I wreszcie pomocniczość. Z naszego punktu widzenia filar najważniejszy. Bo to on determinuje sposób zorganizowania i funkcjonowania naszej V RP. W pomocniczości w zasadzie zawiera się wszystko. A zatem po kolei.
1. Od dołu do góry.
2. Finanse państwa.
3. Podatki.
4. System wyborczy.
5. Parlament.
6. Rząd.
7. Wojsko.
8. Policja.
9. Skarb państwa.
10. Konstytucja.
11. Sądownictwo.
12. Partie polityczne.
1. Od dołu do góry. Każda inicjatywa służąca lokalnej społeczności powinna być realizowana środkami lokalnymi. Bez udziału jakiekolwiek góry, tak jeśli chodzi o środki finansowe, jak i władztwo decyzyjne. Wszelkie inicjatywy mieszczące się w obrębie danej gminy muszą być realizowane i finansowane jej środkami własnymi. Jeżeli projekt dotyczy kilku sąsiadujących gmin, to tylko te gminy dogadują się co do realizacji wspólnego projektu – z ich własnych pieniędzy.
2. Finanse państwa. Wynikają wprost z oddolnej organizacji życia społecznego. Ciężar podejmowania decyzji jest przeniesiony jak najbliżej zainteresowanych. I oznacza zlikwidowanie osławionej Centrali. Kończymy zatem ze zbiórką pieniędzy dla Centrali, tylko po to żeby później w niej żebrać. Na własnym terenie sami zbieramy pieniądze na realizację wspólnych celów. Zatem po kolei: najpierw liczy się kasa gminy, potem kasa samorządnego (nie mylić z obecnym) województwa, dopiero na końcu kasa państwowa, czyli skarb państwa.
3. Podatki. Mieliśmy być już drugą Japonią, drugą Irlandią. Czas najwyższy przy okazji budowania nowej struktury finansów państwa i, co za tym idzie, podatków, popatrzeć bliżej naszych granic. Popatrzmy na Szwajcarię, o której już wspominałem. Otóż najważniejsze dla Szwajcarów decyzje zapadają na poziomie samorządu gminnego i kantonu, co wielkościowo i liczebnie odpowiada polskiemu powiatowi. Dlatego też mają Szwajcarzy taką, a nie inną strukturę wydatków publicznych. 28 proc. podatków, czyli pieniędzy publicznych, jest w dyspozycji gminy, 40 proc. jest wydatkowanych przez kanton, a tylko 32 proc. pieniędzy w rękach państwowych. Wybory do samorządu gminnego i do kantonu są bezpośrednie. Jak zatem widać, każdy Szwajcar decyduje w 68 proc. o swojej przyszłości. A 32 proc. przekazywane federacji też w niemałym stopniu kontroluje, ponieważ wiele stanowisk urzędniczych szczebla ogólnokrajowego jest wybieralnych bezpośrednio. Nie ma sensu, żebyśmy próbowali zostać drugą Szwajcarią. Przy naszej organizacji państwa wybór takiego finansowania państwa jest oczywisty. Dzięki niemu wreszcie będziemy mogli stać się Polską. A wtedy niech inni starają się być drugą Polską.
4. System wyborczy. Jest rzeczą oczywistą, że przy takim systemie finansowym państwa, zorganizowanym od dołu do góry, najważniejsze wybory obywatelskie dotyczą spraw lokalnych. To wybory do władz gminy są najważniejsze dla mieszkańców. Oczywiście znowu nie mówimy o dotychczasowych strukturach gminnych, monstrualnych jak i obecne gminne budynki. Zamiast je burzyć, wynajmiemy je lokalnym firmom albo obywatelskim inicjatywom. A obecni urzędnicy gminni, cóż, będą musieli znaleźć sobie inne zajęcie. Może nie wszyscy, ale przynajmniej 75 proc. z nich. Drugie nie mniej ważne wybory w państwie to będą wybory wojewódzkie, do sejmu województwa. To posłowie wojewódzcy (ziemscy) będą koordynować współpracę gmin i nadzorować zarządzanie województwem. Ale oprócz tego będą również wybierać posłów na Sejm V Rzeczypospolitej. Żeby nie było kłótni w zależności od liczby mieszkańców danego województwa od 2 do 7, tak jak to było w I Rzeczypospolitej.
5. Parlament. Tak wybrany Sejm V Rzeczypospolitej będzie liczył około 70 posłów, delegatów poszczególnych województw. Będzie radził nad istotnymi, ważnymi dla państwa polskiego sprawami. Wszystkimi, które przerastają skalę i kompetencje gmin i poszczególnych województw. Jego pierwszym zadaniem będzie uchwalenie nowej konstytucji państwa. Tej konstytucji, którą przedstawimy w programie wyborczym naszego społecznego ruchu Konfederacji Wolnych Polaków. Ponieważ większość obowiązków razem z pieniędzmi delegowaliśmy do gmin i województw, Sejm nie będzie musiał już być Sejmem Nieustającym. (Naszym przodkom nawet do głowy nie przyszło, żeby stale obradować w Warszawie, dopóki ich caryca nie zmusiła.) Wystarczą, jak to było kiedyś, dwie sesje: wiosenna i jesienna. W sytuacji nadzwyczajnej pomoże Internet lub nadzwyczajna sesja.
6. Rząd. Szkoda, że nie mamy króla, mądrego króla. Nasi przodkowie z Rzeczypospolitej Szlacheckiej jako pierwsi ludzie w świecie cywilizacji łacińskiej sami wybierali króla. Bez pisemnych i przed Bogiem zobowiązań do przestrzegania ich praw i konstytucji państwa, kandydat nie mógł objąć urzędu. Teraz ten wybierany przez naród człowiek będzie się nazywał prezydentem. Jego zadaniem, po złożeniu przysięgi na konstytucję, będzie zorganizowanie ogólnej administracji państwa polskiego. Stanie zatem na czele rządu. Oczywiście zupełnie innego rządu niż ten, który oglądamy w telewizji. Jego zadaniem będzie sprawne zarządzanie państwem w sferach, które przekraczają kompetencje władz lokalnych. Takich jak wojsko do obrony całości i niepodległości państwa, policja państwowa, zarządzanie sferami gospodarki ogólnonarodowymi, istotnymi dla bezpieczeństwa państwa. Również zarządzanie ogólnonarodowymi projektami celowymi. Ale na pewno nie będzie miejsca w rządzie dla ministerstwa zdrowia, sportu, wyznań, poprawności politycznej lub urody.
7. Wojsko. Oczywiście armia zawodowa będzie zarządzana przez ministra wojny, członka rządu. 100-tysięczna na potrzeby państwa polskiego w czasie pokoju w zupełności wystarczy. Ale nie zapominajmy o możliwym zagrożeniu (Si vis pacem para bellum) i pospolitym ruszeniu. Żeby takie pospolite ruszenie na czas wojny szybko można było uruchomić, w czasie pokoju wszyscy zdolni do noszenia broni Polacy muszą przechodzić obowiązkowe półroczne przeszkolenie wojskowe w ramach szkoły średniej. Rzecz jasna rzeczywiste przeszkolenie wojskowe, a nie jaja w postaci studium wojskowego na przykład. No i oczywiście, co się z tym wiąże, każdy przeszkolony obywatel będzie mógł w szafie powiesić mundur wojskowy i karabin.
8. Policja. Oczywiście, że na poziomie lokalnym policja musi być lokalna i zależna od mieszkańców finansowo. A co za tym idzie, przez nich wybieralna. Lokalny szef policji, nazwijmy go szeryfem, podobnie jak było to nawet w II RP, będzie reagował na każde przestępstwo i naruszenie porządku publicznego, nie zasłaniając się jak teraz niską szkodliwością społeczną czynu. Całe grupy przestępcze wyrastają z niskiej szkodliwości społecznej przestępstwa. I oczywiście, co rozumie się samo przez się, nie będzie gnębił obywateli = swoich wyborców wyłudzaniem ich pieniędzy zamiast ściganiem przestępców. Policja państwowa musi istnieć dla ochrony konstytucyjnych władz państwowych i jako służba rozpracowująca zorganizowaną przestępczość kryminalną i gospodarczą. Podlegać będzie ministrowi policji. I utrzymywana będzie, podobnie jak armia zawodowa, ze skarbu państwa.
9. Skarb państwa. Tu oczywiście szykujemy historyczną rewolucję. Historyczną to znaczy wracamy do pierwotnego znaczenia pojęcia skarbu państwa. A zatem to obywatele, my wszyscy decydujemy o wielkości skarbu państwa. O tym, ile środków finansowych ma zostać przeznaczonych na sprawne zarządzanie państwem, tak aby nasza ojczyzna rozkwitała i wzrastała w siłę, zapewniając zewnętrzne i wewnętrzne bezpieczeństwo wszystkich obywateli, włączając w to wdowy, sieroty i ludzi kalekich. Finansowanie władz państwowych i samego państwa będzie się odbywać w dwojaki sposób. Raz poprzez podatki zatwierdzane przez Sejm, dwa poprzez wykorzystanie dochodów wielkich narodowych firm zarządzanych przez kolejnego ministra rządu – ministra gospodarki.
10. Konstytucja. Konstytucja będzie naszym programem wyborczym. Pokazaniem, jakiego państwa chcemy i za jakim państwem zagłosują nasi wyborcy. To będzie niepodlegająca dyskusji i przetargom przysięga narodowa. Przysięga obowiązująca przede wszystkim naszych kandydatów do parlamentu, którzy przecież będą jeszcze wybierani według starych reguł, według reguł prawnych okrągłego stołu. I automatycznie każdy wybrany poseł naszego Ruchu będzie tracił mandat poselski, jeżeli okaże się uległy staremu układowi władzy. Bo nasz Ruch, czyli Konfederacja Wolnych Polaków nie będzie kolejną partią polityczną, którą można zmanipulować i zawłaszczyć. To będzie ruch społeczny na wzór Ruchu Egzekucyjnego Praw i Dóbr ustanawiający nowe państwo z nową konstytucją – V Rzeczypospolitą służącą wszystkim Polakom. I na to państwo, i na tę konstytucję będą musieli przysięgać kolejni prezydenci i inni urzędnicy państwowi. A jeśli przyszłoby im do głowy Konstytucję złamać, zostaną natychmiast pozbawieni stanowiska.
Jan Kowalski
ciąg dalszy za tydzień