Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...Fragmenty spotkania Mariana Kowalskiego z kanadyjską Polonią w Mississaudze
Napisane przez ak
Marian Kowalski, członek Rady Decyzyjnej Marszu Niepodległości, przyjechał we wrześniu 2013 roku do Toronto i Mississaugi w Kanadzie na zaproszenie polonijnego tygodnika "Goniec" (http://www.goniec.net). W sobotę 7 września w audytorium Centralnej Biblioteki publicznej w Mississaudze spotkał się z Polakami mieszkającymi w Kanadzie. Przybyło prawie 100 osób. Podczas trzygodzinnego spotkania zadawano wiele pytań. Całość relacji można obejrzeć tutaj: http://youtu.be/ymlv7FryFqA
W niedzielę Marian Kowalski był gościem dorocznego pikniku Gońca w Parku Paderewskiego w Vaughan. Złożył też kwiaty pod pomnikiem Hallerczyków w Niagara-on-the-Lake oraz Pomnikiem Katyńskim w Toronto, udzielił wywiadów dla radia i gazet oraz wręczył odznaczenia NSZ żyjącym wciąż w Toronto żołnierzom tej formacji. Trwająca 5 dni wizyta była bardzo udana.
Przegląd tygodnia. Piątek, 13 września 2013
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakIle kosztuje wiedza szkolna
Toronto
Studenci w Ontario płacą najwięcej w Kanadzie za zdobycie wykształcenia. Najtaniej jest w Nowej Fundlandii i Labradorze, gdzie czesne zostało zamrożone w 1999 roku.
Prognozy przewidują, że w porównaniu z rokiem 1990 do 2017 koszty nauki wzrosną trzykrotnie. Na początku lat 90. za naukę płacono średnio 2243 dolary (po uwzględnieniu inflacji i przeliczeniu na obecne warunki) i do roku 2016–17 wzrośnie prawdopodobnie do 6842. Canadian Centre for Policy Alternatives podało, że w rozpoczynającym się roku akademickim student musi zapłacić czesne w wysokości 6610 dol.
W poszczególnych prowincjach koszt studiów od 1990 roku do prognozy dotyczącej roku 1017 zmienia się następująco: N.L.: $2059 do $2655, P.E.I.: $2871 do $6710, N.S.: $2974 do $6969, N.B.: $2949 do $6527, Que.: $1385 do $375, Ont.: $2574 do $8756, Man.: $2316 do $4086, Sask.: $2367 do $7280, Alta.: $1970 do $7431, B.C.: $2770 do $5639.
41-stronicowy raport podkreśla dużą rozpiętość kwot. Jego autorzy zwracają też uwagę, że niektóre rządy prowincji biorą pod uwagę wzrost zadłużenia społeczeństwa i fakt, że zaciąganie pożyczek często zaczyna się od studiów. Do tego wiadomo, że obecnie wykształcenie nie gwarantuje zatrudnienia.
Nie wszędzie jednak widać dążenia do zmniejszenia opłat, a Ottawa może wpływać w ograniczonym stopniu. Od 2000 roku liczba studentów wzrosła aż o 44 proc. Association of Universities and Colleges of Canada podaje, że w 2012 roku naukę na uczelniach wyższych, państwowych i prywatnych zaczęło milion osób.
Ottawa bacznie śledzi quebeckie prawo
Ottawa
Minister ds. wielokulturowości Jason Kenney zapowiedział, że rząd weźmie pod lupę każde prawo uchwalone w Quebecu, które będzie zakazywać noszenia symboli religijnych przez pracowników administracji państwowej. Takie prawo łamałoby bowiem konstytucyjne prawo do wolności religijnej.
Kontrowersyjna Karta Wartości mogłaby wejść w życie w Quebecu już tej jesieni. Ma zakazywać pracownikom administracji noszenia symboli religijnych i nakazać odsłanianie twarzy. Wyjątki mogą stanowić małe symbole noszone na szyi. Aby wprowadzić ustawę, Parti Québécois będzie potrzebować niewielkiego poparcia opozycji z racji tego, że rząd w Quebecu jest mniejszościowy.
Pomysły z Quebecu krytykuje Tom Mulcair, lider NDP, mówiąc że są nie do zaakceptowania. Dodaje, że już wiele razy w historii mieliśmy do czynienia z przejawami dyskryminowania mniejszości w Quebecu. Ponad połowa posłów NDP pochodzi z tej prowincji. Lider liberałów Justin Trudeau uważa z kolei, że premier Marois próbuje w ten sposób odwrócić uwagę od problemów gospodarczych.
Tłoczno w calgaryjskich szkołach
Calgary
Część uczniów i nauczycieli w Calgary bije na alarm, że tegoroczne klasy są za duże. Nierzadko w szkołach publicznych liczba uczniów w klasie przekracza 40 osób, w jednej jest nawet 50.
Calgary Board of Education pod koniec miesiąca ma przedstawić oficjalne dane, ale wiele osób już się skarży. Uczniowie czują, że na lekcjach jest za dużo osób, nauczyciele obawiają się negatywnego wpływu na jakość kształcenia.
Inwestują obcokrajowcy
Toronto
Według raportu Sotheby's International Realty Canada, we wrześniu ma pójść w górę sprzedaż luksusowych domów i mieszkań o wartości powyżej miliona dolarów. Zainteresowani takimi nieruchomościami mają być przede wszystkim inwestorzy zagraniczni – zwłaszcza z Chin, Rosji, Środkowego Wschodu, Indii i USA.
Agenci sprzedający nieruchomości zwracają uwagę, że wielu klientów szuka mieszkań dla dzieci, które przyjeżdżają na studia do Kanady. W niektórych firmach osoby z zagranicy stanowią nawet większość klientów.
Drogie condominia na początku roku sprzedawały się raczej słabo, ale potem sytuacja się rozwinęła i teraz mamy prawdziwy rozkwit. Może się to utrzymać przez całą jesień. Z drugiej strony, odpowiednich mieszkań wcale nie jest dużo. Klienci szukają mieszkań w dobrej lokalizacji, są wtedy gotowi zapłacić więcej. Wiedzą, czego szukają, bo najczęściej mają już doświadczenie w kupowaniu domów. Śledzą rynek i są świadomi tego, co się dzieje.
Podobną sytuację obserwujemy w Calgary i Vancouverze. W Montrealu tendencja jest mniej widoczna. W porównaniu z drugą połową ubiegłego roku w pierwszym półroczu 2013 sprzedaż wzrosła o 65 proc. w Vancouverze, 67 proc. w Calgary, 61 proc. w Toronto i 29 proc. w Montrealu.
Wallin oddaje pieniądze
Toronto
Senator Pamela Wallin do 16 września ma zapłacić ponad 100 000 dolarów, które niesłusznie zostały jej wypłacone w związku z delegacjami i podróżami. Póki co pani senator zapłaciła 38 000. Formalnie Wallin nie została o nic oskarżona, nie wiadomo, czy RCMP w ogóle podejmie śledztwo przeciwko niej.
Aby pokryć wydatki, Wallin zdecydowała się na sprzedaż mieszkania, które posiada na Manhattanie. Transakcja nie jest jeszcze formalnie zamknięta. Condominium znajduje się na 34. piętrze, w wieżowcu z tarasem na dachu, z którego rozpościera się widok na Nowy Jork. Nie jest duże, jednopokojowe, wyremontowane, a Wallin zapłaciła za nie w 2005 roku 379 000 dolarów amerykańskich. Teraz mieszkanie zostało wystawione za 349 000 i w połowie sierpnia znalazł się kupiec.
Pani senator kupiła mieszkanie podczas ostatnich miesięcy, które spędziła w Nowym Jorku jako kanadyjski konsul generalny, tuż przed przeprowadzką do rezydencji przy Park Avenue. Gdy skończyła pracę w służbach dyplomatycznych, dalej była związana z Nowym Jorkiem, pracując jako doradca ds. stosunków między Kanadą a USA w różnych organizacjach handlowych i prywatnych przedsiębiorstwach.
Wallin ma jeszcze mieszkanie w Toronto i dom w Wadenie, Sask. – miejsce, które zadeklarowała jako główną rezydencję.
Kokainowa "mama"
Bogota
28-letnia Kanadyjka usiłowała wywieźć z Kolumbii dwa kilogramy kokainy, ukryte w lateksowym "brzuchu" udającym zaawansowaną ciążę. Celniczka na lotnisku w Bogocie nie dała się na to nabrać – informują kolumbijskie media.
Kanadyjka wzbudziła podejrzenia, gdy na pytanie, który to miesiąc, zareagowała bardzo nerwowo i agresywnie. Podczas wymiany zdań celniczka dotknęła jej brzucha i przekonała się, że jest nietypowo twardy i chłodny. Pasażerkę zabrano do kontroli osobistej.
Rzekoma ciąża okazała się przypasanym do ciała lateksowym pojemnikiem z kokainą. Zamiast polecieć do Toronto, Kanadyjka trafiła do aresztu.
Czarnorynkową wartość kokainy, którą usiłowała przemycić, oszacowano na 60 tysięcy amerykańskich dolarów. Kobiecie grozi od pięciu do ośmiu lat więzienia.
Skarbowa wojna elektroniczna
Ottawa
Rząd federalny rozpoczyna wojnę z nielegalną sprzedażą i oprogramowaniem ESS (electronic suppression of sales software – oprogramowanie służące do ukrywania rzeczywistej wielkości sprzedaży). Jego używanie godzi w przedsiębiorstwa prowadzące sprzedaż zgodnie z prawem i należycie płacące podatki. Minister Kerry-Lynne D. Findlay przedstawiła środki, jakie mają być użyte.
Płatnicy podatków są zobowiązani do prowadzenia księgowości oraz trzymania dokumentacji w formie elektronicznej. Oprogramowanie ESS (zwane potocznie "zapper software") wybiórczo usuwa dane dotyczące sprzedaży z prowadzonych rejestrów. Przez to niektóre przedsiębiorstwa mogą przedstawiać bardzo konkurencyjne oferty, oszukując przy tym państwo i pośrednio współobywateli. Używanie oprogramowania ESS jest uznawane za przestępstwo kryminalne i podlega regulacjom kodeksu karnego.
Na nieuczciwych przedsiębiorców będą teraz nałożone nowe kary zawarte w Excise Tax Act i Income Tax Act. Za używanie, posiadanie i zakup oprogramowania będzie obowiązywać kara pieniężna w wysokości 5000 dol., gdy przestępstwo jest popełniane po raz pierwszy. Recydywiści zapłacą 50 000 za każdy kolejny raz. Za wytwarzanie, posiadanie na sprzedaż i rozpowszechnianie oprogramowania w jakikolwiek sposób grożą kary odpowiednio w wysokości 10 000 i 100 000 dol.
W przypadku postawienia zarzutów kryminalnych rozpatrywanych przez sądy niższej instancji kary wynoszą od 10 000 do 500 000 dol. i pozbawienie wolności na czas do dwóch lat, przez sądy wyższej instancji – od 50 000 do miliona dolarów oraz pozbawienie wolności do lat pięciu.
Gospodarka daje pracę
Ottawa
Liczba nowych miejsc pracy wzrosła w sierpniu o 59 000 netto, czyli trzy razy więcej niż przewidywali analitycy. Z ankiety przeprowadzonej przez Statistics Canada wynika, że duży udział miały w tym prace na niepełny etat i zatrudnianie osób po 55. roku życia. Zatrudnienie w zmniejszonym wymiarze godzin znalazło aż 42 000 osób. 52 000 stanowisk objęły osoby po 55. roku życia, w dużej mierze kobiety. W młodszych grupach wiekowych sytuacja zasadniczo nie uległa zmianie.
Nie należy jednak popadać w zbytni optymizm, jako że wcześniej przez pół roku liczba nowych miejsc pracy wypadała poniżej oczekiwań (średnio 12 000 nowych etatów miesięcznie).
W sierpniu 2013 utworzono o 1,4 proc. miejsc pracy więcej niż w tym samym miesiącu rok temu. Przekłada się to na 246 000 nowych stanowisk. W stosunki do lipca tego roku bezrobocie spadło o 0,1 proc. od wartości wyjściowej 7,1.
Sytuacja na rynku pracy była najlepsza w Ontario i Albercie, Manitoba i Quebec z kolei straciły cześć miejsc pracy. Stopa bezrobocia w Ontario wynosi 7,5 proc. W prowincji przybyło 44 000 etatów. Bezrobocie w Albercie jest niższe, wyniosło w sierpniu 4,8 proc.
Najwięcej miejsc pracy utworzono w służbie zdrowia i pomocy socjalnej – 60 000. Poprawiła się sytuacja w sektorach związanych z kulturą i rekreacją – zanotowano w nich pierwszy wzrost po dwóch miesiącach spadków. Od roku systematycznie rośnie zatrudnienie w budownictwie – w sierpniu pracę znalazło 18 000 osób. 22 000 etatów ubyło natomiast w edukacji. O 3,6 proc. wzrosła liczba osób samozatrudnionych. Większy ruch zaobserwowano w sektorze prywatnym niż państwowym. Tam też odnotowano większą produktywność.
Analitycy z Toronto Dominion Bank przestrzegają jednak, że jest to normalna sytuacja w sierpniu. Ich zdaniem fakt, że przybyło miejsc pracy w niepełnym wymiarze godzin, wzrosło zatrudnienie wśród osób po 55. roku życia, i to zwłaszcza w dwóch prowincjach, nie jest powodem do nadmiernego optymizmu. Zwracają uwagę, że jakkolwiek liczba przepracowanych godzin w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosła o 1,3 proc., to stawki godzinowe podniesiono jedynie o 1,5 proc. Jest to najmniej od końca 2011 roku. W podobnym tonie wypowiada się część związków zawodowych i zwraca uwagę, że jest to niewystarczające w sytuacji wchodzenia na rynek pracy osób młodych.
Podobne trendy opisano też w niedawno opublikowanym raporcie CIBC World Markets Inc. Zauważono, że starsi pracownicy znajdują zatrudnienie w miejscach, które do tej pory były raczej domeną młodych. Od 2007 roku zatrudnienie wśród osób między 15. a 18. rokiem życia spadło o 22 proc. Z kolei sytuacja na rynku pracy często zmuszała osoby w wieku średnim do podejmowania się prac zarezerwowanych dotychczas dla uczniów i studentów.
Rośnie liczba budowanych domów
Ottawa
Statistics Canada podaje, że w porównaniu z czerwcem w lipcu w Quebecu, Ontario i Albercie wydano prawie o 21 proc. więcej pozwoleń na budowę. Wartość inwestycji, na które uzyskano pozwolenia, sięgnęła 8 miliardów dolarów, z czego 3,9 miliarda dotyczy projektów handlowych, przemysłowych i instytucji.
Właśnie jeśli chodzi o inwestycje inne niż mieszkaniowe zaobserwowano największy skok – wydano aż o 45,5 proc. pozwoleń więcej. W tym 2,6 miliarda to przestrzeń handlowa (wzrost o 90 proc.), 505 milionów – przemysł (wzrost o 12 proc.), a 791 milionów – budownictwo na potrzeby instytucji (spadek o 6,5 proc.).
Projekty mieszkaniowe to z kolei 4,1 miliarda. Wzrost o 4,1 proc. nastąpił po spadku obserwowanym w czerwcu. Najwięcej ma powstać domów jednorodzinnych (wartość inwestycji – 2,2 miliarda dolarów). Budownictwo wielorodzinne to 1,9 miliarda.
NDP knuje nad strategią
Ottawa
W związku z przesunięciem rozpoczęcia jesiennej sesji parlamentu posłowie NDP spotkali się na zjeździe partii w Saskatoon. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, kierując się zmienionymi granicami obwodów wyborczych w taki sposób, że niektóre z nich są typowo miejskie. Partia wywodzi się z Saskatchewan, jednak obecnie nie ma stąd wielu posłów.
Tymczasem premier Harper zapowiedział, że ma już gotowy plan obrad. Pierwotnie parlament miał się zebrać 16 września i na przesunięcie jest potrzebna oficjalna zgoda gubernatora generalnego Davida Johnstona.
Zjazd NDP rozpoczął się w poniedziałek. Obrady z udziałem lokalnych polityków były zamknięte dla mediów.
Partia ma już na uwadze wybory w 2015 roku. To też determinuje podejmowane tematy. Mulcair ma nadzieję, że zmiany granic obwodów będą dla NDP korzystne. Mówi, że partia ma silnych kandydatów.
Poza tym NDP ma kontynuować swoją politykę wobec Senatu. Wspomniano o ostatnich skandalach finansowych. NDP nie ma żadnych przedstawicieli w izbie wyższej parlamentu.
Składki na bezrobocie zamrożone
Ottawa
W poniedziałek minister finansów Jim Flaherty ogłosił trzyletnie zamrożenie ubezpieczeń pracy (employment insurance premiums – EI). Ma to być sposób na wsparcie rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw. Minister powiedział, że rząd zdecydował się na ten krok, ponieważ obecnie obserwujemy spadek bezrobocia i mniej osób ubiega się o wypłaty ubezpieczenia.
Zdaniem ministra, dzięki zamrożeniu wypłat premii w 2014 roku będzie można zaoszczędzić 660 milionów dolarów. Zyskają na tym zarówno pracodawcy, jak i pracownicy. Z drugiej jednak strony wzrośnie maksymalna kwota zarobków, którą można ubezpieczyć – do 48 600 dolarów.
Pracownicy, którzy będą zarabiać tę kwotę, zapłacą w przyszłym roku za ubezpieczenie 913,68 dol., czyli o 22,56 dol. więcej niż w 2013, jednak będzie to o 24 dol. mniej niż w pierwotnych planach. W przypadku pracodawców składka wzrośnie o 31,58 dol. do 1279,15 dol. (dzięki zamrożeniu premii pracodawcy oszczędzą 34 dolary). Maksymalne kwoty zarobków podlegające ubezpieczeniom systematycznie wzrastały od 2007 roku, zaczynając od 39 000. Opozycjoniści z NDP skrytykowali pomysł rządu, twierdząc, że jest to sposób na ukrycie niegospodarności, która miała miejsce w programie ubezpieczeń pracy. Stracą na tym bezrobotni, którym rząd utrudnia dostęp do funduszy. Krytycy mówią, że konserwatyści i liberałowie ograbili EI na 57 milionów, przez co obecnie program jest 8 milionów dolarów na minusie.
Do krytyki przyłącza się Canadian Taxpayers Federation, która uważa, że rząd federalny powinien stopniowo obniżać kwoty ubezpieczeń, a nie zamrażać je. Zdaniem dyrektora CTF, posunięcie rządu świadczy tylko o tym, że program EI nie jest żadnym ubezpieczeniem, a tylko narzędziem podatkowym. Minister Flaherty podkreśla jednak, że to posunięcie nie wpłynie na wielkość dochodów do budżetu państwa.
Obecnie pracownicy płacą 1,88 dol. od każdych 100 zarobionych aż do kwoty 891,12 dol., natomiast pracodawcy – 2,63 dol. od każdych 100, do kwoty 1247,57 dol., co jest wyliczone na bazie maksymalnych rocznych zarobków w wysokości 47 400 dol. Decyzją rządu wielkość składki nie zmieni się przez trzy kolejne lata. W przeciwnym razie pracownicy w przyszłym roku zapłaciliby 1,93 dol.
Najlepsi są mama i tata
Ottawa
Ministerstwo Edukacji przedstawiło wyniki badań wskazujące na zalety całodziennych placówek przedszkolnych. Jednak Institute of Marriage and Family Canada (IMFC) nie zgadza się z promowaniem tego rodzaju opieki nad dziećmi i twierdzi, że długoterminowe badania nie wykazały tylu korzyści. Instytut i organizacje prorodzinne są raczej zdania, że całodzienna opieka podważa prawa rodzicielskie, przejmuje obowiązki rodziców i jest narzędziem rządu do kształtowania przyszłych pokoleń. Dyrektor IMFC podważa także wyniki badań, mówiąc, że ministerstwo nie mówi o istocie przeprowadzonych studiów i ujawnia tylko część wniosków. Podobno całość ma być opublikowana w październiku.
Wiadomo, że badania były prowadzone w latach 2010–2012 na grupie 700 dzieci we współpracy rządu z uniwersytetami Queen's i McMaster. Wśród wniosków znalazło się stwierdzenie, że dzieci uczęszczające do całodziennych przedszkoli są lepiej przygotowane do pójścia do pierwszej klasy.
Zdaniem IMFC, krótkoterminowo można zaobserwować takie zjawisko, jednak w szerszej perspektywie czasowej dzieci nie są lepiej rozwinięte, wczesne rozpoczęcie całodziennej edukacji może nawet szkodzić dalszemu rozwojowi.
Z wyników badań sześcioletnich opublikowanych w 2008 roku wynika, że wyniki testów HLAT (Highest Level of Achievement Test) dzieci, które chodziły do całodziennych przedszkoli, począwszy od czwartej klasy nie różnią się od innych. Badanie wykonało Edmonton Public School Board. Podobne studium w 2007 roku przedstawiło Durham University’s Curriculum, Evaluation and Management Centre. Porównywano wyniki w nauce 35 000 dzieci.
Jeszcze dalej posunięte wnioski wyciągnęli naukowcy z University of California at Berkeley i Stanford, twierdząc, że wczesna edukacja wręcz szkodzi i zaburza rozwój emocjonalny dzieci. Badania przeprowadzono wśród 14 000 dzieci w 2005 roku. W raporcie stwierdzono, że im wcześniej dziecko idzie do przedszkola, tym bardziej spowolniony jest jego rozwój społeczny.
Raport Ministerstwa Finansów ma potwierdzać słuszność pomysłu byłego premiera Daltona McGuinty'ego, aby całodzienne placówki przedszkolne były przy każdej szkole. Plan miałby być wcielony w życie od przyszłego września. Podobny przepis funkcjonuje w Albercie. Gdy został wprowadzony, działacze organizacji prorodzinnych nazwali go pogwałceniem praw rodzicielskich. Taka forma edukacji ma, ich zdaniem, na celu uniemożliwienie rodzicom przekazania podstawowych wartości rodzinnych, religijnych i społecznych. Im wcześniej rozpoczyna się bowiem indoktrynacja dzieci, tym trudniej potem zmienić ich światopogląd. Pomysł wprowadzenia całodziennej edukacji podoba się oczywiście organizacjom homoseksualnym.
Zgodnie z programem FDK (Full Day Kindergarten), dzieci mają się uczyć, że różnorodność jest wartością i wszyscy członkowie społeczności szkolnej powinni czuć się bezpiecznie i liczyć na akceptację. Program ma na celu eliminowanie zachowań seksistowskich, rasistowskich i homofobicznych.
Propagowane będą "związki zdrowe i oparte na wzajemnym szacunku" w odniesieniu do różnych modeli rodzin i mniejszości narodowych lub wyznaniowych.
Szczęście na twarzy
Ottawa
Kanada zajęła szóste miejsce pod względem szczęśliwości obywateli w badaniu przeprowadzonym na zlecenie ONZ. Wysoką pozycję zawdzięczamy wysokiej średniej przewidywanej długości życia, wysokim średnim dochodom i dostępowi do pomocy socjalnej. Za szczęśliwszych uważają się tylko obywatele Danii, Norwegii, Szwajcarii, Holandii i Szwecji.
Stany Zjednoczone znalazły się na 17. pozycji, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Panama, Meksyk i Libia gdzieś w połowie rankingu, a ostatnie lokaty przypadły obywatelom Beninu i Togo. Pod uwagę wzięto 150 krajów. Autorzy raportu zwracają uwagę, że aż 60 państw odnotowało znaczące wzrosty, a 40 – poważne spadki.
Ogólnie ludzie są coraz szczęśliwsi, chociaż zdarzają się spore kontrasty. W tym roku widać wpływ kryzysu w strefie euro i "arabskiej wiosny".
Badania prowadzone są od 2005 roku i opierają się na osobistych odczuciach ankietowanych, którzy mają ocenić wybrane obszary życia w skali od 0 do 10. W tym roku średni poziom zadowolenia na świecie wyniósł 5,1 punktu. Kanadyjczycy ocenili się na 7,48.
Zdaniem autorów, największy wpływ (oceniany na 75 proc.) na odczucia obywateli mają takie czynniki, jak PKB na osobę, średnia oczekiwana długość życia, poziom korupcji, wolność w dokonywaniu wyborów życiowych, hojność współobywateli i możliwość polegania na kimś w czasie kłopotów. Autorzy zwracają też uwagę, że jakkolwiek w czołówce znalazły się państwa bogate, to większy wpływ na samoocenę ma poczucie wsparcia społecznego i wolności niż wysokość dochodu.
Quebec City
Premier Quebecu Pauline Marois powiedziała, że nie chciała nikogo urazić swoimi komentarzami na temat wielokulturowości w Anglii. Pani premier w zeszłym tygodniu, udzielając wywiadu "Le Devoir", wygłosiła tezę, że bójki i podkładanie bomb, które mają miejsce w Wielkiej Brytanii, są spowodowane brakiem poczucia tożsamości w tamtejszym społeczeństwie. Wypowiedź wiązała się z planami wprowadzenia Karty Wartości. Premier powiedziała, że padła w kontekście rozmowy o różnych modelach integracji imigrantów. Marois za swoje słowa została skrytykowana przez opozycję. Parti Québécois broni pani premier.
Ottawa
Premier Stephen Harper wystosował oficjalny list do prezydenta Baracka Obamy, w którym zachęca do podjęcia wspólnych działań mających na celu zmniejszenie efektu cieplarnianego związanego z emisją gazów przez sektor naftowy i gazowy. Premier ma nadzieję, że w ten sposób wpłynie na aprobatę projektu gazociągu Keystone XL. Harper wyciąga więc rękę i okazuje wolę przyjęcia warunków stawianych przez USA. Gazociąg ma połączyć złoża w Albercie z rafineriami w Teksasie. Autorem projektu wartego 7 miliardów dolarów jest TransCanada Corp. Problem w tym, że Obama nie zajmuje stanowiska, nie mówi, czego dokładnie chce, i powstrzymuje się od wygłaszania oświadczeń o wpływie projektu na środowisko, co mogłoby uspokoić ekologów. Harper i Obama spotkali się podczas szczytu G-20 w Sankt Petersburgu, jednak sytuacja w Syrii przesłoniła sprawę Keystone. Kanada podejmowała już akcje informacyjne i lobbingowe w Stanach, jednak nie wydaje się, by przyniosły one jakiś efekt.
St. Albert, Alberta
Powrót do sprawy 22-letniego studenta z Alberty Andy'ego Fergussona, który wracając do domu po wielu godzinach praktyk zginął w wypadku, zwrócił uwagę na ochronę osób przygotowujących się do wykonywania zawodu przed nadmierną eksploatacją. Chłopak zginął o 6 rano w listopadzie 2011 roku. Najprawdopodobniej zasnął za kierownicą po przepracowaniu nocy i zostaniu na ranną zmianę. W ciągu doby przepracował 16 godzin z bardzo krótkim odpoczynkiem między zmianami. Zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarówką. Nagrania potwierdzają, że na drodze nie było dużego ruchu i pogoda była dobra. Student nie znajdował się pod wpływem alkoholu, nie znaleziono przy nim telefonu komórkowego, co mogłoby wskazywać na rozproszenie w trakcie jazdy.
Vancouver
W Vancouverze można wymieniać pieniądze na bitcoins – wirtualną walutę, która nie jest nadzorowana przez żaden bank. Wymianą zajmuje się profesjonalne przedsiębiorstwo Bitcoiniacs. Jego pracownicy służą radą i wystawiają realne potwierdzenia transakcji. Już niedługo entuzjaści wirtualnej waluty będą mogli korzystać z kiosków do wymiany walut podobnych do bankomatów. Przedstawiciele Bitcoiniacs mówią, że zamówili pięć kiosków u producenta w Las Vegas. Mają one stanąć w różnych miejscach Kanady w najbliższych miesiącach. Pierwszy pojawi się w październiku w Vancouverze. Pozostałe cztery będą dostępne w grudniu, nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy trafią do swoich miejsc docelowych w Toronto, Montrealu, Calgary i Ottawie. 27-letni Mitchell Demeter, właściciel Bitcoiniacs, mówi, że w ten sposób waluta stanie się bardziej dostępna. Bitcoins są generowane matematycznie przez specjalnie zaprojektowaną sieć, która zapewnia też bezpieczeństwo transakcji. Ich wartość nie może przekroczyć 21 milionów. Sąd USA w zeszłym miesiącu zatwierdził bitcoins jako funkcjonującą walutę. Pieniądze można wymieniać po założeniu konta i przejścia kilkustopniowego procesu autoryzacji, który zwykle zajmuje do 10 dni. Jest to o tyle niekorzystne dla osób, które chcą zarobić na wymianie, że w tak długim czasie mogą nastąpić znaczne wahania kursu. Inną alternatywą jest wymiana indywidualna przy pomocy aplikacji obsługującej portfel cyfrowy.
Vancouver
60-letnia kobieta zaatakowana w niedzielę przez kuguara na jednej z wysp u zachodnich wybrzeży Vancouver Island przebywa w szpitalu. Do wypadku doszło w Cow Bay na Flores Island, 20 kilometrów na północny zachód od Tofino. Zwierzę zaatakowało kobietę z tyłu. Na pomoc przyszedł jej partner, który raził zwierzę włócznią. Kuguar został znaleziony martwy w poniedziałek jakieś 20-25 metrów od miejsca zdarzenia. Poszkodowaną przewieziono do Tofino, a następnie śmigłowcem do szpitala w Victorii. Jej stan na początku określano jako ciężki, potem – stabilny. Kobieta już wcześniej zgłaszała spotkanie z kuguarem, jednak funkcjonariusze służb ochrony przyrody nie odnaleźli zwierzęcia. Planowana jest sekcja zwłok zwierzęcia, by ustalić, co było przyczyną ataku.
Toronto
W Mount Nemo Conservation Area w Burlington w niedzielę doszło do wypadku. 42-letnia kobieta spadła z klifu podczas pozowania do zdjęcia. Stracił równowagę i spadła z 60-metrowej skarpy. Około 1 po południu wezwano straż pożarną i policję, jednak nie udało się dotrzeć do poszkodowanej. Ostatecznie wyciągnięto ją przy użyciu lin. Gdy przybyły służby ratunkowe, kobieta jeszcze oddychała, ale zmarła niedługo potem. W czwartek przeprowadzono sekcję zwłok. Podobny wypadek miał miejsce w maju zeszłego roku – z klifu spadł mężczyzna. Mount Nemo jest popularnym miejscem, oferującym rozległe widoki, jednak okazuje się, że również niebezpiecznym.
Oskarżono policjanta polskiego pochodzenia
Toronto
Policjant został oskarżony m.in. o wytwarzanie pornografii dziecięcej. Pozostałe zarzuty dotyczą rozpowszechniania pornografii i podglądactwa. Dariusz Kisielewski (44 l.) z Mississaugi został aresztowany w domu we wtorek na mocy wydanego nakazu. Śledztwo przeciwko niemu od lipca prowadziła policja regionu Peel, Internet Child Exploitation Unit. W środę po zapłaceniu kaucji zwolniono go z aresztu.
Kisielewski ma dwoje nastoletnich dzieci i jedno młodsze. Najstarsze jest niewidome. Od 1996 roku mieszka w Old Malton Village, spokojnej okolicy w pobliżu lotniska Pearsona (Derry i Airport Rd.). Sąsiedzi uważali go za spokojnego ojca rodziny, są więc zaskoczeni zarzutami, jakie zostały mu postawione.
Policjant został zawieszony, wstrzymano mu też wypłatę pensji do czasu wyjaśnienia sprawy. Kisielewski od 1988 roku pracował w 22. oddziale policji, w służbie patrolowej.
Żaden z zarzucanych mu czynów nie został popełniony w czasie pracy. Przez cztery z ostatnich pięciu lat figurował na liście osób zarabiających powyżej 100 000 dolarów – w ostatnim udokumentowanym roku, 2011, zarobił 108 282,20 dol.
W 2009 odebrał od polskiej policji ze Śląska list z podziękowaniami za współpracę z funkcjonariuszami z Polski w ramach International Police Association.
Sprzęt dobry, ludzie niedokształceni
Mississauga
Trillium Health musi powiadomić 3500 pacjentów, którzy wykonywali mammografię i tomografię komputerową, że ich wyniki mogły zostać źle opisane przez radiologa. Wiadomo na razie, że co najmniej w przypadku jednego pacjenta wystąpił błąd diagnozy, jednak władze nie podają żadnych dodatkowych informacji.
Błędnie zinterpretowane badania były wykonywane między 1 kwietnia 2012 a 31 marca 2013 roku w Trillium's Mississauga Hospital i Queensway Health Centre. Niekompetentny radiolog przestał wykonywać swoją pracę z początkiem kwietnia.
Opisane przez niego badania muszą być teraz ponownie sprawdzone.
Przegląd wyników tych badań prowadzony jest też w innych szpitalach w Mississaudze i w Toronto.
Kochanski miał czym strzelać
Mississauga
Mieszkający przy Mississauga Valley w Mississaudze 20-letni Daniel Kochanski odpowie za posiadanie broni i narkotyków. Podczas nalotu policji i Street Crime Gang Unit we wtorek we wczesnych godzinach porannych zabezpieczono m.in. specjalny rewolwer Amadeo Rossi kaliber 38, półautomatyczny pistolet kaliber 44, taser, rozkładaną pałkę, nielegalne noże, amunicję oraz pewną ilość marihuany, kokainy i ecstasy.
Akcja została przeprowadzona na Hyacinthe Blvd. Kochanski czeka na wyznaczenie kaucji.
Przebadają ich na prawdomówność
Quebec City
Podczas procesu, który toczy się w Quebec City, 17 mężczyzn oskarżających księży o nadużycia seksualne w seminarium duchownym będzie poddanych badaniom wariograficznym. Procedury sądowe rozpoczęły się w poniedziałek. Jest to największy tego rodzaju pozew zbiorowy, jaki kiedykolwiek toczył się w Quebecu. 50 domniemanych ofiar domaga się wypłaty po 100 000 dolarów plus odsetki. Przed rozpoczęciem przesłuchań sędzia, prawnicy i Frank Tremblay, który zainicjował proces, udali się do seminarium św. Alfonsa w Ste-Anne-de-Beaupré. Nadużycia seksualne miały tu rzekomo miejsce w latach 60., 70. i 80. Następnie odbyło się przesłuchanie księdza Raymonda-Marie Lavoie – który po uznaniu za winnego wykorzystywania 13 chłopców odbywa karę trzech lat więzienia.
Przesłuchiwanych będzie jeszcze ośmiu księży. Wielu innych już nie żyje.
Luka między popytem a podażą
Hamilton
Zgodnie z raportem Realtors Association of Hamilton-Burlington (RAHB), sprzedaż domów w regionie w sierpniu wzrosła o 8 proc. w porównaniu w sierpniem 2012. Przewodniczący stowarzyszenia podkreśla jednak, że w dalszym ciągu istnieje luka między popytem a podażą. Obecnie rynek należy do sprzedających. W ciągu ostatniego miesiąca sprzedaż wzrosła o ponad 10 proc. Średnia cena nieruchomości wyniosła 383 561 dol. (wzrost o 8,8 proc. w porównaniu z cenami sprzed roku). Jest to jednak niewielki spadek w porównaniu z tendencją z ubiegłych miesięcy. Domy niezależnie od typu pozostają na rynku przez około 45 dni. Na sytuację w sierpniu duży wpływ ma sezon urlopowy i warunki pogodowe. Bardziej adekwatny obraz rynku można będzie uzyskać w miesiącach jesiennych.
A co, jeśli jest legalna?
Brampton
Mieszkańcy pewnego osiedla w Brampton, którzy myśleli, że jeden z domów jest opuszczony, wezwali policję, po tym jak wyczuli dochodzący z niego charakterystyczny zapach marihuany. Policjanci zjawili się na miejscu, jednak nikogo nie aresztowali.
Okazało się bowiem, że plantacja jest w pełni legalna. W podejrzanym domu dozwolone było hodowanie marihuany do celów medycznych. Sąsiedzi byli jednak zdziwieni, że coś takiego jest dopuszczalne w dzielnicy mieszkalnej, gdzie mieszkają rodziny z dziećmi i gdzie znajdują się szkoły.
Policja przyznała jednak, że w tej sytuacji jest bezradna. Według danych Health Canada, podobnych plantacji na terenie całego kraju jest 21 500.
Jednak tylko około 1 proc. z nich zrewidowano. Stąd obawy, że pod przykrywką ochrony zdrowia kwitnie nielegalny proceder.
Nawet federalny minister zdrowia Rona Ambrose przyznaje, że brakuje właściwego nadzoru.
Program wymknął się spod kontroli i występuje wiele nadużyć.
Toronto
Andrea Horwath skrytykowała plany budowy metra w Scarborough. Powiedziała, że tamtejsi mieszkańcy już 10 lat czekają na rozwiązanie problemów komunikacyjnych, ale nie w taki sposób, jaki został zaproponowany. Zwróciła uwagę, że kluczem do rozwiązania kłopotów jest właściwe dopasowanie środków komunikacji miejskiej. Jej zdaniem to, co się dzieje, to jeden wielki bałagan. Jakkolwiek mieszkańcom należy się w końcu porządna komunikacji, należy wziąć pod uwagę koszty i czas realizacji przedsięwzięcia. Według ostatnich planów, wydłużenie linii metra w Scarborough ma kosztować 1,4 miliona dolarów.
Toronto
TNS Canada Ltd. wykonało na zlecenie Toronto International Film Festival badanie, które miało wykazać, jaki jest wpływ festiwalu na gospodarkę. Okazało się, że w związku z imprezą 2295 osób znalazło pracę, a wpływy z turystyki, hotelarstwa i gastronomii sięgnęły 189 milionów dolarów. W zeszłym roku w związku z festiwalem Toronto odwiedziło ponad 27 tys. osób, w tym około 4200 związanych z branżą filmową. TIFF co roku przyciąga twórców filmów i daje szansę tym mniej znanym, pokazującym produkcje niskobudżetowe. Jest okazją do kontaktów i nawiązywania współpracy. Wielu dystrybutorów szuka nowych odbiorców zagranicznych. Filmów i chętnych jest wielu i jest w czym wybierać. Zaletą jest, że każdy film jest wyświetlany na tych samych zasadach, widzowie mają równy dostęp do wszystkich obrazów. W tym roku w ciągu 11 dni festiwalu przewidziano projekcje 366 filmów długo- i krótkometrażowych. Pieniądze na organizację festiwalu pochodzą od rządu federalnego, prowincyjnego oraz z miasta. Zarząd TIFF uważa, że wygenerował 58,2 miliona dolarów wpływów podatkowych.
Peel
Coraz więcej kolonii komarów przenosi gorączkę zachodniego Nilu. Występowanie zarażonych komarów stwierdzono w Mississaudze, Brampton i Caledon. W Brampton chodzi o okolice Dixie Rd. i Clark Blvd., autostrady 407 i Hurontario St., Sandalwood Parkway i Heart Lake Rd. oraz Castlemore Rd. i Gore Rd. W Mississaudze zarażone komary wystąpiły przy Clarkson Rd. N. i Truscott Dr., a w Caledon – Airport Rd. przy Old Base Line. Oznacza to, że liczba kolonii, w których stwierdzono przypadki komarów przenoszących chorobę, wzrosła do 35. W środę Toronto Public Health podało, że jedna osoba zmarła po zarażeniu wirusem gorączki zachodniego Nilu. Był to 80-letni mężczyzna. Obecnie są prowadzone badania, które mają ostatecznie potwierdzić, czy właśnie ta choroba była bezpośrednią przyczyną śmierci. W tym roku wirusem zaraziła się jeszcze jedna osoba, jednak nie był to przypadek śmiertelny. W 2012 odnotowano 95 przypadków choroby, w tym jeden śmiertelny.
Mississauga
W poniedziałek w Mississauga Hospital odbyła się sesja naukowa dla pracowników socjalnych i służby zdrowia prowadzona przez dr Louise Scott. Szkolenie dotyczyło alkoholowego zespołu płodowego (Fetal alcohol spectrum disorder – FASD), który często pozostaje niestwierdzony. Dr Scott opowiadała o ostatnich badaniach związanych z chorobą. Dziećmi z FASD zajmuje się od 30 lat, a co miesiąc przez około 10 dni prowadzi podobne szkolenia. Przewiduje się, że w Kanadzie jedno na sto dzieci rodzi się z objawami alkoholowego zespołu płodowego. W regionie Peel jest to około 160 przypadków. Okazuje się, że badanie polegające na wyróżnianiu cech twarzy charakterystycznych dla tej jednostki chorobowej (krótkie szpary powiekowe, opadające powieki, szeroko rozstawione oczy, krótki zadarty nos, wygładzona rynienka nosowa, wąska górna warga, wolniejszy rozwój środkowej części twarzy), jest zawodne. W ten sposób pomija się osoby, u których wystąpiły zmiany w mózgu, a odmienna budowa twarzy nie ujawniła się. Dr Scott podkreśliła, że alkohol zawsze zabija komórki. Przenika przez łożysko i utrzymuje się w płynie owodniowym przez trzy dni, przez co dziecko jest narażone na jego działanie jeszcze po tym, jak matka przestanie pić. Badania pokazują, że zaburzenia rozwoju płodu mogą wystąpić nawet po wypiciu czterech kieliszków wina w trakcie całej ciąży. FASD może też wystąpić, gdy matka zachowała abstynencję, ale ojciec pił lub alkoholizm wystąpił w dwóch wcześniejszych pokoleniach. Często też zdarza się, że kobieta, nie wiedząc o ciąży, szkodzi dziecku w pierwszych tygodniach rozwoju.
Caledon
W Caledon trwa batalia o zagospodarowanie 690 kilometrów kwadratowych terenu. Jedną z propozycji jest centrum dystrybucyjne Canadian Tire. Krytycy są zdania, że poparcie lokalnych polityków dla tej propozycji jest blokowaniem rozwoju. Projekt dzieli mieszkańców. Wcześniej stawiano na budownictwo mieszkaniowe, by odciążyć GTA. Powierzchnia Caledon jest porównywalna z Toronto, a liczba ludności to tylko 2 proc. mieszkańców stolicy prowincji. Jedną ze stron konfliktu jest pani burmistrz Marolyn Morrison. Morrison przez wiele lat prowadziła kampanię na rzecz zachowania rolniczego charakteru Caledon. Jest przeciwna nieodpowiedzialnemu rozrostowi miast. Nie zawsze zgadza się z celami dotyczącymi populacji Ontario przedstawionymi w dokumencie Places to Grow Act z 2005 roku. Blokowała budowę domów dla 21 000 nowych rezydentów w Bolton, popierając plany budowy centrum dystrybucyjnego Canadian Tire latem 2012 roku. Mieszkańcy są zaskoczeni, jako że w ten sposób nie zostaną osiągnięte nawet w jednej trzeciej cele dotyczące gęstości zabudowy zakładane w Places to Grow. Również minister infrastruktury Bob Chiarelli na początku roku zwrócił się do organów moderujących rozwój o przyjrzenie się polityce wykorzystania gruntów w Caledon. Z drugiej strony mamy dewelopera – firmę Solmar Homes – który chce inwestować na omawianym terenie. Solmar zrobił wszystko, co można, by przekonać mieszkańców, że rozwój budownictwa mieszkaniowego nie jest niczym złym. Teraz okazuje się, że musi walczyć nie tylko z radą miasta, ale i z takim gigantem jak Canadian Tire, który otrzymał już w specjalnym trybie pozwolenia budowlane.
Mamy mniejszy deficyt w prowincji
Toronto
Minister finansów Charles Sousa podał we wtorek, że deficyt budżetowy w roku 2012–13 spadł do 9,2 miliona dolarów.
Jest to zasługa dyscypliny finansowej, oszczędności na umowach zbiorowych (zwłaszcza z nauczycielami i pracownikami sektora publicznego) i cięcia wydatków. Do tego strategiczne inwestycje zaczynają przynosić zyski, przybywa nowych miejsc pracy.
W kwietniu 2012 roku przewidywano, że deficyt budżetowy osiągnie 14,8 miliona dolarów. Wtedy prowincja zdecydowała się na uruchomienie miliardowej rezerwy finansowej.
Wydatki prowincyjne wyniosły 122,6 miliarda dolarów, o 3,8 miliarda mniej niż planowano, 0,1 proc. mniej w stosunku do roku 2011–12. Minister pochwalił się, że żaden inny rząd w Kanadzie, a nawet na świecie, czegoś podobnego nie dokonał. Oszczędności dotyczyły wszystkich ministerstw.
Dochody wyniosły z kolei 113,4 miliarda, 0,8 proc. powyżej prognoz.
Krytycy z PC uznali, że rząd w ten sposób pokazał tylko, że liberałowie nie mają pomysłu na gospodarkę Ontario. Dodatkowe oszczędności, które nagle udało się poczynić, są zdaniem Vica Fedeliego tylko iluzją i mają tworzyć pozytywny obraz rządzącej partii. Tymczasem nie trzeba trików, tylko odpowiedzialnych planów długoterminowych.
W obecnym roku fiskalnym deficyt ma wynieść 11,7 miliarda dolarów. Prowincja będzie pod kreską do roku 2017–18.
Wstępna akceptacja planów Lakeview
Mississauga
Plan zagospodarowania przestrzeni na Lakeview zyskał aprobatę miejskiego komitetu planowania. Chodzi o projekt Trinity Development Group, w ramach którego przy Lakeshore Rd. E. i Enola Ave. mają powstać budynki mieszkalne i przestrzeń handlowa. Nie wiadomo jednak do końca, czy projekt będzie zrealizowany w obecnie proponowanej formie.
Wcześniej miasto zwlekało z wydaniem decyzji, dlatego Trinity Properties Lakeshore Inc. i 501 Lakeshore Inc. skierowały sprawę do Ontario Municipal Board. Nie wiadomo, czy sprawa dalej będzie rozpatrywana przez radę – wcześniej pierwsze przesłuchania wyznaczono na 21 października.
Dotychczas projekt ulegał zmianom, ponieważ miasto i różne grupy społeczne zgłaszały zastrzeżenia co do jego wpływu na środowisko naturalne, biznes i infrastrukturę. Dopiero teraz udało się wypracować pewien kompromis. Inwestor rozwiązał problem dojazdu do Lakeshore Rd. E., uwzględnił mniejszą wysokość budynków (14 pięter zamiast 20) i mniejszą liczbę mieszkań (291 zamiast 380).
Linda Gibbons skazana na więzienie
Toronto
Maksymalną karę 6 miesięcy więzienia wymierzył kanadyjski sąd 71-letniej obrończyni życia za pokojowy protest przed ośrodkiem aborcyjnym w Toronto. Linda Gibbons była niejednokrotnie aresztowana za cichą modlitwę przed placówkami aborcyjnymi w tym mieście. Dwa lata temu wyszła z więzienia, gdzie odsiadywała karę 28 miesięcy pozbawienia wolności za podobną aktywność. Sąd kanadyjski w 1994 r. wydał nakaz, by 170-metrowa strefa wokół ośrodków aborcyjnych w Toronto była niedostępna dla obrońców życia. Osiem z ostatnich 15 lat pani Gibbons spędziła w więzieniu za łamanie tego prawa.
Sędzia, Feroza Bhabha, uznała, że Gibbons jest winna naruszenia strefy ochronnej wokół ośrodka aborcyjnego Morgentalera w Toronto. W uzasadnieniu wyroku podkreślała, że obrończyni życia nie okazała żadnej skruchy i wierzy w słuszność swego postępowania, choć, jak zaznaczała sędzia, aborcje są w Kanadzie legalne. W sposób agresywny, uciszając płynące z sali sądowej głosy poparcia dla obrończyni życia, pouczała skazaną, ale także innych zaangażowanych w obronę nienarodzonych, że muszą szanować prawo, gdyż inaczej ich postępowanie prowadzić będzie do "chaosu i anarchii". Gibbons określała jako "męczennicę sprawy" i wyrażała przekonanie, że jest bardzo prawdopodobne, iż niedługo znowu trafi przed sąd.
Linda Gibbons będzie mogła wyjść z więzienia za miesiąc, gdyż zaliczono jej na poczet kary czas, jaki spędziła w areszcie po zatrzymaniu przez policję 11 czerwca br.
Niedawno inna kanadyjska obrończyni życia, 39-letnia Mary Wagner, aresztowana w recepcji ośrodka aborcyjnego w Toronto, usłyszała podczas uzasadnienia wyroku skazującego ją na więzienie także pełne agresji słowa sędziego: "Zarówno Pani, jak i Pani Bóg mylicie się. Nie możecie swym postępowaniem dokładać dodatkowych cierpień innym ludziom" – niemal krzyczał sędzia S. Ford Clements do kobiety.
Wagner już kilka razy była aresztowana i odsiadywała karę więzienia za to, że namawiała kobiety odwiedzające ośrodki aborcyjne, by zaniechały zabijania dzieci. W 2011 r. za udzielenie rady kobiecie, zastanawiającej się nad aborcją, usłyszała wyrok 40 dni więzienia.
Skazaną odwiedził niedawno w kanadyjskim więzieniu kard. Oswald Gracias, należący do grona ośmiu najbliższych współpracowników papieża Franciszka. Przewodniczący indyjskiego episkopatu wyraził szacunek i podziw dla tego, co robi pani Wagner.
Wie, gdzie są dobre szkoły, ale nie może mówić
Mississauga
Agentka nieruchomości z Mississaugi Susi Kostyniuk poza doradztwem w sprawie kupna domu chce też służyć radą w kwestiach edukacyjnych. Jednak Peel District School Board mówi, że Kostyniuk obraża nauczycieli, dyrektorów i uczniów, chcąc przyciągnąć klientów.
Na stronie internetowej Kostyniuk znaleźć można autorski ranking szkół publicznych i katolickich w Mississaudze i na innych przedmieściach Toronto.
Przykładowo o jednej z nich – Brian W. Fleming Public School – pani agentka pisze, że w jakiejkolwiek innej szkole dziecku będzie lepiej niż tam.
Agenci na swoich stronach umieszczają różne rzeczy, jednak Kostyniuk poświęca im wyjątkowo dużo uwagi. Opracowała swoją metodologię oceny szkół, każdej wystawiła opinię, często przedstawioną w formie wideo. Rozpętała burzę. Prawnicy i Peel District School Board zastanawiają się, jak nakłonić ją do zaprzestania publikacji materiału.
Kostyniuk powstrzymuje się od komentarzy. Otrzymała wiele komentarzy na facebookowym forum ontaryjskich nauczycieli We Are the Frontlines in Education, na które skrupulatnie odpowiedziała.
Ranking opiera się na wynikach testów Ontario's Education Quality oraz na autorskim "Teacher Difficulty Index". Wzięła tu pod uwagę rzeczy, które mogą wpływać na pracę nauczycieli: niskie zarobki, wykształcenie rodziców i liczbę rodziców samotnie wychowujących dzieci w danej okolicy oraz liczbę uczniów, dla których angielski jest drugim językiem. Jej wysiłki zostały zauważone i pozytywnie ocenione przez Fraser Institute, który co roku publikuje rankingi szkół w Albercie, Kolumbii Brytyjskiej, Quebecu i Ontario.
Statystyka kłamie, ale warto ją znać
Z wcześniejszych części wyników ankiety narodowej (National Household Survey) z 2011 roku wynika, że nie ma czegoś takiego jak statystyczny Kanadyjczyk. Ogólnie wiadomo, że kraj się starzeje, ludzie ciągną na zachód, postępuje urbanizacja, a społeczeństwo jest coraz bardziej pomieszane rasowo i lepiej wyedukowane. Z danych przedstawionych przez Statistics Canada wynika, że coraz więcej osób pracuje w usługach. W wielu dziedzinach kobiety zaczynają dominować. Rośnie akceptacja dla par homoseksualnych.
Na ujawnienie ostatniej partii wyników trzeba było czekać miesiąc dłużej niż pierwotnie planowano – w formularzu wykryto usterkę. Z ostatniej części National Household Survey wynika, że najbogatsi z bogatych są żonaci lub żyjący w związkach partnerskich biali mężczyźni w wieku 45-54 lat. Średni dochód na rodzinę w Kanadzie wynosi 76 000 dolarów, przy czym więcej zarabia się na zachodzie kraju. Mediana dochodu wynosi 27 600 – oznacza to, że tyle samo ludzi zarabia mniej co więcej. 10 proc. najbogatszych zarabia więcej niż 80 400. Dochód 1 proc. przekroczył 191 100. Takich osób było 272 600, średnio zarobiły 381 300 dol. Jest to około 10-krotnie więcej niż wartość mediany, stąd wniosek, że stosunkowo mały odsetek społeczeństwa zarabia bardzo dużo.
Informacje płynące z ankiety interesują szczególnie polityków, którzy chcą wiedzieć, do jakiego grona wyborców docierają. Jest to też wyznacznik prowadzonej polityki i wskazówka na przyszłość. Widać bowiem, jak rozwijają się miasta i gdzie należy np. rozwinąć pomoc socjalną. Już teraz wiadomo, że zmienia się charakter przedmieść. Dawni mieszkańcy odchowali już dzieci, zaczynają przeprowadzać się do condominiów, a domy na osiedlach kupują imigranci. Zmieniają się potrzeby dotyczące komunikacji: ścieżek rowerowych, autobusów nocnych czy transportu dla osób starszych. Krytycy ciągle powracają do zmian w ankiecie. Twierdzą, że rezygnacja z długiego formularza nie wyszła na dobre, część jest teraz wypełniana dobrowolnie, przez co ogólny obraz jakoby jest niemiarodajny.
Zobacz zdjęcia Mariana Kowalskiego na pikniku "Gońca"
Marian Kowalski udziela wywiadu w polonijnym Radiu 7 w Mississaudze
Marian Kowalski składa kwiaty od Ruchu Narodowego na cmentarzu Hallerczyków w Niagara on the Lake w Ontario
Marian Kowalski z żołnierzem NSZ i Brygady Swiętokrzyskiej 92-letnim Edwardem Kamińskim przed pomnikiem Katyńskim w Toronto
Marian Kowalski odznacza 95-letniego mjr. Stanisława Milczyńskiego "Gryfa" żołnierza NOW i bohatera Powstania Warszawskiego medalem pamiątkowym z okazji 70-lecia założenia Narodowych Sił Zbrojnych.
Marian Kowalski z Edwardem Kamińskim odznaczonym medalem pamiątkowym z okazji 70-lecia założenia Narodowych Sił Zbrojnych
Stare samochody nie tylko rodem z PRL, koncert Margaret Maye i wielu innych artystów, a także rozmowy o polityce z Marianem Kowalskim - to wszystko przy wspaniałej pogodzie schyłku lata - tak w skrócie można scharakteryzować bardzo udany narodowy piknik Gońca.
Przybyło wielu dostojnych Gości, wśród nich mjr Stanisław Milczyński "Gryf", kpt. Mieczysław Lutczyk - weterani II wojny światowej.
Swe książki podpisywał i jabłkami z własnego sadu częstował znany z wielu wcześniejszych pikników, Stanisław Tymiński.
http://www.goniec24.com/nieruchomosci/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=7224#sigProId6e96833974
Goniec dziękuje wszystkim sponsorom, w tym przede wszystkim firmom LG Interiors i Bellmount Signs oraz panu Edwardowi Kamińskiemu, jak również pp. Joannie Wasilewskiej i Andrzejowi Jasińskiemu, bez których wsparcia wizyta naszego znamienitego Gościa, jak i piknik miałyby skromniejszą oprawę. Dziękujemy ojcu Januszowi Błażejakowi za odprawienie Mszy św i naukę.
Dziękujemy też Placówce 114 SWAP i jej Komendantowi Krzysztofowi Tomczakowi, bez którego zaangażowania nasz piknik nie mógłby dojść do skutku.
Dziękujemy wszystkim Koleżankom i Kolegom z polonijnych mediów, którzy o pikniku poinformowali, zwłaszcza zaś p. Robertowi Szelążkowi, który dla naszego Gościa udostępnił czas antenowy
Przyzwyczailiśmy się już, że jeśli dobrze mówimy o jakimś samochodzie, to musi to być importowana marka, jakiś japończyk czy niemiec, okazuje się jednak, że przyciśnięte do deski koncerny amerykańskie (trochę już wymieszane własnościowo) potrafią się odbić i wyprodukować coś, co nadaje się do naszego garażu. Coraz częściej też są w stanie zaproponować konkurencyjną cenę – ale to niestety głównie za sprawą coraz większego wkładu robocizny spoza Ameryki – choćby w instalowanych częściach. Dlatego dzisiaj postanowiłem zerknąć na markę, która u wielu osób lubiących samochody wywołuje wzruszenie ramion lub mdłości – chevrolet impala. W latach 60., w jurajskiej erze motoryzacji, kiedy rynek tego kontynentu był całkowicie zdominowany przez dinozaury rodzimej produkcji – jeśli ktoś jeździł importem, był dziwakiem. Importowane auto to był garbus albo jakiś brytyjski kabriolet, albo… no może rolls-royce.
Poza tym królowało lśniące Detroit, narzucając styl tego, co ma cztery koła. Wówczas to impala sprzedawała się w liczbie ok. miliona egzemplarzy rocznie i sprawiała wrażenie dużego tapczanu na kołach. Kryzys naftowy i moda na nowe rodzaje aut zakończyły epokę ogromnych aut osobowych, pozostawiając impalę w rękach policji, wypożyczalni i flot wielkich korporacji.
Teraz to ma się zmienić i impala ma być samochodem dla zwykłych ludzi, którzy lubią odrobinę luksusu, ale też chcą mieć coś, co poprawnie zachowuje się na drodze; coś co da się lubić. Aby więc skusić klientelę, która jeszcze ma trochę lat do emerytury, GM przeprojektował swego krążownika, mając na uwadze nie tylko komfort. Do samochodu włożono mnóstwo systemów poprawiających bezpieczeństwo jazdy i wspomagających kierowcę w codziennych zadaniach – mamy więc na przykład radar utrzymujący odległość do auta przed nami, ostrzeżenie przed wyjeżdżaniem z pasa jazdy bez włączonego kierunkowskazu, monitoring przestrzeni niewidocznej w lusterkach czy ostrzeganie przed zderzeniem. Funkcje te od lat były dostępne w niemieckich czy japońskich samochodach luksusowych, ale w chevroletach jest to nowość. Oczywiście, mamy też wiele systemów antywibracyjnych i uszczelniających dźwiękowo kabinę, no ale to w amerykańskich wozach zawsze jest oczkiem w głowie. Jakość wyposażenia kabiny bardzo zależy od wersji modelu – LS, LT lub LTZ. Od tego też będzie zależało, ile będziemy mieli mocy pod butem. Rodzina dostępnych silników nie zaskakuje i jest używana w wielu innych geemach. Zalecany, 303-konna szóstka, pracuje też w wielu cadillacach CTS i XTS. Biorąc pod uwagę ciężar samochodu – 1700 kg jest to całkiem rozsądny wybór, dla kogoś kto nie chce czekać, aż mu się auto pozbiera przy naciskaniu gazu. Inne wersje silnika mają cztery cylindry. Z kim Chevrolet chce konkurować – toyota avalon ford taurus – tego rodzaju wozy i wszystko wskazuje na to, że nowa impala ma do tej walki wszystko, czego potrzeba.
Tym bardziej, że w bieżącym roku została jako pierwszy krajowy pojazd od 20 lat wpisana do pierwszej dziesiątki samochodów osobowych w rankingu Consumers Report. Była to długa droga, bo jeszcze kilka lat temu impale rejestrowały się w dolnych stanach stanów niskich, czyli na samym dnie.
To wskrzeszanie z popiołów nie dotyczy zresztą wyłącznie samochodów GM. Jak zapewnia Jake Fisher, dyrektor wydziału testów samochodowych w Consumer Reports, jest cała grupa przeprojektowanych aut amerykańskich, jak chrysler 300, ford escape i fusion czy jeep grand cherokee, które zapewniają kierowcy światowej klasy wrażenia z jazdy.
Oprócz tych wrażeń znajdziemy w impali to, co w amerykańskich autach było od zawsze – potężny bagażnik, wspaniały komfort i rozłożystość tylnych siedzeń, dobrą jakość wykończenia tapicerek, a także całkiem niezłą ekonomię zużycia paliwa.
Eksperci CR konkludują, że amerykański produkt może śmiało konkurować z samochodami wycenianymi o 20 tys. dolarów wyżej jak audi A6 czy lexus ls460L, a nawet acurą RLX czy jaguarem XF.
Czy takie porównania nie idą zbyt daleko? Cóż, trudno powiedzieć, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z sytuacją odbudowywania utraconego zaufania i czci. Tu nie można jedynie dorównywać, tu trzeba być najlepszym, i to przez wiele lat. Podobnie jak to ma miejsce w przypadku ludzi, na reputację pracuje się latami, a stracić można ją przez jeden zły krok.
Większość amerykańskich aut właśnie przeszła ten proces. Utracona część amerykańskich samochodów doprowadziła do bankructwa nie tylko koncerny, ale i miasta, gdzie były produkowane. Tego nie da się odbudować w jeden dzień, tego nie zrobi jeden model, na to trzeba pracować latami. O czym zapewnia Państwa, oddając kluczyki od impali
Wasz Sobiesław
PS Wszystkich entuzjastów motocykli i samochodów zapraszam w najbliższą niedzielę, 8 września, do parku Paderewskiego, gdzie nie tylko będziemy mogli pogadać, ale również być może podziwiać kilka kultowych modeli.
Za tydzień zaś w naszej rubryce rozmowa z inżynierem Ludomirem Zakrzewskim o najczęściej ignorowanej części samochodu – ogumieniu.
Przepis na ikrę
W Ontario większość wędkarzy przeznacza ikrę ze złowionych samic łososia lub pstrąga na przynętę.
Świeża ikra z ryb z łososiowatych nadaje się również do jedzenia i dla wielu jest przysmakiem.
Okazuje się, że łatwiej jest znaleźć informacje, jak zakonserwować ikrę na przynętę, niż znaleźć dobry przepis na ikrę na stół.
Przede wszystkim trzeba się pozbyć myślenia, że tylko kawior z jesiotrów da się jeść i zapijać szampanem. Zrobienie smacznego kawioru w domu nie jest takie trudne jak się wydaje i może stanowić niezwykły dodatek do wielu potraw.
Doskonale smakuje na kromce świeżego chleba z masłem.
Jak obliczyć wysokość dochodu jako podstawy do ustalania wysokości zobowiązań alimentacyjnych, czyli imputed income i inne komplikacje?
W poprzednich artykułach pisałam obszerniej o kwestii alimentacji dzieci i współmałżonka. Mimo że sposoby ustalania wysokości zobowiązań alimentacyjnych różnią się znacznie od siebie w zależności od tego, czy alimentacja dotyczy dzieci, czy też współmałżonka, w obydwu przypadkach wysokość zobowiązań naliczana jest w oparciu o dochód osoby płacącej. Dlatego niezwykle ważna staje się kwestia tego, jak ustala się dochód stanowiący podstawę naliczania alimentów.
Kwestia ta często staje się przedmiotem sporów pomiędzy stronami i dlatego wymaga w miarę szczegółowych wyjaśnień.
Przede wszystkim należy pamiętać, że dochód zgłoszony do urzędu podatkowego i stanowiący podstawę do naliczania podatków staje się automatycznie podstawą do naliczania wysokości zobowiązań alimentacyjnych tylko wtedy, gdy osoba płacąca alimenty jest zatrudniona na etacie, a więc nie ma wydatków, które odpisuje od dochodu, i nie zachodzą żadne podejrzenia, że ma dochód, którego nie zgłasza do urzędu podatkowego. W pozostałych przypadkach, a jest ich sporo, dochód stanowiący podstawę naliczania podatku i dochód stanowiący podstawę ustalenia zobowiązań rodzinnych to dwie różne, nieraz bardzo różne, kwoty. Dzieje się tak dlatego, że spora ilość wydatków legalnie odpisywanych od podatku, a więc zmniejszających dochód podlegający opodatkowaniu, nie jest odpisywana od dochodu, od którego nalicza się wysokość alimentów.
Marian Kowalski gość honorowy dzisiejszego pikniku Gońca
Napisane przez akPo udanym spotkaniu w sobotę zapraszamy na piknik doi Parku Paderewskiego
Msza św. o godz. 12.30