Pewnie takiego psuja znacie, który za co się nie zabierze to spieprzy.
Taki psuj, czy taka psuja, ujawniała się już w dzieciństwie. Przykładem jest mój kolega z podwórka Józik. Co dostał autko to je zepsuł. A dostawał te autka często, bo obie babcie na wyścigi przed sobą mu te autka prezentowały, bo to był jedyny chłopczyk w rodzinie. Jego siostrzyczki obdarowywane były przez babcie tylko z okazji urodzin i na Boże Narodzenie.
Pewnie dzisiaj babcie te postawiono, by pod społeczny obstrzał, że były seksistowskie, i krzywdziły dziewczynki. Ale wtedy nikt się tym nie przejmował. Chłopak wiadomo, jak wybuchnie wojna, powstanie, albo zbiry przyjdą - to obroni. A takie dziewczątka to co? Jeszcze nie daj z dzieckiem te zbiry je zostawią.
Więc ten Józik, co dostał autko to je popsuł. A to koło skrzywił, a to kierownicę wyrwał, a to na nie celowo nadepnął. Mówimy o czasach, że zabawki były solidne, ze stali i drewna, do zabawy przez lata. To było przed erą plastików, światełek i dźwięków. Takie dzisiejsze zdalnie sterowane autko, to by Józik też załatwił, ale to nie jest żaden wyczyn, bo większość z nich i tak nie działa jak trzeba od samego początku.
Więc temu Józikowi to zostało i jak dorósł to też wszystko psuł.
Małżeństwo mu nie wyszło, ojcostwo też nie, w pracy sami podli ludzie, a sąsiedzi tylko mu robią na złość. Taki Józik, jak ma wynieść śmieci, to je pokryjomu wstawia do garażu, a potem obwinia sąsiada, że mu to zrobił na złość. Jak się z kimś umówi, to jest godzinę spóźniony, a jak trzeba zapłacić wspólny rachunek w restauracji, to z reguły nie ma portfela, a potem o długu zapomina, bo kto by to pamiętał o duperelach. Jak ma kupić kabel do VCR-u to zawsze kupi nie taki jak trzeba, jak ma kupić farbę w kolorze szarym, to kupi w kolorze burym. A wszystko to robi z pretensją do świata.
Jak się przed takim obronić? No jak? Ano, nie dawać mu okazji do zabłyśnięcia. On biedny nie zdaje sobie sprawy, że babcie już dawno pomarły, i nie ma komu mu kupować nowej zabawki, więc nie ma i powodu psuć starej. Ale on nigdy nie zmienił swego zachowania. Więc psucie mu zostało, jest w jego życiu wieczne. I nie wiem czy robi to na złość, aby zwrócić na siebie uwagę, czy też po prostu z głupoty. A może to taki typ osobowości, których tyle się ostatnio namnożyło.
A jeśli macie takiego psuja w życiu, to bądźcie przygotowani na psucie, bo on inaczej nie potrafi. Tylko nie bierzcie za jego zachowanie odpowiedzialności. To on jest psuj/psuja, i tylko on/ona to może zmienić.
A na koniec ciekawostka. Zgodnie ze słownikiem: ‘psuja’ to osoba płci męskiej, więc można powiedzieć ten psuja. Ale w rodzaju żeńskim, to też jest psuja. Więc mamy takie słowo w polszczyźnie gender obojętne.
Michalinka
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!