Opowieści z aresztu deportacyjnego: Podrzutki
Nie tak dawno polski zakonnik pracujący na jednej z wysp karaibskich powiedział, że największym problemem kraju wyspiarskiego, w którym pracuje, jest fakt, że w około 80 proc. wypadków rola ojców dzieci sprowadza się do ich spłodzenia. Po urodzeniu są one na wyłącznym utrzymaniu biednych matek, a wychowuje je ulica.
Kazik nie był aż tak złym ojcem. Dał życie pięciorgu dzieciom, zajmował się trochę nimi, a później tak jakoś wyszło, że to inni głównie zajmowali się ich utrzymaniem i wychowaniem. Podobno kukułki zapłodnione jaja składają w gniazdach innych ptaków, które je wysiadują, a następnie karmią młode kukułki wraz ze swoim potomstwem.
Zwiększenie kontroli
Statystyki i przeprowadzone śledztwa imigracyjne wykazały, że wiele osób ubiegających się o pobyt stały czy obywatelstwo w Kanadzie, dokonywało fałszerstwa informacji w swoich podaniach imigracyjno-obywatelskich. Na przykład, ktoś uzyskał pobyt stały w Kanadzie, ale po otrzymaniu stałej rezydencji opuścił Kanadę ze względów zatrudnienia czy rodzinnych. Prawo imigracyjne określa, kto traci pobyt stały i po jakim czasie przebywania poza Kanadą. Ponadto, po określonym czasie zamieszkiwania w Kanadzie, można ubiegać się o kanadyjskie obywatelstwo, obecnie są to 2-3 lata fizycznego zamieszkiwania w Kanadzie, w zależności od sytuacji indywidualnej kandydata, choć istnieją wyjątki od tej reguły.
Sprawa była dość nieskomplikowana. Stały rezydent wracał do Kanady i wypełniał formularz obywatelski, podając nieprawdziwe informacje, to znaczy zatajał informacje o swoim pobycie poza Kanadą. Brak rejestracji wylotów, ochrona danych osobistych, brak wymiany informacji pomiędzy urzędami i organizacjami, utrudniały przeprowadzenie dokładnej analizy informacji w podaniu. Zwyczajnie wierzono wnioskodawcom. Niektórzy proszeni byli o dosyłkę dodatkowych dokumentów, ale najczęściej rozliczenia podatkowe, posiadanie nieruchomości i lista wizyt u lekarza były wystarczające, by przekonać urzędnika o tym, że obywatelstwo kanadyjskie powinno być przyznane. Dlatego wiele osób niespełniających wymogu prawnego otrzymało kanadyjskie obywatelstwo. Fałszowania informacji w podaniu było masowe. Niektóre firmy specjalizowały się w produkowaniu rozliczeń podatkowych i innych dokumentów.
Obecnie realia się zmieniają. Czym więcej nadużyć, tym bardziej prawo zmienia się, zaostrzając wymogi i kontrole. Rząd kanadyjski zapowiada zwiększenie kontroli oraz zmianę prawa, które zezwoli na wymianę informacji pomiędzy urzędem skarbowym, policją, strażą graniczną oraz urzędem imigracyjnym. Osoby, które popełnią wykroczenie podawania nieprawdziwych informacji, mogą być surowo karane; domyślam się, że pobyt stały może zostać tym imigrantom odebrany.
Dlaczego wielu imigrantów starało się utrzymać stały pobyt i uzyskać obywatelstwo? Niektórzy pobierali zwroty podatkowe, w tym dla dzieci, i korzystali z dodatkowego, atrakcyjnego dochodu. Stali rezydenci i obywatele mają także dostęp do bezpłatnej służby zdrowia, która w wielu krajach świata jest albo na niskim poziomie, albo kosztowna. Dodatkowo, uzyskanie obywatelstwa dla rodziny, a zatem dla dzieci dawało możliwości taniego wykształcenia w Kanadzie. O wiele więcej płacą za edukację w Kanadzie międzynarodowi studenci.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, PROSIMY O KONTAKT TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku. Z dużym sukcesem pomogliśmy setkom imigrantów osiedlić się w Kanadzie, przybyć do pracy lub na studia.
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Falowanie
Kiedy tsunami uderzy z całą siłą, niszczy i zabija wszystko co na drodze. Zwykły wiatr strąca z drzew liście i suche gałązki, a w porywie może zerwać z głowy kapelusz. Ale są też pośrednie fazy niszczących zjawisk przyrody.
Podobnie ma się z migracją ludności. Z Kosowa uciekła, z obawy przed atakami muzułmanów, prawie cała ludność pochodzenia serbskiego, tak więc pozostali tam prawie wyłącznie Albańczycy, którzy chcą w pełni zawładnąć tą serbską prowincją. Obecna kanadyjska polityka imigracyjna powoduje, że w dużych miastach, jak Toronto czy Vancouver, systematycznie powiększają się getta azjatyckie.
Weźmy jednak pod lupę sprawę, wydaje się, marginalną: problem przemieszczania się z Europy do Kanady Cyganów. Sami siebie nazywają "Roma", bo mają świadomość, że z nazwą ich plemienia, w różnych językach (Cygojne, Gypsy), wiążą się złe skojarzenia. W języku polskim na przykład powstał czasownik "cyganić", co znaczy tyle co "kłamać, oszukiwać". Ale głównie wytworzył się, po wielowiekowym obcowaniu z Cyganami, w wielu krajach europejskich stereotyp Cygana złodzieja.
Znów utrudnienia dla pracodawców
Ponowne zmiany przepisów dla pracodawców, którzy chcą zatrudnić zagranicznych pracowników w programach, gdzie wiza pracy posiada restrykcje, choć pracodawca nie musi ubiegać się o zezwolenia na zatrudnienie pracownika LMIA.
Według nowych zasad, pracodawcy kanadyjscy muszą się wpierw zarejestrować i podać wszelkie szczegółowe dane dotyczące firmy i stanowiska pracy. W dodatku muszą uiścić specjalną opłatę w wysokości 230 dolarów.
Opłata ta, jak informuje rząd kanadyjski, będzie przeznaczona na wdrożenie procesu kontroli pracodawców.
A zatem urząd kanadyjski nie tylko narzuci na pracodawców nowe zobowiązania, będzie także kontrolował, czy oferta była rzetelna i czy przestrzegane są warunki umowy pomiędzy pracownikiem i firmą kanadyjską.
Jeśli firma nie wywiąże się z prawnych i finansowych zobowiązań, mogą być nałożone kary. Firma może mieć też zakaz sprowadzania pracowników zagranicznych w przyszłości.
Myślę, że niektórzy pracodawcy nie będą zbyt chętni, by poddać się kontrolom rządowym i tym dodatkowym zobowiązaniom, choć po zmianie przepisów i zaostrzeniu warunków sprowadzania zagranicznych pracowników latem 2014, deficyt kadrowy w Kanadzie jest większy i nadal brakuje pracowników zagranicznych.
Paradoksem staje się sytuacja, w której rząd zaostrza przepisy, a niektóre kanadyjskie przedsiębiorstwa albo bankrutują, albo się zamykają tylko dlatego, że brakuje ludzi do pracy.
Kanada nie jest samowystarczalna, jeśli chodzi o siłę roboczą.
Ja też osobiście uważam, że niektóre prace są wykonywane przez imigrantów, dlatego że wielu Kanadyjczyków nie chce aż tak ciężko pracować, ale może się mylę.
Przyznam się, że od kiedy zaczęłam zajmować się prawem imigracyjnym w 1998 roku, nie widziałam tak dynamicznych zmian prawnych, i w mojej opinii, wiele zmian wcale nie jest tak bardzo korzystnych dla gospodarki i społeczności Kanady.
Zastanawia mnie także przyszłość tego kraju, bo ostatnie lata pokazują, że polityka imigracyjna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
Pracodawcy, którzy wystawiają kontrakt zagranicznym pracownikom bez opinii rynku pracy, powinni zapoznać się z najnowszymi przepisami (21 lutego 2014).
Izabela Embalo
licencjonowany
doradca imigracyjny
Kanada
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, NA PRZYKŁAD ODDALENIEM DEPORTACJI CZY PRZEDŁUŻENIEM POBYTU CZASOWEGO, PROSIMY O KONTAKT Z NASZĄ KANCELARIĄ: TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
WWW.EMIGRACJAKANDA.NET
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Los kobiety
Losy niektórych ludzi są tak bogate w wydarzenia, nawet jeśli nie żyją w czasach wojny, że mogłyby stanowić dobry scenariusz filmowy. Zwykle nie są to losy ludzi osiadłych przez całe życie w jakiejś zapadłej dziurze. Zwykle też takie bogate życiorysy mają ludzie nieprzeciętni.
Matka Racheli przeżyła obóz koncentracyjny w Baden-Baden w Niemczech. Wkrótce poznała obywatela Szwajcarii i wyszła za niego za mąż. Pochodził z dobrze sytuowanej rodziny osiadłej od pokoleń w Zurychu, czyli centrum niemieckojęzycznej części Szwajcarii. Rodzina ta miała poglądy antysemickie. Ojciec Racheli wiedział więc, że po ożenku z Żydówką nie ma co pokazywać się w rodzinnych stronach. Dopiero tuż przed śmiercią jej matka została zaakceptowana przez rodzinę swojego zmarłego już męża.
Wyjechali do Hiszpanii i zamieszkali w Katalonii, z tego przez znaczną część życia mieszkali w stolicy tej prowincji, Barcelonie. Rachela z rozrzewnieniem wspominała to piękne miasto jej młodości. Była ona najmłodszą z ośmiorga dzieci, przy czym miała tylko samych braci.
Przywrócenie legalnego statusu
Co się dzieje w przypadku, jeśli ktoś – turysta w Kanadzie – straci swój imigracyjny status? Powody mogą być różne, na przykład przeoczenie daty wygaśnięcia wizy, zmiana decyzji opuszczenia Kanady w ostatniej chwili, odmowna decyzja ws. podania o przedłużenie pobytu czasowego (pobyt turystyczny, wiza pracy, wiza studencka).
Czy należy natychmiast opuścić Kanadę, by nie złamać kanadyjskich przepisów? Czy grozi to osobie bez ważnego statusu deportacją?
Wiele pytań nasuwa się osobie, która właśnie w takiej sytuacji się znajduje.
Jeśli turysta złożył podanie o przedłużenie pobytu i otrzymał decyzję odmowną, list z urzędu informuje, że należy opuścić Kanadę natychmiast, a jeśli nie, akcja porządkowo-deportacyjna może zostać wszczęta.
W rzeczywistości nie wygląda to tak groźnie. Kanadyjskie prawo imigracyjne zezwala bowiem, by poprosić o przywrócenie utraconego statusu w ciągu 90 dni. Dotyczy to także osób, które posiadały ważną wizę pracy lub studiów. A zatem nie trzeba panikować, jeśli są powody, by pozostać, warto wykorzystać imigracyjne przepisy na swoją korzyść.
Ważne jest, by nie złożyć podania zbyt późno. Jak wyliczyć 90 dni? Czy jest to czas dany od momentu wygaśnięcia wizy?
Otóż liczy się data pisma urzędowego, które informuje o decyzji odmownej. Właśnie od daty pisma należy policzyć 90 dni, by złożyć podanie o przywrócenie legalnego statusu czasowego.
Ponadto, od momentu wysłania podania, osoba jest nadal legalnie w Kanadzie i do momentu otrzymania decyzji. Pozytywna decyzja kończy się otrzymaniem specjalnego dokumentu, potwierdzającego status rezydenta czasowego w Kanadzie.
Opłata imigracyjna wynosi 200 dol. Formularz imigracyjny można złożyć w wersji klasycznej – podanie papierowe, lub podanie elektroniczne.
Uwaga, bardzo ważne jest, by załączyć kopię ważnego paszportu. Urząd wyda decyzję negatywną, jeśli nie otrzyma dokumentu ważnego paszportu.
Podanie należy odpowiednio umotywować, wyjaśniając przyczynę utraty statusu w Kanadzie. Większość dobrze przygotowanych podań kończy się pozytywną decyzją, neutralizującą pobyt bez ważnej wizy imigracyjnej.
IZABELA EMBALO
DORADCA IMIGRACYJNY
KANADA
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ IMIGRACYJNĄ, NA PRZYKŁAD ODDALENIEM DEPORTACJI CZY PRZEDŁUŻENIEM POBYTU CZASOWEGO, PROSIMY O KONTAKT.
TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku.
Pomogliśmy setkom imigrantów osiedlić się w Kanadzie.
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Lenie i pracoholicy
W życiu, w tym życiu imigranckim, dominuje przeciętność, czyli szara rzeczywistość związana z warunkami życia czy pracą. Występują jednak również sytuacje ekstremalne. Spojrzenie na te problemy na zasadzie: białe-czarne, duże-małe, pozwala na wyraźne ukazanie i dostrzeżenie tego, co jest dychotomiczne, rozdzielne, ekstremalne.
Pewnego dnia w areszcie imigracyjnym znalazło się trzech panów, obywateli byłego Związku Sowieckiego. Grisza nawet trafił tam z żoną i 31-letnią córką. Ten około 55-letni człowiek był niezwykle gadatliwy, z miejsca dzielił się swoimi przeżyciami, poczynając od prapoczątków, aż do dnia zatrzymania go przez oficerów imigracyjnych.
Co było jeszcze wspólne dla tych panów, to to, że po wybyciu z kraju rodzinnego wszyscy zamieszkiwali najpierw po dziesięć lat w Izraelu, a następnie po sześć lat w Kanadzie. Wszyscy też oczekiwali na deportację z Kanady do Izraela.
Wśród nich jedynie Grisza był Żydem, podobnie jak jego żona i w konsekwencji córka. Dwaj pozostali panowie mieli żony Żydówki i to spowodowało, że znaleźli się w Izraelu.
Grisza nie był szczęśliwy w kraju swojego urodzenia. Zamieszkiwał w Leningradzie i tej nazwy miasta, które już dość dawno zmieniło nazwę na St. Petersburg, ciągle używał. Jego ojciec urodził się i mieszkał do czasów wojny w Baranowiczach w Polsce, a matka we Lwowie, również w Polsce. Najpierw tereny te w 1939 roku zostały zajęte przez armię sowiecką, z kolei w 1941 roku przez nazistowskie Niemcy, a w 1945 roku ponownie zostały zagrabione przez Sowietów. Szczęśliwie dla obu tych rodzin zdołały się one ewakuować przed przybyciem tam Niemców i uniknęły tragicznego losu współplemieńców w obozach zagłady.
Grisza powoli dochodził do swojego apogeum zamożności, żyjąc w Leningradzie. Ukończył najpierw 10-latkę, wcielony został do wojsk rakietowych, zaczął pracował w zakładach metalurgicznych, ukończył zaocznie technikum mechaniczne, a później, też zaocznie, studia inżynierskie. Jak mówił, miał wszystko. Pokazywał to wyrazistym gestem, przesuwając ręką po szyi, co wskazywało, że był syty jeśli chodzi o dobra materialne. Ale nie miał zadowolenia w pracy. Zwierzchnicy, według niego, domagali się od niego zbyt wiele, w tym przenoszenia na własnych plecach części maszyn, kiedy trzeba było którąś z nich naprawić. To urażało jego ambicje. Nadto z uwagi na to, że był raczej wątłej postury, przerastało to jego siły. Uważał, że była to forma dyskryminacji z uwagi na jego żydowskie pochodzenie.
Kiedy zaistniała pierwsza możliwość wyjazdu z "kraju szczęśliwości", Grisza natychmiast z tego skorzystał. W Izraelu jego rodzina przyjęta została jak należy: dostali pomoc rządową i przez rok żyli jak na wakacjach. Zaczęli naukę języka hebrajskiego. Pomagała im dość dobra znajomość jidysz, w którym to języku porozumiewali się z innymi. Po roku, kiedy normalny program pomocy rządowej się skończył, Grisza i jego żona zaczęli poszukiwać pracy. Ona była z zawodu nauczycielką. Ich starania okazały się bezowocne. Jak to ocenił Grisza, w Izraelu nie było dużych firm, gdzie jego wiedza inżynierska byłaby przydatna. Dominowały małe zakładziki, gdzie głównie potrzebowano pracowników fizycznych.
Następne dziewięć lat rodzina Griszy żyła z zasiłku rządowego. Aby go otrzymywać, Grisza i jego żona musieli się co tydzień meldować w urzędzie zatrudnienia. Raz spóźnił się z postawieniem haczyka przy swoim nazwisku. "Naczalnik", jak go określił Grisza, powiedział, że nie dostanie zasiłku. Grisza porozmawiał z innymi "welfrowcami" i już następnym razem przybył z podarunkiem dla tego nieustępliwego urzędnika. Łapówka została przyjęta i już później Grisza meldował się tylko raz w miesiącu w tym urzędzie, ale zawsze z jakimś podarunkiem.
Na fali propagandy, że dopiero w Kanadzie można żyć szczęśliwie, Grisza wraz z rodziną pewnego dnia wylądował w Montrealu. Wypełnione zostały odpowiednie dokumenty i rodzina dostała zasiłek rządowy. Grisza z żoną otrzymywał około 750 dolarów miesięcznie, a ich córka około 550 dolarów.
Wynajmowali jeden pokój, płacąc 250 dolarów miesięcznie. Potrafili jeszcze z tych pieniędzy odłożyć trochę na adwokatów, którzy prowadzili ich sprawy.
Trwało to pięć lat. W końcu w urzędzie imigracyjnym powiedziano im, że mają wracać do Izraela. Rodzina Griszy przeniosła się do Toronto i zamieszkała w suterenie domu ich ostatniej agentki imigracyjnej. Ona też po jakimś czasie powiadomiła urząd imigracyjny o tym, że zamierza w imieniu swoich klientów wnieść odwołanie do sądu federalnego, a w kolejnym piśmie podała ich nowy adres zamieszkania. Dopiero jednak po kilku miesiącach na progu pokoju rodziny Griszy stanęło dwóch oficerów imigracyjnych, którzy zatrzymali ich i zawieźli do aresztu.
Łącznie cała ta rodzina żyła przez szesnaście lat z zasiłków rządowych, najpierw w Izraelu, a później w Kanadzie. Grisza, jego ciesząca się dobrym zdrowiem żona i dorosła córka ani dnia w tym okresie nie pracowali. Jak twierdził, każdy dzień mieli wypełniony spaniem, wstawaniem, przyrządzaniem posiłków, zakupami, czytaniem, oglądaniem telewizji i uczeniem się języków. Mówili dość dobrze po francusku i córka zaczęła uczyć się angielskiego.
Grisza trafił w areszcie do pokoju, w którym przebywał już od kilku dni jego ziomek. Przez godzinę wspominali Leningrad, a później Grisza jak katarynka toczył monolog, opisując swoje trudne dzieje. Jura prawie się nie odzywał. On przybył do Izraela z żoną Żydówką, założył tam warsztat samochodowy, bo z zawodu był mechanikiem samochodowym, urodziło im się dwoje dzieci, a trzecie już później w Kanadzie. Wiodło mu się nieźle, ale klimat dosłownie i atmosfera społeczno-polityczna w Izraelu mu nie odpowiadały.
Przeniósł się z rodziną do Kanady. Tutaj, po wypełnieniu dokumentów imigracyjnych, natychmiast zabrał się do roboty. Wspólnie z drugim imigrantem z Rosji, który miał stały pobyt w Kanadzie, założył warsztat samochodowy, w którym pracował przeciętnie 12 godzin dziennie, z wyłączeniem niedziel. Był to człowiek autentycznie spracowany. Jak twierdził, te kilka dni w areszcie to był jego pierwszy dłuższy urlop w Kanadzie. Być możne narzucił sobie zbyt ambitny plan. Miał dom wart około pół miliona dolarów, który częściowo wynajmował. Kiedy dostał ostateczną decyzję odmowną, z rozmysłem zaplanował powrót do Izraela. Najpierw wysłał tam żonę z dziećmi, z kolei wyremontował dom tak, aby nadawał się do sprzedaży, i zaangażował agenta, który miał się tym zająć. Kiedy został zatrzymany przez oficerów imigracyjnych w swoim warsztacie, nie było to dla niego tragedią. Pozostawił warsztat w rękach wspólnika, z którym dogadał się wcześniej co do odkupienia przez niego swoich udziałów. Wracał do Izraela z kilkoma tysiącami dolarów w kieszeni zarobionymi w ostatnim miesiącu. Pieniądze z konta kanadyjskiego przelał na konto w Izraelu.
Nawet podobny do niego z wyglądu, będący w podobnym wieku około 45 lat, był inny aresztant, Bohdan. On z kolei pochodził ze Lwowa. Mówił dobrze po polsku, bo, jak twierdził, w tym mieście co drugi mówi w tym języku. Jego matka i babka były Polkami. On był z zawodu spawaczem. Po zmianach ustrojowych i utworzeniu niezależnej Ukrainy zaczął się kryzys gospodarczy i było krucho z pracą. Namówiony przez żonę Żydówkę przeniósł się z nią do Izraela. Mieli małą córeczkę. Bohdan dawał sobie radę. Pracował w małej firmie rosyjskiego Żyda. Zaczął się jednak kryzys małżeński, bo żona szybko adaptowała się w nowym środowisku, które dla niego było obce. W końcu żona go opuściła i zamieszkała z jakimś osiadłym od lat w Izraelu Żydem.
Bohdan przyleciał do Kanady. Wypełnił dokumenty imigracyjne i czekał. Od decyzji odmownych odwoływał się. Robił to za niego adwokat, na którego Bohdana było stać. Pracował jako spawacz po 10-12 godzin dziennie. Nie było to tylko spawanie klasyczne: acetylenowe czy elektryczne, ale głównie polegające na zgrzewaniu elementów metalowych. Zarobki miał dobre i patrzył z nadzieją w przyszłość. Tym bardziej że poznał uroczą imigrantkę z Ukrainy, która miała stały pobyt w Kanadzie. Była z zawodu higienistką. Problem tylko polegał na tym, że nie mogła znaleźć dobrego miejsca pracy w Toronto i okolicy i wyleciała do Vancouveru, gdzie dostała bardzo dobre warunki pracy. Oboje zdecydowali, że kiedy tam się rozejrzy i znajdzie interesującą propozycję pracy dla Bohdana, to on natychmiast się tam przeniesie. Zamierzali się pobrać. Ale został zatrzymany przez policjanta, kiedy jechał samochodem, i ten sprawdził, że Bohdan jest poszukiwany przez urząd imigracyjny.
Wzorem dla dwóch ostatnich był ich pierwowzór z czasów sowieckich Stachanow, który wyrabiał kilkaset procent normy dziennie. Ich spracowane ręce i ogólny wygląd wskazywały, że chyba trochę przesadzili w dążeniu do wyrwania ile się da dla siebie i swoich rodzin przez okres niepewnego pobytu w Kanadzie. Na ich tle "welfrowiec" tryskał humorem i zdrowiem fizycznym. Ale z jego głową było chyba jednak nie najlepiej. Dla niego, Żyda, powrót do "ziemi obiecanej" był największą tragedią, gdy pracowici "goje" lecieli tam z powrotem, wiedząc, że nawet w tamtym niezbyt przychylnym klimacie dadzą sobie radę.
Aleksander Łoś
IEC 2015
Od zaledwie kilku lat młodzi polscy obywatele mają możliwość przyjazdu do Kanady do pracy na program International Experience Canada. Program jest bardzo popularny wśród młodych polskich obywateli, z tym jedynie, że liczba miejsc jest ograniczona. W tym roku młodzi Polacy czekają na komunikat o otwarciu programu. W zeszłym roku informacje na ten temat były dość klarownie przedstawione na rządowych stronach Kanady, w tym roku szczegółowe informacje zostały zawieszone, choć obwieszczono, że program zostanie otwarty nie wcześniej niż w połowie tego miesiąca. Bardzo trudno dostać się z powodu limitu miejsc, choć wiele osób pozostaje na liście oczekujących i dostaje wizę w terminie późniejszym, nawet pod koniec roku. Program IEC, jak wcześniej pisaliśmy, daje szanse na pobyt stały w programie Canadian Experience Class lub w programie nominacji.
Kandydat musi przepracować określoną liczbę godzin w okresie rocznym, a wykonywany zawód nie może być niewykwalifikowany w tak zwanej kanadyjskiej kategorii zawodowej O A B. Prawo wymaga także, by kandydat zdał egzamin językowy na odpowiednim poziomie i w zależności od wykonywanego zawodu, najczęściej wymagany jest poziom 5 (średnio zaawansowany), jednak egzamin to nie tylko mówienie, należy znać na tym poziomie gramatykę, także pisownię. Wiele osób nawet nieźle radzi sobie z językiem mówionym, zdanie gramatyki czy napisanie wypracowania stwarza jednak już problem. Warto tematem egzaminu językowego zająć się zaraz po przylocie i jeśli wymagane jest, by trochę podszlifować język, wybrać odpowiedni kurs przygotowujący. Zaniedbanie nauki języka angielskiego, jeśli jest ona potrzebna, może być jedyną przyczyną niemożności załatwienia pobytu. Podanie pobytowe nie musi być złożone zaraz po roku.
Niestety, wielu młodych Polaków, przyjeżdżających na program IEC, nie wykorzystuje benefitu posiadania rocznej otwartej wizy pracy, a szkoda, i nie może starać się o pobyt po rocznym okresie pracy i pobycie w Kanadzie. Oczywiście nie zawsze dzieje się to z winy tych osób, czasami nie mogą od razu znaleźć odpowiedniego zatrudnienia, niekiedy nie mają jeszcze konkretnego zawodu i wykonują pracę pomocniczą, są zatrudnione w sprzedaży, przy sprzątaniu itp. Proszę pamiętać, że by mieć szansę pobytową w programie CEC (Canadian Experience Class), należy PRZEPRACOWAĆ W ZAWODZIE WYKWALIFIKOWANYM, NALEŻY TAKŻE SPEŁNIĆ WYMÓG ZATRUDNIENIA, NIE MOŻE TO BYĆ PRACA NA ZLECENIE (SUBCONTRACT). Wiele osób zaprzepaściło szanse na pobyt, ponieważ jedyne zatrudnienie, jakie w Kanadzie było możliwe do udowodnienia, to samozatrudnienie (self-employment).
W tym roku doszła następna przeszkoda. Kandydat chcący skorzystać z niektórych programów ekonomicznych, musi być wybrany jako atrakcyjny kandydat w systemie Express Entry. Artykuł ten nie opisuje wszystkich możliwości uzyskania pobytu stałego, podjęłam jedynie temat programu "klasy doświadczonych", gdyż był to jeden z najbardziej popularnych programów imigracyjnych w ostatnich latach.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY – SPONSORSTWEM RODZINNYM, POBYTEM STAŁYM, WIZĄ PRACY, STUDIÓW LUB INNĄ PROCEDURĄ, PROSIMY O KONTAKT.
TEL. 416 5152022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. www.emigracjakanada.net
Opowieści z aresztu deportacyjnego: Siła mediów
W krajach demokratycznych media tworzą czwartą władzę, obok ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Ukształtowało się w nich dziennikarstwo śledzące, patrzące na ręce i opisujące korupcję polityków czy biznesmenów.
Są jednak kraje, gdzie rola mediów jest marginalna, głównie przez dyktatorskie rządy, panującą anarchię, zastraszanie dziennikarzy. Ale bywa też tak, że nawet w krajach, gdzie istnieje pełna wolność mediów, ważny, z punktu widzenia indywidualnej osoby temat, nawet przy udziale mediów, nie znajduje posłuchu u władz.
Albania przez kilka wieków była pod okupacją muzułmańskiej dynastii otomańskiej. Z upływem czasu prawie cała ludność tego pierwotnie chrześcijańskiego regionu, najczęściej na skutek różnych form przymusu, przyjęła wiarę tureckich władców.
Express Entry - pierwsze losowanie
Pierwsze losowanie atrakcyjnych kandydatów w styczniu zostało już zakończone. Rząd kanadyjski wyselekcjonował 779 kandydatów, którzy otrzymali zaproszenie, by ubiegać się o pobyt stały. Rezydencja kanadyjska będzie przyznana już w ciągu sześciu miesięcy. Ekonomiczni kandydaci wypełnią deficyt kadrowy w Kanadzie, przynajmniej tak zapowiada minister Alexander. Następne losowanie już niedługo.
Nowy system prawa nie jest jednak dobrze rozumiany przez wiele osób, częste zmiany prawa są trudne do śledzenia przez osoby, które nie zajmują się prawem imigracyjnym profesjonalnie. Z zadawanych przez klientów pytań widzę, że zrozumienie tego tematu wymaga wielu wyjaśnień, choć pozornie system wydaje się dość jasny i przejrzysty. Niektóre nieprofesjonalne agencje wykorzystują "zamieszanie" i rekrutują kandydatów na "program" Express Entry, nawet wtedy kiedy wiadomo, że nie ma większych szans. Ponadto nieposiadanie ewaluacji zagranicznych dyplomów i świadectw oraz brak wyniku testów z języka angielskiego/francuskiego może wyeliminować kandydata lub pomniejszyć szanse na otrzymanie rezydencji. Ogólne testy internetowe mające wstępnie kwalifikować kandydata również nie są precyzyjne.
Niebawem ruszy także nowy nabór na program wiz pracy – International Experience Canada.
Rządowa strona internetowa zapowiada, że program nie zostanie otwarty wcześniej niż w połowie lutego, ale może być to i później. Przypominam, że program IEC pozwala, by Polacy przybyli do Kanady, posiadając roczną wizę pracy, choć liczba miejsc jest ograniczona. Posiadanie wizy i przepracowanie w Kanadzie roku umożliwia rozpoczęcie procesu starania się o pobyt stały w Kanadzie albo w programie nominacji, albo w programie Canadian Experience Class. Osoby zainteresowane programem powinny śledzić informacje rządowe, by mieć szansę zarejestrowania się na czas. W zeszłym roku wizy zostały wybrane w ciągu niecałej godziny! Rejestracja i proces wizowy odbywają się elektronicznie.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca imigracyjny
OSOBY ZAINTERESOWANE IMIGRACJĄ DO KANADY PROSIMY O KONTAKT Z NASZĄ KANCELARIĄ: TEL. 416-515-2022, Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..">Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
Specjalizujemy się w imigracji polskich obywateli od 1998 roku. Skutecznie pomogliśmy setkom imigrantów osiedlić się w Kanadzie, przybyć do pracy lub na studia.
Pomagamy w ewaluacji dyplomów – program Express Entry. Wizy pracy dla małżonków sponsorowanych w Kanadzie.
Przyjmujemy w niektóre weekendy i wieczorami. Zapewniamy pełną dyskrecję.
www.emigracjakanada.net