III RP o samozwańczym w istocie charakterze, wyniesionych na scenę polityczną układem Okrągłego Stołu i Magdalenki.

Opublikowano w Lektura Gońca
piątek, 29 sierpień 2014 13:37

Za gardło złapani

ligezaOwszem, z Polski wciąż jeszcze można uciec. I wciąż jeszcze sporo ludzi przytomnych z Polski ucieka. Z drugiej strony, czy nie lepiej dla nas wszystkich byłoby, gdyby to złodzieje, oszuści i bandyci musieli stąd uciekać?

Lepiej byłoby, lepiej. Jasna rzecz. To było pytanie czysto retoryczne. Wszelako któż miałby oszustów, złodziei i bandytów z Polski gonić precz, skoro niektóre organy państwa zachowują się gorzej niż mafia? Tak przynajmniej przekonuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. I uzupełnia grzecznie: żadna mafia nie nalicza haraczu za pięć lat wstecz. Co wyjaśniwszy, Kaźmierczak pisze list do premiera polskiego rządu.

Opublikowano w Teksty
piątek, 29 sierpień 2014 13:33

Spotkanie w Mińsku

pruszynskiSpotkanie w Mińsku

Prezydent Łukaszenka, zapewne z podpuszczenia Kremla, zorganizował spotkanie Putina z prezydentem Ukrainy. Czy to coś da, dowiemy się za parę dni, ale bądźmy dobrej myśli. Najlepsze, że teraz imć Łukaszenka może kandydować do Pokojowej Nagrody Nobla.

piątek, 29 sierpień 2014 13:08

Na wschodzie i na górze

michalkiewiczW czwartek, 28 sierpnia, premier ukraińskiego rządu Arszenik Jaceniuk zaalarmował świat wiadomością, że zimny rosyjski czekista Putin "wkroczył" na Ukrainę, w związku z czym zebrać się ma Rada Bezpieczeństwa ONZ, w której, jak wiadomo, Rosja ma prawo weta.

Inna sprawa, że zarówno premier Arszenik, jak i inni ukraińscy dygnitarze, za którymi, niczym za panią matką, powtarzają nie tylko nasi dygnitarze, ale również – niezależne media głównego nurtu – zachowywali się tak, jak ów pastuszek z bajki. Jak wiadomo, nie chcąc samotnie pilnować stad w nocy, co i rusz alarmował całą wieś okrzykiem: "wilki, wilki!".

Opublikowano w Teksty
piątek, 22 sierpień 2014 14:49

Dymy nad horyzontem

ligezaRówno przed tygodniem ulicami Warszawy przemaszerowało, przepełzło i przejechało, zaś ponad ulicami przefrunęło, "wszystko to, co polska armia ma najnowocześniejsze" – jak to nieszczęśliwie ulało się z ust Tomasza Siemoniaka, ministra od obrony.

Po tego rodzaju oświadczeniu od ekranu wzroku oderwać nie mogłem. Podobnie jak – tak sądzę – szpiedzy rosyjscy, niemieccy, amerykańscy, izraelscy, brytyjscy i jacy tam jeszcze aktualnie pożywiają się polską techniką wojskową, ukrywając w cieniu polskiej wojskowej nędzy. Swoją drogą, podobno żadna robota, nigdy i nigdzie, nie szła im jeszcze tak łatwo, jak teraz, w Polsce.

Opublikowano w Teksty
piątek, 22 sierpień 2014 14:44

Wspaniała wystawa

pruszynskiWspaniała wystawa

Na płocie parku Ujazdowskiego w Warszawie zostały rozmieszczone 22 tablice zatytułowane – "Na stos rzuciliśmy – dwa pokolenia".

Na każdej z tych tablic na górze pokazane są różne postacie legionów, a niżej ci sami ludzie oraz ich synowie i córki, którzy walczyli w AK.

piątek, 22 sierpień 2014 14:38

Kulą się ogony, miękną rury

michalkiewiczStańczyk, nadworny błazen króla Zygmunta Starego, twierdził, że najwięcej jest lekarzy. Może tak było za czasów zygmuntowskich, ale teraz najwięcej jest statystów, to znaczy – polityków. Widać to w miarę rozwoju sytuacji na Ukrainie, gdzie nie tylko wszystkie koła kręcą się dla zwycięstwa, ale w dodatku ostateczne zwycięstwo wydaje się być w zasięgu ręki. Tak twierdzą "władze w Kijowie", po których nasi tubylczy politykowie powtarzają własnymi słowami. 

Zatem Rosja już przegrała, bo wygrała Ukraina, chociaż zimny ruski czekista Putin najwyraźniej jeszcze o tym nie wie i myśli, że to on wygrał. Ale gdzieżby tam on wygrał, kiedy przecież zatwierdzone jest, że ma przegrać – co od samego początku powtarza Kukuniek, w swoim czasie zasiadający pośród mędrców Europy. Wprawdzie – jak sam powiadał – czuł się tam trochę nieswojo – ale z drugiej strony wiadomo przecież, że czym skorupka nasiąknie, tym później trąci, a trudno sobie wyobrazić, czym Kukuniek mógł nasiąknąć, siedząc pośród mędrców Europy, którzy – podobnie zresztą jak wszyscy mądrzy, roztropni i przyzwoici – rozpoznają się po zapachu?

Opublikowano w Teksty

Jeszcze na początku kampanii Tymiński wybrał się na promocję książki byłego I sekretarza partii komunistycznej Edwarda Gierka. Był to wywiad- rzeka o tytule "Przerwana dekada", jaki przeprowadził z nim dziennikarz Janusz Rolicki. Poszedł tam z ciekawości, aby zobaczyć Gierka, którego nigdy w życiu nie widział. Nawet w telewizji. Do wejścia budynku hotelu "Holiday Inn" w centrum Warszawy, gdzie odbywała się promocja, prowadził długi czerwony dywan. Szedł z siostrą i jej znajomą, gdyż sam nie byłby nawet w stanie rozpoznać Gierka. Kilka metrów przed nimi szedł dość otyły człowiek z dużymi uszami. Nagle ludzie stojący po bokach tego czerwonego dywanu zaczęli pluć na idącego przed nim mężczyznę. I to zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Skonfundowany Tymiński zaczął się nawet przez chwilę obawiać czy też aby na niego również nie zaczną pluć. Zapytał się wówczas siostry, kim jest ten mężczyzna, na którego tak plują. – "To Jerzy Urban. Były rzecznik prasowy rządu Jaruzelskiego" – usłyszał w odpowiedzi.

Opublikowano w Lektura Gońca
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.