Oglądam mistrzostwa w jeździe figurowej na łyżwach. Dzisiaj od 7 rano. Jest już po 10, a mój mąż wie, że dzisiaj nie będzie tutaj, oglądał swoich filmów. Tylko raz w roku tak jest.
Wczoraj byłam sama w mieście, bo mąż po kontuzji nogi. Wróciłam po kilku godzinach, bo spotkałam najpierw jedną koleżankę, którą poznałam w szpitalu po urodzeniu syna. Ona urodziła wtedy córkę. Dawno się nie wiedziałyśmy, ledwo ja poznałam, bo zmieniła uczesanie na kitkę z tyłu. Wcześniej włosy miała farbowane na czarno i dość krótko obcięte, teraz stawia na naturalność i jak najrzadsze wizyty u fryzjerów. Mąż jej teraz włosy podcina.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!