Dziś chciałbym napisać na dwa zupełnie różne tematy. Pierwszy temat nasunęło samo życie. Drugi dotyczy nowego projektu w bardzo ciekawej lokalizacji. Zacznijmy od „życiowego” tematu.
To jest bardzo ciekawa historia, która przydarzyła mi się ostatnio i, moim zdaniem, jest warta opisania, bo może pobudzić do myślenia. Jak Państwo pamiętają, kilka razy pisałem o downsizing. Często sugerowałem takie rozwiązanie, by sprzedać droższy dom w Toronto (lub okolicy) i kupić znacznie mniejszy dom (lub mieszkanie) dla siebie. Zwykle powstaje pytanie, jak bezpiecznie zainwestować nadwyżkę, która może być bardzo znacząca? Czy włożyć na spekulacyjne inwestycje obiecujące wysokie zwroty? Czy włożyć pieniądze „bezpiecznie” do banku, ale na bardzo niski zwrot? Moim zdaniem, żaden z tych pomysłów nie jest godny zainteresowania. Ja osobiście uważam, że inwestycja w drugą nieruchomość, przynoszącą stały miesięczny zysk, jest najlepszym rozwiązaniem. Nie tylko mamy stały dochód, ale również, jak wskazuje historia, nieruchomości przyrastają na cenie i po jakimś czasie wartość naszej inwestycji może się podwoić, czy nawet potroić.
To rozwiązanie jest niezwykle atrakcyjne, ale często potencjalni „inwestorzy”, będąc często w już zaawansowanym wieku, boją się angażować w rental properties z obawy przed problemami z lokatorami. Z mojego doświadczenia wynika, że tak naprawdę problemy nie są wcale takie częste, jak się o tym mówi, ale… zawsze jest taka możliwość i często ludzie się tego obawiają.
Otóż klienci, o których opowiadam, po rozmowie ze mną wpadli na trochę inne rozwiązanie. Otóż mają oni dwójkę dorosłych dzieci, które dotychczas mieszkają z nimi pod jednym dachem i chcą się uniezależnić. Od dawna myślą o kupnie „własnego” condo, ale jak to zwykle bywa, nie mają zbyt dużo odłożonych pieniędzy, a uzyskanie pożyczki dla młodych ludzi zwykle jest skomplikowane. To, co zrobili moi klienci, jest niezwykle proste. Sprzedany dom pozwolił im kupić całkiem niezły bungalow poza miastem. Część pieniędzy pozostawili w banku na wyjazdy i przyj
emności. Natomiast byli w stanie również kupić dwa mieszkania na wynajem, czyli inwestycję. Z tym że zamiast wynajmować je ludziom obcym, wynajęli je swoim dzieciom. Umowa jest taka, że początkowe ceny wynajmu są trochę preferencyjne, by pomóc dzieciom wystartować (ale to tylko w pierwszym roku). Później spłaty są normalne (principle i interest).
Moi klienci są szczęśliwi, bo nie tylko pomogli wystartować dzieciom w posiadaniu własnych mieszkań, ale również mają stały dochód. To rozwiązanie ma też kilka innych zalet. Po pierwsze, uczy odpowiedzialności młodych ludzi. Moi klienci mogliby dać gotówkę dzieciom do ręki, by kupiły nieruchomość. Ale to często powoduje, że pieniądze są trwonione i mój klient zostałby bez dochodu „na stare lata” Taka forma pomocy uczy dyscypliny młodych ludzi, a rodzice zawsze mogą zapisać im to mieszkanie na własność w swoim testamencie.
Czyli reasumując, dwie pieczenie na jednym ogniu. Stały dochód i pomoc dzieciom!
A teraz chciałbym napisać trochę na temat nowego projektu.
Kilka dni temu zostałem zaproszony do sprzedaży nowego codominium z planów. W tym tygodniu mam spotkanie z przedstawicielem firmy deweloperskiej i po tym spotkaniu (pewnie za tydzień) będę mógł podać więcej szczegółów. Według zapewnień, jakie otrzymałem, klienci „doma
tor team” będą mieli:
• Uprzywilejowany akces do najlepszych cen i dobrych rzutów mieszkań.
• Bardziej w czasie rozłożoną strukturę wpłat,
• Prawo do odsprzedaży przed przejęciem unitu,
• Bezpłatną usługę prawnika, by przejrzeć dokumenty zakupu,
• Zamrożone maksymalne koszty płacone na zamknięcie.
Ten nowy projekt, pod nazwą Mirabella Condos, jest zlokalizowany na 1926 Lake Shore Blvd. West w Toronto.
Będą to dwa 38-piętrowe budynki. Mieszkania będą 1-, 2- i 3-sypialniowe z balkonami. Piękną sprawą jest to, że mieszkania od strony południowej będą miały widok na jezioro Ontario i Toronto, a mieszkania od północy na High Park. Oczywiście w tym przypadku im wyżej, tym lepiej!
Fantastyczna lokalizacja:
• Bezpośredni akces do Lake Shore Waterfront z parkami oraz plażami,
• Dostęp do High Park,
• TTC w zasięgu ręki,
• Szybki dojazd do downtown, CNE, BMO Field czy Ricoh Coloseum,
• 5 minut do Go Station na Exhibition.
Ceny mieszkań będą od 350 tys. dol. do 1 miliona.
Podatki w takiej sytuacji około 1 proc. ceny zakupu, maintenance około 50 centów od stopy kwadratowej.
Budynek będzie znakomicie wyposażony i będą tam niezwykle rozbudowane facilities.
Jak wspomniałem, dużo więcej szczegółów będę mógł podać już wkrótce. Mówię dziś o tym po to, by zainteresowane osoby już teraz kontaktowały się ze mną w bardzo prosty sposób. Wystarczy wysłać mi krótki e-mail lub zadzwonić do mnie a ja będę wpisywał Państwa na listę. Wkrótce również będzie można zapisywać się poprzez moją stronę internetową. Przypomnę mój e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.