„Polacy, gracie u siebie...”
W dniach 14-19 sierpnia br. przeprowadzone zostały w Windsor 47. Międzynarodowe Igrzyska Szkolne, w których uczestniczyło około 1500 sportowców w wieku 12-15 lat. Dzieci reprezentowały przeszło 80 miast z 34 państw. Przypomnę tylko, że jest to sportowe święto, które zainicjował Słoweniec Metod Klemenc w roku 1968. Dzisiaj jest to duża impreza sportowa odbywająca się każdego roku.
Do „klubu” miast biorących udział w zawodach należy Płock, który był także gospodarzem igrzysk w roku 2002.
Dzięki temu, że Płock bierze regularnie udział w zawodach, mieliśmy okazję nie tylko oklaskiwać, ale także gościć w Domu Polskim reprezentację tego miasta.
Motocykliści dla Beaty
Relacja z zakończenia pierwszego polonijnego charytatywnego rajdu motocyklowego
18 sierpnia 2013 roku, 6 rano, dzwoni budzik – tak, tak, wstawaj Darecki, to już dzisiaj ten dzień, kilka tygodni przygotowań, czas zobaczyć, jakie będą efekty.
Wszystko przygotowane, można rzec zapięte na ostatni guzik, żona też wstała, dzieci jeszcze śpią, ale i dla nich niedługo będzie pobudka. Wszyscy pomagają, dzwoni moja córka, że też już wstała i że będzie punktualnie w umówionym miejscu.
Przed siedzibą Caravan Logistics, skąd ma wyruszyć pierwszy polonijny charytatywny rajd motocyklowy – Motocykliści dla Beaty – przyjeżdżam około 8:30. Jest już Fred, mój przyjaciel z klubu, rozkładamy stolik, krzesła i czekamy na bajkerów.
Sto lat czyli życie i czasy Stefana Alfonsa Malickiego
Sto lat czyli życie i czasy Stefana Alfona Malickiego - wystawa malarstwa
dla uczczenia stulecia urodzin tego fascynującego człowieka.
Stefan Malicki (1913-1996) miał bogate i ciekawe życie - sędzia grodzki w przedwojennej Polsce, spadochroniarz, komandos w Szkocji i zasłużony prawnik w Kanadzie - na 7 lat przed końcem życia odkrył w sobie potrzebę malowania. Zdążył wykonać ok. 300 obrazów i szkiców. Tematyka obraca się wokół wydarzeń jego życia. Malowaniem przywoływał wypadki i ludzi w retrospekcyjnej powodzi pamięci.
Malował na wszystkim, na czym zdołał położyć rękę - pudełkach po mydłe i jedzeniu dla kotów, starych kartkach Bożonarodzeniowych, kartonach.
Malował na każdy temat - alegorie, mity, sceny batalistyczne, akty, krajobrazy, portrety, wszystko co w jakikolwiek sposób związało jego myśl. Wymiar tych prac trudny jest do ogarnięcia, a słowa z trudem opisują złożoność i eklektyzm jego świata.
Wystawa "Sto lat" stanowi jedynie niewielki snop światła omiatający życie i czasy Stefana Alfonsa Malickiego
Otwarcie, czwartek 12 września 2013 godz. 19.00-22
Wystawa potrwa od 12 do 19 września 2013 roku
w Creatures Creating Gallery przy 822 Dundas St. West w Toronto
Wstęp wolny
Kuratorem ekspozycji jest wnuczka artysty Vanessa Malicki-Sanchez
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Krętactwo
Osoby starające się o status uciekiniera (politycznego, religijnego, itp.) muszą przedstawić jakieś wiarygodne przyczyny tych starań. Część z nich ma takie motywy, a nawet jakieś dokumenty potwierdzające przynajmniej częściowo to, co mówią. Są tacy, którzy przedstawiają jakieś wersje zdarzeń, które wydają się nieprawdopodobne. Wynika to czasami z ich stanu psychicznego, z ogromu przeżyć w kraju, gdzie np. trwa wojna domowa. Może częściowo to, co mówią, jest prawdą, ale w części są to niewątpliwie urojenia. Inną grupę stanowią ci, którzy wymyślają jakieś historyjki o rzekomych prześladowaniach i niebezpieczeństwie powrotu do rodzinnego kraju. Czasami trudno rozdzielić te wersje zdarzeń i odpowiednio je zakwalifikować. Bywa, że niektórzy posługujący się kłamstwami potrafią przekonać o wiarygodności swojej wersji zdarzeń i uzyskują prawo stałego pobytu w Kanadzie. Bywa też odwrotnie. Ci, którzy mają uzasadnione motywy, aby uzyskać taki status, zostają wysłani do swojego rodzinnego kraju lub do kraju, z którego przybyli. Nie potrafili oni przekonać najpierw oficera imigracyjnego, a później sędziego imigracyjnego o prawdziwości historii swojego życia. Giną w masie kłamstw z jakimi spotykają się pracownicy ministerstwa ds. imigracji.
Zmarnowana scheda Teda Rogersa czyli dlaczego zlikwidowano programy etniczne w kanadyjskiej telewizji
Po ponad 20 latach nadawania polskiego progarmu telewizyjnego przez stację w Toronto zamknięto i rozwiązano polską ekipę. Dotyczy to również ponad 300 redaktorów z innych grup narodowościowych mieszkających w Kanadzie.
Dobrze by się stało, gdyby Zarząd Kongresu Polonii Kanadyjskiej napisał petycję do CRTC podobną do tej, jaką przygotowała Rada Kanadyjskich Mediów Etnicznych - The National Ethnic Press and Media Council of Canada.
Petycję tę należy w formie kopii wysłać do jak nawiększej liczby posłów federalnych i powinny to zrobić zarówno oddziały KPK, jak i wszystkie oganizacje polonijne takie jak Związek Polaków w Kanadzie, Związek Narodowy Polski i inne.
Który to już raz...
Od tego roku Rodzina Radia Maryja w Kanadzie powiększyła liczbę organizowanych pikników do dwóch.
Ładnych kilka tygodni temu informowaliśmy o bardzo udanym pikniku w parku Paderewskiego, a dzisiaj pora na relację z tradycyjnego pikniku w High Parku. Piknik ten, naszym zdaniem, pełni bardzo ważną rolę ewaneglizaycjną. Polska Msza św. w centrum zeświecczonego Toronto, w parku odwiedzanym w niedzielę przez wiele rodzin z dziećmi i osoby oddające się sportom, ma bardzo duże znaczenie.
18 sierpnia dopisała pogoda, przybyło też wielu słuchaczy i sympatyków radia. Gościem specjalnym był europoseł prof. Mirosław Piotrowski z KUL-u, który przyjechał wraz z żoną. Wywiad z nim zamieszczamy na stronie 16.
Przybył też - tradycyjnie - o. Jan Król z Torunia, był też o. Zbigniew Pieńkos z Chicago z tamtejszej Centrali Radia Maryja. Przyjechała również honorowa przewodnicząca Rodziny Radia Maryja w Kanadzie, p. Iwona Zawadowska.
Jak zwykle odbyła się loteria fantowa, a domowe jedzenie przygotowały niestrudzone panie "dowodzone" przez panią Czesławę Kantor. Były przepyszne ciasta i tradycyjne polskie dania.
W dobrej atmosferze przy suto zastawionym stole mogliśmy więc porozmawiać o polskich sprawach. O. Jan Król przedstawił obecny stan prac przy budowie kościoła pod wezwaniem Maryi Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i Bł. Jana Pawła II, zbierano też datki na witraż do tej świątyni i na stypendia dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej
Uczestnikom pikniku umilały czas występy p. Teresy Klimuszko oraz znanego zespołu Państwa Mąków. (ak)
http://www.goniec24.com/nieruchomosci/itemlist/tag/Polonia%20w%20Kanadzie?start=730#sigProId8fee3a8152
Questions of Ethnic Identity Persistence in Mass-Media Dominated North America (5)
One thing to note is that immigration from Poland has slowed to a trickle. About 800 Polish citizens are granted landed immigrant -- permanent resident status -- in Canada per year.
Those Poles today interested in travelling abroad -- given the possibility of easily travelling to Britain, Ireland, and other countries of the EU -- would rather go there in search of work and success. However, one thing which might increase contacts is that, recently, the visa requirement for Polish citizens travelling to Canada has been lifted. Indeed, it has been a long time for this requirement to be withdrawn.
Niespodzianka przy trasie na wschód
Wyjeżdżając z GTA, czyli z okolic Toronto, na wakacje, udajemy się we wszystkich możliwych kierunkach. Pędząc docelowo na wschód, do Montrealu, do starego malowniczego Quebec City lub dalej w stronę Atlantyku, wybieramy autostradę 401. Pierwsze godziny zazwyczaj odpisujemy z rozkładu wycieczki jako "drogę prostą – nic specjalnego".
Po około trzech i pół godzinach jazdy, po minięciu Kingston natrafimy na kilka zielonych tablic informujących o zjazdach z autostrady do miasta Brock-ville. Pierwsi osadnicy trafili na to miejsce, nad Rzeką Św. Wawrzyńca, uciekając na północ po amerykańskiej wojnie rewolucyjnej w roku 1785. Latem turyści napływają do pięknego Brockville kuszeni widokami i nazwą "Miasto Tysiąca Wysp" pojawiającą się w folderach turystycznych rejonu. Odcinek rzeki, wzdłuż którego rozciąga się miasto rzeczywiście rozszarpany jest na wiele wysp i skalistych wysepek, tworząc ciekawy labirynt wodny.
Turystyka, pozostałości przemysłu amerykańskiego z okresu słabego dolara kanadyjskiego oraz emeryci z Ottawy kształtują lokalną gospodarkę. Do ciekawostek etnicznych, porównując Brockville z Toronto, należą statystyki populacji: 20670 – mieszkańców białych, 685 – kolorowych (visible minority), 410 – Indian (Aboriginal). Czyli niewielki procent imigrantów. W miasteczku tym zamieszkała i rozwija swoją artystyczną karierę także i polska artystka. Jadąc na wschód, mieliśmy konkretny adres i specjalne miejsce do obejrzenia pod tytułem Letnia Rapsodia (Summer's Rhapsody) – malarstwo Anny Krak-Kępka.
http://www.goniec24.com/nieruchomosci/itemlist/tag/Polonia%20w%20Kanadzie?start=730#sigProIded8fef703f
Pierwszego sierpnia w Centrum Sztuki w Brockville (Brockville Art Centre) przy 235 King Street odbyło się uroczyste otwarcie wystawy malarstwa Ani.
Aniu, dlaczego nadałaś taki muzyczny tytuł wystawie obrazów malowanych farbą? – pytam.
Ania – " ...no bo tak... z tym malowaniem to jest jak z muzyką. Malujesz, to tak jakbyś dyrygował orkiestrą albo komponował muzykę, to jest jak wielki koncert złożony z różnych tonów, dźwięków, grany w różnych gamach, są pauzy, grasz wolno, nagle forte, allegro i przeskakujesz do innego klucza, naciskasz czarne klawisze i walisz szesnastki, gdzieś tam ósemki i znowu cała nuta i to wszystko przekładasz na kolory, uderzenia pędzla, a czasami tylko muśnięcie, czasami kolor zdecydowany i kładziesz impasto, a kiedy indziej cieniutki laserunek, ledwo zmieniający kolor, a... mający duże znaczenie... Każda zdawałoby się nieznacząca plamka ma znaczenie dla obrazu i jego brzmienia... a przy tym wszystkim grając ten koncert, oddajesz ładunek nastroju, jaki towarzyszył ci przy komponowaniu tego koncertu, ważne jest, żeby się nie zagubił...
I tak w ogóle to wielka radość tworzenia, radość, potrzeba ... i wdzięczność , że możesz wyrazić się tą formą sztuki, możesz kreować swój świat, kreować, czasami odtwarzać w swoim widzeniu i postrzeganiu świata, a świat jest tak bardzo, bardzo piękny, niesamowicie piękny. Ludzie w tym świecie też są piękni i od środka, i na zewnątrz, a każdy człowiek inny....
Twoje obrazy to jakby zapamiętane pędzlem zdjęcia. Urwane chwile z życia... – próbuję komentować.
Ania:
Chyba tak... a tak w ogóle to trzeba się cieszyć każdą chwilą, bo drugiej takiej samej nie będzie. Wczoraj minęło, jutro jeszcze nie nadeszło, a teraz jest dzisiaj, właśnie ta chwila, którą trzeba żyć jak najpiękniej i umieć ją zauważyć, nie przejść obok niej obojętnie... już przestaję. Po prostu pooglądajcie.
Niesamowite. Zatrzymujesz się na pierwszą przerwę na kawę, jadąc na wschód, i nagle znajdujesz się w świecie snu, magii kolorów i obrazów jak z dziecinnych baśni. Czy warto zatrzymać się w Brockville i odwiedzić wystawę malarstwa naszej rodaczki z Krakowa Anny Krak-Kępki? Oczywiście, że tak. Czeka na państwa piękne i niezapomniane spotkanie ze sztuką w miejscu, w którym się tego nie spodziewacie. Wszystkie obrazy są do obejrzenia, podziwiania i na sprzedaż. Wystawa jest czynna do końca sierpnia 2013 w godzinach od 10 do 17 (pon.- piątek) i 10 – 15 w soboty.
Polecam Janusz Beynar
Questions of Ethnic Identity Persistence in Mass-Media Dominated North America (4)
In today’s world, especially in the now increasingly-multicultural Canada and United States, “monodal” identities have become less and less likely to occur. Indeed, insofar as some kind of Polish affiliation is to persist in Canada, it will perforce have to be an intermediary, emphatically hyphenated identity. It should be POLISH-CANADIAN – in order to attract persons of the generations born in Canada. This is likely to be the main vehicle for the persistence of a fragment culture.
Looking at the life of the Polish-Canadian community today, there does not appear to be any forum or setting or context where a dynamic, intermediary, somewhat enduring, emphatically Polish and CANADIAN identity can get underway and be consciously worked out. What seems to be happening is rather quick language loss, followed by near-total assimilation into the so-called “mainstream”. But the “mainstream” is not a very interesting and dynamic place to be, today.
Music & History - młodzież kanadyjska w Polsce
Dużym sukcesem zakończył się we Wrocławiu trzytygodniowy program dla kanadyjskich studentów Music & History. Program zakończył się egzaminem, a 27 uczestników otrzymało kredyt Grade 11 lub 12 ważny na terenie całej Kanady. Uczestnikami doskonale przygotowanej trasy przez Pawła Jędrucha z firmy Piast Travel byli uczniowie klas od 9 do 12. Duże grono, bo 11 studentów, to uczniowie Bishop Marrocco Thomas Merton Catholic Secondary School z Toronto. Uczestnikami byli również liczni młodzi reprezentanci polskich rodzin, uczestnicy sobotnich polskich szkół.
http://www.goniec24.com/nieruchomosci/itemlist/tag/Polonia%20w%20Kanadzie?start=730#sigProId3a9dfcca6a
Po tygodniowym pobycie we Wrocławiu, zapoznaniu się z zabytkami tego pięknego miasta i jego okolic odbyła się trasa muzyczno-turystyczna poprzez Drezno i Monachium, Liechtenstein, Lugano w Szwajcarii, Mediolan, Padwę, Weronę i Wenecję we Włoszech. Studenci zwiedzali również miasta W.A. Mozarta Salzburg oraz Wiedeń. W ramach programu studenci uczestniczyli w wielu znakomitych koncertach. Największym wydarzeniem był udział na przedstawieniu operowym "Bal maskowy" G. Verdiego w najsłynniejszej sali operowej świata, mediolańskiej La Scali.
W Weronie uczestniczyliśmy w przedstawieniu "Viva Verdi" z okazji 200. rocznicy urodzin tego największego w historii kompozytora muzyki operowej w słynnym Arena Verona mieszczącym 20.000 widzów. W Wiedniu oczywiście było spotkanie z historią i muzyką L. v. Beethovena i J. Straussa. W drodze powrotnej w Dusznikach Zdroju w pięknym pałacowym dworku odbyło się spotkanie z muzyką F. Chopina, który tu występował, mając 17 lat. Pięciu najzdolniejszych uczestników kursu miało tutaj okazję wystąpić w minirecitalu z muzyką F. Chopina.
Chciałbym wszystkim uczestnikom serdecznie podziękować za dyscyplinę i duże zainteresowanie programem. Dziękuję Toronto Catholic District School Board za nadzór nad tym programem. Serdecznie dziękuję naszym wszystkim opiekunom, byli nimi: Barbara Poplawski, Alfred Zawadzki, Terry O'Handley oraz Isaias Garcia, który przygotowywał i zamieszczał krótkie filmowe relacje codziennie na YouTube. Zapraszam do ich oglądania poprzez stronę www.rozbicki.com.
Wszystkich chętnych zapraszam już dzisiaj na program Music & History w lipcu 2014, który poza pobytem w Polsce przewiduje m.in. trasę muzyczną tym razem przez Berlin, Amsterdam i Paryż. Serdecznie zapraszam.
dr Andrzej Rozbicki, Dyrektor Programu Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.