Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Skradziono pieniądze dla sierot ze Starskyego
Napisał Andrzej KumorSkradziono pieniądze dla sierot ze Starskyego
Mississauga Już po raz kolejny puszka na ofiary dla polskich sierot została skradziona z supermarketu "Starsky" w Mississaudze. Sprawca został zarejestrowany przez kamery systemu bezpieczeństwa i jest poszukiwany przez policję.
Do zdarzenia doszło w piątek ok. godz. 7.00 wieczorem, złodziej wywiózł skrzynkę z dotacjami przy pomocy dwukołowego wózka. "Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić, by ktoś miał czelność zrobić coś takiego" - stwierdził menedżer sklepu przy Dundas i Winston Churchill, Espo Arignello. Personel sklepu nie zauważył w porę kradzieży.
Policja regionu Peel zapewnia, że sprawca zostanie schwytany. Osoby posiadające informacje mogące pomóc w ujęciu przestępcy proszone są o telefon pod numer 905-453-3311 wew. 1100
ISIS przyznaje się do inspiracji
Ottawa Mimo zaprzeczeń kanadyjskiej policji , islamska organizacja terrorystyczna ISIS oświadczyła, że niedawne zamachy terrorystyczne w Ottawie, były dokonane z jej inspiracji. Zamordowanie dwóch kanadyjskich żołnierzy w Ontario i w Quebecu było "bezpośrednią odpowiedzią na wezwanie ISIS" ISIS wymienia w piątkowym komunikacie osoby Michaela Zehafa-Bibeau i Martina Couture-Rouleau, jak również sprawców podobnych morderstw w USA i w Australii. Jest to pierwswzy przypadek, kiedy ISIS wymieniła nazwiska kanadyjskich morderców w swoich materiałach propagandowych, stwierdzając, że ataki nastąpiły na apel rzecznika ISIS szejka Mohammada Al-Adnani
W dniu pamięci narodowej za poległych, 11 listopada 2014, pod pomnikiem Nieznanego Żołnierza w Toronto przedstawiciele Skrzydła "Warszawa" nr 430 złożyli wieniec w hołdzie za poległych w Wojnach Światowych.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=6202#sigProId7386bdb963
Wieniec złożyli Małgorzata Wiśniewska odpowiedzialna za public relation Skrzydła, a także prezes Eugeniusz Kus oraz były prezes Marceli Ostrowski. Sztandarowi: Eugeniusz Kus, Jan Kamiński, Leopold Wasilewski.
Honorowi goście Wanda Wasilewska i Stefan Oliver. Ukoronowaniem uroczystości w Skrzydle "Warszawa" 430 była pochwała i podziękowanie od nowego burmistrza Toronto, Johna Tory'ego, za tak uroczyste oddanie hołdu.
Małgorzata Wiśniewska
Logistyka & Publiczne Relacje
Skrzydło "Warszawa" No. 430
Kom.: 416.839.2170
Obchody Dnia Niepodległości w SPK w Toronto. Bóg zapłać!
Napisane przez Janusz NiemczykW środę, 12 listopada, w budynku polskich kombatantów na Beverley St. w centrum Toronto panu posłowi Jesse Flisowi został wręczony Order Polonia Restituta (Order Polonia Restituta jest drugim najwyższym polskim państwowym odznaczeniem cywilnym po Orderze Orła Białego). Dobrze się stało!
Pana posła Jesse Flisa razem ze zmarłym niedawno senatorem Haidaszem można nazwać ojcami chrzestnymi polskiej posolidarnościowej fali emigracji przybyłej do Kanady. To oni dwaj spowodowali, że ówczesny rząd federalny zmienił szereg przepisów imigracyjnych. Rząd kanadyjski zmienił te przepisy akurat wtedy na korzyść Polaków rozsianych po różnych krajach, w tym i w Kanadzie. Później korzystali z tych zmienionych przepisów inni, głównie zaś Ukraińcy, którzy przyjechali do Kanady po rozpadzie Związku Sowieckiego. Tak, dzięki tym dwu Panom wielu z nas się tu znalazło.
Siedem dni ze Stanem Tymińskim. Codzienność z szokową transformacją w tle (37)
Napisane przez Wojciech BłasiakGłównym instrumentem tej ukrytej celowo kontroli i wpływania na aparat państwowy, gospodarkę i system medialny była agentura wpływu, utworzona z przekształconej agentury policyjnej komunistycznych służb specjalnych. ;Zaciekłość zwalczania lustracji w Polsce wynikała i wynika z ochrony tego instrumentu społecznego panowania oligarchii. Agentura policyjnego i wojskowego wywiadu krajowego została bowiem przekształcona w agenturę wpływu, z równoczesnym jej rozmieszczeniem w kluczowych ośrodkach systemu polityczno-państwowego, gospodarczego i medialnego Polski. Część z niej została przejęta przez obce wywiady po rozparcelowaniu przez nie komunistycznych służb specjalnych. Szczególnie ważną rolę odgrywała tu i odgrywa medialna agentura wpływu, umożliwiająca skuteczną cenzurę i dezinformację opinii publicznej, mimo formalnej wolności słowa.
Postkomunistyczna oligarchia o mafijnym w istocie charakterze, posługiwała się i posługuje przy tym nie tylko ludźmi komunistycznych służb specjalnych, ale i ludźmi własnych już służb bezpieczeństwa. Z własnym plutonem śmierci. Świadczą o tym polityczne morderstwa i ich profesjonalna osłona informacyjna i polityczno-prawna. Metody są różne: od zdumiewających wypadków samochodowych, przez ataki serca, udary mózgu czy samobójstwa, aż po jawne morderstwa. Regułą rozpoznawczą jest wszakże zawsze to, że sprawcy nie zostają nigdy wykryci; że samobójstwa popełnia się w piątek po południu, a sekcje zwłok robi się w poniedziałek; że natychmiast potem ukazują się informacje prasowe o kłopotach finansowych czy zdrowotnych i rodzinnych ofiar; że zaraz po wypadku lub samobójstwie prokuratura nie wiedzieć czemu wydaje oświadczenie, iż należy wykluczyć udział osób trzecich; że śledztwa prowadzone są wysoce nieprofesjonalnie, z zadeptywaniem śladów i gubieniem dowodów, a często z absurdalnymi hipotezami wyjściowymi lub dołączanymi już w trakcie śledztwa.
Listy z nr. 47/2014
"Insurekcja smoleńska" - książka Aleksandra Rybczyńskiego
Napisane przez Aleksander Rybczyński"Insurekcja smoleńska" to tytuł wydanego przez "Oficynę FJ" ("FJ Press") wyboru felietonów Aleksandra Rybczyńskiego. Książka powstała w przekonaniu, że każda uczciwa wypowiedź, przyczyniająca się do poznania prawdy o katastrofie smoleńskiej, powinna być nagłośniona.
Musimy przeciwstawić się rozpowszechnianemu na cały świat kłamstwu smoleńskiemu. Musimy dążyć do rozpoznania winnych zamachu, bo "nie w naszej mocy jest wybaczanie w imieniu zdradzonych o świcie". Książka Rybczyńskiego jest dramatycznym i emocjonalnym wołaniem, którego nie można przemilczeć. Świadectwem, że dziedzictwo emigracyjnych patriotów: Kazimierza Wierzyńskiego, Jana Lechonia, Ignacego Matuszewskiego, Wacława Iwaniuka ma nadal swoich wiernych spadkobierców.
Czasami problemy imigrantów są tak skomplikowane, że biurokracja kanadyjska nie tylko nie potrafi ich rozwikłać, a wręcz jeszcze je dodatkowo gmatwa. Czasami wynika to ze zwykłego lenistwa, a czasami z braku wiedzy o zasadach prawnych i problemach politycznych w poszczególnych krajach.
Oleg i Wiera poznali się w Sewastopolu, gdzie on, inżynier budownictwa, pracował na jednej z pierwszych swoich budów. Ona była z pochodzenia Greczynką, a korzenie jej rodziny tkwiły w Abchazji, dzisiaj enklawie gruzińskiej, dążącej do niepodległości, z politycznym i wojskowym wsparciem Rosji. Ale kiedy się pobierali, były to czasy sowieckie i wszystko było w jednych granicach. Jej rodzina przeniosła się z rodzinnej Grecji do Abchazji jeszcze w czasach królewskich, a w czasach Rosji carskiej tereny te, po długoletnich walkach, zostały włączone w skład Imperium Rosyjskiego.
Spadł śnieg i temat narzuca się sam. Niestety, wielu z nas zima zaskakuje; wiemy, że przyjdzie, ale gdy przychodzi, okazuje się, że jesteśmy nią zdziwieni, nie tylko nie będąc mentalnie gotowi, ale również "sprzętowo", bez szufli czy skrobaczki.
Tak więc w najbliższy weekend zachęcam, by usiąść na sekundkę i popatrzeć, czy wszystko w aucie jest OK.
Tak na zdrowy rozsądek, chodzi o to, by nie było w spryskiwaczu wody, która zamarza, byśmy zapakowali zmiotkę do śniegu i skrobaczkę do lodu, byśmy sobie sprawdzili powietrze w oponach, bo w zimie ciśnienie zazwyczaj spada, byśmy sobie sprawili łańcuchy na koła, bo stanowią jedną z najbardziej skutecznych form wydobywania się z zaspy, albo kupili do bagażnika niewielką szuflę.
Przede wszystkim zaś – warto do bagażnika zapakować czapkę, sweter i rękawice – nic nie zaszkodzi wozić to w samochodzie; bardzo często zdarza się tak, że wyskakujemy gdzieś autem na minutkę, nie jesteśmy odpowiednio ubrani, a tu masz ci los, poślizg albo zakopka – i wówczas dodatkowe ubranie jest jak znalazł.
Kolejna sprawa superważna to widoczność – często gdy zostajemy gdzieś na noc, warto sobie na szybie przedniej włożyć folię pod wycieraczki, unikniemy później skrobania, dobrze też jest sprawdzić, czy działa nam odmrażanie tylnej szyby.
Kolejna "rada dobrego wujka", to żeby jednak dotankowywać auto zawsze, gdy spadnie nam poziom poniżej jednej trzeciej. Nigdy nie wiemy, czy gdzieś nie utkniemy i wówczas silnik dostarczać będzie zbawiennego ogrzewania – ważne, by mógł to czynić przez dłuższą chwilę, czyli byśmy mieli paliwo w baku.
Kolejna rzecz, odczyszczajmy auto z lodu i śniegu, po pierwsze po to, żeby dobrze widzieć, po drugie żeby nie sypać śniegiem ludziom po oczach, a po trzecie żeby też zaoszczędzić trochę benzyny.
Zima to przyjemna pora roku, pod warunkiem że nie ma się do niej "letnich" oczekiwań. Wystarczy tylko nieco zdrowego rozsądku, byśmy również zimą poruszali się bezpiecznie i bezwypadkowo.
Dobrze też przećwiczyć sobie zachowanie samochodu na lodzie, by nas taka sytuacja nie paraliżowała i byśmy wiedzieli, w którą stronę kręcić kierownicą i jak dodawać czy odejmować gazu. Wielu kierowców zimą w sytuacji niewielkiego nawet poślizgu całkowicie truchleje, sztywno trzyma kierownicę w niezmiennym położeniu i wciska do dechy hamulce. Tymczasem pomóc można sobie w wielu wypadkach czymś odwrotnym, np. lekkim dodaniem gazu.
– Czy zmieniać opony na zimowe? – Powiem prosto, rzecz gustu, jeśli mamy opony całoroczne z dobrą głębokością bieżnika, to w warunkach miejskich i przy ostrożnej uważnej jeździe jest to opcja zupełnie wystarczająca. Wspomniane łańcuchy pomogą zaś nam uratować się, gdyby nas całkiem zasypało.
Ministerstwo Komunikacji zaleca też wożenie w samochodzie świecy –gdybyśmy gdzieś utknęli na odludziu świeca daje tyle ciepła w kabinie, by człowiek nie zamarzł.
Słowem, jest zima i trzeba myśleć.
Wielu Kanadyjczyków zimą kieruje się na południe. Jeśli jedziemy autem, warto kupić poręczny bedeker "Along Interstate 75", w którym David Hunter rokrocznie, od 1992 roku, publikuje aktualne informacje o różnych przydatnych rzeczach, jak na przykład to, że w stanie Georgia od niedawna obowiązuje "niemiecki" przepis, iż lewy pas jest na autostradzie wyłącznie do wyprzedzania i można zostać ukaranym mandatem za – nawet szybkie – jechanie lewą stroną, kiedy prawa jest wolna.
Dobrą wiadomością jest natomiast to, że większość stacji benzynowych wzdłuż I-75 przechodzi obecnie na karty kredytowe z czipem, podczas gdy jeszcze nie tak dawno użycie karty wymagało tam adresu domowego z ZIP-em. Książka zawiera również wiele pożytecznych informacji na temat noclegu i restauracji.
•••
W polskich interiach natrafiłem na ciekawy tekst o tym, co człowiek może złego robić własnemu autu najczęściej nieświadomie. Nic tak nie boli jak to, gdy psujemy własnoręcznie, dlatego warto przeczytać choć trochę przykładów
Dolewanie oleju do rozgrzanego silnika
Gdy silnik jest silnie rozgrzany i nalejemy olej o temperaturze otoczenia, dochodzi do miejscowego skurczu metalu głowicy. Jeżeli głowica jest duża (np. rzędowe silniki 6-cylindrowe czy wysokiej pojemności silniki aut terenowych), bardzo często dochodzi do jej pęknięcia. W efekcie silnik zaczyna zużywać ciecz chłodzącą, grzeje się i zaczyna dymić na biało. Dlatego należy zawsze po jeździe odczekać mniej więcej pół godziny przed nalaniem oleju.
Częsta jazda na rezerwie Prawie w każdym zbiorniku samochodowym po pewnym czasie na dnie gromadzą się osady oraz kondensaty. Jeżeli jeździmy notorycznie na "oparach paliwa", to ryzyko zassania ich do układu wtryskowego rośnie.
Nagłe gaszenie silnika bezpośrednio po forsownej jeździe Uwaga dotyczy wszystkich silników, ale w szczególności tych turbodoładowanych. W dolnej części silnika nie ma płaszcza wodnego i za odprowadzanie ciepła odpowiada olej. Jeżeli wyłączamy bardzo rozgrzaną jednostkę (np. po jeździe autostradowej), to obieg oleju się zatrzymuje i jego temperatura wzrasta. W ułożyskowaniu turbosprężarki może dojść do zwęglenia oleju i zakoksowania kanałów. Warto schłodzić silnik, pozostawiając go pracującym na biegu jałowym na czas od pół do dwóch minut. To pozwoli schłodzić wszystkie elementy.
Dynamiczna jazda na zimnym silniku Na zimno współczynnik tarcia ruchomych części silnika i skrzyni biegów jest wysoki, a lepkość oleju pogarsza smarowanie. Ponadto wzbogacona mieszanka zmywa film olejowy z cylindrów. Dlatego należy unikać wykorzystywania pełnej mocy, dopóki silnik nie osiągnie temperatury ok. 80 C. Silniki traktowane ostro na zimno mają zwykle poprzycierane płaszcze tłoków i stają się głośniejsze.
Jazda na zbyt niskich obrotach Przy niewielkim wciśnięciu pedału gazu nawet obroty rzędu 1300 obr./min nie muszą być dla silnika szkodliwe. Ale jeżeli obciążenie jest spore (podjazd pod górę, przyspieszanie, wysoki bieg i mocno wciśnięty pedał gazu), to zbyt niskie obroty szkodzą silnikowi. Występują wtedy przeciążenia w układzie korbowo-tłokowym. Niszczą się panewki, wał korbowy, koło dwumasowe oraz tłoki. Zmiana biegu na niższy rozwiązuje problem.
Jazda na krótkich dystansach Praca na nierozgrzanym oleju to gorsze smarowanie i przyspieszone zużycie. Badania stanowiskowe wielu producentów wskazują na to, iż jeden cykl rozruchu i rozgrzewania silnika odpowiada zużyciu, jakie generuje 300-500 km jazdy szosowej. To daje pojęcie, jak ogromne jest zużycie silnika na zimno.
Jazda na bardzo wysokich obrotach Sporadyczne wkręcanie silnika na obroty nieprzekraczające maksymalnych nie uszkodzi silnika. Jednak częste dokręcanie do tzw. czerwonej kreski nie jest dobre. Pierwszymi objawami takiej techniki jazdy będą podwyższone zużycie oleju, a po pewnym czasie może do tego dojść podniesiona głośność. Efekt szybszego zużycia pierścieni, tłoków, panewek, krzywek rozrządu, popychaczy itp. będzie widoczny dopiero po kilku latach takiej eksploatacji.
Szybka jazda przez wodę Istnieje ryzyko zassania wody do silnika, co kończy się jego zniszczeniem. Ponieważ woda jest nieściśliwa, jeżeli dostanie się do cylindrów, to któryś element będzie musiał się poddać. Najczęściej dochodzi do zgięcia korbowodów. Dlatego głębsze kałuże należy pokonywać powoli (np. 20 km/h), utrzymując stałą prędkość jazdy.
Nerwowe ruchy pedałem gazu Naprzemienne dodawanie i odejmowanie gazu powoduje zmianę kierunku działania reakcji silnika na gumowo-metalowe poduszki mocujące zespół napędowy.
Przeciąganie wymiany oleju W trakcie użytkowania z oleju wyparowują lżejsze frakcje, a jednocześnie dostają się skropliny wody oraz paliwo. Zużyciu ulegają dodatki uszlachetniające. Najlepsza jest wymiana co 10-15 tys. km.
•••
A na koniec informacja z ostatniej chwili, Volkswagen postanowił wycofać do naprawy 126 tys. pojazdów w Kanadzie z powodu usterki tylnego zawieszenia, dotyczy to jett z lat 2011–2013 i beetli z lat 2012–2013.
Firma zapewnia, że do tej pory nie było żadnych wypadków z tym związanych.
A zatem oby do lata
Wasz Sobiesław
Jak przygotować shore lunch
Na iTunes i Google Play pojawiła się elektroniczna wersja książki – "The Cabin 14 Ultimate Shore Lunch Cook Book", której autorem jest wędkarz i podróżnik Harold Ball.
W książce znajdziemy wszystkie informacje i porady, jak krok po kroku przygotować idealny shore lunch podczas wędkarskiej wyprawy. Jak wybrać dobre miejsce na shore lunch, co nam do tego potrzeba oraz wiele oryginalnych i sprawdzonych przepisów na ryby i nie tylko.
Według autora, posiłek na brzegu powinien być integralną częścią wypraw na ryby, łączącą wspaniałe jedzenie, dobre towarzystwo rodziny lub przyjaciół w otoczeniu natury.
http://www.goniec24.com/prawo-imigracja/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=6202#sigProId94f28f93a4
Jezioro gigantów
Nie ma na świecie lepszego miejsca na złowienie rekordowego lake trout niż Wielkie Jezioro Niedźwiedzie – Great Bear Lake. To olbrzymie jezioro położone w Kanadzie na Terytoriach Północno-Zachodnich, o powierzchni 31,153 km kw., jest czwartym co do wielkości w Ameryce Północnej i ósmym największym jeziorem świata i prawdziwą krainą okazów palii jeziorowych – lake trout.
W Wielkim Jeziorze Niedźwiedzim lake trout, palia jeziorowa (polska nazwa lake trout) dorasta do imponujących rozmiarów. Największe łowione okazy dochodzą do 100 funtów wagi. Ze względu na niską temperaturę wody w Great Bear Lake, prawie nigdy nieprzekraczającą 10 stopni Celsjusza, ryby rosną długo. 50-funtowy lake trout może osiągnąć wiek 100 lat.
Zaledwie na dwa miesiące w roku, w lipcu i sierpniu, z jeziora znika częściowo lód, co pozwala na łowienie z łodzi lub z brzegu. W rzeczywistości cała powierzchnia jeziora nigdy nie jest w zupełności wolna od lodu.
O złowienie małego lakera na lunch raczej jest trudno. Najczęściej najmniejsze ryby, jakie są łowione przez wędkarzy, zaczynają się od 20 funtów!
Wyprawy na Great Bear Lake nie należą do najtańszych. 7-dniowy pobyt w dobrym ośrodku kosztuje przeciętnie 5 tys. dol. amer. Czasami za przewodnika trzeba zapłacić ekstra, ale bez niego ani rusz.
W 1991 r. na Great Bear Lake został również ustanowiony aktualny rekord świata palii jeziorowej – 66 funtów i 5 uncji, 30 kg (19 lipca 1991). Rybę złowił weteran wypraw na Wielkie Jezioro Niedźwiedzie, Rodney Harback.
Od 1977 r. prawie co roku łowił na Great Bear Lake (tylko w 1994 zamiast na Wielkie Jezioro Niedźwiedzie pojechał na Alaskę). Warto dodać, że w 1978 r. ojciec Rodneya, Eddie Harback, ustanowił rekord świata palii jeziorowej (52 funty – 23,6 kg) w kategorii żyłki (line-class) 20 funtów (9 kg). Rodney Harback był prekursorem łowienia palii jeziorowych na sprzęt, jakiego używa się na muskie.
Palia została złowiona na Mackintosh Bay. Już kilka lat wcześniej Rodney Harback przewidywał, że rekordowa palia zostanie kiedyś złowiona właśnie na tej zatoce.
Nikt jak do tej pory nie opisał lepiej Wielkiego Jeziora Niedźwiedziego jak wspomniany wcześniej – Harold Ball, który odwiedził to jezioro 37 razy. Na jego stronie internetowej Cabin 14 – www.cabin14.ca znajdziemy również historię pod tytułem "Shangbanger and Son", czyli jak inaczej nazywano ojca i syna – Eda i Rodneya Harbacków z Harriman w Tennessee.
W 1995 jeszcze większa troć jeziorowa została złowiona na tym samym jeziorze – 72,25 funta (32,80 kg). Jednak rekord nie został oficjalnie uznany.
Największy złowiony komercyjnie w sieci lake trout pochodzi z jeziora Athabasca w Saskatchewan (1961). Ryba ważyła 46,3 kg (102 lb). Rekord złowionego lake trout na wędkę to ryba z 1995 r. o wadze 32,8 kg (72,25 lb).
Turyści wędkarze odwiedzający Great Bear Lake podczas kilkudniowych wypraw często łowią ryby o średniej wadze 30-50 funtów.
Oprócz gigantycznych palii jeziorowych Great Bear Lake jest jeziorem marzeń na olbrzymie szczupaki, sieje, pstrągi i waleczne arktyczne kardynały (grayling, Thymallus arcticus), podobne do polskich lipieni (Thymallus thymallus).
Niesamowite historie o wielkich paliach jeziorowych z Wielkiego Jeziora Niedźwiedziego opowiada na YouTube właściciel Plummer's Arctic Lodges – Chummy Plummer. Film ten znajdziemy, wpisując w wyszukiwarce: +66 pound lake trout world record.
Drugi Cabela's w Ontario
W lipcu br. w Barrie został otwarty pierwszy sklep sieci Cabela's. W 2015 mają się rozpocząć prace nad budową drugiego sklepu w Ottawie.
Konkurentem Cabela's w Ottawie będzie Le Baron, Sail, Canadian Tire i Bass Pro. Co prawda nie ma jeszcze w stolicy Kanady sklepu Bass Pro, ale już w listopadzie 2013 r. firma zapowiedziała plany jego budowy i otwarcie w 2015. Jak na razie budowa nie została nawet rozpoczęta.
Perchin for MS
Ponad 20 drużyn zarejestrowało się już na 5. jubileuszowe zawody wędkarskie Perchin for MS, które odbędą się 7 marca 2015 r. na jeziorze Simcoe.
Liczba drużyn jest ograniczona, maksymalnie 225.
Co roku w zawodach Perchin for MS startują Polacy.
W 2013 i 2014 Roman i Janusz Kawalcowie wygrali Perchin for MS, zdobywając główne nagrody pieniężne – 2 tys. dol.
Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy (10)
Napisane przez Sergiusz PiaseckiZbliżyłem się do siedzącego w trawie człowieka. Pochyliłem się nad nim. Nieznajomy zapytał mnie:
– Kto ty?
– Ja?... Władek... Józefa Trofidy kolega.
– Skąd idziesz?... Od krasnych?
– Nie... Szliśmy z towarem w drogę... Trofida prowadził... Zielonki pognali nam kota w Olszynce...
Posłyszałem zdumione: – Aha!... To, to wy byli!...
– Chodźmy! – powiedziałem do przemytnika.
– Nie mogę, cholera. Zwichnąłem nogę.
– To ci pomogę.
– Dobrze. Weź moją noskę.