Tydzień temu pisałem o bardzo atrakcyjnym projekcie, który powstaje w centrum Mississaugi. Ponieważ projekt wywołał zainteresowanie czytelników, jeszcze raz przypomnę kilka ważnych detali. Projekt, do którego zachęcałem, znany jest pod nazwą „Grand Park 2”. Zlokalizowany jest on w centrum Mississaugi, na rogu Burnhampthorpe i Grand Park. Będzie to bardzo atrakcyjny 54-piętrowy budynek, który oddany będzie do użytku już w maju 2017 roku. Górne piętra będą oddane w październiku.
Bardzo atrakcyjne ceny:
Jednosypialniowe mieszkania o powierzchni 590 sf (plus 43 st balkon) oferowane są od 281.900 dol. Jedna sypialnia i den z balkonem (670 sf) od 304.900 dol. Dwie sypialnie z balkonem (1043 sf) od 396.900 dol. Dwie sypialnie plus den z balkonem (898 sf) od 369.900 dol. Każda cena zawiera parking oraz locker. Dobrej jakości wykończenia z kwarcowymi blatami w kuchni i łazience. Wysokie 9-stopowe sufity. Niestety, w tym tygodniu ceny poszły w górę od 2 do 20 tysięcy na różnych unitach, dlatego że wielu zainteresowanych zaczęło ten projekt kupować! Jest to ciągle rynek sprzedających i ogromny popyt na nieruchomości ma swoje prawa!
Budynek zawiera:
Excercise room, basen, whirlpool, saunę, 2 pokoje gościnne, party room, pokój kinowy, BBQ area oraz duży roof top.
Maintenance:
Przewidywane jest na 43 centy za stopę i zawiera: ogrzewanie i chłodzenie, wodę, ubezpieczenie oraz utrzymanie budynku.
Podatki:
Około 1 proc. ceny zakupu.
Wymagane wpłaty:
W chwili wybrania unitu i podpisania umowy pierwsza wpłata wynosi 5000 dol. 5 proc. ceny płatne jest po 30 dniach, a następne 5 proc. po 90 dniach. W chwili przejęcia mieszkania dodatkowa wpłata 10 proc. – czyli łącznie 20 proc. rozłożone w czasie.
Dlaczego jest to dobra inwestycja?
Po pierwsze, znakomita lo-kalizacja. Bardzo blisko na piechotę do SQ1, YMCA, Centralnej Biblioteki, Sheridan College, dworca autobusowego.
To miejsce będzie się bardzo dobrze wynajmowało i przewidywany rent za najmniejsze mieszkanie jest na poziomie 1500 dol., za większe mieszkania około 2200 dol. Ponieważ jest to bardzo dobra lokalizacja, chętnych będzie dużo, a ceny za wynajem bazują na cenach rynkowych z tego rejonu.
Prawdziwą zachętą jest tak zwany „return on investment”, czyli roczny zwrot na zainwestowanych pieniądzach. I tu poproszę o trochę uwagi.
Posłużę się przykładem. Jeśli kupimy mieszkanie jednosypialniowe za 281.900 dol. nasz wymagany down payment wynosi 56.380 dol., TO TA SUMA JEST NASZą INWESTYCJą. Czyli licząc nasz profit, musimy patrzeć, ile zwrotu przynosi nam ta zainwestowana suma.
Jeśli założymy miesięczny rent na poziomie 1450 dol., to rocznie daje nam to 17.000 dol. Po odjęciu podatku od nieruchomości (2819 dol.), ubezpieczenia (150 dol.) oraz maintenance (3588 dol.), nasz dochód wyniesie 11.143 dol. rocznie.
Wymagana spłata hipoteki, bazując na obecnych oprocentowaniach, wyniesie 12.120 dol. rocznie, czyli nasz roczny deficyt wyniesie tylko 977 dol.
Czy tracimy? NIE, proszę pamiętać, że płacąc hipotekę, spłacamy „principal”. W tym przypadku nadpłata wyniesie 7566 dol. Jeśli odejmiemy nasz deficyt 977 dol., to nasz NET PROFIT wyniesie 6589 dol. rocznie, co oznacza, że inwestycja (nasz down payment) 56.380 dol. daje nam zwrotu 6589 dol., czyli 11,6 proc. w skali roku!!!!!
Ale to nie wszystko! Należy jeszcze uwzględnić przyrost wartości nieruchomości. Jeśli nawet założymy skromne 3 proc. w skali roku, to będzie to około 8457 dol. rocznie, czyli biorąc pod uwagę „cash flow” ze spłaty hipoteki i przyrost wartości, daje to razem około 15.046 dol. rocznie, czyli na zwrot na zainwestowanych pieniądzach (56.380 dol.) aż 26 proc.
Czy są lepsze i bardziej bezpieczne inwestycje? Myślę, że nie ma żadnych!
Zainteresowani tym projektem mogą odwiedzać moją stronę internetową www.czaplinski.ca lub www.domator.com. Można dzwonić do mnie bezpośrednio pod numer 905-278-0007.
Zapraszam i proszę nie zwlekać, ten bardzo atrakcyjny budynek i mieszkania sprzedają się bardzo szybko!
Na koniec jeszcze jedna bardzo istotna uwaga. Jeśli zachęceni tym artykułem postanowią Państwo odwiedzić „sales office”, proszę pamiętać o jednej ważnej czynności. Proszę, wypełniając rejestrację, nie zapomnieć wpisać imienia i nazwiska agenta, z którym współpracujecie. Nie wpływa to na cenę unitu, ale przynajmniej agent, którego wpiszecie, będzie mógł was reprezentować i pomóc w gąszczu papierów, które się pojawią. My oczywiście bardzo chętnie możemy być waszymi reprezentatami.
A teraz chciałbym napisać o czymś zupełnie innym. Kilka dni temu miałem bardzo ciekawą sytuację w czasie oferty na mój listing, a dotyczącą tak zwanych „foreign investors”. W dzisiejszych czasach, jak ma się dobry listing, czyli czysty i zadbany dom – nie trzeba być geniuszem, by go sprzedać, często znacznie powyżej ceny wywoławczej. Niekoniecznie dlatego, że wycena była zaniżona, ale dlatego, że jest znacznie wyższy popyt niż podaż.
Sytuacja, o której chcę napisać, dotyczy domu, który miałem wystawiony na sprzedaż za 789.000 dol. w Erindale w Mississaudze. Mały bungalow, na który pojawiło się pięć ofert. Niezwykle wygodna sytuacja. Mam towar do sprzedaży i mam pięciu chętnych, którzy chcą go kupić. Wszystkie oferty są znacznie powyżej ceny wywoławczej. Większość bez warunków (choć była jedna dobra, ale z warunkami). Dostałem też ofertę od „foreign investors”, o czym się ostatnio tak dużo słyszy. Bardzo atrakcyjną, ale... moi klienci po dyskusji ze mną postanowili wybrać ofertę od „lokalnych” kupujących z bardzo prostych powodów. Owszem, być może „dolar value” byłoby na koniec trochę wyższe, ale w obecnej sytuacji, kiedy rząd Kanady poważnie zastanawia się nad uspokojeniem rynku i „utrudnieniem” zagranicznych inwestycji – decyzja sprzedaży dla „foreign investors” mogłaby się okazać trochę kłopotliwa. Kto może zagwarantować, że w chwili, kiedy trzeba zapłacić za nieruchomość – pieniądze się pojawią? A jeśli się nie pojawią – to jak będziemy „ścigać” inwestorów z zagranicy? Owszem, formą gwarancji jest depozyt, ale jeśliby się okazało, że transakcja nie dojdzie do skutku, nawet depozyt może nie pokryć wszystkich strat!
Może nie jest to typowa sytuacja, ale warto mieć to na względzie, bo może mieć to miejsce coraz częściej!