Przyjechałam akurat na mojego męża urodziny. Kupię więc dzisiaj spód tortowy w sklepiku piekarni, a krem już sama zrobię. Krem musi być zawsze czekoladowy i troszkę z alkoholem.
Pamiętam takie torty z mojej pierwszej pracy w szkole. Przynosiła je na każdą konferencję pani od polskiego. Była bardzo gruba i nie pozwoliła sobie nawet zwracać za składniki na tort. Ona lubiła swoimi tortami częstować, miała satysfakcję. No i wspomina się te jej torty przez wiele lat. Torty kakaowo-alkoholowe.
Ale wtedy paliłam papierosy, i to w dużej ilości, więc musiałam mieć czas także na palenie. Wszyscy wtedy paliliśmy, całe grono pedagogiczne.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!