Gdybym się cofnęła w czasie, wszystko byłoby inaczej. Jadłby, kiedy by chciał. Gdyby moja mama cofnęła się w czasie, ze mną też byłoby inaczej. Jadłabym nie co trzy godziny, a w nocy przerwa… jadłabym, kiedy bym chciała, i miałabym mamy cyca.
Chodzi mi o sposób karmienia niemowlaków, który teraz jest bliższy dobru niemowlaka. Żałuję, że słuchałam kiedyś lekarzy i że moja mama ich słuchała. Wszystko kiedyś służyło temu, aby kobieta karmiła butelką i aby po urlopie macierzyńskim mogła iść do pracy.
Dzwoniła moja znajoma Ania, która do tej wsi, gdzie pracowałam rok temu, jeździ co sześć tygodni. I tak pracuje od kilku lat, wciąż opiekuje się tą samą starszą niemiecką osobą. Ania mówiła, że ta pani starsza, u której byłam, jeździłam samochodem – automatem, karmiłam kotki, mieszkało się przy bykach, a w następnym budynku były świnki…
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!