Oczywiście, jest to przede wszystkim honda, a więc samochód o legendarnej jakości wykonania i bardzo wysoko klasyfikowany w testach bezpieczeństwa. National Highway Transportation Safety Administration daje odyssey maksymalną ocenę 5 gwiazdek w testach zderzenia przedniego i bocznego i 4 w teście koziołkowania (roll-over) - ogólna ocena - 5 gwiazdek.
Rocznik 2016 nie różni się zbytnio od 2015 (większe zmiany ma przynieść rocznik 2017) przeszeregowano jedynie opcje zakupu, powiększając zestaw o SE, która otrzymała wiele rzeczy do tej pory dostępnych jedynie w wersji najwyższej touring elite. W tym między innymi osobny system audio na tylnych siedzeniach, 115-woltowy kontakt, radio satelitarne SiriusXM oraz odkurzacz HondaVac. Urządzenie znajduje się w tylnej części, a rura sięga wszystkich zakątków kabiny.
Silnik - 3,5-litrowy V6 o mocy 248 koni mechanicznych i 250 stopofuntach momentu zamachowego, zespolony jest z sześciobiegową przekładnią automatyczną. Efekt?
Cóż, nie jest to samochód sportowy, ale prowadzi się go bardziej jak auto osobowe niż miniwanową landarę.
Jazda jest bardzo komfortowa, zmian biegów praktycznie nie czuć, a prawie 250 KM pozwala na sensowne przyspieszenia w każdych warunkach drogowych. Samochód na zakrętach jest stabilny, przechyłów praktycznie się nie odczuwa. Ponadto widoczność z siedzenia kierowcy jest fenomenalna, a włączanie się do ruchu autostradowego odbywa się bez wysiłku, bo auto bardzo ładnie się zbiera przy każdej prędkości.. Spalanie 10,9 litra w mieście i 7,1 litra na autostradzie. To robi wrażenie przy miniwanie takich rozmiarów.
Oczywiście, możemy w odyssey dostać pełną gamę współczesnych gadżetów samochodowych - uruchomianie silnika na przycisk, utrzymywanie w środku pasa ruchu, informację o martwym punkcie, elektroniczną dystrybucję siły hamowania. Wszystko, z jednym wyjątkiem - Honda nie oferuje automatycznego hamowania przed przeszkodą, a jedynie system ostrzegania przed zderzeniem - decyzja o podjęciu hamowania nadal należy do kierowcy. Kamera biegu wstecznego i monitorowanie ciśnienia w oponach są we wszystkich wersjach.
Mamy też do dyspozycji - we wszystkich wersjach, prócz najniższej LX - system Honda Lane Watch, który wyświetla obraz terenu z prawej strony samochodu, gdy tylko włączamy prawy kierunkowskaz. Pozwala to uniknąć najechania tylnym kołem krawężnika przy ciasnym skręcie.
Odyssey sprzedawana jest w pięciu wersjach - LX, EX, EX-L, touring i touring elite.
Mimo że w konfiguracji kabiny nie mamy innowacji w rodzaju systemu Stow ‘n Go, jaki znajdziemy w klasyce gatunku, czyli grand caravanie, to jednak liczba kombinacji, w jakich możemy ustawić fotele, wprost zachwyca.
Czy to wszystko usprawiedliwia cenę?
Odyssey zaczyna się bowiem od 29 tys. dol., podczas gdy grand caravan na wejściu jest do dostania po 21 tys. dolarów?
Tak, ale...
Najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli poczekamy na zmianę modelu 2016 i dostaniemy te wszystkie cuda o wiele taniej, gdy wchodzić będzie do salonów sprzedaży przeprojektowana wersja 2017.
Podobnie było z wersją 2016 nie tak bardzo różniącą się od 2015, kiedy to rocznik wcześniejszy można było kupić z poważnym upustem. To tak, myśląc „po krakowsku”, gdy nie chcemy mieć poczucia płacenia dodatkowo za markę. Bo też Honda to dzisiaj jednak marka o wiele bardziej szanowana niż Chrysler, zwłaszcza w naszym kanadyjskim civic-nation.
A dlaczego warto wybrać odyssey? Dlatego, żeby jeździć vanem, który przypomina sedana, jest praktyczny i nie sprawia wrażenie tak bardzo „rozklapanego” jak inne pojazdy tego gatunku
O czym zapewnia Wasz Sobiesław,
zapraszając jednocześnie do skorzystania z usług naszego reklamodawcy - salonów Lakeshore Honda.