Tak żyłem…
Wielcy wodzowie częstokroć wywołują u swych żołnierzy miłość silniejszą od innych ludzkich miłości. Piłsudskiego zawsze wzruszało to gorące żołnierskie przywiązanie, o którym powiedział tak: "jedno z najsilniejszych na świecie: uczucie prawdziwego żołnierza do swego naczelnika". Niewątpliwym tego przykładem jest adiutant Piłsudskiego, Mieczysław Lepecki, autor znamiennej książki "Pamiętnik adiutanta" zmarły w 1969 roku. Jako młodzieniec odbył on służbę w Legionach (oraz udział w wojnie polsko-bolszewickiej). A wiadomo, jak było w Legionach – Piłsudski dzielił z żołnierzami wszystkie trudy ich życia jak zwykły szeregowiec. Oto wspomnienia jednego z legionistów: "Widzieliśmy Komendanta, jak w swej małej ziemiance w lasku żył tym samym życiem, co każdy z nas: ta sama czarna niesłodzona kawa i marne wówczas jedzenie, no i… te same wszy w swetrach i mundurach, z którymi Komendant walczył jak każdy z nas". Tak zdobywa się bezgraniczne zaufanie i miłość podwładnych…
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!