farolwebad1

A+ A A-
piątek, 22 marzec 2013 08:43

Forum z nr. 11/2013: Reemigranci

zaleskiPrzybysze zasiedlają nasz kraj sukcesywnie. Raz za pomocą inwestycji, bądź w efekcie odzysku przedwojennych nieruchomości na mocy niesprawdzonych dokumentów własności lub aktów notarialnych.

Dla mnie osobiście autentyczność tych dokumentów jest wielce wątpliwa, gdyż o ile znam historię dramatu żydowskiego w czasie okupacji, to niewiele rodzina żydowska mogła uratować z majątku, a co udało się wynieść, to Niemcy i żydowska policja w getcie skutecznie odbierała w czasie wielokrotnej rewizji osobistej. Z holokaustu niewielu Żydów ocalało.
Dzisiaj statystyki mówią jeszcze o 10.000 schorowanych staruszków, którzy w licznych wywiadach twierdzą, że nic od Polski nie chcą,wystarcza im renta, z której żyją, i nie chcą nawet myślami wracać do tych okropnych przeżyć.
To światowe Kongresy Żydów, nienasycone, upominają się o nie swoją własność. Próby założenia sprawy sądowej w Nowym Jorku o roszczenia względem Polski spełzły na niczym, więc robi się międzynarodową batalię nacisku na obecne władze polskie.
W Krakowie działa specjalizująca się w tym wielkim przekręcie żydowska firma prawnicza, która robi świetny interes na odbieraniu Polakom majątku.
Tymczasem na całym świecie odbywają się za pośrednictwem prasy czy telewizji i innych przekaziorów antypolskie ataki, pomówienia dyskredytujące Polskę i Polaków. Już nie chodzi tylko o "polskie obozy koncentracyjne", syjonistyczni kłamcy - propagandyści publikują steki historycznych kłamstw, twierdząc, że Polacy czynnie współpracowali z nazistami w łapaniu Żydów, budowali obozy koncentracyjne i nawet pracowali w nich jako konserwatorzy, mechanicy i robotnicy.
Spotkałem jedną wypowiedź, że administracje tych obozów były zarządzane przez Polaków; że Polacy generalnie są antysemitami, a metody szkolenia "wycieczek" młodzieży z Izraela do Polski podejrzałem osobiście w YouTube.
Po kapitulacji III Rzeszy, jak nasi przeciwnicy twierdzą, Polacy jeszcze do 1948 roku organizowali eksterminację Żydów i zamordowali ich 1500, a w wyniku dyskryminacji musiało wyjechać dalsze 40.000.
Na uczelniach w USA, również w Izraelu, znani profesorowie wykładają o współuczestnictwie Polaków w eksterminacji Żydów w okresie II wojny światowej. Cyt.: "Norman F. Cantor, profesor historii, socjologii i literatury współczesnej na New York University w wydaniu "Sacred Chain": "Współudział Polaków w zagładzie Żydów był bardzo znaczny i nie podlega dyskusji. Bez ich pomocy Niemcy nie byliby pod względem logistycznym zdolni do unicestwienia 6 mln Żydów. Ten sam zarzut odnosi się do Kościoła katolickiego w Polsce, który przepełniony wielowiekową wrogością wobec Żydów, nie uczynił nic znaczącego, by przeciwstawić się nazistowskim obozom śmierci. Polscy katolicy tysiącami uczestniczyli w obsłudze obozów koncentracyjnych i PLUTONÓW EGZEKUCYJNYCH!"....
Nas, Polaków, takie wypowiedzi są w stanie "zamurować". Trudno jest zająć stanowisko, gdyż nasuwają się pytania: czy jest to powielona jakaś z góry zalecona propaganda, czy po prostu kompletna ignorancja? U profesora historii?
Jeżeli zakwalifikujemy wypowiedź do sfery propagandy, to musimy stwierdzić, że nie jest ona wyszukana. Ba, człowiek o takiej edukacji nie powinien jej nawet wypowiadać w tej formie, gdyż jest ona dla niego i jego poziomu edukacji wielce kompromitująca i udowadnia brak wiedzy.
A studenci? Słuchają jak owieczki pobekiwania tryka. Młodzież amerykańska jest rzeczywiście "wszechstronnie i szeroko edukowana", dzięki temu kit przyjmuje jak prawdę.
No cóż, prezydent Barack Obama też ukończył socjologię i prawo na uniwersytecie, i palnął o polskich obozach koncentracyjnych przy nadawaniu medalu Karskiemu.
Cytatów z "Chicago Tribune", "New York Timesa" i z innych gniotów mamy całą masę. Starczyłoby na cały rocznik "Gońca". Do tego dochodzą jeszcze stacje radiowe stanowe, lokalne, krajowe, stacje telewizyjne, nawet tacy giganci jak CNN czy BBC.
Ta nienawiść do Polaków jest kreowana na zimno z całą perfidią zawodowych kłamców.
Zapytaj się, Drogi Czytelniku, przedstawiciela diaspory żydowskiej: "Jacy są Polacy?". Usłyszysz odpowiedź: są pracowici i zaradni, ale są antysemitami. (Uwaga! Może być gorzej.) W związku z powyższym nasuwa mi się pytanie od dawna: Dlaczego Żydzi emigrują do Polski masowo? Inwestują w przedsiębiorstwa, zakładają restauracje, sklepy? Przecież to czysty masochizm!
No bo jak to? Osiedlasz się w kraju, w którym nie tylko cię nienawidzą, ale mogą w każdej chwili podpalić, okraść, pobić, napluć. Gdzie tu jest logika?Ja sam na pewno bym się nie osiedlił w Izraelu, gdzie kobiety są dyskryminowane, gdyż mogą wchodzić do autobusu tylko tylnymi drzwiami i zajmować tylne siedzenia. Na pewno nie osiedliłbym się w Jerozolimie, gdzie w czasie mszy islamski czubek posiać może serią z kałacha po modlących się ludziach.
W Polsce reemigranci znajdują spokój, bo mieszkańcy tego kraju przez wiekowe nauki Kościoła wyzbyli się mściwości i okrucieństwa.
Jeżeli Żydzi gremialnie osiedlają się w Polsce, to te całe kalumnie na Polaków i Kościół służą czemuś innemu; mają zmusić Polaków do wypłacenia haraczu za utracone majątki.
Żydzi w Polsce dążą do stworzenia "Nowego Izraela". Kraj jest handlowo atrakcyjnie położony, spokojny, naród zgodny i dobry, tolerancyjny i nie zdarzyło się, żeby ulice płonęły jak w Paryżu czy ktoś komuś sprawiał tęgie lanie.
A sam Izrael stał się przez nieodpowiedzialną politykę strefą niebezpieczną, przyfrontową, pod codzienną groźbą ataków rakietowych lub kamikadze-samobójców.
Chyba znalazłem wyjaśnienie wg S. Didera i dalej w książce dr. Leszka Szczęśniaka "Judeopolonia – żydowskie państwo w państwie polskim".
Cyt.: "W każdym narodzie musi się wyrodzić ponad masy jakaś inteligencja, rodzaj arystokracji. My jesteśmy materiałem gotowym, my zawładniemy tym krajem, opanujemy go przez giełdy i przez większą część prasy nad połową Europy. Ale naszym właściwym królestwem, naszą stolicą, nowym Jeruzalem jest Polska. My będziemy arystokracją, my tu rządzić będziemy. Kraj ten należy do nas. Jest nasz!".
Oczywiście nie musimy tych wypowiedzi brać dosłownie i serio, uważam, że pozostaną w strefie marzeń syjonistów.
Potwarze, kłamstwa, kalumnie są kreowane, żeby aktywnych patriotów z ziemi ojczystej po prostu wyrugować, stosując różnorodne mechanizmy, pozostawiając spolegliwych, miernych, tych, dla których sprawy przynależności i tożsamości są obojętne.
Rządząca chamokomuna wykonuje opracowane przez możnych tego świata programy i jednym z nich jest odebranie i niwelacja tożsamości narodowej, która hegemonom zawsze stała kością w gardle.
Demoralizacja społeczeństwa spowodowana skuteczną indoktrynacją osiągnęła swój szczyt. Około 35 proc. społeczeństwa jest obojętny interes Polski. Priorytetem jest "pełna micha", dach nad głową i godziwa bryka oraz teoretyczny spokój.
Jeżeli chcemy uratować naszą narodowość, musimy to robić oddolnie, bez udziału władzy, począwszy od gmin czy powiatów, osiedli w dużych miastach.
W kontekście zbicia szkodliwej propagandy, IPN powinien wyliczyć, ilu Polaków zostało zamordowanych, powiedzieć również o tych Żydach, którzy brali czynny udział w szeregach AK, armii Andersa czy byli kościuszkowcami.
Należy ujawnić dokumenty, ilu Polaków zginęło w czasie działań wojennych, ilu zostało wywiezionych, a ilu zostało zamordowanych po wojnie (ważne też przez kogo!). Wiadomo, że w powojennych oddziałach NKWD było bardzo dużo Żydów. Żydzi rządzili MSW i UB od czasu Bieruta w okresie największej fali prześladowań bojowników z NSZ, WiN czy AK.
Oblicza się liczbę ofiar na 40.000, i jest to liczba wielce zaokrąglona. Jeżeli mamy przepraszać, to liczymy na wzajemność w tych przeprosinach. Mamy silną przeciwwagę na zniewagi, kłamstwa i pomówienia. Wystarczy nam tylko ogłaszać fakty. Fakty, że nie tylko Żydzi byli ofiarami hitleryzmu. Fakty, że ich ziomkowie brali czynny udział w eksterminacji zbrojnego podziemia.
Etnocentryzm żydowski jest, jak widzimy z przebiegu historii tego narodu, szkodliwy dla nich samych.
Ci Żydzi, którzy zasymilowali się z polskim społeczeństwem, stali się jego wspaniałą nierozerwalną częścią, weszli do panteonu sławnych ludzi, odważnych patriotów, wybitnych twórców.
Ale do dzisiaj mieszkają w Polsce osobniki, które żyjąc z tego kraju, szkodzą mu, rozsadzając jego struktury od wewnątrz.
Należy zrobić sprawiedliwy, obiektywny osąd i dokonać rozdziału na kanalie i prawych.
Jest to konsekwencja propagandy antypolskiej na świecie. Przynajmniej w ten sposób będzie zadośćuczynienie dla rodzin pomordowanych w omawianych okresach historii Polski.
Żydzi swój dramat nazwali Holokaustem i uzurpują sobie wyłączność na tą nazwę. I my powinniśmy zaszeregować nasze ofiary w jedno wspólne określenie. Może być to "Polohaust", może być to eksterminacja narodu polskiego. O tych wartościach ludzkich, o tych dramatach pojedynczych i zbiorowych należy bezustannie pisać.
A jeżeli chodzi o udzielanie hitlerowcom pomocy, należy przypominać dywizje Waffen SS utworzone przez Petaina, dywizję duńską czy formacje policji litewskiej kolaborujące z hitlerowcami.
Współczesne periodyki nawet nie wspomną o faszyzmie włoskim czy potwornych obozach koncentracyjnych japońskich na terenie Mandżurii.
Jeżeli współczesne przekaziory nie zaprzestaną antypolskiej propagandy i zniesławiania, wtedy możemy im przypominać o najświeższej historii eksterminacji ludności. Np. wypędzenie Serbów z Kosowa czy bombardowanie Jugosławii.
Przemilcza się działania w Palestynie. Ostrzeliwanie szpitali, domów mieszkalnych bombami fosforowymi zakazanymi konwencją genewską, wreszcie możemy przypomnieć o handlu organami ludzkimi, przewożonymi do USA za 10-krotnie większą cenę.
Uczestniczyli w tym procederze rabini odłamów ortodoksyjnych w Nowym Jorku i w Los Angeles. Oczywiście odbyły się procesy karne, byli skazani, ale świat medialny milczy.
Wypuszczony bumerang powinien wrócić do właściciela. Należy skończyć z "nadstawianiem drugiego policzka"! Gdy przeciwnik uderza, niech będzie świadomy, że też może mieć wybite zęby!
Przy obecnej władzy w Polsce, gdzie hochsztapler idzie w parze z neopoganinem, gdzie premier jest absolutnie dyspozycyjny dla ośrodków europejskich, gdzie szef MSZ nie ma pojęcia o dyplomacji, w rządzie, który preferuje interesy obcych, tak słabym, że przejęcie państwa, wnikając w jego struktury, jest obecnie łatwym procesem, rzeczywiście dla Izraela i innych narodowości jest dużo łatwiej żyć w Polsce, w kraju, w którym zawsze znajdowali azyl i gwarancje bezpieczeństwa; w kraju o tradycji tolerancji.


Andrzej Załęski
29 lutego 2013

Opublikowano w Poczta Gońca
piątek, 22 marzec 2013 08:19

Książka "Przyczynek do Wolności"

przyczynekdowolnosciPolska to niemały kraj. Proszę sobie wyobrazić wielkie i ciężkie koło zamachowe, które ma wagę 100 ton. Jeden człowiek nie da rady tego koła ruszyć z miejsca. Ale jest to możliwe z dużą liczbą ludzi. Więc zaczynamy wspólnie to koło pchać. Najpierw jedną czwartą obrotu, aby je ruszyć z miejsca. Potem połowę obrotu i ... cały obrót. Mozolnie i z wielkim wysiłkiem. Potem dwa obroty. Cztery. Osiem. Szesnaście i już jest nam coraz łatwiej to wielkie koło popychać. Cieszymy się, że już można go toczyć. Potem dwadzieścia pięć obrotów na minutę. Pięćdziesiąt. Sto i idzie nam coraz łatwiej. Aż nareszcie lekko popychając, mamy trzysta obrotów na minutę. To pięć obrotów na sekundę. To koło ma teraz tyle energii, że trudno go zatrzymać. Jak to dobrze, że nam się udało. Udało nam się, bo wszyscy popychaliśmy to koło w jednym kierunku.

Opublikowano w Teksty
sobota, 16 marzec 2013 16:09

Misja: znaleźć pracę

Prolog

Od dłuższego czasu chciałam zrobić wywiad z osobą bezrobotną. Niby trywialny temat rozmowy.
Nic zaskakującego, biorąc pod uwagę stopę bezrobocia w Polsce. Jednakże nie mogłam zdecydować,
z kim ów wywiad przeprowadzić. Nie wiem, czy wiąże się to ze zbyt dużym (niestety) wyborem osób
borykających się z problemem znalezienia pracy, czy z chęcią jak najbliższego mi oddania sprawy.
Postanowiłam porozmawiać z najlepiej znaną mi osobą, która pracy szuka od ponad pół roku,
a w Urzędzie Pracy jest od czterech miesięcy. Przedstawiam C.B (w celu zachowania względnej
anonimowości będę posługiwała się jedynie inicjałami).


jaskolskaKarolina Jaskólska: Przyznam szczerze, że długo zastanawiałam się nad tym, z którą bezrobotną osobą porozmawiać...


C.B: Niestety, jest nas dość sporo. Miałaś wiele możliwości do wyboru.


K.J: Trochę przedmiotowo podeszłam do sprawy, nie masz wrażenia? Mój błąd...


C.B: Zapewne nie o to Ci chodziło. Wiesz, są bezrobotni i "bezrobotni". Jedni chcą pracować, szukają czegoś, co ich zaspokoi zawodowo, finansowo. Da satysfakcję, równocześnie nie "sprzedając się". Co najważniejsze starają się i, jak już było powiedziane, chcą.
Druga grupa nie za bardzo rwie się do roboty. Idzie do urzędu, zapisuje się po zasiłek i tyle. Może też inaczej. Nawet do urzędu nie idzie, wystarczy, że powtarza, iż pracy nie ma, i czeka, aż ta sama przyjdzie...

Opublikowano w Wywiady
sobota, 16 marzec 2013 11:22

Czerw nadal toczy

kumorCieszy serce, że po latach żołnierze podziemia niepodległościowego nazwani niezbyt fortunnie "wyklętymi" powracają do serc Polaków; zwłaszcza tych młodych, których obecna administracja polska usiłuje historycznie "dżaweksować".

Cieszy, bo gdy na początku tzw. polskiej transformacji, jakieś 15 lat temu, usiłowało się pozytywnie pisać o Ogniu, to do pozytywnych reakcji wypadało zaliczać wzruszenie ramion.
Przywracanie pamięci o tamtych tragicznych postawach wymaga od nas mówienia prawdy. Niestety, pomimo wprowadzenia do oficjalnego kalendarza polskich świąt państwowych święta żołnierzy wyklętych, nadal można odnieść wrażenie dziwnego dysonansu i nadal przekaz, który poznaje polska młodzież, nie jest jednoznaczny.
Dlaczego?

Opublikowano w Andrzej Kumor
sobota, 16 marzec 2013 11:19

Nie śpi ktoś, aby spać mógł ktoś

wyrzykowskiW PRL-u znane było powiedzenie o ormowcach (Ochotnicza Rezerwa Milicji Obywatelskiej), które wykorzystałem jako tytuł felietonu. Sama formacja otoczona była ludzką pogardą i chyba żaden uczciwy Polak do niej nie wstąpił, niemniej jednak w oficjalnej propagandzie utrzymywano, że to są cacy chłopacy... oczy i uszy komunistycznej władzy w każdym miejscu pracy, w najmniejszej miejscowości, w każdym bloku itd.

Przypomniałem sobie tych nieśpiących i czujnych w związku z aferą w tenisowym światku, którą trzeba postrzegać w nieco innym świetle niż tylko niesportowe zachowanie kibiców. Chociaż pierwsze oficjalne relacje mówiły o nieeleganckiej postawie polskich tenisistek, które konferencję prasową zakończyły po niecałej minucie!

Opublikowano w Teksty
piątek, 15 marzec 2013 14:55

Wojna, którą właśnie przegraliśmy (11)

ciąg dalszy z poprzedniego numeru

kowalskiglowkaA obecny brak politycznej reprezentacji interesów całej warstwy drobnych przedsiębiorców jest przyczyną jej powolnego upadku. Jeśli pójdziemy dalej w naszym logicznym myśleniu, wyniknie z tego jedno: upadek tej warstwy będzie zarazem oznaczać upadek państwa polskiego.
Inteligencja jest szalona, przynajmniej w deklaracjach. Przedsiębiorcy są ostoją spokoju i są najbardziej zainteresowani pokojem i stabilizacją. Bo w warunkach pokoju i stabilizacji mogą podejmować najbardziej ryzykowne decyzje. Ale te decyzje, dla których ryzykują utratą całości lub części kapitału, są zarazem źródłem zysków innych przedsiębiorców. Są źródłem zysków z tytułu pracy dla pracowników. Gdy się im uda, są wreszcie źródłem zysków dla skarbu państwa w postaci podatków od dochodów własnych i podatków od dochodów zatrudnionych pracowników.

Opublikowano w Teksty
piątek, 15 marzec 2013 14:47

Gwoździowanie młotem

ligezaWe fragmencie przestrzeni publicznej zawłaszczonej przez marksistów kulturowych, treść przekazu dawno przestała się liczyć. Owszem, tę treść nadal dobiera się bardzo starannie, ale już nie ze względu na wartość przekazu, tylko pod kątem oczekiwanej reakcji odbiorcy.
Raz jeszcze: treść przekazu dobiera się w kontekście pożądanej reakcji odbiorcy. Przy czym interesujące wydaje się spostrzeżenie, że z perspektywy współczesnego, jakże postępowego i jakże nowoczesnego rozumienia funkcji mediów, jest to metoda odpowiednia, a działanie w rzeczy samej racjonalne. Albowiem i metoda, i działanie służą bez reszty propagandzie, czyli temu, co najsłynniejszy w dziejach PRL-u prezes Radiokomitetu nazywał "codziennym wbijaniem miliona gwoździ w milion desek". Może z tą drobną różnicą, że w latach 70. ubiegłego wieku Maciej Szczepański realizował uchwałę Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, wedle której telewizja miała stać się podstawowym medium "umacniającym zaufanie społeczeństwa do partii i władzy ludowej", natomiast dzisiaj chodzi o kształtowanie, umacnianie oraz podtrzymywanie zaufania do konfraterni tuskoidalnej.

Opublikowano w Krzysztof Ligęza
piątek, 15 marzec 2013 14:41

Z Ost Frontu: Z Nowego Jorku

pruszynskiZwykle wracając do Warszawy, wpadam do Nowego Jorku, gdzie mam możność zatrzymać się w samym centrum Manhattanu u kresowiaczki Pani Ewy i przy okazji upycham moją książkę o stosunkach polsko-żydowskich.
Dotarłem tu po 11 godzinach jazdy pociągiem z Montrealu, gdzie odwiedziłem swe dzieci i wnuki. Pogoda w pierwsze dni była podła, śnieg i zimno. Ale już w sobotę się wypogodziło, a na 5. Alei czołowe sklepy zaczęły pokazywać wiosenne stroje i miło było pospacerować.

piątek, 15 marzec 2013 14:37

"Oburzeni" wychodzą z cienia

michalkiewiczSpiritus flat ubi vult – co się wykłada, że Duch tchnie, kędy chce. No i tchnął – dzięki czemu konklawe w drugim dniu i piątym głosowaniu wybrało Jerzego Marię kardynała Bergoglio, który przyjął imię Franciszek.


Wydarzenie to usunęło w cień wszystkie inne nawet w naszym nieszczęśliwym kraju, który postępactwo wprawdzie mozolnie wciąga i wpycha do "Europy" symbolizowanej dziś przez sodomitów i gomorytki, ale których Jego Świątobliwość Franciszek dlaczegoś nie chce podziwiać, chociaż "wszyscy", a zwłaszcza – "znani aktorzy" oraz "niektórzy rodzice", stosując się do rozkazu, podziwiają.
Cóż zrobić; wiadomo, że na tym świecie pełnym złości jest rewolucyjna awangarda i ciemnogród.

Opublikowano w Stanisław Michalkiewicz
piątek, 15 marzec 2013 14:34

Ultimatum

tyminskiCzytelnicy poprzednich felietonów często zadawali pytanie: Panie Tymiński, ma Pan rację co do opisanych celów. Ale jak to zrobić? Metody walki dawno temu dobrze opisał chiński strateg Sun Zi w swojej książce "Sztuka wojny". Służył on jako doradca wojskowy w cesarstwie Wu 2500 lat temu. Jego książka jest współcześnie traktowana jak podręcznik prakseologii reinterpretowana w odniesieniu do innych dziedzin, które wymagają stosowania strategii, jak m.in. zarządzanie przedsiębiorstwem.

Opublikowano w Teksty
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.