farolwebad1

A+ A A-

Msza św. w kościele św Kazimierza w Toronto poprzedziła obchody 75. rocznicy Katynia i 5. rocznicy Smoleńska przed Pomnikiem Katyńskim w Toronto, zorganizowane 12 kwietnia przez Okręg Toronto Kongresu Polonii Kanadyjskiej. 


 

Z życia Kongresu Polonii Kanadyjskiej - Okręg Toronto.


75. Rocznica Mordu Katyńskiego i 5. Rocznica Tragedii Smoleńskiej.

Obchody 75. rocznicy mordu katyńskiego i 5. rocznicy tragedii smoleńskiej, zorganizowane przez Okręg Toronto KPK, odbyły się w niedzielę 12 kwietnia 2015.

Msza św. za pomordowanych w Katyniu i ofiary tragedii smoleńskiej
odprawiona została o godz.11:00 w kościele św. Kazimierza. Była to niedziela Miłosierdzia Bożego. Poczty sztandarowe wprowadził do kościoła komendant Placówki 114 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej, Krzysztof Tomczak. Celebrujący mszę św. proboszcz o. Jacek Nosowicz OMI, polecił bożej miłości, dusze pomordowanych i wszystkich, którzy chcieli się o nich upomnieć. Polecił też Bogu oprawców, którzy mordu dokonali, aby mogli doznać miłosierdzia bożego.

Uroczystości związane z upamiętnieniem tragicznych wydarzeń rozpoczęły się przy pomniku katyńskim o godz. 13.00. Prowadził prezes Kongresu Polonii Kanadyjskiej Okręgu Toronto Juliusz Kirejczyk. Modlitwę poprzedzoną wierszem znalezionym przy zamordowanym w Katyniu, odmówił o. Jacek Nosowicz.

Po odegraniu dwóch hymnów narodowych, kanadyjskiego i polskiego, zostali przedstawieni goście honorowi: prezes KPK Teresa Berezowska, przewodniczący Rady Polonii Świata Jan Cytowski, konsul generalny RP Grzegorz Morawski, Władysław Lizoń MP, Peggy Nash MP, Ted Opitz MP, Cherri di Novo MPP, Yvan Baker MPP oraz Arif Virani reprezentujący Justina Trudeau, lidera Partii Liberalnej Kanady.

Zapalono znicze, po czym odbyła się ceremonia składania wieńców i kwiatów od przedstawicieli władz kanadyjskich i polskich oraz organizacji polonijnych, a także od osób prywatnych. Znicze i kwiaty składane były również przy tablicy smoleńskiej. Apel poległych z nazwiskami pomordowanych w Katyniu odczytali harcerze. Lista apelu zawiera nazwiska oficerów, zgłoszonych przez bliskie osoby z Toronto i okolic.

Nastąpily przemówienia. Na początku prezes Juliusz Kirejczyk wygłosił krótkie wprowadzenie. Prezes Teresa Berezowska przedstawiła sylwetkę i drogę życia ks. Zdzislawa Peszkowskiego kapelana Rodzin Katyńskich i ZHP poza granicami kraju, który ocalał od katyńskiej zagłady. Jan Cytowski zapewnił w imieniu Rady o pamięci ofiar Katynia I Smoleńska i rozpowszechnianiu tej pamięci na świecie.

Przemawiali wszyscy przedstawiciele władz kanadyjskich i polskich, obecni na uroczystości. Mówili o braku prawdy i wyjanień ze strony Rosji odnośnie Katynia I Smoleńska. Domagali się ujawnienia miejsc zgładzenia 8 tysięcy dotąd niezidentyfikowanych ofiar tej zbrodni ludobójstwa. Prawdy nie dowiemy się od Rosji. Domagając się prawdy, musimy się jednoczyć, nie dzielic i przez to wzrastać w sile. Rosja nigdy więcej nie ma prawa naruszyć polskich granic i wkroczyć do Polski. Dziękowano też Okręgowi Toronto za podtrzymywanie pamięci o Katyniu i Smoleńsku.

Peggy Nash przekazała przesłanie od lidera Oficjalnej Opozycji w Parlamencie Kanady, Thomasa Mulcair, Arif Virani odczytał list od lidera Partii Liberalnej Kanady Justina Trudeau, a Yvan Baker odczytał i przekazał list od Kathleen Wynne, premiera Rządu Prowincji Ontario.

Na zakończenie prezes Juliusz Kirejczyk podziękował wszystkim uczestnikom uroczystosci: weteranom, młodzieży harcerskiej, studentom, organizacjom polonijnym i Polonii oraz tym, którzy pomagali organizatorom. Uroczystość przebiegała w atmosferze powagi i skupienia i zgromadziła kilkaset osób. Wcześniej rozdawane były ulotki o zbrodni katyńskiej, opracowane w języku polskim i angielskim.

Krystyna Sroczyńska, Komisja Informacji KPK OT.


Rocznice uczcił Klub Gazety Polskiej w Toronto

W miniony piątek, 10 kwietnia, Klub Gazety Polskiej w Toronto, jak co roku zorganizował obchody kolejnej już rocznicy Tragedii Smoleńskiej oraz rocznicy Zbrodni Katyńskiej.

Po Mszy Świętej w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Kazimierza uczestnicy obchodów przeszli pod pomnik Katyński, gdzie złożyli kwiaty uformowane w kształt krzyża i zapalili znicze. Uroczystość, która rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu, poprowadziła przewodnicząca Klubu GP w Toronto, p. Joanna Jaroszewska. Swoje przemówienie wygłosił również zastępca koordynatora Klubów na Kanadę, przewodniczący Klubu GP w London, p. Stanisław Frey. W uroczystości uczestniczył także prezes Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie p. Jacek Bukin wraz z małżonką Danutą.

Tego dnia zamówiona przez Klub GP w Toronto Msza Święta w intencji ofiar obu zbrodni na Narodzie Polskim została odprawiona również w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej przy ulicy Davenport.

Klub GP Toronto

Opublikowano w Życie polonijne
sobota, 04 kwiecień 2015 19:12

Konkurs wielkanocnych koszyczków

Tradycyjnie w Wielką Sobotę Polacy tłumnie zjawili się w kościele św. Eugeniusza de Mazenod w Brampton, by pomodlić się przy Grobie Pańskim i poświęcić pokarmy.

Święcenie odbywało się w sali bankietowej, tam też Związek Podhalan w Kanadzie pod wodzą nowej prezes Agnieszki Cudzich zorganizował konkurs dla dzieci i młodzieży na najpiękniejszy koszyczek wielkanocny, połączony z pokazem strojów regionalnych z całej Polski. Wybór był trudny, bo wszystkie były piękne, wykonane z pietyzmem i wielkim wkładem serca. Górale zapewnili też piękną oprawę, w góralskich strojach dziewczęta i chłopcy rozdawali dzieciom jajeczka na patyku i słodycze, można też było pogłaskać żywe baranki.

Nad całością czuwał proboszcz parafii o. Adam Filas.Pomysł takiego konkursu wspaniały, oby na stałe wpisał się w kalendarz polskich wydarzeń i przyciągał coraz większą liczbę polonijnej młodzieży.

---

A oto zwycięzcy konkursu:

Wygrane koszyczki:


Wiek 4-7 lat nagrody toys are us gift card


1. Miejsce Kamika $100 gift card
2. Miejsce Natalia $50 gift card
3. Karolinka $30 gift card


Wiek 8-12 lat square one gift card

1. Miejsce Karolinka $100 gift card
2. Miejsce Emilka $50 gift card
3. Miejsce Robert $30 gift card


Wiek 13-16 square one gift cards


1. Miejsce Mateusz $100 gift card
2. Miejsce Elizabeth $50 gift card
3. Miejsce Julia $30 gift card


Wszyskie nagrody były możliwe dzieki naszym sponsorom
HIGHLAND ROOFING
IDEAL MATTRESS
JELLY CRAFT BAKERY
DECOR STUDIO
AQUA SHOES
BENAS BAKERY
JAN PLEWA
PIOTR SADELSKI
WOJCIECH GAL
SMART CONSTRUCTION

ORAZ

JAN MAKA właściciel owieczek wielkie bóg zapłać

 

 

(jw.)
Zdjęcia A. Jasiński

Opublikowano w Życie polonijne

2 kwietnia obchodzimy Dzień Jana Pawła II w Ontario i Kanadzie...

Polska Szkoła im. Mikołaja Kopernika jest największą polską szkołą w Kanadzie. W każdą sobotę uczy się w niej nie tylko języka polskiego, ale historii i geografii Polski ponad pięciuset uczniów. Od września 2013 roku zajęcia prowadzone są w budynku szkoły katolickiej pod wezwaniem St. Jude. Kilka razy do roku odbywają się przedstawienia, w których uczniowie z wielką radością i z wielkim powodzeniem odgrywają główną rolę. Koncert, który odbył się 31 maja 2014, poświęcony był jednemu z największych autorytetów moralnych współczesnego świata, strażnikowi BOŻEJ CHWAŁY i BOŻEGO porządku przykazań bożych (jedynie szczęście człowieka mające na celu) Janowi Pawłowi II. To niezwykłe widowisko zatytułowane „Droga do Świętości”, przygotowały klasy 6/7 pani Ewy Woźniak i klasy 7 pani Renaty Zapalskiej.

Opublikowano w Życie polonijne
czwartek, 02 kwiecień 2015 20:43

Dzień Jana Pawła ii w Mississaudze

1 i 2 kwietnia po raz pierwszy obchodziliśmy w Ontario i w federacji Dzień Jana Pawła II. W tym roku przypadała 10 rocznica śmierci Papieża - Polaka.
W środę zorganizowano uroczystości w legislaturze Ontario, a także w Izbie Gmin. Wzięli w nich udział kanadyjscy i polscy notable oraz przedstawiciele Polonii.


W Mississaudze o godzinie 13.00 w czwartek zebrała się niewielka grupa osób, by przed pomnikiem Wielkiego Polaka przy kościele św. Maksymiliana Kolbego uczcić jego osobę i życie. Papież odmienił losy prawie każdego z nas z osobna i wszystkich razem. Pomysłodawcą obchodów w Mississaudze był polski kandydat na radnego tego miasta Antoni Kantor. Uroczystrość poprowadził Stanisław Reitmeier z rady parafialnej, a zebranych pobłogosławił i modlitwą przewodniczył proboszcz o. Janusz Błażejak. Udział wzięli m.in przedstawiciele Credit Union z prezesem p. Andrzejem Pitkiem na czele. Pod pomnikiem Ojca Swiętego złożono kwiaty.


Przemawiając p Reitmaier wskazał, że na gruncie religijnym najważniejszą spuścizną naszego papieża jest uznanie objawień siostry Faustyny i kult miłosierdzia Bożego.


Antoni Kantor przypomniał swoje spotkania z papieżemw Polsce i Watykanie, mówił że jego wiara urastała pod wpływem Ojca Swiętego, przypomniał, że od 1988 roku, od przyjazdu do Kanady jest członkiem parafii Maksymiliana Kolbego. Zapraszał do głosowania na siebie w nadchodzących wyborach uzupelniających w okręgu 4. Zebrani odśpiewali ulubioną pieśń papieża Polaka - "Barkę", a na koniec odmówili koronkę do Miłosierdzia Bożego.
(ak)

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 27 marzec 2015 16:59

Wyniki konkursu plastycznego

SPRAWOZDANIE KOMISJI KONKURSOWEJ oceniającej prace plastyczne przysłane na dwa konkursy organizowane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego Oddział Mississauga.

Dziękujemy wszystkim kierownikom szkół i nauczycielom, którzy zorganizowali te konkursy w szkołach i klasach. Serdecznie gratulujemy zwycięzcom i życzymy dalszych sukcesów.

We wtorek, 17 marca 2015 roku, odbyło się spotkanie komisji konkursów plastycznych pod tytułami:

Ilustracja do ulubionego wiersza J. Tuwima kl. O-4,
Plakat Powstania Warszawskiego kl. 5-12.

Komisja w składzie: Agnieszka Jurzysta, Alicja Kacicka, Ryszard Sopala i Magdalena Śpiewak-Kabza, obejrzała 203 nadesłane prace z dziewięciu polskich szkół: z Mississaugi: Szkoła przy Divine Mercy School, Szkoła im. St. Haidasza przy Erindale Secondary School, Szkoła im. M. Kopernika przy St. Jude School, Szkoła przy St. Claire School, Szkoła przy Mary Fix School, Szkoła przy Blessed Teresa of Calcutta School, Szkoła im. Marii Konopnickiej z Oakville, Szkoła im. J. Brzechwy z Milton oraz Szkolny Punkt Konsultacyjny z Toronto. Wybierano spośród wszystkich 203 prac.

W Kategorii I znalazło się 39 prac konkursowych nadesłanych przez dzieci z Junior i Senior Kindergarten.

I miejsce - Kacper Janik - JK/Szkoła im. M. Kopernika
II miejsce - Julia Paradny - JK / Szkoła im. M. Kopernika
III miejsce - Jakob Sobanski - SK/ Szkoła im. M. Kopernika
III miejsce - Kamil Pliszka - JK/Szkoła im. M. Kopernika

WYRÓŻNIENIA: Robert Tchorowski - JK/Szkoła przy Divine Mercy School
- Natalia Koczwara - JK/Szkoła im. M. Kopernika
- Lena Dabrowska - SK/Szkoła przy Blessed Teresa of Calcutta School

W Kategorii II, czyli dzieci z klas pierwszej i drugiej, było 45 prac.

I miejsce - Oliwia Leonczuk - 1 kl./SPK -Toronto
II miejsce - Mika Balawender - 1 kl./Szkoła przy Mary Fix School
III miejsce - Maya Kloc - 1 kl. /Szkoła im. M. Kopernika
III miejsce - Maya Maslowski - 1 kl./Szkoła im. J. Brzechwy
WYRÓŻNIENIA: Elise Kiedrowski - 1 kl./SPK - Toronto, Filip Ostrowski - 1 kl./Szkoła im. M. Kopernika, Martyna Galar - 1 kl. /Szkoła przy Divine Mercy School

W Kategorii III było 46 ilustracji. Prace wykonały dzieci z klas 3 i 4.

I miejsce - Kasia Ulman - 4 kl./SPK - Toronto
II miejsce - Karolina Rozenek - 3 kl./Szkoła przy Blessed Teresa of Calcutta School
III miejsce - Olivia Ostrowski - 4 kl./Szkoła im. M. Kopernika
WYRÓŻNIENIE: Amelia Stankowski - 3 kl./Szkoła im St. Haidasza

W Kategorii IV znalazły się 54 prace wykonane przez dzieci z klas 5 i 6.

I miejsce - Kaya Stasiewicz- 6 kl./Szkoła im. M. Kopernika
I miejsce - Marek Widelka - 5 kl./SPK - Toronto
II miejsce - Monica Kulbieda - 5 kl./Szkoła przy Mary Fix School
II miejsce - Natalia Fabrykowski - 6 kl./Szkoła im. M. Kopernika
III miejsce - Monica Grzywa - 6 kl./SPK -Toronto
WYRÓŻNIENIA: Natalie Trzaskoma - 6 kl./Szkoła im. M. Kopernika, David Lalewicz - 5 kl./Szkoła im. M. Konopnickiej

W Kategorii V, czyli uczniowie klas 7 i 8, nadesłano 17 prac.

I miejsce - Marlena Siwula - 8 kl./Szkoła przy Divine Mercy School
I miejsce - Jakub Leonczuk - 13 lat/SPK
II miejsce - Brian Pecuch - 8 kl./Szkoła przy Blessed Teresa of Calcutta School
III miejsce - Izabela Kular - 8 kl./Szkoła im. M. Kopernika
III miejsce - Joanna Poletek - 7 kl./Szkoła przy St. Claire School
WYRÓŻNIENIE: Mikolaj Musialek - 7 kl./Szkoła przy Blessed Teresa of Calcutta School

W Kategorii VI – szkoły średnie, znalazły się prace 2 gimnazjalistów i licealistów. Komisja przyznała dwie nagrody.

I miejsce - Paulina Panus - 1 kl. LO/SPK
II miejsce - Julia Leonczuk - 1 kl./SPK

Ogółem na nagrody komisja wyda około 1000 dol. Należy kupić 34 nagrody oraz 34 dyplomy.

Wręczenie nagród i dyplomów zwycięzcom tegorocznego konkursu odbędzie się w Konsulacie Generalnym RP w Toronto w sobotę, 11 kwietnia 2015.

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 27 marzec 2015 16:56

W poszukiwaniu swojego miejsca...

zz-imigracja1 01Na czym polega fenomen Kanady? Co sprawia, że na tle innych krajów prezentuje się tak wyjątkowo? Otóż, jednym z najistotniejszych czynników są jej mieszkańcy. W tę bogatą mozaikę kultur, religii i rozmaitych tradycji od lat bardzo dobrze wpisują się Polacy, którzy, przybywając do Kanady, czynią ją swoim nowym domem.

Ich losy, niezwykle ciekawe i obfitujące w bezcenne doświadczenia, systematycznie zbiera i dokumentuje Kanadyjsko-Polski Instytut Badawczy, publikując je w formie pamiętników. Pokłosiem czwartego konkursu jest kolejna edycja wspomnień – "Zwyczajna przeprowadzka. Pamiętniki imigrantów z Polski do Kanady 1988–2012". Książka ukazała się dzięki wsparciu finansowemu Funduszu Wieczystego Milenium Polski Chrześcijańskiej oraz Fundacji im. A. Mickiewicza w Kanadzie.

Opublikowano w Goniec Poleca

Przez jedno z okien mojego domu mam widok na pole. Po ostatniej odwilży znajdują się na nim rozległe plamy śniegu. W dali widać las. Krajobraz statyczny, można powiedzieć, że bez życia... I zaraz nasunęło mi się skojarzenie z miejscem, o którym nie tak dawno czytałam... Miejscem związanym z odnalezieniem zwłok Karoliny Kózkówny.

Okrucieństwo... Tragedia...

Jak w tych słowach pomieścić to, co czuła szesnastoletnia dziewczyna, wyrwana ze spokojnego, pełnego miłości domu i uprowadzona do lasu przez żołdaka?! Jakie myśli szamotały się w jej głowie, kiedy zdruzgotany strachem (?), bezsilnością (?) ojciec, pozostawił ją w rękach oprawcy? Jak się zmierzyć z opisaniem tego, co się działo w jej duszy w ostatnich chwilach życia...?

Opublikowano w Życie polonijne
piątek, 27 marzec 2015 16:12

Sto lat, a jeszcze chce się żyć...

Pani Anna Plotnicka od 2005 roku korzysta z doskonałej opieki domu Wawel Villa, w miniony czwartek obchodziła setne urodziny. Było wiele wspomnień i radości. Bo też jubilatka jest osobą pogodną i nadal ciekawą świata, choć z powodu wieku słabiej widzi i słyszy. Przed uroczystością "Goniec" przeprowadził z jubilatką krótki wywiad.

– Pani Anno, mówi Pani, że życie jest krótkie?

– Miałam dobre życie, ale były też trudne chwile. Życie tak szybko przeszło, że nawet nie wiem kiedy.

– Jaka jest recepta na tak długie życie?

– Jak żyć? Powiem tak, tak żyć, żeby nie pamiętać, że świat idzie naprzód, tylko żyć.

Przyjechałam z Polski, gdy miałam 17 lat, jeszcze przed wojną. Ojciec tu był w Kanadzie i do niego przyjechałam. A gdy już tu byłam, ojciec odjechał z powrotem do Polski i zostałam sama. Znalazł mi jednak wcześniej robotę za służącą, za 6 dolarów na miesiąc. Była wówczas Wielka Depresja i trudno było coś znaleźć. Pomyślałam sobie, że to za mało sześć dolarów na miesiąc, zostawiłam tę pracę i poszłam do innej za służącą za 18 dol. na miesiąc. To już było dużo pieniędzy. Byłam przy dużej rodzinie, trzy córki, trzech synów i jedna mama. Dużo prania, a maszyny do prania nie było, nie było lodówki, tylko przywozili lód. Ciężko pracowałam, rękami trzeba było oprać tylu ludzi. Ale wszystko przeszło.

Wieczorem siadałam sobie i książkę brałam, chciałam się uczyć, a pani do mnie przychodziła i pytała, czy już pocerowałam skarpetki, i że w wieczór nic nie robię, tylko czytam. Lubiłam się uczyć i czytać. Wyszłam za mąż. Mąż był dobry. Potem mąż zachorował, dostał wylewu. Przeszło dziesięć lat trzymałam go w domu, nie mówił, nie chodził... Było ciężko, ale wszystko przy nim robiłam. Sąsiedzi mówili, oddaj już, nie trzymaj go w domu, popatrz na siebie, jak ty wyglądasz. Ja mówię, nie wiem, jak wyglądam, ale muszę koło niego chodzić, umyć go, ogolić, wywozić na dwór na wózku. Roboty było dużo, ale ja byłam mocna i mogłam wszystko zrobić. I wszystko minęło i minęło już sto lat.

Mąż mój zmarł 30 lat temu. Pamięć już mam niedobrą, już zapominam wszystko, proszę pana Andrzeja – wie pan, brat ojca, stryjek, miał na imię Andrzej. To jeszcze w Polsce było. On już nie żyje. Mój dziadzio miał wąsy – pamiętam – i zawsze go szarpałam za wąsa. A gdy odjeżdżałam do Kanady, jak się z nim żegnałam, przycisnął mnie do siebie i łzy spadały na moją głowę.

– Jak Pani jechała do Kanady?

– Najpierw pociągiem, zdaje mi się do Antwerpii w Belgii. Zajechałam tam i jedną noc przespałam u zakonnic w dużym klasztorze. Tam wsiadłam na nieduży okręt i popłynęłam na wyspę, a tam wzięłam duży okręt do Halifaxu. Z Halifaxu do Montrealu pociągiem, a tam czekał na mnie ojciec. Patrzę się na niego i nie wiem, czy to mój ojciec, czy nie, bo wąsów nie ma – w domu miał wąsa.

– Ojciec poznał?

– Podszedł do mnie. Takem się ucieszyła, ale patrzę się dookoła... Boże, cóż ja będę robić w tej Kanadzie – pomyślałam – chciałam od razu jechać z powrotem do domu. Było ciężko. Później wyszłam za mąż. Żyliśmy dobrze, zwyczajnie.

– Języka się Pani nauczyła w Montrealu?

– Tak w Montrealu, tylko jedno źle, że nie nauczyłam się po francusku. Jak się nauczyłam po angielsku, to mogłam nauczyć się i po francusku, bo w fabryce, gdzie potem pracowałam, rozmawiali po francusku, po żydowsku, po ukraińsku, w rozmaitych językach.

– Na początku była Pani przy rodzinie za służącą, a potem gdzie jeszcze?

– Później w fabryce, szyłam. Tyle lat przeżyłam, ale nawet nie wiem, kiedy to przeszło.

– A kiedy życie było najlepsze?

– Czekaj no pan, kiedy to najlepsze czasy były… Jak byłam młoda! Jak wyszłam za mąż też były bardzo dobre lata; było nas dwoje, mąż był dobry, nie kłóciliśmy się, nie biliśmy się, wszystko było w porządku.

– Mąż był Polakiem?

– Polakiem, a ja jestem z ukraińskiej rodziny.

– Kiedy Pani wyszła za mąż?

– Chyba w 44 roku. Mąż miał 33 lata, a ja 28. Jak to jest, że ja to jeszcze pamiętam?! Teraz co się coś dzieje, to już mi ucieka, a to, co było dawniej, to wszystko pamiętam, od maleńkiego dziecka.

– Pamięta pani czasy w Polsce?

– Urodzona byłam na farmie w małej wiosce pod lasem. Było dobrze. Czego innego nie znałam. Moja babcia była kucharką, piekła chleb, bo tam nie było gdzie kupić. Miałam 16 lat i moja babcia i mama chciały mnie wydać za mąż – ja powiedziałam, że nie chcę za mąż wychodzić i nie chcę tego Bambuły. Usiadłam do stołu i napisałam list do ojca, zabieraj mnie do Kanady, bo mama chce, żebym za mąż wychodziła, a ja nie chcę. Ojciec się postarał i przyjechałam.

– Do szkoły Pani chodziła?

– Chodziłam, cztery klasy, to wszystko. Była tylko jedna nauczycielka, nie było więcej miejsc w szkole, bo napływały kolejne dzieci. Nauczyłam się czytać, pisać po polsku, po ukraińsku.

– Piękne życie Pani miała.

– Dziękuję bardzo. Proszę pana, jak jest człowiek młody, to i wszystko jest piękne. Ale to już minęło. A jeszcze chce się żyć!

– Dziękuję bardzo za rozmowę.

ak

Opublikowano w Życie polonijne
sobota, 21 marzec 2015 08:38

Jan Pietrzak i ponad 2-godzinny występ

W Centrum Kultury Polskiej im.Jana Pawla II w Mississaudze, w piątek wieczorem odbył się ponad dwugodzinny występ Jana Pietrzaka. Pan Jan połączył elementy skeczów kabaretowych, piosenek, ale także pewnych komentarzy na poważnie i co tu dużo mowić także z elementami strachu. Na przykład zamierzającym odwiedzić Polske zacytował hasło: Strzeż się kraju mój, krąży tu rój szuj!

Jego monologi i piosenki przerywane były hucznymi brawami wypełnionej sali. Niektóre osoby krzyczały. Na przykład, pewna pani z ostatniego rzędu krzyczała: PAN POTRZEBUJE KULOODPORNĄ KAMIZELKĘ!
Pan Jan przypomniał, że występuje na estradzie od 55 lat. Aktualna władza i media Gównego Nurtu, w tym telewizja państwowa nie zapraszają go do swoich programów. Ktoś z kontaktami w rządzie, kto widział 50 lat temu na jego występie ministra Mieczysława Moczara posądził Jana Pietrzaka o antysemityzm. Rząd dalej uważa to pomówienie za aktualne. I ten człowiek, Jan Pietrzak, w wieku 78 lat musi jeździć i dorabiać do emerytury, tak jak i miliony innych Polaków i musi robić to za granicą. Innej rady nie ma. Nawet na warunkach umowy śmieciowej go w Polsce w telewizji nie zatrudnią.
Oprócz wyjazdów zagranicznych występuje w przychodniach lekarskich. Tam jest zawsze dużo ludzi którzy mają czas. Opowiada im żarty na temat służby zdrowia. Jak twierdzi, leczy humorem, który wpływa na szybsze krążenie krwi również i u tych którym "Służba Zdrowia Swiątecznej Pomocy" za pięć zarezerwuje termin na amputację nogi. Później ściąga kapelusz na składkę. Z tak zarobionymi pieniędzmi idzie do prywatnego lekarza. Podobno w Polsce jest to jedyna metoda na to, by choć jeden człowiek był uleczony przed terminem, jaki zaplanowała dla niego "Państwowa Służba Zrowia Swiątecznej Pomocy".
Czy trzeba zachęcać do oglądania występów Jana Pietrzaka? Ze względów zdrowotnych na pewno tak! Szybsze krążenie krwi zapewnione! Ale można odpowiedzieć też cytatem z jego monologu: SWOŁOCZ ZAWSZE BOI SIĘ INTELIGENCJI! Oni tam w Polsce nie wpuszczą Jana Pietrzaka do telewizji żeby dorobił i jeszcze żeby wyręczał "Państwową Służbę Zrowia Swiątecznej Pomocy".
Jan Pietrzak 30 lat temu zrzekł się tantiem od Amerykanów za piosenkę Zeby Polska Była Polską. Pan Jan wraz ze swoją żoną chcą zbudować w Warszawie Łuk Triumfalny z okazji 100 lecia wygranej wojny z Bolszewikami.
Obejrzenie występu poprawia zdrowie, ale to też obowiązek patriotyczny. Razem z Janem Pietrzakiem na koniec odśpiewaliśmy na stojąco piosenkę Zeby Polska Była Polską!
Janusz Niemczyk

Opublikowano w Życie polonijne

Niesamowite, śpiewane rekolekcje dla dzieci przeprowadzone kolejny już raz przez "śpiewającego biskupa" Antoniego Długosza z Częstochowy, zgromadziły w parafii św. Maksymiliana Kolbego w Mississaudze  tłumy naszych dzieci!

Opublikowano w Życie polonijne
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.