Na pewno bocian jej nie przynosi. Tak tytułem wstępu...
Marszałek Józef Piłsudski był wielkim Polakiem, militarnym wodzem, nie był natomiast wytrawnym, wypudrowanym politykiem mówiącym gładko i słodko.
Gdyby startował w tak zwanych demokratycznych wyborach, nie miałby najmniejszych szans wygrania.
Język, jakim się posługiwał, był bardzo prosty, szorstki, żołnierski. Nie owijał żadnego problemu w bawełnę, tylko przedstawiał sprawę tak, jak ją widział swoją żołniersko-rycerską duszą i oczami przywykłymi do trudu walki i do niebezpieczeństw.
Cofając się bowiem do czasów rycerskich, człowiek uczący się rzemiosła rycerskiego od najmłodszych lat, od dzieciństwa hartowany był do fizycznej i psychicznej twardości, po spartańsku. Taki rodzaj wychowania, sposób myślenia i działania miał wpływ na charakter Piłsudskiego i oczywiście, ponieważ był liderem, wodzem w II Rzeczypospolitej, wpłynął na młode pokolenie niepodległej Polski i cały naród.
Gdy, jak wskazywał Piłsudski – zawodzą polityczne zabiegi, petycje, demonstracje i negocjacje – pozostaje naga prawda. Prawda ponadczasowa.
Polacy chcą niepodległości, lecz pragnęliby, aby ta niepodległość kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi – a niepodległość jest dobrem nie tylko cennym, ale i bardzo kosztownym. Z okazji kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości warto przypomnieć słowa przekazane przez człowieka, który, jak pokazała historia – miał rację, przyczyniając się do odzyskania spod ręki zaborców niepodległości i utrzymania jej mimo sowieckiej nawały. Słowa te nie dla wszystkich mają to samo znaczenie. Tylko dla ludzi o prawdziwej duszy rycerskiej. Kupiec jest od kupczenia, eunuch od pilnowania haremu.
Witold Jasek
komendant ZS Strzelec
kontakt Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.