W niedzielę odbył się dzień pamięci Ukraińców w Przemyślu i świętowanie sojuszu Piłsudski – Petlura. Świętowanie w wersji ukraińskiej wyglądało nie na żart przerażająco.
Czy może spokojnie po ziemi polskiej stąpać człowiek z orderem Szuchewycza na piersiach?
Czy można spokojnie chodzić w czerwono-czarnych koszulach i uważać, że to jest normalne? Ten pochód, który Ukraińcy nazwali procesją, bo rzeczywiście na przodzie „procesji” mieli ikony, to nie było nic innego jak droga do otchłani pod hasłem „Sława Ukrainie” i innymi podobnymi skandowanymi hasłami.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!