Odezwała się Mania. To moja dawna koleżanka. Organizują jakieś spotkanie. Najbardziej pamiętam jej strach, gdy została zaproszona przez rodzinę chłopaka. Chodzili ze sobą już ponad rok, a ona nigdy u nich nie była. Rodzina była "ałłł, ołłł" – jak to Mania określała. Marek miał jeszcze tylko siostrę i był z "porządnego" domu, który o Mani na początku nie chciał słyszeć.
Mania i nam wydawała się na początku dziwna. Wyskoczyła kiedyś z zabawy i na korytarzu głośno mówiła, jak mi zazdrości tego, że jestem taka szczupła. Nie znałyśmy się wtedy dobrze, Mania mówiła to, co myśli.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!