Zasadniczo spodziewam się dwu reakcji na powyższy tytuł – jedni skojarzą go z tzw. Judeopolonią i zatrą ręce z zadowolenia, że przywalę "Żydkom", inni z oburzeniem pomyślą o mnie jako o prymitywnym antysemicie i będą życzyć mi rychłego spotkania z prokuratorem. Rozczaruję jednych i drugich. To, co chcę napisać, nie wypływa ani z anty-, ani z filosemityzmu. Wypływa z głębokiej troski o mój naród, który dziś pogrążony jest w morzu przeogromnej głupoty. By rozświetlić nieco ten mrok, odwołam się do historii Żydów – narodu, którego dzieje naznaczone są zarówno napadami zbiorowego amoku, jak i okresami mądrości, sprawiedliwości, dobrobytu i chwały. Poznajmy więc żydowski projekt, jak podnieść się z upadku i niewoli.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!