Oprócz Credit River, również na ujściu Humber zaczyna się coś dziać. Znacznie większe szanse na złowienie pierwszych łososi są na wschód od Toronto, w Port Hope i Bomanville. Na północy łososie trafiają się już w Angus, na Nottawasaga River i podobno najwięcej na Sagueen River, pod tamą jest ich naprawdę dużo. Bywają lata, że na Nottawasaga łososie łowiono już pod koniec lipca.
Najpopularniejszą metodą łowienia pierwszych łososi jest spinning. W nocy niezastąpioną przynętą są wolno prowadzone blachy wahadłowe. Powinny być jednak "glow", czyli tzw. świecące. Do naświetlania wahadłówek najlepiej używać lamp błyskowych od aparatów fotograficznych lub mocnej latarki.
Najbardziej popularne wahadłówki do nocnego łowienia łososi to Little Cleo o ciężarze od 3/4 do 1 uncji (oz). Co zupełnie nie oznacza, że to właśnie Little Clo są najlepsze. Są po prostu wszędzie dostępne.
Bardzo dobre wahadłówki w wersji glow można kupić w małych sklepach wędkarskich. Przeważnie są bez opakowania i wyglądają na "no name". Są to 1-uncjowe blachy Technium Salmon Spoons rozprowadzane od kilku lat przez firmę Technium Tackle. Sporo wędkarzy kupuje sproszkowane farby glow i maluje swoje blachy według własnego uznania.
Dlaczego by na przykład polskie wahadłówki nie miały łowić łososi, nic im przecież nie brakuje. Wystarczy pociągnąć je tylko farbą glow i pewnie okażą się skuteczniejsze niż Cloe. Świecącymi blachami łowi się łososie w nocy. W dzień każda blacha może okazać się skuteczna, aby tylko można było w miarę daleko rzucić. Drugim wyborem na dzienne łowienie są łączone woblery w jaskrawych kolorach.
Do łowienia łososi na pewno trzeba mieć kołowrotek z niezawodnym hamulcem. Może to być kołowrotek spinningowy lub baitcaster. Nad wodą spotyka się wędkarzy, którzy używają żyłki albo plecionki na kołowrotkach. Plecionka pozwala jednak na dalsze rzuty i pewniejsze zacięcia. Do łowienia łososi wystarczy plecionka o wytrzymałości 20 funtów. Kije do spinningu na łososie powinny mieć długość przynajmniej 9 stóp i akcję medium, miedium-heavy.
Wbrew temu co sądzi wielu wędkarzy, łososie pacyficzne nie pobierają pokarmu podczas wędrówki w górę rzeki w czasie ciągu tarłowego i po tarle giną. Łososie idące w górę rzeki filtrują jedynie wodę, kłapiąc swymi szczękami, których ze względu na zmiany morfologiczne nie mogą nawet zamknąć. W wielu przypadkach łososie swoimi pyskami nie trafiają nawet bezpośrednio na przynętę w postaci ikry czy sztucznych much, a jedynie na żyłkę.
Sytuacje tego rodzaju można zaobserwować samemu na płytszych rzekach, oczywiście przy dobrej przejrzystości wody, a nawet podstawić zawiązany koszyczek z ikrą lub inny przysmak rybie pod nos i samemu się przekonać, czy rzeczywiście zaatakuje.
W przeciwieństwie do łososi pacyficznych, ich bliski krewniak, charakteryzujący się zbliżonym trybem życia, łosoś atlantycki, podjada sobie w czasie wędrówki tarłowej i nie ginie. W ciągu całego cyklu życiowego może odbywać tarło wiele razy. W systemie Wielkich Jezior pierwsze łososie coho i king salmon pojawiają się w ujściach rzek już pod koniec sierpnia.
Aby łosoś mógł się rozradzać w warunkach naturalnych, środowisko musi spełniać odpowiednie warunki. Woda musi utrzymać odpowiednią temperaturę, musi być odpowiednio natleniona i bez zanieczyszczeń oraz podłoże musi mieć strukturę kamienisto-piaszczystą. Poza tym ryby muszą mieć możliwość dojścia do źródeł rzek, co często jest jednak niemożliwe z powodu sztucznych zapór stworzonych przez człowieka.
Krzysztof Jaśkielewicz