I jakiż to nasz indywidualny sukces marznąc na froncie wschodnim lub zachodnim z dala od rodziny dla realizacji chorych pomysłów wariatów? Albo tak jak to jest współcześnie, być we własnym państwie dumnym niewolnikiem?
Konfederacje w dawnej Polsce były zawiązywane dla ratowania ojczyzny w sytuacji, gdy inne formy debaty publicznej nie mogły już pomóc. Nie były występkiem przeciwko państwu utożsamianemu w dużej mierze z królem. Wbrew przeciwnie, czekano, żeby król poparł postulaty konfederacji. Nasza Konfederacja Wolnych Polaków również nie będzie występkiem przeciwko państwu. Wręcz przeciwnie, będzie szansą na odbudowę Polski jako sprawnego i silnego państwa. Nie ma tu miejsca, w tekście publicystycznym, na przedstawienie struktury Konfederacji. Jednak jej naczelną zasadą działania zewnętrznego i współdziałania wewnętrznego będzie to, co już w przeszłości zapewniło Polakom sukces. Tak w przypadku ruchu szlacheckiego, jak i cywilnej wojnie w zaborze pruskim, a nawet tej chwilowej jak było w przypadku Pierwszej Solidarności. Tą naczelną zasadą będzie sieciowość i terytorialność naszego społecznego ruchu. Współdziałanie wszystkich grup społecznych, które wymieniłem powyżej, w imię wspólnego dobra. Dobra, które będzie oznaczać korzyść dla każdej z tych grup z osobna i dla wszystkich jako całości. Synergii, dzięki której Rzeczpospolita rozkwitnie jako państwo wolnych i zamożnych obywateli.