Nasza kolejna, trzecia już wyprawana w północno-zachodnie Ontario, na jezioro Esnagami tym razem opóźnia się w Nakinie. Mgła paraliżuje odloty. Dzień wcześniej w tym rejonie Ontario przetoczyły się burze. Przez Ontario przejechaliśmy bez problemów i opóźnień. Na 11-stce nie było żadnych robót drogowych, bo to przecież 1 lipca - Canada Day.
Po 15 godzinach jazdy z Toronto, poprzednią noc jak zwykle spędziliśmy w motelu Pennock’s w Nakinie.
Nie jest to super-motel, ale ma przynajmniej WiFi. W Nakinie działa sieć Rogers, ale tylko w niektórych miejscach. Bell nie ma tu zasięgu. Kto ma telefon z Bella będzie miał serwis tylko do Geraldton.
Z Pennock’s jest najbliżej do lotniska. Niektórzy jednak na noc wybierają jeden z trzech moteli w Geraldton i dopiero rano jadą do Nakiny. Z Geraldton do Nakiny jest ponad 70 km. Co prawda droga jest bardzo dobra, ale jazda wcześnie rano niesie duże ryzyko, że jakiś zwierzak wyskoczy pod koła.
Nasza grupa. Od lewej Waldek Weselak, Yanna, Heniek Wywiał, Krzysiek.
Taki posiłek w motelu w Nakinie to już tradycja. Polska mielonka z puszki, kiszony ogórek, pomidor, cebula. Kiszone ogórki koniecznie tylko ze sklepu Tymek's w Toronto.
Mgła nad jeziorem Cordingley w Nakinie, która opóźniła na kilka godzin odloty wodnopłatów w sobotę, 2 lipca. Na pomoście Henryk Wywiał, który po raz pierwszy jedzie na Esnagami, melduje swoją gotowość do wyprawy...
Jak zwykle mamy sporo bagażu. Na pewno mamy najdłuższą tubę na wędki. Tutaj przeważnie nie ma problemów w wymiarami bagażu.
Te samoloty wykorzystywane są do przewozu ludzi, transportu materiałów budowlanych, maszyn, łodzi, beczek z paliwem, itp. Jak coś nie wejdzie do środka to można gdzieś zawsze przywiązać.
Około południa mgła zeszła i wodnopłaty rozpczęły kursy po północno-zachodnim Ontario
Na wadze bagaże i sprzęt kilkuosobowej grupy młodych chłopaków odlatujących do jakiegoś outpost camp. Sporą częśc ich rozrywkowego bagażu stanowiło piwo, blisko 300 puszek. W krótkich spodenkach i klapkach w ontaryjski las. Chyba naprawdę pomylili samoloty i kierunki świata, bo wędki też mieli na rekiny.