Dobre wieści?
Dobre wieści?
Władze Białorusi podały, że wybory prezydenta odbędą się 11 października, czyli na miesiąc wcześniej niż przewidywano, co oczywiście utrudni kampanię wyborczą alternatywnych kandydatów.
Równocześnie minister spraw zagranicznych Rosji Ławrow zakomunikował, że jego kraj będzie popierał Kołchoźnika na kolejną kadencję.
Ciekawy jestem, jak ocenia tę deklaracje on sam, bo ja jednoznacznie, że wcale nie będzie Rosja tak bardzo za nim stała. Jedyne tylko to, że teraz nie widzę kogoś, kogo imć Putin by popierał na jego miejsce.
RAZWIEDUPR próbuje po dobremu
Kiedy 22 czerwca 1941 roku Niemcy uderzyły na Związek Sowiecki, Ojciec Narodów, Chorąży Pokoju był tym tak zaskoczony i skonfundowany, że zaniemówił aż na całe dwa tygodnie i dopiero 3 lipca przemówił, rozpoczynając w te słowa: "Bracia i siostry!". Najwyraźniej ludojad przypomniał sobie czas spędzony w seminarium duchownym w Tyflisie, no i oczywiście – chrześcijańską retorykę.
Tak samo zachowała się pani premierzyca, pobożnie pielgrzymując ad limina papieża Franciszka w nadziei, że ta wizyta przyczyni się do zahamowania ześlizgu Platformy Obywatelskiej po równi pochyłej. Podobnie do Józefa Stalina zachował się też pan prezydent Bronisław Komorowski, którego przegrana w wyborach prezydenckich też musiała niemile zaskoczyć, tym bardziej że klakierzy, no i przede wszystkim – RAZWIEDUPR musiał nieustannie zapewniać go o zwycięstwie.
Zamienił stryjek siekierkę na kijek
Spółka "Stonoga & Tymochowicz" zerejestrowana w 2012 roku, przez publikację prokuratorskich akt związanych z aferą "SOWA" zadała Platformie Obywatelskiej śmiertelny cios, który może spowodować, że ta partia nie zdoła przekroczyć progu w następnych wyborach do Sejmu. Ciekawe jest, że obaj panowie byli doradcami Andrzeja Leppera, a Piotr Tymochowicz był ostatnim człowiekiem, który z nim rozmawiał przed śmiercią.
Skandalem jest jednak to, że skompromitowani politycy PO zaczęli składać swoje dymisje dopiero po roku od publikacji pierwszych nagrań ich rozmów w tzw. aferze podsłuchowej. Ich przywiązanie do stanowisk było tak silne, że przez cały ten okres zachowywali się jak ludzie bez honoru i dlatego na zawsze stracili zaufanie swoich wyborców. Obecnie cały rząd Ewy Kopacz powinien podać się do dymisji, aby przyśpieszyć datę wyborów do Sejmu. Inaczej oni i my będziemy się frustrować i dręczyć aż do października, co jest całkowicie niemoralne i sprzeczne z zasadami i etyką obowiązującą w demokracji. Trzeba wiedzieć, kiedy i jak odejść.
Czyja jesień?
Sensacyjne wyniki sondaży, w których Ruch Pawła Kukiza uzyskuje ponad 20 proc., zdają się paraliżować moce poznawcze obserwatorów. Dominują dwa nurty rozważań. Jedni dywagują nad tym, czy można zaufać sondażom, inni, czy można zaufać Kukizowi.
Sporym zainteresowaniem cieszą się teksty opisujące zaplecze polityczne Kukiza. Erozji zdaje się podlegać pogląd, iż trzonem Ruchu Kukiza jest Ruch Obywatelski na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Aktualnie przywołuje się nazwiska nieco bardziej doświadczonych działaczy, od samorządowców i urzędników wrocławskich spółek komunalnych, po potentatów rolniczych i biznesowych, od byłych działaczy "Samoobrony", po założycieli partii KORWiN.
Pułapkowisko
Jeśli uważamy, że to coś, co dla nas przygotowano, jest pułapką, koniecznie bierzmy pod uwagę, że to coś rzeczywistą pułapką być nie może, co najwyżej atrapą pułapki.
Nie może, ponieważ rzeczywistą pułapkę dostrzegamy zazwyczaj dopiero z wewnątrz, czyli kiedy ta zadziała już skutecznie.
Dlaczego "zazwyczaj"? Ponieważ istnieją również pułapki doskonałe. To znaczy takie, w których tkwimy nieświadomi, że daliśmy się, powiedzmy: opułapkować. Ofiara zamknięta w pułapce doskonałej nie wie, że ją zniewolono, powtarzam, choćby pułapka zdołała spopielić ofierze sumienie, choćby zdruzgotała jej charakter, i choćby ofiara krwawiła śmiertelnie, zdążając w kierunku agonii. Jak to mówią: pułapka nie pułapka, na minutę przed śmiercią każdy jest jeszcze żywy.
Niewypał
Kilka tygodni temu dostałem zaproszenie na 6 czerwca do Poznania na kongres "Dla społecznego panowania Chrystusa Króla" w sprawie Intronizacji Chrystusa na Króla Polski, co uważam za sprawę priorytetową dla Ojczyzny, zarówno Polski jak i Białorusi, a dla popularności tej sprawy wydałem konkretnie 500 dolarów kanadyjskich.
Dodam, że gdy król Jan Kazimierz w katedrze lwowskiej w 1665 r. intronizował Matkę Chrystusa na Królową Polski, Jej władanie miało dotyczyć całej I Rzeczpospolitej, czyli też dzisiejszej Litwy, Białorusi i Ukrainy.
Znaki bezpieczniackie i niebieskie
A to ci dopiero siurpryza! Ledwo postawiłem stopę na terytorium naszego nieszczęśliwego kraju po powrocie z dwumiesięcznego wojażu po Kanadzie i USA, a już razwiedka, której, ma się rozumieć, "nie ma", zarządziła kurację przeczyszczającą w dziwnym towarzystwie, uważającym się za "rząd Rzeczypospolitej Polskiej".
Jest to oczywiste i dość powszechnie znane urojenie w sytuacji, gdy prawdziwym rządem III Rzeczypospolitej, która właśnie dlatego jest kolejną okupacyjną formą państwowości polskiej, zainstalowaną przez generała Czesława Kiszczaka przy współpracy grona osób zaufanych, jest, a w każdym razie do niedawna była Operativgruppe Warschau, której celem było zabezpieczenie w nowych warunkach ustrojowych interesów bezpieczniaków, przez całe dziesięciolecia służącym Moskalikom. Ale incipiam.
Mierni, bierni, ale wierni
Chyba żaden Polak nie ma wątpliwości, że przez ostatnich dwadzieścia pięć lat mieliśmy okazję obserwować wiele miernot w naszym życiu politycznym.
Stanowiska w aparacie państwowym są atrakcyjne dla nieudaczników pozbawionych życiowych sukcesów i często stają się szczytem ich życiowej kariery. Ze względu na brak kwalifikacji i doświadczenia te miernoty wiedzą, że mają stanowiska na pewien okres, i dlatego szukają możliwości wzbogacenia się w krótkim czasie, aby zapewnić sobie wypas na przyszłość. Dlatego Polska jest w czołówce najbardziej skorumpowanych krajów na świecie.
Strażnicy ruin
Plotą, że na nic nie macie wpływu? Niech plotą do upojenia, wy oszustom nie wierzcie. Jeśli niemających wpływu na nic jest większość, właśnie oni decydują o wszystkim.
Mówię o tym, czego coraz większa część nadwiślańskiej populacji od jakiegoś czasu już nie ukrywa: oszukano nas, wytresowano do posłuszeństwa, a następnie ogołocono z dóbr, nie tylko kradnąc nam współczesną Polskę, ale na dodatek ograniczając szanse rozwojowe naszym dzieciom i wnukom. Rzeczpospolitą zamieniono w kraj dziki, niewolniczy, w którym prawo zaczyna pełnić tę samą rolę, co gaz i pałka zomowca za PRL-u, albowiem działa w interesie łajdaków. Nie tych samych co wtedy, za to takich samych, lub nawet dużo gorszych.
Koncert chamstwa
Koncert chamstwa
Nie miałem "szczęścia" obserwować polskiego kwiku prokomorowskich mediów publicznych, ale z tego co dowiaduję się, była to piramida Cheopsa. Zadaję sobie pytanie, jak by mnie potraktowano, gdybym startował w Polsce?