W licznych komentarzach na temat finansów kanadyjskich gospodarstw domowych (szczególnie: wygłaszanych z pozycji lewicowych) powtarza się nuta pretensji do pokolenia "baby boomers", iż wydaje nad miarę i obciążając zadłużeniem konto państwa, zagraża przyszłości ekonomicznej pokolenia naszych dzieci czy wnuków. Jak jednak wynika z beznamiętnie gromadzonych przez Statistics Canada danych, nie tylko my, dorośli i dojrzali, trwonimy schedę należną przyszłym pokoleniom. Owe przyszłe pokolenia same doskonale radzą sobie z budowaniem poważnego zagrożenia dla swojej własnej finansowej przyszłości.
Raport sporządzony przez firmę American Express wykazuje, iż sytuacja finansowa tzw. Pokolenia Y, czyli ludzi urodzonych po 1983 roku, jest znacznie groźniejsza niż być powinna, i to z ich własnej winy. Wskaźnik bezrobocia w tej warstwie społeczeństwa waha się od kilku lat w granicach 15 proc., czyli co najmniej dwa razy więcej niż ogólny wskaźnik dla całości ludności. Nie budzi to jednak niczyjego – jak się wydaje – zaniepokojenia. Dane American Express pozwalają stwierdzić, że Pokolenie Y ze spokojem i beztroską zwiększyło w ostatnich latach swoje wydatki na towary i usługi luksusowe (głównie galanterię i odzież) aż o 33 proc. Wydatki na podróże po świecie wzrosły w tym sektorze o 74 proc., a na wytworne restauracje i przyjęcia – aż o 102 proc.
Bank TD Canada Trust opublikował jednocześnie dane dotyczące stopnia zadłużenia młodych ludzi. Połowa ludności w wieku od 18 do 34 lat jest zadłużona na kartach kredytowych. Około 40 proc. spłaca jedynie przewidziane umową bankową minimum!
Jak groźne jest to zjawisko? Weźmy dla przykładu klienta, który zaciągnął na kartę kredytową dług w wysokości zaledwie 2000 dolarów, czyli – jak na dzisiejsze czasy – niewielki. Jeżeli przyjąć, że klient będzie spłacał jedynie owe przewidziane umową minimum, spłata zaciągniętego długu zajmie mu ponad 7 lat, a bank otrzyma w tym czasie ponad 4 tysiące dolarów w należnym oprocentowaniu. Innymi słowy – spłacany po minimum dług rośnie trzykrotnie i blokuje racjonalne gospodarowanie zarobionymi pieniędzmi na jedną szóstą produktywnego życia.
Władze kraju czynią wysiłki, by wyedukować młodych ludzi w zakresie właściwego gospodarowania pieniędzmi. Założonaw 1955 roku organizacja charytatywna Junior Achievement korzysta z zajęć szkolnych, by unaocznić młodym ludziom groźbę niekontrolowanego zadłużenia. W ubiegłym roku z rad organizacji skorzystało (lub skorzystać mogło) 216 tysięcy młodych Kanadyjczyków. W 2009 roku rząd zainicjował działanie specjalnej komisji Task Force on Financial Literacy, działania w tym kierunku podejmuje Canadian Institute of Chartered Accountants. Są na rynku książki na ten temat i organizowane są różnorakie seminaria i kursy właściwego gospodarowania pieniędzmi.
Jak i w wielu innych zakresach edukacji życiowej, wszystko to jednak ma stosunkowo niewielki i na pewno niewystarczający efekt. Okazuje się, że nic nie może zastąpić właściwego wzoru i przyzwyczajeń wyniesionych z domu, oraz konsultacji na temat osobistej sytuacji finansowej ze znającymi realia i potrafiącymi właściwie liczyć specjalistami, doradcami finansowymi.
Przypominam moim klientom, iż na rozwagę nigdy nie jest za późno. To prawda, ale prawdą jest również, iż – czym później, tym drożej.