Czy potrafimy się zmobilizować? Irek Kuśmierczyk na radnego
Kiedy Percy Hatfield, radny z okręgu 7 w Windsor, wygrał wybory uzupełniające do prowincyjnego parlamentu (w barwach socjalistów z NDP) rozgorzała dyskusja, w jaki sposób uzupełnić skład rady miasta.
Angelo Marignani, który w roku 2010 zebrał 2286 głosów, zajmując drugie miejsce w wyścigu (Hatfielda poparło 4264 wyborców), twierdził, że fotel radnego należy mu się niczym chłopu ziemia, ale ostatecznie zdecydowano, że odbędą się wybory uzupełniające.
Do wyścigu stanęło aż 11 kandydatów, a wśród nich także nasz rodak, dr Irek Kuśmierczyk. Przypomnę, że przed dwoma laty Kuśmierczyk ubiegał się o mandat posła do parlamentu federalnego z ramienia Partii Liberalnej. Na naszym jednak terenie, w Windsor, polityczną siłą są socjaliści z NDP, którzy mają poparcie m.in. związków zawodowych. Co prawda niektórzy politycy, jak najgorszy minister finansów w historii Ontario, Duncan, posłowali przez kilka kadencji – ale kiedy ten ostatni ustąpił przed terminem, nie było siły, która zatrzymałaby kandydata NDP. Właśnie radnego z okręgu 7, Percy'ego Hatfielda.
W łagodnym świetle satyry... Farsa na cztery fajerki....
"Bo do tanga trzeba dwojga" – głosi stary przebój. Do teatru też trzeba co najmniej dwojga: aktora i widza. Ważniejszy jest aktor, który jest podstawowym tworzywem teatru – buduje dla widza umowną rzeczywistość za pomocą ruchu scenicznego, gestu, mimiki, głosu. My, widzowie, czyli publiczność, dajemy się w tę fikcję wciągnąć albo nie, w zależności od jakości tekstu, czyli dramatu, po jaki sięgnął reżyser, no i oczywiście talentu wykonawców (czytaj: aktorów), a na dalszym planie – uroku scenografii czy oprawy muzycznej, które też są jednak ważnymi komponentami przedstawienia. Tak powstaje żywy obraz, pełen ruchu, światła i dźwięku, a koordynatorem tych wszystkich działań jest reżyser. Ile zależy od reżysera właśnie, aby obraz sceniczny był żywy, barwny, frapujący, dynamiczny – nie muszę podkreślać...
Byłam na trzecim i czwartym z rzędu przedstawieniu amatorskiego Teatru "Centrum" – i nie mogłam wyjść ze zdumienia – na trzecim spektaklu tej samej sztuki był pełen komplet publiczności i o dziwo, na czwarte przedstawienie przyszło też sporo ludzi, a niektórzy nawet po raz drugi. To w Polonii raczej się nie zdarza, bo widzów starcza przeważnie na jedno przedstawienie. A tu 1000 osób łącznie obejrzało "Wicka i Wacka" Zygmunta Przybylskiego, a po spektaklu wielu razem z zespołem przeżywało radość sukcesu i tę dobrą energię, którą każdy poczuł w sobie, bo między sceną a widownią nastąpiło coś, co można by nazwać "sprzężeniem zwrotnym".
24. Międzynarodowy Festiwal Piosenki Religijnej
W tym roku rzeczywiście zrobiło się międzynarodowo. Spośród osiemnastu uczestników czterech było spoza polskiej społeczności. Co więcej – dwóch zajęło pierwsze miejsca.
Artyści występowali w Centrum Jana Pawła II w Mississaudze. W sobotę (23.11) każdy miał kilka minut na przedstawienie jednej piosenki. Wieczorem obradowało jury, by rano w niedzielę powiadomić telefonicznie zwycięzców (nie ujawniając im jednak, które miejsce zajęli), że mają po co przyjeżdżać. Wieczorem w niedzielę usłyszeliśmy po dwie piosenki każdego z nich. Festiwal zakończył koncert gościa z Polski – Beaty Bednarz.
Jestem istnieniem.... bo jedni z nas mijają czas...
Głębiej pojęta publicystyka, będąca wyrazem nieprzepartej ciekawości świata, a polegająca na zgłębianiu jego zawiłości, nieodmiennie ma coś wspólnego z artystycznym stosunkiem do życia...
Przykładem Wilek Markiewicz, który mówi o sobie, że zawsze uważał się za dziennikarza, swego czasu uchodził zresztą za wziętego, znanego w obu Amerykach, redaktora, felietonistę... Był też założycielem redakcji "Kuriera Polsko-Kanadyjskiego", co miało miejsce w 1972 roku. Przez 13 lat pracował jako dziennikarz w "Toronto Sun", gdzie stworzył Kolumnę Etniczną, którą prowadził do 1985 roku. Współpracował również z pismami w języku hiszpańskim w Toronto i Lozannie...
W hołdzie polskim weteranom
W niedzielę, 10 listopada, na windsorskim cmentarzu Heavenly Rest złożono wieńce pod pomnikiem Polskiego Weterana. W uroczystości, która odbyła się w przeddzień rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, wzięli udział weterani Placówki 126 SWAP, ale także przedstawiciele polonijnych organizacji oraz, co warte podkreślenia, poseł Teresa Piruzza.
Złożenie wieńców było częścią bogatej oferty programowej piątego z kolei Polskiego Tygodnia.
Złożenie wieńców poprzedziły modlitwy prowadzone przez ks. Mieczysława Kamińskiego. Druh Cezary Dobosz pokrótce przedstawił okoliczności odzyskania niepodległości, a Stanisław Nieć odczytał apel poległych. Pamięć tych, którzy odeszli na wieczną wartę, uczczono minutą ciszy.
Krótki opis czasów posmoleńskich - spotkanie z posłem Antonim Macierewiczem
Przedstawiamy Państwu poniżej obszerne fragmenty relacji ze spotkania posła Antoniego Macierewicza z Polakami w Toronto. Minister Macierewicz przyjechał do miasta na zaproszenie Klubu "Gazety Polskiej" w Toronto.
To spotkanie poświęcone jest – to znaczy ja bym chciał je poświęcić – przede wszystkim relacji związanej z pracami zespołu parlamentarnego, którym kieruję, a który zajmuje się analizą, badaniem przyczyn tragedii smoleńskiej, ale oczywiście nie ograniczam się do tej problematyki, chociaż jej właśnie poświęcam najwięcej czasu.
Nie ma wątpliwości, że tak jak dla wielu ludzi, myślę, że dla bardzo wielu Polaków, dla mnie ten 10 kwietnia 2010 roku zmienił po prostu wszystko.
Perłowy jubileusz w szarych mundurach
30 lat działalności szczepu "Zorza" i szczepu "Warszawa" na przestrzeni stuletniego istnienia Związku Harcerstwa Polskiego, to nie byle co. Jest za co Bogu dziękować! Dlatego nie dziwi nikogo, że właśnie przy ołtarzu, przed obliczem Matki Bożej Królowej Polski, rodzina harcerska ze Scarborough zapragnęła spędzić swój perłowy jubileusz. Bez defilad, bankietów i blichtru, ale skromnie… tak po harcersku… jak z pewnością by sobie życzył nasz założyciel, ks. hm. Zbigniew Olbryś. "Gdy harcerz Bogu śpiewa, to dwa razy się modli" mawiał. Więc śpiewaliśmy! Oj, śpiewaliśmy!
Do naszego radosnego rozmodlenia w niedzielny poranek, 3 listopada, dołączyły liczne szczepy harcerskie z Ontario. Bo przecież każdy harcerz i harcerka to brat i siostra, więc jak mogłoby ich w tym dniu zabraknąć? Jakaż była nasza uciecha, kiedy jeden po drugim stanęły u naszego boku sztandary szczepów: "Wisła", "Dunajec", "Wieliczka", "Zarzewie", "Szarotki", "Rzeka" i "Wigry". Nie zapomniała o nas cała rzesza wcześniej urodzonych druhen i druhów oraz zaprzyjaźnionych z nami od lat weteranów, parafian i ludzi harcerstwu życzliwych, dla których nasza radość była ich radością.
95. rocznica odzyskania niepodległości przez Polskę - Z życia Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręgu Toronto
Obchody 95. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, zorganizowane przez Okręg Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej, odbyły się w niedzielę, 10 listopada 2013.
O godz. 11.00 do wypełnionego kościoła św. Stanisława Kostki wprowadzone zostały sztandary. Uroczystą Mszę św. w intencji Polski odprawił o. Mirosław Olszewski OMI. W mocno trafiającej do uczuć homilii, wyeksponował pojęcia Ojczyzny i Patriotyzmu. Zaapelował o jednoczenie się Polonii i pokazanie, jak dużą grupą jesteśmy. Słowa liturgii czytali harcerze. Mszę św. uświetnił chór parafialny.
Po Mszy św., ulicą Queen przeszedł pochód, prowadzony, podobnie jak sztandary w kościele, przez komendanta Placówki 114 SWAP i członka zarządu KPK OT, Krzysztofa Tomczaka, w asyście dwóch harcerzy niosących flagi, polską i kanadyjską. Pochód otwierała orkiestra "Polonia Brass Band". Za przedstawicielami Kongresu i placówek dyplomatycznych szły sztandary niesione przez weteranów, nieprzebrane szeregi harcerzy i przedstawicieli organizacji. W błękitnych mundurach szła Straż Honorowa Cmentarza Hallerczyków w Niagara-on-the Lake. Jak zawsze w pochodzie wyróżniało się Koło Pań "Nadzieja", dopisała też Polonia wszystkich grup wiekowych. Podczas marszu rozdawane były ulotki informacyjne, opracowane przez KPK OT.
Uroczysta Msza św. za Ojczyznę w kościele p.w. Trójcy Świętej w Windsor - W rocznicę odzyskania niepodległości
Było podniośle, uroczyście – organizacje polonijne (Stowarzyszenie Polskiego Domu Ludowego, Placówka 126 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, Grupa 20 Związku Polaków w Kanadzie) wystawiły poczty sztandarowe, w strojach ludowych zjawili się najmłodsi tancerze "Tatr"; nie zabrakło także harcerzy. I żeby obraz był pełny, dodam, że kościół Trójcy Świętej wypełniony był po brzegi.
Mszę św. rozpoczął Chór św. Cecylii trzynastowieczną (a może tekst jest jeszcze starszy?) pieśnią Gaude Mater Polonia – pieśnią, która pełniła przez długie lata rolę hymnu, z którym na ustach wyruszało na pola bitew nasze rycerstwo.
W poetyckim przekładzie Leopolda Staffa pieśń ta zaczyna się od słów: "Raduj się Matko-Polsko w sławne potomstwa płodna...".
Niepodległość i Pamięć
Pod takim hasłem uczniowie, nauczyciele i dyrekcja Polskiej Szkoły im. Mikołaja Kopernika przy St. Jude w Mississaudze uczcili Święto Niepodległości, obchodzone co roku 11 listopada dla upamiętnienia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległego bytu państwowego. Program artystyczny poświęcony 95. rocznicy powrotu Polski na mapy świata poprzedziło wielkie wydarzenie.
Nasza polska szkoła wróciła do imienia Mikołaja Kopernika, o czym z dumą poinformowała wszystkich zgromadzonych na sali gimnastycznej dyrektor szkoły Elżbieta Bejaoui. Nasza, największa polska szkoła podstawowa w Mississaudze powstała w 1972 roku w wyniku napływu dużej liczby emigrantów z Polski. Została założona przez Koło Polek w Kanadzie nr 5.