13 czerwca, na jeziorze Niapenco, położonym na terenie Binbrook Conservation Area, odbyły się zawody w łowieniu karpi i sumów, które zorganizowane były przez Polsko-Kanadyjski Związek Wędkarski.
Wyniki zawodów w łowieniu karpi i sumów na Binbrook, 13 czerwca 2015 r.
Miejsce, liczba ryb, waga (kg), punkty
1. Oktawian Olejnik 1 sum (channel catfish) 2,66 25 + 3 = 28
2. Janusz Kawalec 2 karpie 2,42 23
3. Waldemar Weselak 1 karp 0,82 21
*3 dodatkowe punkty za największą rybę Marcin Gilas, Józef Makowski, Stanisław Zapała, Henryk Wywiał, Roman Runo, Wojciech Bak, Wojciech Chańko, Mariusz Robak - po 5 pkt.
Szczególne podziękowania dla Mariusza Robaka z Hamilton za ufundowanie i przygotowanie poczęstunku po zawodach (chleb, kiełbaski i napoje).
Klasyfikacja generalna PKZW po ostatnich zawodach:
1. Waldemar Weselak pkt 140
2. Janusz Kawalec 138
3. Wojciech Bak 109
4. Mirosław Arsiuta 105
5. Krzysztof Arsiuta 81
6. Mariusz Robak 76
7. Roman Runo 59
8. Wojciech Chańko 58
9. Dariusz Hadziewicz 47
10. Stanisław Zapała 40
11. Henryk Wywiał 29
12. Oktawian Olejnik 28
13. Józef Makowski 23
14. Marcin Gilas 20
15. Roman Mikucewicz 5
Kolejne zawody PKZW odbędą się w niedzielę, 28 czerwca, na Little Lake (zawody z łodzi). Do klasyfikacji zaliczane będą następujące gatunki ryb: bass, crappie, szczupak i sandacz. Zbiórka na miejscu i rozpoczęcie zawodów o godz. 6.00.
http://www.goniec24.com/magazyn-wedkarski/item/5241-karp-i-sum-na-binbrook#sigProIdba93da7c88
Sezon na bassy
W sobotę, 27 czerwca, na wodach Ontario otwiera się sezon na bassy. Dzienny limit – 6 sztuk, karta sportowa, 2 – sztuki, karta rekreacyjna.
Trudno uwierzyć
Minister zasobów naturalnych odrzucił propozycję zorganizowania w Toronto w 2017 r. prestiżowych zawodów w łowieniu karpi – World Carp Championships. Organizacja tej wielkiej imprezy wędkarskiej w Toronto przyniosłaby bez wątpienia wiele korzyści ekonomicznych i społecznych dla miasta i regionu, i rozgłos w światowych mediach.
Organizatorzy zabiegali o zawody catch & release w łowieniu karpi z brzegu z wyznaczonymi sektorami nad jeziorem Ontario, na terenie GTA. Na zawody miały przyjechać 102 dwuosobowe drużyny z 27 krajów i po raz drugi w historii WCC mogły się odbyć w Ameryce Północnej.
Każdy pewnie zastanawia się, dlaczego rząd powiedział: "nie, dziękujemy". Powodem była prośba organizatorów na zezwolenie łowienia karpi na dwie wędki w jeziorze Ontario przez kilka dni, w czasie trwania zawodów. Według ontaryjskiego regulaminu sportowego połowu ryb, wędkarz może łowić tylko na jedną wędkę, jeśli łowi z brzegu. Rząd postanowił nie robić więc wyjątków nawet dla tak dużych zawodów wędkarskich. Wszystko byłoby jednak w porządku, zgodnie z prawem, gdyby uczestnicy zawodów łowili z łodzi, które byłyby przywiązane do brzegów jeziora Ontario.
Karp jest poważaną rybą w wielu częściach świata, ale nie w Kanadzie, gdzie dalej ten gatunek traktuje się jako wodny chwast, który należy wyniszczyć. W Ontario na karpie nie obowiązuje żaden sezon ochronny i wolno je łowić przez cały rok na wędkę. Na wielu wodach dozwolone jest strzelanie do karpi z łuku.
Karpie można zabijać w nieograniczonej liczbie. Mało tego, zabite ryby można zabierać i wykorzystywać jako "nawóz" w ogródku.
Uczestnicy zawodów legalnie mogliby zabijać karpie strzałami z łuku, ale gdyby łowili je na dwie wędki, popełnialiby przestępstwo.
MNR odrzuciło ofertę, w czasach kiedy boryka się z deficytem budżetowym. Pieniędzy brakuje na wiele rzeczy. Badania i projekty naukowe odstawiane są na półkę, zwalniani są pracownicy, oficerom ochrony przyrody zaleca się, aby za dużo nie jeździli i nie pływali łodziami, aby zaoszczędzić na wydatkach na paliwo.
Ciągle brakuje pieniędzy na zarybianie. Premier Ontario Kathleen Wynne już zapowiada zniesienie tańszych kart conservation, co wymusi jednocześnie zakup droższej karty sportowej. Rząd ma również zamiar znieść przywilej darmowego łowienia dla seniorów powyżej 65 roku życia.
Istnieje niebezpieczeństwo, że wędkarze zaczną myśleć, że skoro rząd zlikwidował karty ochronne z połową dziennego limitu, nie będzie problemu zabijania pełnego limitu za każdym razem, jak pojadą na ryby. Drogie karty i mniej ryb w jeziorach spowodują, że zanim ktoś pojedzie na ryby, to pomyśli dwa razy czy to się opłaca.
I w takich czasach MNR przekreśliło szansę, aby na WCC 2017 zarobiły hotele, restauracje, różne inne biznesy i sam rząd na podatkach.