A+ A A-

Podsumowanie (1/2016)

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

maciekczaplinski    Jak zwykle o tej porze roku ze zdziwieniem zauważamy, że to już tuż-tuż, gdy będziemy mówili o roku 2015 jako "minionym". Czy czas zwariował? Być może dlatego, że żyjemy w świecie naładowanym informacjami i środki przekazu są wszechobecne – czas ucieka coraz szybciej.

    Jaki był to rok w real estate?

    Tak samo szybki i zwariowany jak w naszym życiu. Rok 2015 zdecydowanie był rokiem preferującym sprzedających. Ceny domów w Vancouverze wzrosły o 15 procent, w Toronto o 10 procent. W obu miastach średnia cena domów sięga miliona dolarów. Na każdy atrakcyjny dom normą było kilka lub kilkanaście ofert.

    Rekord został ustalony w okolicy Avenue Rd. i Yonge, gdzie na jeden dom wpłynęło 96 ofert i sprzedano go za o 150 procent więcej niż cena wywoławcza.  

    Problemem sprzedających nie było, jak sprzedać, ale nagle, co później kupić. Powstała forma błędnego koła. Sprzedający nie chcieli sprzedawać domów, bo chcieli coś najpierw kupić. Ponieważ nie było nic do kupienia, nie wystawiali swoich domów na sprzedaż. Brak domów do sprzedaży oraz niskie procenty nakręcały ceny do nieprawdopodobnego poziomu.

    Ci, którzy sprzedawali domy i wynosili się poza Metro Toronto, byli w doskonałej sytuacji, bo mogli uzyskać bardzo dobre ceny, kupując domy z dala od Metro za często 30 procent cen torontońskich. Natomiast w zdecydowanie najgorszej sytuacji są kupujący po raz pierwszy. Dysponując często minimalnym 5-procentowym "downpayment", nie są oni obecnie w stanie kupić domu w Toronto poniżej 500.000 dol., chyba że zdecydują się na małe condominium. Ten rodzaj akomodacji jest dobry dla osób bez rodzin, dlatego coraz więcej ludzi wynosi się na peryferia, gdzie ciągle można znaleźć jakiś bliźniak do pół miliona – czasami nawet z apartamentem do wynajęcia, co znacznie ułatwia spłaty. Ta koncepcja staje się coraz bardziej popularna, szczególnie od kiedy posiadanie "rental unit" stało się legalne, a chętnych do wynajmowania mieszkań w domkach nie brakuje, bo ceny za wynajem w condominiach są niezwykle wysokie, a "unity" są mikroskopijne.  

    Brak domów oferowanych na sprzedaż był odczuwalny w tym roku do tego stopnia, że nawet ludzie dysponujący bardzo dobrym budżetem do 750.000 dol. czasami poddawali się, gdy nic nie mogło ich zadowolić.

    Pamiętam zdjęcie z "Toronto Star" młodej pary, która trzymała transparent z napisem: "Jesteśmy bezdomni. Mamy półtora miliona dolarów i nie możemy kupić domu. Sprzedaj nam swój". Czy to jest normalne? Na pewno nie.  

    Obecnie, kiedy każdy ma bardzo dobry dostęp do informacji i każdy może znaleźć prawie każdy dom oferowany na sprzedaż, to spirala się jeszcze bardziej nakręca. Dochodzi do paradoksu, że ludzie kupują byle co, by tylko kupić. Dotyczy to też tych, którzy kupują nieruchomości z myślą o "flipie". Przestaje działać zdrowy rozsądek. Przejmuje stery hazard. Naprawdę, by dokonać właściwego wyboru, trzeba mieć mocne nerwy i dużo szczęścia.

    Czy to się zmieni? Czy ceny spadną?  Oczywiście, że możemy spekulować na temat gospodarki czy wzrostu stóp procentowych. Wiadomo, że dla inwestorów spoza Kanady, Metro Toronto "staniało" w tym roku o 30 procent, bo dolar kanadyjski stracił na wartości do amerykańskiego. Dlatego wyraźnie widać ogromny kapitał napływający, by kupić "tanie" domy (brzmi to zabawnie).

    Natomiast nie ma, moim zdaniem, szans, by procent pozostał na tym samym poziomie co obecnie. Nasza gospodarka nadal potrzebuje niskich oprocentowań, by się "kręciła", ale wzrost oprocentowań w USA, który już nastąpił,  wymusi jakiś ruch na naszym banku centralnym, by ratować dalej spadającego naszego dolara.

    Zresztą mała podwyżka może trochę uspokoić rynek, bo droższy pieniądz będzie zmuszał do myślenia.  Uspokojenie rynku byłoby, moim zdaniem, nawet pożądane, bo przyrosty cen na takim poziomie jak obecnie powodują,  że wkrótce nie będzie stać normalnych ludzi na dach nad głową.

    Mam nadzieję, że ceny w 2016 się ustabilizują i osobiście, wbrew oczekiwaniom wielu pesymistów, uważam, że ceny nie spadną i real estate ciągle będzie bardzo dobrą i bezpieczną inwestycją, czego życzę wszystkim zainteresowanym!  

Maciek Czapliński

Zaloguj się by skomentować
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.