farolwebad1

A+ A A-

Z Polski rodem: Król łaski z sąsiadów - Stanisław Leszczyński

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Stanislaus Leszczynski        Poglądy potomnych, w tym i historyków, na osobę Stanisława Leszczyńskiego ulegały z biegiem czasu krańcowym wahaniom i radykalnym zmianom - od współczucia dla nieszczęśliwego króla do potępienia bezwzględnego magnata, który własny interes zawsze stawiał przed interesem państwa; od uznania zasług Leszczyńskiego w jego sprzeciwie wobec poczynań w Rzeczpospolitej saskiego rodu Wettinów, pretendującego do polskiego tronu (z tego właśnie rodu wywodził się np. król August II), zresztą przy wyraźnym poparciu Rosji - po wzgardę wobec człowieka o słabym charakterze, chwiejnego i uległego wobec możnych tego świata. O ile więc jedni widzieli w nim człowieka inteligentnego i wykształconego, a przy tym zręcznego dyplomatę i nieszczęśliwego króla - o tyle inni nie szczędzili mu ostrej krytyki pogardy, zwracając uwagę na taką pierwszoplanową cechę jego charakteru, jak bezwzględna żądza panowania, za wszelką cenę.

        Właściwie w każdej z tych ocen jest sporo prawdy. Nie można wszak było odmówić Leszczyńskiemu inteligencji i politycznej zręczności. Nie można też nie współczuć Leszczyńskiemu, jako królowi, któremu tron powierzyła elekcja, a pozbawiła go tronu interwencja wojsk rosyjskich. Ale jest też faktem, że po raz pierwszy królem Polski został Leszczyński z woli obcego monarchy i pod osłoną obcych wojsk.

        Było to w 1704 roku, kiedy to pod naciskiem szwedzkiego króla Karola XII i w asyście wojsk szwedzkich ogłoszono detronizację Augusta II oraz nową elekcję. Początkowo planowano powierzyć polski tron jednemu z potomków króla Jana III Sobieskiego. Wszystkich jednak Sobieskich ubiegających się o polską koronę uwięziły wojska saskie. W tej sytuacji nowego elekta wskazał król szwedzki Karol XII. Był nim właśnie Stanisław Leszczyński, którego wyboru dokonano na elekcji w dniu 12 lipca 1704 roku - zresztą tylko przez garść szlachty i pod nadzorem wojsk szwedzkich.

        Nowy polski monarcha był wprawdzie człowiekiem gruntownie wykształconym, od paru lat pełnił godność wojewody poznańskiego i członka Senatu, ale miał dopiero 27 lat, a więc pozbawiony był zupełnie politycznego doświadczenia. W dodatku był człowiekiem bardzo niecierpliwym w dążeniu do sprawowania rządów.

        Od początku pozbawiony szerszego poparcia w Polsce i niedysponujący oparciem w licznych wtedy „prywatnych armiach” - Leszczyński liczyć musiał tylko na Szwedów. Rozgorzała wojna domowa, w którą wmieszała się zbrojnie Szwecja. W rezultacie zawarto ze Szwedami w 1705 roku kompromitujący Polskę tzw. układ warszawski, na mocy którego nastąpiło polityczne i gospodarcze podporządkowanie Polski skandynawskiej monarchii. W dodatku układ ten dawał Szwedom prawo stacjonowania w Polsce ich wojska oraz werbowania w Polsce żołnierzy dla tej armii.

        Zamiar pełnego podporządkowania Rzeczpospolitej nie udał się wówczas Szwedom nie tyle z powodu sprzeciwu samych Polaków, czy też choćby ich monarchy, co z powodu wmieszania się do „gry o Polskę” obcych mocarstw. Dotyczyło to w pierwszym rzędzie Rosji, do której z prośbą o pomoc zwrócili się jeszcze w 1704 roku przeciwnicy Stanisława Leszczyńskiego, skupieni w tzw. konfederacji sandomierskiej. W rezultacie szwedzko-rosyjskich wojen Leszczyński został rychło pozbawiony polskiego tronu, a koronę powierzono znowu Augustowi II. Wszystko działo się jednak w wyniku woli raz Szwedów, a innym znów razem - Rosjan. Cała sprawa jest więc bardziej złożona, niż się to wydaje. Bardziej złożona jest też w tej sytuacji ocena Stanisława Leszczyńskiego.

        Urodził się we Lwowie 20 października 1677 roku jako syn Rafała Leszczyńskiego i Anny z Jabłonowskich - a więc jako potomek dwu najbogatszych i najmożniejszych w Polsce rodzin. Będąc człowiekiem bardzo inteligentnym i gruntownie wykształconym, stał się rychło ulubieńcem elektora saskiego - Fryderyka Augusta Wettina, który w 1697 roku został wybrany niespodziewanie na króla Polski i wszedł do naszej historii jako August II Mocny. Następca Jana III Sobieskiego dążył od początku do znacznego wzmocnienia swojej monarszej władzy w Polsce, toteż postanowił w tym celu szukać poparcia w takich wpływowych rodach, jak Szembekowie, Przybendowscy i Leszczyńscy, którym sprzyjał, a ich przedstawicieli obdarzał zaszczytami.

        W takiej to właśnie sytuacji mający zaledwie 20 lat Stanisław Leszczyński otrzymał najpierw urząd podczaszego koronnego, a w dwa lata później - tuż po ślubie z Katarzyną z Opalińskich - został wojewodą poznańskim, co automatycznie dawało mu też prawo zasiadania w senacie.

        Wkrótce jednak miało się okazać, że próby pozyskania przez króla Augusta II młodego Leszczyńskiego dają efekty wręcz przeciwne do zamierzonych. Zresztą, Leszczyńscy już od dawna należeli do tych rodów magnackich, które notorycznie spiskowały przeciw kolejnym polskim królom. Także Stanisław Leszczyński z sojusznika Augusta II stał się rychło jego zdecydowanym oponentem. W końcu - w 1704 roku - to właśnie Stanisław Leszczyński stanął na czele konfederacji warszawskiej, która - przy poparciu Szwecji - doprowadziła do detronizacji Sasa i do wyznaczenia nowej elekcji.

        Nowego polskiego króla - jak już wspomniano - wskazał szwedzki król Karol XII, a wojska szwedzkie pilnowały, aby woli szwedzkiego monarchy stało się zadość. Było to 12 lipca 1704 roku, kiedy to po raz pierwszy ogłoszono Stanisława Leszczyńskiego polskim królem.

        Uroczysta koronacja nowego monarchy odbyła się 4 października 1705 roku. W dwa lata później saskie wojska, w odwet za taki obrót sprawy, splądrowały i spaliły Leszno, czyli wcześniejsze Leszczno, siedzibę magnackiego rodu Leszczyńskich. Dało to początek wyniszczającej wojnie, w wyniku której zaledwie w cztery lata po koronacji Stanisław Leszczyński musiał opuścić tron i ratować się ucieczką - najpierw do Szwecji, potem do Turcji, do Niemiec, a w końcu do Francji, gdzie zresztą jego córka Maria została w 1725 roku żoną króla Ludwika XV i nosiła tytuł królowej.

        Kolejne próby Leszczyńskiego odzyskania polskiego tronu kończyły się długo niepowodzeniem. Dopiero po śmierci Augusta II Mocnego, dzięki energicznemu poparciu tym razem Francji, 12 września 1733 roku Stanisław Leszczyński został wybrany po raz drugi na króla Polski. Tym razem zresztą ogromną większością głosów.

        Tuż po elekcji nastąpiła jednak zbrojna interwencja w Polsce wojsk rosyjskich, w wyniku czego Stanisław Leszczyński został zdetronizowany. Polską koronę oddano tym razem synowi Augusta II Mocnego - Augustowi III Fryderykowi. Ten jednak, w przeciwieństwie do swego ojca, z Polską nigdy się nie zżył, nie nauczył się polskiego języka, a w dodatku nie miał żadnej koncepcji politycznej - w wyniku czego kraj nasz zaczęto nazywać w Europie „karczmą zajezdną” dla obcych armii. W sumie doprowadziło to do zupełnej anarchii, a w końcu do rozbiorów Polski.

        Francja nie chciała się wikłać w zbrojny konflikt z powodu kłopotów w Polsce królewskiego teścia, więc Stanisławowi Leszczyńskiemu nie pozostało nic innego, jak abdykować (w 1736 roku), a nawet zrzec się ostatecznie wszelkich pretensji do polskiej korony. Niejako dla osłody król Francji dał wtedy swojemu teściowi dożywotnie panowanie w należącej do Francji Lotaryngii i prawo do noszenia królewskiego tytułu.

        Dopiero wtedy Stanisław Leszczyński dał się poznać jako władca energiczny, a przy tym wielki mecenas kultury i sztuki oraz wielki dobroczyńca.

        Przez 30 lat Stanisław Leszczyński rezydował we wspaniałym dworze w Luneville, małym miasteczku nad rzeką Muerthe - goszcząc u siebie takie sławy tamtych czasów, jak Monteskiusz czy Wolter. Luneville istniało już wprawdzie od X stulecia, ale prawdziwy rozkwit zawdzięczało dopiero Stanisławowi Dobroczynnemu - bo pod takim właśnie przydomkiem wszedł Leszczyński do dziejów Lotaryngii. To właśnie Leszczyński rozbudował miasto, stworzył w nim akademię rycerską, z której wyszło potem także wielu polskich wojskowych, uruchomił słynną do dziś fabrykę fajansów. Dzięki takim przedsięwzięciom Leszczyńskiego, na ratuszu w pobliskim Nancy ufundowano jeszcze za jego życia malowidło pt. „Apoteoza Stanisława Leszczyńskiego”, a po jego śmierci - na placu jego imienia - postawiono statuę króla Stanisława Dobroczynnego.

        Pod koniec życia, jako człowiek cierpiący na bezsenność, choć zapadający zarazem w częste i krótkotrwałe drzemki - większość czasu spędzał Stanisław Leszczyński w wygodnym fotelu, zawsze z zapaloną fajką. Pewnej nocy znaleziono go w płonącym od fajki fotelu... Zmarł w męczarniach 23 lutego 1766 roku. Pochowano go w pięknym grobowcu w kościele w Nancy.

Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.