Jeszcze kilka dni w Polsce, a potem do Niemiec...
Jakaś firma proponowała mi panią, chorą psychicznie i z depresją. Ani słowa o czasie wolnym. Dwa miesiące bez przerwy. Odmówiłam.
Dzwonił pan Niemiec z firmy niemieckiej, która współpracuje z firmą polską, która mnie zatrudniała ostatnio, a która nie wypłaciła mi pieniędzy za ostatni dzień pracy.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!