Jestem nadal w Polsce, przyjechałam na miesiąc, odpocząć od opieki nad starszym panem, który jest Niemcem i mieszka w Berlinie.
Mam wrócić do niego 20 stycznia, więc mam jeszcze dwa tygodnie. W moim miasteczku bezrobocie, ludzie jeżdżą do pracy za granicę. Moje koleżanki opiekują się albo ludźmi starszymi, albo cudzymi dziećmi. Wtedy nie muszą wyjeżdżać. Życie stało się ciężkie i nieprzewidywalne, zwłaszcza dla ludzi w moim wieku, a jeszcze bez emerytury.
Dalsza część artykułu dostępna po wykupieniu subskrypcji. Kup tutaj!