Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Za dwie godziny usłyszeliśmy na korytarzu łomot kroków i przekleństwa. Drzwi od celi otwarły się i do środka wepchnięto Bunię. Był wystraszony.
Długo stał w progu, z rozłożonymi bezradnie ramionami. Potem powiedział: – Och, ty dola! dola!... I za co nas tak gnębią?
Zdziwiło nas to, że Bzik nie wrócił. Zaczęliśmy wypytywać Bunię o niego. Dowiedzieliśmy się, że oni Bunia pojechali dużym, ciężarowym samochodem, wraz z 4 żołnierzami, do magazynów wojskowych. Tam załadowano na samochód kilkadziesiąt worków mąki i ruszyli z powrotem. W pobliżu mostu przez Świsłocz, na ulicy Wesołej, Bzik zeskoczył z samochodu i zaczął uciekać w kierunku rzeki. Samochód zatrzymano. Krasnoarmiejcy zaczęli ostrzeliwać uciekającego. Dwóch pobiegło ścigać go. Lecz korzystając z ciemności uciekł im. Bunię przywieziono z powrotem i tu, na korytarzu i na schodach, zbito go. Żołnierze powiedzieli, że on dopomagał uciec Bzikowi. Ta wiadomość wywarła na nas wielkie wrażenie.
Ponad 80 proc. Kanadyjczyków zna zasady prawidłowego odżywiania się i to jest jedyna dobra wiadomość wynikająca z raportu fundacji propagującej zdrowe serce Heart and Stroke Foundation.
Złe informacje są takie, że mieszkańcy Kanady nie wykorzystują tej wiedzy w życiu. Wymówki mają różne, np. winą za ten stan rzeczy obarczają restauracje, które ich zdaniem proponują za mały wybór dań z owoców i warzyw. Inni twierdzą, że zdrowe jedzenie jest po prostu niesmaczne. Natomiast pozostali otwarcie przyznają, że dobra dla serca żywność jest zbyt droga. Jeszcze gorzej odżywiają się imigranci, którzy na początku osiedlenia mają inne priorytety finansowe.
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=5894#sigProIdfded3510aa
Po zainwestowaniu w doniczki warto wysiać od razu po zjedzeniu papryki, pomidorów wydłubane z nich nasiona, a po pięciu miesiącach krzaki będą obsypane dorodnymi owocami. Na parapecie można z powodzeniem uprawiać koper, sałatę, rzodkiewki, ogórki, a nawet pnące truskawki.
Zagospodarowanie tego kawałka mieszkania może okazać się najlepszą inwestycją płynącą prosto w serce, ponieważ nie warto w tej kwestii brać przykładu z Kanadyjczyków – jeśli tendencje nie zmienią się, to co czwarty z nich umrze na zawał lub udar.
Anna Toott
Na pytania dotyczące właściwości roślin odpowiem na blogach Anna Toott: zielony stragan, Anna Toott: biokosmetyki, Anna Toott: polskie zioła.
Szlakami bobra: Nad rzeką Kolorado - Arizona
Napisane przez Joanna Wasilewska, Andrzej JasińskiKolorado to legenda, dramatyczne kaniony, z największym Grand Canyon, wodospady i katarakty, zapierające dech widoki znane na całym świecie. Rzeka, ze źródłem w Górach Skalistych, płynie 2330 km, przez płaskowyż Kolorado na południowy zachód, przez stany Kolorado, Utah, Arizona, Nevada, Kalifornia, mija granicę USA i w Meksyku uchodzi do Zatoki Kalifornijskiej.
Tak wynika z mapy, choć od połowy XX wieku jej najniżej położony 160-kilometrowy odcinek z powodu gwałtownego wzrostu zużycia wody prawie wysechł i tylko 1 proc. jej zawartości dociera do Oceanu Spokojnego. I nic w tym dziwnego, bo Kolorado daje życie na pustynnych terenach 40 milionom ludzi.
Z rzeką Kolorado spotykać się będziemy jeszcze wiele razy, teraz jedziemy, zostawiwszy koty w Bryce National Park w namiocie na wysokości ponad 2000 metrów w znośnej temperaturze 27 stopni i zacienionym miejscu, 300 kilometrów na południowy wschód do Glen Canyon. I znów poznajemy świat zza szyby samochodu, utrwalając w pamięci migawkowe obrazki. Piaskowe biało-różowe wzgórza pokryte sosenkami, wydmy, jaskinie z jeziorkami, w jaskiniach także stajnie, koniom dzięki temu nie trzeba zapewniać w upale klimatyzacji. Małe miejscowości, większe Kanab z górującą nad nim olbrzymią czerwoną skałą z wielkim białym K, pierwszą literą nazwy. Wszystkie miejscowości po drodze stosują takie oznaczenie, nie wiadomo po co, może dla helikopterów? Za Kanab po prawej stronie płaska pustynia po horyzont, po lewej czerwono-białe piaskowcowe formacje kształtem przypominające Monument Valley. Od czerwonej skały odbijają się krzewy, z daleka wyglądające jak zielone kropki. Mijamy co jakiś czas małe i większe domy o przeróżnej architekturze, czy to domy letniskowe, czy siedziby stałych mieszkańców, nie mamy pojęcia.
Tylko droga, mróz i śnieg
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakNiemal od pierwszych naszych tygodni w Kanadzie chodziła nam po głowach podróż zimą na północ. Pomysł ewoluował – na początku myśleliśmy wybrać się James Bay Road nad zatokę Jamesa (południowa odnoga zatoki Hudsona). Potem o. Marcin Serwin przypomniał sobie, że chyba gdzieś tam są oblaci.
Okazało się, że niedokładnie tam, ale z 700 kilometrów na południe, w Chibougamau. No i nie są, a byli. Teraz w miejscowości nie ma księdza, wierni spotykają się tylko na liturgię słowa. Jednak o. Marcin zaczął zastanawiać się, czy zna misjonarzy, którzy mogą być na północy Kanady. Zaczęliśmy szukać w internecie i w ten sposób skontaktowaliśmy się z o. Gerardem Tsatselamem. Szybko odpisał na naszą wiadomość i dowiedzieliśmy się, że posługuje w trzech miejscowościach, a wtedy, gdy byśmy chcieli wyruszyć, jest w Natashquanie (zaczął tam posługę w październiku zeszłego roku, więc obecnie co dwa tygodnie zmienia miejsce zamieszkania i kursuje między Natashquanem, La Romaine i Mingan).
Śpiewane rekolekcje z biskupem Antonim Długoszem
Napisane przez fot. Tadeusz WolińskiNiesamowite, śpiewane rekolekcje dla dzieci przeprowadzone kolejny już raz przez "śpiewającego biskupa" Antoniego Długosza z Częstochowy, zgromadziły w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Mississaudze tłumy naszych dzieci!
http://www.goniec24.com/goniec-turystyka/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=5894#sigProIdde7b68cd9a
Poetycki podręcznik przetrwania: Maja Trochimczyk – Slicing the Bread
Napisane przez Zofia Reklewska-BraunTe wiersze chce się czytać. Wciągają uwagę czytelnika od pierwszego do ostatniego. A jest ich dokładnie 25. I napisane zostały po angielsku. Wzruszają. Nakładają się często na wspomnienia własne czytelnika – jeśli tym czytelnikiem jest Polak. Albo polski Żyd. Zmuszają do refleksji nad bolesnymi zdarzeniami z najnowszej historii Polski.
Choć ich podmiotem lirycznym są dzieci lub wnuki tamtego, wojennego pokolenia. Dzieci słuchające mrożących krew w żyłach opowieści matki czy ojca, babki, dziadka, ciotki. O głodzie wojennym; o ucieczkach przed Niemcami lub Sowietami; o ukrywaniu się w rowie, w zimnej stodole, oborze czy stajni; o tym co najkonieczniej trzeba zabrać ze sobą w drogę, gdy cię aresztują w środku nocy i wywlekają z domu w nieznane; o dziecięcych rączkach machających z okien bydlęcych wagonów jadących na Wschód; o wszach, o brudzie, o poniżeniu, o umieraniu...
Nie każdy kwalifikuje się na sponsora rodzinnego. Posiadanie kanadyjskiego obywatelstwa lub kanadyjskiej rezydencji nie jest wystarczające, by zakwalifikować się na kanadyjskie sponsorstwo rodzinne według przepisów imigracyjnych. A zatem można spotkać się z sytuacją, że kanadyjski obywatel wstępuje w związek małżeński z obywatelką polską, wysyła podanie imigracyjne o łączenie rodzin i ze zdziwieniem otrzymuje decyzję odmowną. W dodatku, kanadyjskie służby porządkowe wszczynają postępowanie deportacyjne żony, pomimo że jest ona prawomocną partnerka-członkiem rodziny.
Przypadki te nie należą do rzadkości. Powody mogą być różne, na przykład: osoba sponsorowała poprzednio współmałżonka/współmałżonkę. W czasie obowiązującego prawnie sponsorstwa, sponsorowany partner pobrał fundusze rządowe-zapomogę socjalną. Zasiłek otrzymał już w momencie separacji, czy nawet po rozwodzie, a sponsor nawet nie został o tym powiadomiony. Niestety, wiele osób nie jest informowanych przez rząd, że sponsorowana osoba zgłosiła się o pomoc socjalną. Ochrona danych osobowych, w niektórych sytuacjach okoliczności sprawy nie zezwalają na informowanie sponsorów. Wydaje się to trochę nielogiczne, ale przeciwstawne przepisy kreują niekiedy paradoksalne sytuacje prawne. Sponsor bowiem powinien być zawiadomiony w pierwszej kolejności, po to by mógł wywiązać się z obowiązku sponsorskiego. Ewentualnie, by mógł od razu zacząć spłacać sponsorski dług. Na szczęście, obecnie sponsoruje się współmałżonków/konkubentów tylko na trzy lata. Ponadto, jeśli małżeństwo czy relacja rozpadnie się w terminie do dwóch lat po otrzymaniu stałej rezydencji, pobyt może zostać odebrany. Mniejsze jest już zatem ryzyko dla sponsorów.
W takiej sytuacji drugie sponsorowanie nie będzie zaakceptowane, dopóki sponsor nie odda pobranych funduszy. Może się to zdarzyć także w przypadku sponsorowania na przykład rodziców. Urząd imigracyjny ma pełne prawo wydać decyzję negatywną. Spotkałam się z podobnymi sprawami. Można zrozumieć, iż obowiązują przepisy, wymogi, których musimy przestrzegać, zastanawia mnie jedynie kwestia tego, że bardzo często sponsor nie posiadał żadnej informacji z urzędu socjalnego o pobraniu zasiłku w trakcie sponsorowania. Praktycznie nie ma żadnej nad tym kontroli. A problem pojawia się wówczas, kiedy ktoś chce zasponsorować drugiego partnera, co nie jest niespodzianką wśród imigracyjnych społeczności etnicznych. Imigranci bardzo często zakładają rodzinę z osobami ze swojego kraju lub tej samej narodowości.
Przypadek drugi, to osoby, które ogłosiły upadłość konsumencką i nie otrzymały prawnego "wybaczenia" (discharge). Te sprawy są dość rzadkie, ponieważ większość osób, które po raz pierwszy ogłosiły upadłość, otrzymuje prawne wybaczenie.
Opisane przypadki nie są jedynymi sytuacjami prawnymi powodami odmowy sponsorowania. Od decyzji odmownych można się odwołać, ewentualnie poprosić o specjalne względy humanitarne, ale są to o wiele trudniejsze procedury i nie ma gwarancji na pozytywny rezultat.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, PROSIMY O KONTAKT: TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
www.emigracjakanada.net.
Przegląd tygodnia. Piątek, 20 marca 2015
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-Augustyniak, Andrzej KumorKanada obiecała Żydom nacisk na Polskę
Ottawa
Liderzy kanadyjskich partii wyrazili poparcie dla odzyskania majątków utraconych przez Żydów w Europie podczas holokaustu. Z takiej wiadomości cieszą się takie organizacje, jak Centre for Israel and Jewish Affairs (CIJA), World Jewish Restitution Organization (WJRO) i Canadian Jewish Holocaust Survivors and Descendants (CJHSD). Oświadczenia poparcia w tej sprawie przedstawili minister spraw zagranicznych Robert Nicholson, krytyk polityki zagranicznej z ramienia NDP Paul Dewar oraz Marc Garneau z Partii Liberalnej.
Nicholson, w liście wysłanym do CIJA i CJHSD, napisał, że urzędnicy z ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Handlu i Ministerstwa Rozwoju Kanady zostali poinstruowani, by podjąć temat zwrotu majątków podczas rozmów z ich polskimi odpowiednikami. Minister zobowiązał się, że porozmawia o tym z polskim ministrem spraw zagranicznych Grzegorzem Schetyną. Podobne pouczenia wystosowano do kanadyjskich dyplomatów przebywających w innych krajach, gdzie sprawa może być aktualna.
Dewar i Garneau już wcześniej pisali do Johna Bairda, by zachęcał partnerów z Europy Środkowej i Wschodniej do zwrotu dawnego mienia żydowskiego. Dewar pisał, że Kanada tradycyjnie popiera dążenia ofiar holokaustu. Garneau dodał, że historii nie da się odwrócić, ale należy zrobić wszystko, by naprawić wszelką niesprawiedliwość.
Przewodniczący CIJA powiedział, że powinniśmy być dumni z rządu i opozycji – że niezależnie od poglądów politycznych na inne sprawy, uznają racje ofiar holokaustu, których "własność została zabrana przez nazistów i ich sojuszników". Przewodniczący WJRO stwierdził, że ofiary z Polski i innych krajów środkowej Europy czekają od wielu dekad na zwrot swojej własności. Prezydent CJHSD dodał, że wiele starszych osób potrzebuje wsparcia finansowego i "najwyższy czas, by Polska i inne kraje środkowoeuropejskie spełniły swój obowiązek". Po drugiej wojnie światowej około 40 000 osób, które przetrwały holokaust, znalazły drugi dom w Kanadzie.
Najwyższa płaca minimalna!
Toronto
Ontario od 1 października podniesie płacę minimalną do 11,25 dol. na godzinę. Będzie to najwyższa taka stawka w całej Kanadzie. Obecnie stawka minimalna wynosi 11 dol. na godzinę.
Wzrośnie również stawka minimalna dla serwujących alkohole z 9,80 dol. do 9,55 dol., pracujących uczniów i studentów z 10,30 do 10,55 dol., gospodyń domowych do 12,40 dol. Jest to już dziewiąta podwyżka płacy minimalnej od roku 2009.
Minister pracy Kevin Flynn stwierdza w komunikacie, że rząd podnosi stawki płacy minimalnej, by utrzymać wartość wynagrodzenia w stosunku do inflacji, a także odpowiednio wcześnie dać pracodawcom czas na przygotowanie się do zmian.
Ontaryjska płaca minimalna wzrosła po raz ostatnio w czerwcu 2014 roku, i to aż o 75 centów. Jesienią ubiegłego roku rząd prowincji przegłosował ustawę, która wiąże wzrost minimalnego wynagrodzenia ze wzrostem indeksu cen.
SN po stronie wolności wyznania
Ottawa
Kanadyjski Sąd Najwyższy w precedensowym orzeczeniu uznał, że władze prowincji Quebec naruszyły swobody religijne, zmuszając katolicką szkołę średnią do nauczania opracowanego przez Ministerstwo Oświaty programu o religiach i etyce.
Orzeczenie oznacza, że jezuicka szkoła Loyola High School będzie mogła stosować własny program nauczania i wykładać prowincyjny program etyki i religii z katolickiej perspektywy.
Szkoła musi obecnie ponownie zwrócić się do Ministerstwa Oświaty o wykluczenie z wymogu nauczania ogólnego programu.
Zbrodnia nienawiści puka do drzwi
Brampton
W Brampton pojawiły się kolejne antyimigracyjne ulotki. To już trzecie z serii. W zeszły weekend znaleźli je w swoich skrzynkach na listy mieszkańcy prawie 1000 domów w centrum, w okolicy Main Street i Wellington Street West. Nie wiadomo, jaka grupa jest odpowiedzialna za dystrybucję.
Ulotka przestrzega przed zmniejszaniem się liczebności populacji europejskiej. Przedstawia płaczące dziecko i jego matkę oraz mapę świata, na której zaznaczone jest poszanowanie wolności w poszczególnych rejonach (przy każdym znajduje się wykres kołowy z zaznaczonym odsetkiem populacji, który jest wolny/częściowo wolny/zniewolony).
Nad tym wszystkim umieszczono tytuł "Zapytają cię, dlaczego nie stałeś na straży". Poniżej znajduje się stwierdzenie: "Wolność to europejska koncepcja. Jeśli uważasz, że Kanada dziś i jutro będzie taka sama, zastanów się jeszcze raz".
Według danych zamieszczonych na ulotce, w 1996 roku w Brampton populacja "europejska" stanowiła 70,1 proc. mieszkańców, w 2001 – 59,8 proc., w 2006 – 43 proc., a w 2011 – 32,9 proc. (dane mają pochodzić ze Statistics Canada). Mapa z wykresami ma być zaczerpnięta z opracowania Freedom House, amerykańskiej niezależnej organizacji zajmującej się poszanowaniem wolności w świecie. Organizacja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z ulotką.
Policja regionu Peel bada sprawę pod kątem zbrodni nienawiści.
Większość Kanadyjczyków uważa podobnie
Toronto
Larry Miller, poseł konserwatywny okręgu Bruce-Grey-Owen Sound, musiał przeprosić za swoje komentarze dotyczące zakazu noszenia nikabu. W poniedziałek w radiowym talk-show z udziałem słuchaczy Miller stwierdził, że kobiety, które chcą nosić nikab podczas przysięgi obywatelskiej, powinny wrócić tam, skąd przybyły. "Jeśli nie chcesz pokazać twarzy podczas ceremonii, podczas której stajesz się obywatelem najlepszego kraju na świecie, to zostań tam, skąd przyjechałaś", stwierdzil.
Komentarz polityka można znaleźć na stronie Press Progress. Podczas audycji Miller powiedział też, że był skonsternowany po decyzji sądu. "Wprawia mnie w osłupienie fakt, że ta kobieta podała nas do sądu i wygrała", powiedział. "Większość Kanadyjczyków uważa podobnie."
We wtorek rano wydał oświadczenie, w którym podtrzymał swój pogląd na sprawę. Powtórzył, że osoby, które pragną być obywatelami Kanady, powinny odsłonić twarz. Przeprosił jednak za wypowiedziane słowa.
Rzecznik prasowy ministra obywatelstwa i imigracji Chrisa Alexandra zauważył, że Miller przeprosił za wypowiedź i stwierdził, że komentarze nie są zgodne za stanowiskiem rządu. Podobne oświadczenie opublikowało biuro premiera.
Krytyk ds. polityki imigracyjnej z ramienia NDP Lysane Blanchette-Lamothe nazwała komentarz Millera groteskowym. Powiedziała, że najbardziej niepokojący jest fakt, iż podobny punkt widzenia nie należy do rzadkości w szeregach konserwatystów. Inni powtarzali, że Kanada potrzebuje rządu, który uzna, że kraj jest silny dzięki swojej różnorodności, a nie pomimo niej. Rządu, który będzie budował jedność, a nie podziały.
Po programie do biura Millera przyszedł zirytowany mężczyzna, który owinął się palestyńską flagą i mówił, że jest muzułmaninem (Miller powiedział, że był biały i mówił bez akcentu). Poseł wezwał policję. Mężczyzna przeprosił za zamieszanie. Policjanci uznali, że nie popełnił żadnego przestępstwa.
Wykorzystana w taksówce skarży miasto
Montreal
Marie-Anne Legault, która twierdzi, że została wykorzystana seksualnie przez kierowcę taksówki w Montrealu, wniosła pozew przeciwko miastu i Quebec Transport Commission. Domaga się 250 000 dolarów odszkodowania. Kobieta twierdzi, że nie zadbano o bezpieczeństwo korzystania z usług taksówek. Kierowca nie usłyszał żadnych zarzutów.
Do incydentu miało dojść nad ranem 18 września 2014 roku. Legault mówi, że wracała taksówką, ponieważ wcześniej piła piwo. Mówiła, że usiadła z tyłu, ale kierowca nalegał, by zajęła miejsce z przodu. W końcu się zgodziła. Twierdzi, że wtedy kierowca zaczął ją dotykać i pocałował ją w szyję. Udało jej się uciec, gdy powiedziała mężczyźnie, żeby się zatrzymał koło banku, bo musi wybrać pieniądze.
Prawnik Legault mówi, że korporacja taksówkarska i policja powinny podejmować natychmiastowe działania w celu ochrony kobiet, a kierowca powinien stracić licencję.
Wynne zrobi ruch w monopolowych
Toronto
We wtorek premier Wynne oświadczyła, że prowincja chce wprowadzić zmiany w systemie sprzedaży alkoholu tak szybko, jak to tylko będzie możliwe. Panel doradczy zajmujący się opracowaniem rekomendacji w sprawie majątku rządowego (np. Hydro One, Ontario Power Generation czy Liquor Control Board) jeszcze nie skończył pracy, ale pani premier już teraz z wielkim zapałem mówi o zmianach. Na razie jednak nie przedstawia nic konkretnego – wspomina tylko o licencjach i współpracy ze sklepami spożywczymi oraz o roli Beer Store. Dodaje, że system się nie zmieni w tym sensie, że alkohol dalej nie będzie dostępny dla młodzieży. Powtarza, że opcją, której nawet nie bierze pod uwagę, jest sprzedaż wina i piwa w sklepach typu "convenience".
Dom opieki "pożyczał" od emerytów
Toronto
Gdy jeden z torontońskich domów opieki – Ina Grafton Gage Home przy on Bell Estate Road – latem 2012 roku nie miał pieniędzy na pensje, przewodniczący rady zarządzającej przedsiębiorstwem zdecydował o pobraniu odpowiedniej kwoty z rachunków powierniczych rezydentów. 11 lipca pobrano 30 000 dol., dzień później – 7000.
Prawo prowincyjne teoretycznie chroni klientów przed tego rodzaju nadużyciami. Pieniądze zostały zwrócone niecałe dwa tygodnie później, ale po transakcji do Ministerstwa Zdrowia i Opieki Długoterminowej wpłynęła skarga. Przeprowadzono kontrolę i okazało się, że ośrodek non-profit związany ze Zjednoczonym Kościołem Kanady złamał kilka zasad dotyczących rachunków powierniczych. Między innymi chodziło o naliczanie opłat i prowadzenie corocznego audytu rachunków.
Pieniądze zgromadzone na rachunkach powierniczych służą do płacenia za takie rzeczy, jak przekąski, strzyżenie czy inne niewliczone do opłaty za pobyt w domu opieki. Mieszkańcy mogą na nich gromadzić do 5000 dolarów.
Torontoński przypadek nie jest jednak odosobniony. Od 2010 roku ministerstwo stwierdziło łamanie zasad prowadzenia rachunków powierniczych w siedmiu domach. Zeszłej wiosny przeprowadzono wyrywkową kontrolę 20 palcówek. Normalnie działania tego typu nie są stosowane, inspektorzy odpowiadają na otrzymywane zgłoszenia. Jeśli zostaną wykryte nieprawidłowości, tak naprawdę niewiele można zrobić. Ministerstwo może cofnąć finansowanie do czasu naprawienia szkód, ale zawsze istnieje obawa o jakość opieki. W przypadku Ina Grafton Gage Home wymieniono cały zarząd.
Student? A jaka rasa?
Toronto
Dwoje studentów pierwszego roku dziennikarstwa torontońskiego Ryerson University zostało wyproszonych ze spotkania Racialised Students' Collective. Organizator zapytał Julię Knope i Trevora Hewitta, czy byli w jakiś sposób marginalizowani albo dyskryminowani ze względu na rasę. Gdy stwierdzili, że nie, kazano im opuścić salę. Organizatorka powiedziała, że spotkanie jest przeznaczone tylko dla osób, które czegoś podobnego doświadczyły.
Studenci – którzy są biali – przyszli na spotkanie, ponieważ w ramach pracy zadanej przez prof. Anne McNeilly z Ryerson School of Journalism mieli wziąć udział w jakimś publicznym spotkaniu. Spotkanie dotyczące dyskryminacji odbywało się w małej sali Ryerson Student's Centre, na plakatach można było przeczytać, że ma być szansą na dyskusję o barierach, jakie napotykają studenci innych ras. Nie było jednak napisane, że wstęp dla białych studentów jest wzbroniony.
Racialised Student's Collective jest częścią związku studentów Uniwersytetu Ryerson i twierdzi, że przeciwstawia się wszelkim przejawom rasizmu.
Policjant to ma klawe życie
Toronto
Szef torontońskiej policji Bill Blair został poproszony o przegląd programu pozwalającego oficerom niebędącym na służbie na wykonywanie dodatkowych prac. Według opublikowanej w poniedziałek listy płac, ponad połowa funkcjonariuszy zarobiła w 2014 roku więcej niż 100 000 dolarów – czyli ponad połowę więcej niż wynosi ich podstawowa pensja.
W zeszłym roku 4125 policjantów i cywilnych pracowników policji zarobiło ponad 100 000 dol. W przypadku 1940 ich podstawowa pensja jest niższa niż 100 000, ale dorobili, podejmując się dodatkowych zajęć, biorąc nadgodziny lub otrzymując premie. Gdyby oficerowie nie brali na siebie dodatkowych obowiązków, na liście znalazłyby się 544 nazwiska mniej, stwierdził Blair.
Blair zarobił w zeszłym roku najwięcej – 349 259,68 dol., następna osoba – 244 095,67. Ostatnim na liście był starszy technik łączności, jego płaca wyniosła 100 048,27 dol. Większość osób z listy stanowili konstable.
Był to pierwszy rok, gdy w zestawieniu uwzględniono zarobki z tytułu pracy wykonywanej poza obowiązkami służbowymi. Rada policji tłumaczy, że w większości za dodatkową pracę płaci sektor prywatny, a nie podatnicy.
Biorąc pod uwagę wykonywanie obowiązków służbowych, funkcjonariusze zarobili 27,1 miliona dolarów.
Stawka godzinowa wyniosła od 68 do 85 dolarów, zależnie od stopnia oficera.
Powąchaj no pan tę rybę...
Ottawa
Kanadyjska agencja inspekcji żywności (Canadian Food Inspection Agency – CIFA) twierdzi, że Costco Canada nie do końca konsekwentnie przestrzega zasad kontroli jakości żywności. Gigant łamie krajowe zasady dotyczące kontroli jakości produktów rybnych.
Agencja zawiesiła licencję Costco na import produktów JHS Fish Products Canada z dniem 26 lutego. Nie oznacza to jednak wycofania produktów ze sklepów.
Rzecznik prasowy Costco przekazał, że sprawa dotyczy tuńczyka w puszkach importowanego z Europy. Ryba została wycofana ze sprzedaży natychmiast po tym, jak sieć zdała sobie sprawę z nieprawidłowości.
Błąd wynikał z tego, że Costco najczęściej kupuje rybę od importerów, a nie importuje towar bezpośrednio. Sieć ma podjąć działania korygujące i ponownie wystąpić o wydanie licencji.
Tłumaczy, że chodziło o trzy sprawy natury administracyjnej, które wystąpiły na przestrzeni dwóch lat. Dwa razy chodziło o właściwe powiadomienie CFIA o ilości importowanego produktu, raz – o to, że transport trafił od razu do magazynów Costco, zamiast najpierw do magazynu CIFA celem przeprowadzenia inspekcji.
Kanada zblatowana z Izraelem
Ottawa
Premier Benjamin Netanjahu, którego partia Likud wygrała wybory, powiedział, że na sformowanie rządu potrzebuje 2-3 tygodni. Będzie to rząd większościowy, do którego wejdą partie o spójnych poglądach. Nieco dłużej może mu jednak zająć złagodzenie napięć międzynarodowych w związku z taktyką wyborczą dotyczącą Bliskiego Wschodu, która postawiła pod znakiem zapytania pokój w regionie, a także położyła się cieniem na stosunki z USA.
Netanjahu pod koniec kampanii mówił, że dopóki będzie premierem, nie będzie państwa palestyńskiego, a w dniu wyborów nawoływał swoich zwolenników do głosowania, bo "tłumy Arabów już stoją w kolejkach do urn".
Stany i ich sprzymierzeńcy spojrzały krytycznym okiem na politykę Izraela. Kanada jednak należy do wyjątków i nie przestaje popierać wszystkiego, co zrobi Izrael. W środę premier Harper napisał na Twitterze, że już pogratulował Netanjahu i zapewnił, że Izrael nie ma bardziej oddanego przyjaciela niż Kanada.
Australia na zimę, Kanada na lato?
Ottawa
Commonwealth Freedom of Movement Organization nawołuje polityków z Kanady, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii do zniesienia obostrzeń dotyczących wydawania wiz i pozwoleń na pracę. Chce, aby obywatele każdego z tych państw mogli bez problemu osiedlać się i podejmować pracę na terenie pozostałych. Przewodniczący organizacji podaje przykład Unii Europejskiej. Członkowie 28 państw bez problemu mogą przekraczać granice i pracować w innym państwie. Dodaje, że podobną politykę dotyczącą miejsca zamieszkania i miejsca pracy stosują Australia i Nowa Zelandia.
Mieszkańcy Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii są związani ze sobą od pokoleń – mają tę samą królową, mówią tym samym językiem, mają podobne prawo. Dlatego ułatwienie procedur byłoby jak najbardziej na miejscu.
Petycję przygotowaną przez Commonwealth Freedom of Movement Organization podpisało 25 000 osób. Ma być wysłana do polityków z Nowej Zelandii i Australii, a następnie do Kanady i Wielkiej Brytanii (w tych dwóch krajach szykują się wybory).
Komórki padają z wycieńczenia
Ottawa
22 października po strzelaninie na Wzgórzu Parlamentarnym telefony komórkowe i sieć internetowa w Ottawie były przeciążone. Z nowo opublikowanych dokumentów wynika, że poważne problemy komunikacyjne wystąpiły w służbach ratunkowych, gdy urzędnicy zaczęli dzwonić do swoich rodzin, by zapewnić, że są cali i zdrowi. O problemach i zaleceniach pisały wówczas m.in. Treasury Board, Industry Canada i Shared Services Canada.
Zwracano uwagę, że problemy z komunikacją w nagłych sytuacjach mogą również dotyczyć np. policji. W jednym z e-maili można przeczytać, że zalecane jest, by urzędnicy i politycy korzystali z komórek tylko w nagłych sytuacjach. Formą pomocy siłom porządkowym i służbom ratunkowym w takich okolicznościach jak te październikowe jest także unikanie korzystania z Internetu i wysyłania maili.
Urzędnicy z Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i Shared Services Canada po strzelaninie spotkali się dwa razy w ciągu kilku tygodni, by dyskutować o komunikacji, zwłaszcza o przejściu z telefonii naziemnej na sieci komórkowe oraz o alternatywnych sposobach łączności. Parlament federalny obecnie przechodzi na sieci komórkowe i rezygnuje z telefonów stacjonarnych. W świetle październikowych wydarzeń takie postępowanie może okazać się nie do końca zasadne, mimo że wiąże się z rocznymi oszczędnościami rzędu 29 milionów dolarów.
Przymuszanie do polit-poprawności
Edmonton
Parlament Alberty jednogłośnie zatwierdził ustawę nakazującą szkołom chrześcijańskim, muzułmańskim i żydowskim zakładanie klubów gejowskich znanych jako "gay-straight alliances" (GSAs) oraz znoszącą przepisy, na mocy których rodzice mogli nie posyłać dzieci na zajęcia, na których mówi się o homoseksualizmie. Ustawa nakazuje wszystkim szkołom zapewnić miejsce i wsparcie personelu podczas tworzenia wszelkich klubów, jeśli uczniowie wyrażą takie zapotrzebowanie. Jako przykłady wymienia konkretnie Gay Straight Alliances i Queer Straight Alliances.
Liberalna opozycja zaproponowała ustawę zmuszającą wszystkie szkoły do otwierania klubów podczas jesiennej sesji parlamentu. Sprawa podzieliła Wildrose Party, partię opuściła jej liderka Danielle Smith i wraz z siedmioma innymi posłami przeszła do konserwatystów. Następnie rząd przygotował swoją ustawę dotyczącą tej samej kwestii, która początkowo zezwalała szkołom religijnym na działanie według własnych przekonań. Wtedy jednak odezwało się lobby homoseksualne i premier Jim Prentice wstrzymał prace legislacyjne. Podczas sesji wiosennej przedstawiono nową wersję, która wszystkie szkoły traktowała tak samo. Wildrose w końcu ją poparła. Catholic School Trustees Association oświadczyło, że dostosuje się do wymogów ustawy, każde dziecko jest dzieckiem Bożym i każde powinno być szanowane. Stowarzyszenie zauważa, że ustawa pozostawia lokalnym kuratoriom pewną dowolność i pozwala na działanie zgodnie ze zgłaszanym zapotrzebowaniem.
Ottawa do schładzania nieskora
Ottawa
Premier Harper zapewnia, że rząd z uwagą przypatruje się rynkowi kredytów hipotecznych. Zaznaczył jednak, że Ottawa na razie nie planuje podejmować działań, które miałyby na celu ochłodzenie sytuacji w nieruchomościach. Zauważył, że spadają koszty obsługi zadłużenia i oprocentowanie także idzie w dół.
Obecnie widać, jak banki obniżają oprocentowanie i w ten sposób przygotowują się do wiosny – pory, która co roku oznaczała ruch na rynku nieruchomości. Instytucje finansowe obawiają się, że Kanadyjczycy mają za dużo zobowiązań, do tego widać, że rynki w Vancouverze i Toronto są przewartościowane.
Ostatni oddech zimy
Halifax
W prowincjach atlantyckich miniony tydzień upłynął pod znakiem śniegu i silnych wiatrów. W ciągu trzech dni przez obszar przeszły dwie duże burze śnieżne.
W Upper Tantallon w Nowej Szkocji w środę rano odnotowano 25 centymetrów śniegu, na lotnisku w Halifaksie – 19, w Greenwood – 12, a w Yarmouth – 6. Zamykano uczelnie i urzędy, wstrzymywano loty, autobusy miejskie nie wyjeżdżały na trasy. Jeden z radnych Halifaxu na swojej stronie internetowej zachęcał mieszkańców do odśnieżania chodników. Miasto po prostu jeszcze nie zdążyło sprzątnąć po poprzednich opadach, a już spadł nowy śnieg.
W środę Environment Canada zapowiadało, że w środkowej i wschodniej części Nowej Szkocji, w Cape Breton i na wschodzie Wyspy Księcia Edwarda przybędzie jeszcze 20-30 centymetrów śniegu. Ostrzegano przed silnymi wiatrami, których prędkość w porywach dochodziła do 80 km/h. Najsilniej miało wiać w Nowej Fundlandii i Labradorze. Na skutek tego znacznie obniżyła się widzialność, miejscami nawet do zera. Agencja pogodowa odradzała wszelkie podróże, zwłaszcza w Nowej Szkocji.
Pogoda miała się poprawić z przyjściem wiosny.
Zajarzyły zorze nad głowami
Ottawa
Mieszkańcy Kanady w nocy z wtorku na środę i ze środy na czwartek mieli niepowtarzalną okazję obserwowania zorzy polarnej na terenach, gdzie zjawisko to normalnie nie występuje. 15 marca na słońcu doszło do silnych wybuchów, które wywołały ogromną burzę magnetyczną. Burze o sile G4 zaobserwowano we wtorek o 9.58 rano (naszego czasu), podaje amerykańskie National Oceanic and Atmospheric Administration's Space Weather Prediction Center.
Zorze były widoczne 17 i 18 marca nad Jukonem, Terytoriami Północno-Zachodnimi, Albertą, Saskatchewan, Manitobą oraz częściami Kolumbii Brytyjskiej, Ontario, Quebecu, Nowej Fundlandii i Labradoru. Podczas ostatniej tak silnej burzy magnetycznej zorze były widoczne nawet w północnej Kalifornii. Teraz mogli ich wypatrywać mieszkańcy Pensylwanii, Iowy i Oregonu.
Ciekawi mieszkańcy Toronto musieli jednak wyjeżdżać poza miasto, tam gdzie jest mniejsze zanieczyszczenie światłem.
Prądy naładowanych cząstek w przestrzeni kosmicznej mogą zakłócać funkcjonowanie systemu GPS oraz działanie statków i stacji kosmicznych.
Microsoft pojedzie na gastarbeiterach?
Vancouver
Większość pracowników nowego centrum szkoleniowego Microsoftu w Vancouverze mają stanowić obcokrajowcy. Rządy federalny i prowincyjny zachwalały projekt Microsoft Canada Excellence Centre i podkreślały, że przyczyni się do powstania 400 nowych miejsc pracy, związanych głównie z oprogramowaniem.
Tymczasem podobno już na początku Microsoft Canada zastrzegał, że tylko 5 proc. etatów (czyli 20 z 400) będzie obsadzone Kanadyjczykami. Z dokumentów związanych z projektem z 2013 i 2014 roku wynika, że 150 etatów będzie przeznaczonych zarówno dla Kanadyjczyków, jak i dla pracowników zagranicznych sprowadzonych w ramach programu pracy czasowej pracujących rotacyjnie, przy czym liczba Kanadyjczyków nie jest gwarantowana. Dalej 200 stałych pracowników (dyrekcja, menedżerowie, specjaliści) będzie stanowić trzon centrum. Pada stwierdzenie, że 10 proc. z nich będą stanowić Kanadyjczycy, przy czym z czasem ich liczba może wzrosnąć. Pozostałe 50 etatów to płatne staże studenckie dla studentów z kanadyjskich uczelni. Zaznaczono jednak, że część owych studentów może pochodzić z zagranicy.
Jeśli chodzi o 200 stałych pracowników, większość mają stanowić obcokrajowcy, którzy: przyjadą do Kanady po przepracowaniu co najmniej roku w innej siedzibie Microsoftu lub sprowadzeni w ramach programu pracy czasowej lub pracownicy kontraktowi, którzy mogą pracować w Kanadzie na mocy przepisów zawartych w North American Free Trade Agreement.
Citizenhip and Imigration Canada twierdzi, że dokumenty są przestarzałe i dotyczą wstępnej fazy planowania i początkowych dyskusji. Aktualne mają być te przedstawiane w grudniu 2014. Wtedy to stwierdzono, że "większość" z 400 miejsc pracy jest przeznaczona dla Kanadyjczyków.
Jednak Microsoft Canada w pisemnym oświadczeniu wydanym we wtorek nic takiego nie obiecuje. Przyznaje, że obecnie większość pracowników w Vancouverze to Kanadyjczycy, jednak sytuacja wkrótce może się zmienić, bo rekrutacja ma być prowadzona na całym świecie.
Rząd Kolumbii Brytyjskiej na działalności centrum szkoleniowego zarobi co najmniej 90 milionów dolarów rocznie przez 10 lat. Rząd federalny zrobił dla Microsoftu wyjątek, jeśli chodzi o procedury programu pracy czasowej, i zezwolił na ominięcie etapu prowadzenia oceny wpływu na rynek pracy (labour market impact assessment – LMIA) wiążącego się z poszukiwaniem pracowników najpierw wśród obywateli Kanady.
Zahibernowane embriony na sumieniach
Quebec City
Część pracowników służby zdrowia w Quebecu obawia się o los zamrożonych embrionów, jeśli prowincja uchwali ustawę Bill 20, która ma zdecydowanie ograniczyć dostęp do refundacji zapłodnienia in vitro. Kobiety powyżej 42. roku życia nie będą się kwalifikowały do procedury, a pary, które już mają dziecko, nie będą mogły skorzystać z ulgi podatkowej.
Jeśli para decyduje się na in vitro, dodatkowe zarodki są zamrażane. W MUHC Reproductive Centre w Montrealu przechowywanych jest ponad 15 000 embrionów od około 3000 pacjentów. Lekarze z centrum zauważają, że w przypadku uchwalenia ustawy część par może być pozbawiona dostępu do swoich zarodków.
Minister zdrowia Gaétan Barrette zapytany w środę o tę kwestię, nie udzielił żadnej konkretnej odpowiedzi. Stwierdził, że na razie pozostanie, jak jest, a konsultacje trwają. Wiele osób sugerowało, by w takim wypadku pacjenci ponosili koszty.
Quebec zaczął refundować in vitro w 2010 roku. Z pieniędzy podatników opłacane były 3 cykle in vitro, dzięki czemu przyszły na świat tysiące dzieci. System uznawany był za przykład dla innych krajów. Teraz prowincja zaczyna szukać oszczędności. Minister uważa, że można je znaleźć, nie zmieniając całego systemu. Sugeruje np. ograniczenie liczby refundowanych cykli w zależności od wieku. Uważa, że ustawa będzie zmieniona, zanim wejdzie w życie.
Amerykanie wszystko słyszą
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakAmerykańska agencja bezpieczeństwa NSA przygotowywała mapę kontaktów między przedsiębiorstwami z całego świata. Z prezentacji z 2012 roku wynika, że co najmniej dwie duże firmy z Kanady też były brane pod uwagę – Royal Bank of Canada i Rogers Communications Inc.
Dokument “Private Networks: Analysis, Contextualization and Setting the Vision” znalazł się wśród informacji ujawnionych przez Edwarda Snowdena. The Globe and Mail pozyskał go z tajnego źródła.
Prezentacja liczy 40 slajdów. Na jednym z nich znalazł się fragment indeksu z nazwami przedsiębiorstw, akurat przykładowo pokazano literę „R”. Widnieją tam również Rolls Royce Marine i Rio Tinto z Wielkiej Brytanii czy amerykański RigNet. Ogólnie firmy są związane z telekomunikacją, finansami oraz sektorami produkcyjnym i naftowym. Z dokumentu nie wynika, jakie dane zostały zebrane odnośnie konkretnych podmiotów ani jaki był cel analizy. Niewykluczone, ze długofalowym celem było wykorzystanie wewnętrznych sieci komunikacyjnych firm.