We własnym zakresie wędkarz może złowić i mieć nie więcej niż 12 tuzinów, 120 sztuk rybek jako przynęty. Podobnie jest z pijawkami - 120 sztuk, jednak pułapki mają w tym przypadku inne wymiary - nie więszka niż 45 cm. Długość, szerokość czy wyskość nie może przekraczać 45 cm. Również raki można pozyskiwać samemu. Muszą jednak pochodzić z tego samego zbiornika, w którym będziemy łowić. Raków nie wolno przewozić czy przemieszczać. Regulamin dopuszcza posiadnie 36 szt. raków.
Transport żywch rybek nie jest ograniczony dla wędkarzy. Można je więc łowić i przewozić bez zwracania uwagi na strefy, które obwiązują jedynie ludzi, którzy poławiają żywce zawodowo. Łowienie żywców na podrywkę wymaga trochę wprawy i dobrego miejsa. Znacznie łatwiej i pewnie szybciej nałowimy sobie żywców na wyprawę po prostu na wędkę. Gdzie? Prawie w każdej rzece w Toronto. Wystarczy wędka, zestaw z małym spłwikiem i mały haczyk z kawałeczkiem robaka. W ciągu dwóch godzin bez problemów da się złowić kilka tuzinów suckerów i river shiners, na szczupaki i sandacze.
http://www.goniec24.com/magazyn-wedkarski/item/429-lowic-zamiast-kupowac#sigProIdcf97e4e0aa
Obowiązkowo pojemnik do którego wrzucamy żywce musi być wyposażony w dobrą pompkę. Bez bąbelków żywce długo nie pociągną. W domu można je na przykład przelać do starego akwarium z pompka i trzymac w bejsmencie lub garażu. Do wody można wrzucić kilka grudek grubej soli (water softener salt), zabije niepotrzebane bakterie. Jeśli żywce trzymamy tylko kilka nie ma potrzeby ich w ogóle dokarmiać. Dobrym pojemnikiem na trzymanie żywców jest stara zamrażarka, ma dobrą izolację i łatwiej jest utrzymać odpowiednią temperaturę wody.