126 wędkarzy w dwuosobowych teamach wystartowało 18 października z Orilli na wody jeziora Simcoe podczas ostatniej edycji zawodów Bass Pro Shops Lake Simcoe Open, organizowanych przez Aurora Bassmaster.
63 zespoły miały za zadanie znaleźć i złowić możliwe jak największe bassy małogębowe. Każdy wiedział, że podobnie jak w poprzednich latach, decydującym o wynikach czynnikiem będzie pogoda, a szczególnie wiatr.
Silny wiatr zmienił kierunek z południowego na północno-zachodni i wiadomo były, że niektóre drużyny będą musiały zawrócić, zanim tak naprawdę zaczęły się zawody.
W niezwykle trudnych warunkach najlepiej poradził sobie duet zawodowych przewodników wędkarskich – Paul Castellano i Taro Murata. Zwycięzcy 2014 BPS Lake Simcoe Open złowili 5 bassów, które ważyły 24,1 lb. W nagrodę za pierwsze miejsce otrzymali 10 tys. dol. oraz Minn Kota Humminbird wartości 2,5 tys. dol.
Zwycięzcy są znanymi przewodnikami dla wędkarzy. Paul Castellano jest przewodnikiem na jeziorze Erie i Niagarze i właścicielem firmy Cast Adventures. Taro Murata prowadzi Fish City Tours na jeziorach Simcoe, Ontario i Kawarthas. Drugie miejsce zajął team wędkarzy z Barrie Bassmasters w składzie Pat Campbell i Matt Holland z wagą 24 lb. Nagroda – 4 tys. dol.
Trzeci najlepszy zespół – Ben Sabourin i Glenn Thompson – uzyskał wagę 19,75 lbs. Jeden z ich bassów o wadze 6,30 lb okazał się największą rybą zawodów. W nagrodę otrzymali 2 tys. dol. i 1,1 tys. dol. za największą pojedynczą rybę. Mark Moran i Joey Muszynski, którzy w 2010 r. ustanowili rekord Kanady, łowiąc pięć bassów o wadze 31,5 lb podczas jednodniowych zawodów, tym razem nie mieli szczęścia. Ze względu na warunki pogodowe ich najlepsze miejsca były nie do łowienia. Zawrócili jeszcze przed pierwszym rzutem.
Bob Izumi i jego partner John Whyte z wynikiem 12,05 lb zajęli 14. miejsce.
2014 BPS Lake Simcoe Open
Top 10:
(waga – lb, nagroda)
1. Paul Castellano / Taro Murata 24,1 – 12,5 tys.
2. Patrick Campbell / Mathew Holland 24 – 4 tys.
3. Ben Sabourin / Glenn Thompson 19,75 – 3,1 tys.
4. Simon Frost / Melanie Frost 18,85 – 1,6 tys
5. Derek Strub / Mike DesForges 18,25 – 1,3 tys.
6. Carl Linker / Mike Linzmajer 17,6 – 1 tys.
7. Chris Vandermeer / Wes Roffey 16,6 – 900 dol.
8. John Sheilds / Shawn Grim 15,2 – 800 dol.
9. Kirk Sullivan / Kevin Sullivan 13,7 – 700 dol.
10. Greg Klatt / George Schneide 13,4 – 600 dol.
http://www.goniec24.com/magazyn-wedkarski/item/4247-zawodowcy-najlepsi#sigProId2b6d008a78
Aplikacje Navionics
Na stronie internetowej Fishing Lake Simcoe, pod adresem: www.fishinglakesimcoe.ca, dzięki uprzejmości firmy Navionics została udostępniona mapa głębokościowa jeziora Simcoe. Mapa posiada funkcję zmiany jednostek ze stóp na metry, mierzenia odległości pomiędzy punktami oraz możliwość włączenia planu barometrycznego jeziora w najmniejszych detalach. Jest to nieco uproszczona wersja aplikacji, którą oferuje Navionics.
Aplikacje z mapami Navionics można kupić niedrogo na urządzenia mobilne, smartphony, tablety i PC w Internecie. Działają na systemach Android i iOS.
Dla wędkarzy najbardziej przydatna jest aplikacja Marine & Lakes – US, Canada, która wraz z dodatkowymi zaawansowanymi modułami kosztuje 20 dol.
Za tę niewielką kwotę na telefonie będziemy mieć mapy głębokości wielu jezior i możliwość nanoszenia dobrych miejsc na ryby i nawigacji, podobnie jak na GPS.
Mapy Navionics na urządzenia mobilne posiadają jeszcze wiele innych ciekawych możliwości. Jedną z ostatnich jest system SonarPhone T-Box. Jest to aplikacja fishfinder, czyli na telefonie czy tablecie mamy jednocześnie mapę głębokości i sonar, który pokazuje czy są ryby. Aplikacja SonarPhone wymaga jednak dodatkowego sprzętu, małego T-Box firmy Vexilar. Jest to prostu niewielki fishfinder, który montuje się na stałe na łodzi. Odczyt z T-Box bezprzewodowo zrzucany jest na ekran telefonu. W zależności od wersji T-Box kosztuje 149 lub 199 dol.
Vexilar ma również w swojej ofercie wersję przenośną T-Pod, do aplikacji SonarPhone, który kosztuje 129 dol.
Kto jeszcze nie ma na swoim telefonie lub tablecie appa Navionics, pozbywa się wielu możliwości poznawania jezior, znajdowania ryb i wygody.
Prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości takie urządzenia na telefonach będą zastąpione jeszcze czymś mądrzejszym i lepszym. Może będą na przykład okulary Google Glasses zintegrowane z mapami Navionics. Jednym spojrzeniem przez takie okulary na wodę da się zobaczyć, co się dzieje pod wodą...
Ktoś może uważać, że najnowsze technologie stosowane w wędkarstwie są zupełnie niepotrzebne, wypaczają obcowanie z naturą i pozbawiają własnego instynktu. Każdy ma wybór, czy chce korzystać z technologii na rybach, czy nie i powinien wiedzieć, gdzie dla niego kończy się wędkarstwo.