Sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna
Wojna, panowie, jest sprawą zbyt poważną, by powierzać ją wojskowym – twierdził francuski premier, "stary tygrys", Jerzy Clemenceau. Nawiasem mówiąc, przy Rond Point des Champs Elysees jest pomnik "starego tygrysa", jak odziany w płaszcz, z rozwianym szalikiem, stoi na skale.
Może tak i stał, ale może i nie stał, bo zachowało się wspomnienie z jego pobytu na froncie. Siedział w okopie – a okopy były wtedy w niewielkiej odległości od okopów nieprzyjacielskich – i w pewnej chwili posłyszał, jak w niemieckim okopie rozmawiali Niemcy. Dźwięk niemieckiej mowy na francuskiej ziemi tak rozwścieczył Jerzego Clemenceau, że schwycił pistolet i z pistoletem w ręku próbował wyskoczyć z okopu. Oczywiście oficerowie go uspokoili i dzięki temu mógł otworzyć konferencję pokojową w Wersalu, której ustalenia, nie tylko w roku 1919, ale również w roku 2009, a więc w 90 lat później, przez ówczesnego rosyjskiego premiera Włodzimierza Putina, w przytomności Naszej Złotej Pani, która ani jednym słowem przeciwko temu nie zaprotestowała, w przemówieniu wygłoszonym 1 września na Westerplatte, uważane są za przyczynę II wojny światowej.
Spowalniać marsz i zyskiwać na czasie
Wyłącz mózg, krzycz albo płacz na komendę, po co myśleć? Inni zrobią to za ciebie o wiele lepiej, sformułują pytania i podłożą gotowe odpowiedzi, po co samemu pytać, skoro wszystko będzie wiadomo?
Świat zrobi się prosty i wyjaśniony...
Jasne jest, że kiedy przez Warszawę idzie Marsz Niepodległości, to faszyzm podnosi głowę, gdy na Majdanie "rekonstruktorzy" SS Galizien wymachują kałachami, to są demokraci, w których faszyzm Adam Michnik nie wierzy.
Wrażliwość Zbigniewa Romaszewskiego
13 lutego zmarł Zbigniew Romaszewski. Społeczeństwo kojarzy byłego senatora PiS z opozycją lat 70., Radiem "Solidarność" oraz krytyką przemian systemowych PRL. Krótko mówiąc – z aktywnością polityczną. Na każdym jednak szczeblu swej działalności, zarówno w KOR, w podziemnej "Solidarności" i w parlamencie, Romaszewski był przede wszystkim aktywistą na rzecz praw człowieka.
Zbigniew Romaszewski zasługuje na pełną biografię i w końcu się jej doczeka. Najdonośniejsze czyny senatora i wiernie stojącej przy nim małżonki dotyczą spraw, którym w III RP starano się Polakom głowy nie zawracać, a mianowicie kwestii praw człowieka w państwach totalitarnych lub posttotalitarnych. Epatowanie społeczeństwa zbrodniami komunistycznymi i bezkarnością elit komunistycznych przywracałoby perspektywę w ocenie Jaruzelskiego, Kiszczaka czy Kani, a w toku dalszego procesu myślowego ich obrońców.
Królik musi żyć
Problemy się rozwiązuje, a nasi tak zwani politycy biorą je po staffowsku. Czyli chcą je przeżywać, przeżywać i przeżywać. Tym właśnie żyją. I z tego.
Wygląda zatem na to, że od 1989 roku wynajmujemy takich ludzi do budowy nowoczesnego państwa, a oni niczym te przysłowiowe osły uparli się – i ciągną każdy w swoją stronę. Mało tego, każdą rzecz przynależną wspólnocie, a większą od nich samych, zaczynają budować od dymu z komina. Z przewidywalnymi i oczywistymi efektami.
Już nie ten sam Majdan
Czwartek. Już jest praktycznie czwarta miesięcznica Majdanu i jest na Majdanie poczucie zwycięstwa, bo przecież odszedł zbabrany krwią premier i w chwili, gdy to piszę, nikt nie wie, gdzie jest.
Pod tytułem "Kamikadze" darmowa gazeta Kijowa przedstawia kandydatów na ministrów; ich zadanie będzie nie do pozazdroszczenia. Premierem ma zostać pan Arsenij Jaceniuk, zastępca pani Tymoszenko, która wyszła z więzienia, ale jest schorowana; ta partia była dotąd w opozycji. Był marszałkiem parlamentu, ministrem spraw zagranicznych. Są też cztery kandydatury na wicepremierów z różnych partii, w tym z nacjonalistycznej antypolskiej Swobody. Jest 16 kandydatów na ministrów, a ministrem spraw wewnętrznych ma być oligarcha Ormianin Awachow, a spraw zagranicznych fachowiec bezpartyjny, były urzędnik OBWE Andrej Deszcica. Nie było jeszcze w czwartek wiadomo, kto będzie ministrem obrony.
Męczeństwo posła Protasiewicza
Ach, jakże długie ramiona może mieć razwiedka!
Oto w momencie, kiedy na Ukrainie ważą się losy Europy, a może i świata, kiedy piękna Julia Tymoszenko wprawdzie nie weszła do rządu narodowego zaufania, bo najwyraźniej rezerwuje sobie start w wyborach prezydenckich, w których pragnie wystartować również bokser Witalij Kliczko, którego w związku z tym płomienni szermierze demokracji do rządu narodowego zaufania w ogóle nie wpuścili, kiedy na Krymie burzą się Rosjanie, a ukraińskie MSW wydaje groźne pomruki, do których nie było zdolne podczas ostatnich trzech miesięcy, kiedy Wiktor Janukowycz z bezpiecznego oddalenia w Moskwie "przerywa milczenie", deklarując, że "nadal uważa się" za prezydenta Ukrainy (mój Boże, psychuszki są pełne pacjentów uważających się za Napoleonów, wynalazców elektryczności, a nawet – za Panów Bogów!), a w Kijowie Witalij Kliczko, który właśnie został wyślizgany przez cwanych nacjonałów z Batkiwszczyzny z rządu, udziela "gwarancji" mieszkańcom Krymu, że autonomia tej prowincji zostanie utrzymana, żeby tam nie wiem co – w Niemczech doszło do męczeństwa pana europosła Jacka Protasiewicza, niedawnego pogromcy Grzegorza Schetyny na gruncie słynnego "układu wrocławskiego".
Pancerz sprzeciwu, miecz nienawiści
Rodzimą wspólnotę należy chronić. To znaczy: czynem odzianym w pancerz sprzeciwu i miecz nienawiści odpowiadać na agresję tych, którzy starają się przemocą narzucić naszej wspólnocie poglądy i wartości, jakich nie akceptujemy.
Innymi słowy, kropel śliny padających na nasze policzki i rujnujących nasze poczucie wolności i naszą tożsamość nie wolno nazywać mżawką i tego rodzaju podłości nie wolno traktować jak mżawki. Ślina to ślina, a w relacji z wrogiem, który nas opluwa, należy konsekwentnie stosować zasadę wzajemności. Z nikczemnością się nie dyskutuje, a do plugastwa należy czym prędzej odwracać się plecami.
Dziwna zima
Już połowa lutego, a praktycznie zimy nie było. Kilka dni po 10 stopni i po kilka centymetrów śniegu, a ruscy meteorolodzy z "uprzejmości" uprzedzali Polaków, że będzie mocna. No jak im teraz wierzyć.
Hej, kto Polak do Madziarów
Śladem poprzednich dwóch lat "Gazeta Polska" organizuje wyjazd do Budapesztu na Dzień Niepodległości 15 marca. Pojedzie wielki specjalny pociąg, ale też sporo autobusów, i tylko trzeba by zamówić u św. Judy lepszą niż w zeszłym roku pogodę.
Prawo i Sprawiedliwość przeciwko Jadwidze Chmielowskiej? - cz. 3
Na początku kolejnego tekstu pragnę uspokoić wszystkich zwolenników Prawa i Sprawiedliwości. W ciągu miesiąca, jaki upłynął od pierwszego odcinka, okazało się słuszne postawienie w tytule pytajnika.
To nie Prawo i Sprawiedliwość pragnie zniszczyć Jadwigę Chmielowską. Usiłują tego dokonać osoby jedynie przebrane w szaty tej partii, przebierańcy jak w słynnej piosence Andrzeja Rosiewicza. Odrobina cierpliwości, wszystko wyjaśni się poniżej.
Od burleski do groteski
Co jest ważniejsze? Do niedawna wydawało się, że ważniejsza jest rzeczywistość, a nie jej przedstawienie – na przykład w kinie czy teatrze.
Ale w ostatnich czasach przemysł rozrywkowy dokonał takiej ekspansji, że granica między rzeczywistością a jej przedstawieniem nie tyle została przesunięta, co wręcz zatarta. Weźmy na przykład takie giełdy. Wprawdzie informacje giełdowe przekazywane są z kontynentu na kontynent z szybkością światła, ale przecież już dawno przestały one odzwierciedlać rzeczywistość gospodarczą, to znaczy – ile kto wydobywa ropy, ile produkuje stali, żywności czy chemikaliów.