Mąż zaraz jedzie do mechanika, aby przygotował samochód do przeglądu. Samochód jest stary, ma 21 lat, ale dużo takich jeździ po polskich drogach. Nie czujemy, że to antyk. Wprawdzie na osiedlu, zwłaszcza przed nowszymi blokami, stoją nowsze samochody, ale przed naszym zdarzają się też takie wiekowe jak nasz. Najważniejsze, że w Polsce mechanicy są dobrzy, a nasz samochód, ściągnięty z Niemiec, nie wymagał prawie żadnych napraw, oprócz wymiany części hamulców.
Patrzę na ceny 10-letnich samochodów, ale są drogie, między 17 tys. a 20 tys. złotych. Niemcy kupują przede wszystkim BMW, Audi, Mercedesa, a na końcu Volkswagena. Szkoda, że samochody angielskie mają kierownicę po drugiej stronie. W Anglii są tańsze samochody niż w Niemczech – mówią nasi znajomi stamtąd. Ciekawa jestem, czy jest to bardziej korzystne dla ruchu drogowego, bezpieczeństwa kierowcy czy pasażera. Czy w wypadkach samochodowych statystycznie więcej cierpią kierowcy, czy pasażer? Np. u nas w autobusie zawsze siadam za kierowcą, bo może on odruchowo siebie chronić.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!