Następnego wieje jeszcze mocniej. Esnagami Lodge jest położony nad małą zatoką, więc tutaj nie wygląda to tak źle. Wystarczy jednak wychylić się i popatrzeć w stronę otwartego jeziora, żeby zobaczyć, że wierzchołki fal są spienione. Esnagami rozbujane jest na dobre. Już przed południem większość wędkarzy, którzy wypłynęli wcześnie rano, zaraz po śniadaniu, powraca do przystani. Wieczorem wracają ostatnie łodzie z całodniowej wyprawy na rzekę Esnagami. To prawie 30 km w jedną stronę. Jeden z nich powiedział, że jeszcze jutro będzie widać jego odciski na łodzi, tak mocno trzymał się burty. Wiatr wiał z prędkością 50 km/h.
Taka wietrzna pogoda pokrzyżowała nam również plany na piknik na Fire Island, gdzie zabraliśmy Rowan i Yannę. Rozpalanie ognia na wyspie było zbyt niebezpieczne, bo łatwo mogliśmy spowodować pożar lasu.
Spędziliśmy więc trochę czasu na Fire Island bez ogniska i postanowiliśmy, że zrobimy nasz shore lunch na brzegu, tuż naprzeciwko ośrodka. Miejsce to było osłonięte od wiatru i bezpieczne na palenie ognia.
Nasz piknik przygotowała 10-letnia Rowan, córka Erica i Sue – właścicieli Esnagami Lodge. Sama przyprawiła i usmażyła ryby i ugotowała fasolówkę. Wszystko przygotowała niezwykle fachowo i dopiero na koniec powiedziała nam, że był to jej pierwszy w życiu shore lunch, na którym była szefem. Cała nasza grupa była dumna z Rowan.
Po południu wiatr ustał. Na niespełna dwie godziny przed obiadem wyruszam z Erikiem i jego synem Liamem z muchówkami na szczupaki. Płyniemy ok. 15 od lodge w okolice wyspy Squirrel Island. Miejsce to słynie na Esnagami z prawdziwych okazów szczupaków.
Eric udziela mi kilku dobrych rad, jak prowadzić muchę i zmieniać jej kierunek. Zaczynam dużą białą muchą z czerwonym paskiem na grzbiecie, ale bez sukcesu. Zakładam więc największą muchę, jaką mam, którą dostałem od Simona, specjalnie zrobioną na duże muskie i szczupaki.
W trzecim rzucie nową muchą mam mocne uderzenie. Po chwili 36-calowy szczupak ląduje w łodzi. Jest to mój największy szczupak złowiony na muchę z łodzi.
Niespełna kilka chwil po mnie Eric ma potężne uderzenie tuż przy samej łódce. Jego szczupak jest znacznie większy i walka z rybą trwa prawie 10 min, ale w końcu ląduje w łodzi. Szczupak Erica ma 42, więc ponad metr, i na pewno waży co najmniej 20 funtów.
Liam próbuje spinningówką, ale bez sukcesu. Szczupaki odprowadzają tylko blachy do łódki, ale żaden nie decyduje się na atak.
Nasze szczupaki podebrane były ostrożnie i szybko powróciły w dobrej kondycji do wody. Nam pozostały zdjęcia, film i wspomnienia niezwykłego popołudnia na Esnagami.
http://www.goniec24.com/magazyn-wedkarski/item/5363-esnagami-2015-cz-3#sigProId63a260fa37