Jestem w Polsce – idzie ku nowemu, a na targu są już truskawki
W Hamburgu, na dworcu autobusowym, były, siedziały na naszej ławce Ukrainki. Matka z córką i starszy pan, ale on do nich nie pasował, bo one duże i grube, a on drobniutki. Gadaliśmy trochę po rusku, trochę po niemiecku. One już są w Berlinie od 14 lat. Za Ukrainą nie tęsknią, tam wojna… tęsknią za rodziną. Jadą tam ubrane wyzywająco jakoś i wymalowane też. Łuki brwiowe na czarno, usta czerwone.
Niemki raczej się nie malują, styl tam sportowy i naturalny. Polki malują się, ale widzę, że Ukrainki jeszcze mocniej od Polek.
Pytały się, ile się w Polsce zarabia, po przeliczeniu na euro. Mówiły, że na Ukrainie 40 euro. Ja mówię, że jakieś 300, 400, a niektórzy 500, 600 euro zarabiają. Oj, pokiwały głowami, że tak dużo. Na Ukrainie wszystko jest, ale niedobrej jakości. W Niemczech te tańsze produkty też są dobrej jakości.
40-lecie firmy Transduction. Sukces dla Polski - Andrzej Kumor rozmawia ze Stanisławem Tymińskim
Andrzej Kumor: Pana firma Transduction obchodzi czterdziestolecie, wielki, piękny jubileusz. Firma, którą kiedyś Pana przeciwnicy, gdy kandydował Pan na prezydenta Polski, określali jako zakład elektromechaniczny, sugerując, że Pan jest człowiekiem, który naprawia telewizory, ta firma właśnie pozwoliła Panu wejść do polskiej polityki. Pana sukces w tej dziedzinie o mały włos nie spowodował, że zostałby Pan prezydentem naszego kraju. Pierwsze pytanie się więc samo narzuca – jak to się robi? Jak emigrant, który przyjeżdża do Kanady bez pieniędzy, jest w stanie osiągnąć taki sukces?
Stanisław Tymiński: To była trudna droga, ale udało się w tym sensie, że przez 40 lat od chwili rejestracji firmy Transduction jako korporacji – od tej daty liczymy czterdzieści lat, co akurat wypada dzisiaj – nasza firma każdego roku zarobiła pieniądze. I to się liczy, bo jeśli ktoś zarabia pieniądze tylko przez jeden rok czy raz na pięć lat, to nie jest tak dobrze. A w naszym przypadku udało nam się w każdym roku mieć zysk i to się liczy. Dzięki temu firma dała dobre życie nie tylko mnie, mojej rodzinie, ale też wielu pracownikom. Mieliśmy dzisiaj małą uroczystość z pracownikami i wszyscy są zadowoleni, że mają dobrą pracę i dobrą przyszłość. I to się liczy nie tylko w Kanadzie, ale na całym świecie.
"Majowe bzy" - koncert "Art Bis
Znany i popularny w środowisku polonijnym zespół Formacja Biesiadna "Art Bis" pod kierownictwem Włodzimierza Kochanowskiego w ostatnim dniu maja 2015 r. w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze wystąpił z kolejnym widowiskiem muzyczno-poetyckim.
Koncerty "Art Bis" zawsze odbywają się przy pełnej widowni i tak też było tym razem. Wśród publiczności nie zabrakło wybitnych osobistości życia polonijnego, jak również i duchowego, z ks. biskupem Janem Ozgą, misjonarzem z Kamerunu, oraz posłem do parlamentu kanadyjskiego Władysławem Lizoniem na czele.
Maj to szczególny dla Polaków miesiąc, obfituje w święta i rocznice ważnych historycznych wydarzeń, które znalazły odbicie w tym programie. Było więc nawiązanie do nabożeństw majowych przy przydrożnych kapliczkach, wspomnienie Konstytucji 3 maja, wyrazy pamięci o naszych matkach. A wszystko to wyrażone w pięknych strofach poetyckich i pieśniach bliskich naszym sercom ("Chwalcie łąki umajone", "Po górach, dolinach", "Moja Ojczyzno", "Do Ciebie, Mamo").
Koncert finalistów 45. Konkursu Recytatorskiego Fundacji Reymonta. Rycerze kultury polskiej
W niedzielne popołudnie w Domu Polskim w Hamilton przy 4 Solidarnosc Place odbył się koncert laureatów 45. Konkursu Recytatorskiego im. Marii i Czesława Sadowskich Fundacji Reymonta. Gośćmi koncertu byli laureaci X Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego z Polski oraz recytatorzy z Alberty, Ontario i Quebecu. Gościem specjalnym i przewodniczącą jury konkursu była znana aktorka Emilia Krakowska.
Fundacja Reymonta to jedna z najprężniejszych organizacji naszej Polonii. Kierowana od lat przez p. Kazimierza Chrapkę, szerzy zainteresowanie językiem i kulturą Polski poprzez popularyzację dzieła i poglądów społecznych Władysława Reymonta. Konkurs Recytatorski jest właśnie jedną z takich inicjatyw, dodatkowo od 10 lat przyczynia się do nawiązywania kontaktów między polską młodzieżą szkolną a naszą młodzieżą polonijną.
W Krainie Baśni - koncert w polskiej szkole w Mississaudze
30 maja 2015 roku odbył się w Polskiej Szkole im. Mikołaja Kopernika przepiękny koncert pt. "W krainie baśni". Główną rolę odegrali uczniowie tej właśnie szkoły. Potrafili w jednej chwili przenieść nas wszystkich w czasy Andersena i innych bajkopisarzy.
Na sali zebrało się wielu rodziców i dziadków. Swoją obecnością zaszczycili nas również Pani Iwona Malinowska – prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w Kanadzie, Pan Jan Gasztold – były prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich – Skrzydło "Warszawa" wraz z małżonką Reginą, Polish Studio oraz zaprzyjaźniony z nami od lat redaktor naczelny tygodnika "Goniec" – Pan Andrzej Kumor.
Koncert rozpoczęła wieloletnia dyrektorka naszej szkoły, pani Elżbieta Bejaoui, witając wszystkich zaproszonych gości oraz życząc zebranym miłych wrażeń. Występ zorganizowały panie Teresa Bielecka i Elżbieta Jacuk, a prowadziły go uczennice klasy VI. W przygotowania zaangażowani byli uczniowie, nauczyciele oraz rodzice. A było co robić!
Fundacja Jana Pawła II u papieża Franciszka
"Solidarność" to słowo klucz w nauczaniu społecznym Jana Pawła II – przypomniał papież Franciszek w słowach skierowanych do prezesów Kół Fundacji Jana Pawła II, zgromadzonych na audiencji prywatnej w sali Klementyńskiej 25 kwietnia 2015.
Audiencja odbyła się z okazji Zjazdu Prezesów Kół Fundacji Jana Pawła II w Rzymie w dniach 25-27 kwietnia 2015 roku. Kanadę reprezentowała prezes Wiesława Chrapka z Koła Przyjaciół Toronto, prezes Stefan Władysiuk z Koła Przyjaciół Montreal oraz prezes Bożena Kilanowski z Koła Przyjaciół Saskatchewan. Zjazdy te, odbywające się co kilka lat, mają na celu podsumowanie dotychczasowej działalności poszczególnych Kół, podzielenie się doświadczeniem, a także wytyczenie dalszego planu działań.
Spotkanie rozpoczęło się w sobotę, 25 kwietnia, Mszą św. przy ołtarzu św. Jana Pawła II. Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił ks. kardynał Stanisław Ryłko, przewodniczący Rady Administracyjnej Fundacji, który do zebranych zwrócił się słowami: "Dziękuję wam wszystkim za to, iż tak licznie odpowiedzieliście na nasze zaproszenie i podjęliście trud dalekiej nieraz podróży, aby w tym szczególnym dniu być tutaj... Jest to piękne świadectwo miłości do Kościoła i do św. Jana Pawła II! Przybywacie z różnych krajów i kontynentów... Jest to wymowny znak, iż grono przyjaciół Fundacji Jana Pawła II coraz bardziej się rozrasta i otwiera się na nowe środowiska...
Złodziej w kościele św. Kazimierza - znasz go?
W środę 13 maja i w poniedziałek 18 maja doszło do dwóch włamań do kościoła św. Kazimierza w Toronto. Za pierwszym razem złodziej dostał się do budynku kościoła przez dolną salę parafialną. Zabrał pieniądze ze skrzynki z datkami na pomoc dla ubogich, która stoi tuż obok figury Chrystusa w tyle kościoła. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery monitoringu. Ku zdziwieniu ojców oblatów ten sam złodziej przyszedł kolejnego dnia. Tym razem drzwi do sali parafialnej zastał zamknięte. Wszedł więc do przedsionka kościoła, który dostępny jest dla wiernych przez cały dzień. Przez klatkę schodową dostał się na chór, gdzie przy pomocy wytrycha wyłamał zamek. Będąc najwidoczniej biegłym w topografii świątyni postanowił skorzystać z drugiej klatki schodowej, która omija przedsionek i prowadzi bezpośrednio z chóru do nawy głównej. Nie powstrzymały go nawet solidne drzwi, które wyłamał wraz z futryną. Złodziej ponownie udał się do puszki z datkami dla biednych. Łącznie jego łupem padło około 30 dolarów, ale koszt naprawy drzwi i zamków będzie znacznie wyższy. O sprawie powiadomiono policję, która pojawiła się na miejscu po ponad 8 godzinach od momentu zgłoszenia. Ojcowie przekazali policji materiały wideo z obu włamań. Mimo iż twarz złodzieja była na nich dobrze widoczna, funkcjonariusze początkowo nie zgodzili się na jej upublicznienie. Argumentowali, że osoba, która dokonała kradzieży może być nieletnia, choć nie ma wątpliwości, że był to dorosły łysiejący mężczyzna z brodą.
Wyniki wyborów prezydenckich w Toronto i Chicago II tura
Wyniki głosowania
W Chicago:
glosujacych 12384 w tym
11211 na Andrzeja Dude
1173 na Komorowskiego
W Toronto:
A.Duda - 2432 głosy
Komorowski - 476 głosów
nieważnych - 7 głosów
"Rozmowa przy redakcyjnym stoliku"
Powrót z Rzymu. Śladami św. Jana Pawła II
Z Rzymu powróciła pielgrzymka-wycieczka pod patronatem parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kitchener. Celem pielgrzymki były wybrane miejsca związane z Ojcem św. Janem Pawłem II.
Obecnie w Bazylice św. Piotra w czwartki o godz. 7 wieczorem odbywa się Msza św. przy grobie św. Jana Pawła II. Grupy pielgrzymkowe mogą zamówić własną Mszę św., co jest obecnie kłopotliwe ze względu na środki ostrożności i długie czasami czekanie na wejście do Bazyliki.
Następnie audiencja z Ojcem św. Franciszkiem w niedzielę na Anioł Pański, a w środę na placu św. Piotra. Tutaj też jest zmiana, gdyż "sektor polski" już nie istnieje, czyli miejsca siedzące obok "baldachimu" Ojca św. Miejsca siedzące są oddalone, a Ojciec św. jest niewidoczny, można go oglądać tylko na telebimach. Nadal jest kontynuowany przejazd Ojca św. papamobilem przez plac św. Piotra, lecz praktycznie widoczność jest ograniczona.
Tylko mając szczęście i siedząc przy barierce, można zaspokoić pragnienie widzenia Ojca św. Franciszka.
Podczas audiencji wszystkie grupy pielgrzymkowe były odczytywane – z Kanady były trzy – myśmy też zostali przedstawieni. Audiencja zgromadziła ok. 40 tys. wiernych i na placu widoczne były transparenty z całego świata.
Z Rzymu wyruszyliśmy na cmentarz żołnierzy polskich na Monte Cassino, gdzie tradycyjnie ks. Paweł Szymanowski odprawił Mszę św. za poległych w bitwie oraz przy zniczu zmówił stosowną modlitwę o pokój. Zwiedzaliśmy również klasztor św. Benedykta. Cmentarz jest dobrze utrzymany, dużo kwiatów, co świadczy o obecności licznych zwiedzających – trwały właśnie przygotowania do obchodów kolejnej rocznicy zakończenia bitwy.
W Asyżu bardzo dużo turystów – pielgrzymów. Tutaj przed Bazyliką odbyła się pierwsza Msza św. ekumeniczna w intencji pokoju na świecie, a obecnie Asyż jest nazwany miastem pokoju, a w Bazylice i u grobu św. Franciszka są odprawiane ciągłe Msze św. o pokój.
Florencja przyjęła nas piękną pogodą, a obecnie można zwiedzać środek miasta tylko pieszo. Mieliśmy bardzo dobrą przewodniczkę Polkę, która w czterogodzinnym oprowadzaniu pokazała nam ważne części miasta z Bazyliką, katedrą monumentem, statuą Dawida i mostem złota. Każde miasto we Włoszech ma oddzielną stawkę za wjazd do miasta autobusem, np. we Florencji wynosi ona 188 euro plus autostrada 40 plus parking (jeden) 25 euro i kierowca 18 euro.
Poza Rzymem byliśmy autobusem w Subiaco w klasztorze św. Benedykta, który jest "przyrośnięty" do skały wśród wspaniałej panoramy gór. Byliśmy w Tivoli – mieście fontann i siedzibie rodzinnego koncernu Ferrari. Wstąpiliśmy do klasztoru na Mentorelli, gdzie znajduje się najstarsze sanktuarium Matki Boskiej Łaskawej. Opiekę nad tym miejscem sprawują księża zmartwychwstańcy – Polacy.
Zostaliśmy wprowadzeni historycznie i duchowo – uroczysta Msza św. i litania loretańska, śpiewy, "Ave Maryja" w wykonaniu części zespołu "Biesiadnicy". Rektor ośrodka ks. Adam przekazał pamiątkową stułę dla kościoła Matki Boskiej Królowej Pokoju w Calgary, ufundowaną przez Izabellę Kuczyńską. Na jednej jej stronie jest napis – myśl Ojca św. Jana Pawła II, który na Mentorelli przebywał, często "uciekając" z Watykanu.
W Rzymie zwiedziliśmy wszystkie bazyliki, Forum Romanum, Koloseum, Fori Imperiali, fontanny i place. Na Schodach Hiszpańskich podziwialiśmy wystawę kwiatów w bajecznych kolorach, przeszliśmy też najdroższą ulicą Rzymu, Via Gondetti.
Dziękujemy opiekunowi ks. Pawłowi Szymanowskiemu za opiekę duchową, odprawiane nabożeństwa i oprowadzanie po zwiedzanych miejscach.
Organizacją "turystycznie" zajmowało się Biuro Podróży Travel, Trips & Tours Inc. Brantford.
John Król
71 Rocznica Bitwy o Monte Cassino.
Obchody 71. rocznicy zwycięskiej Bitwy o Monte Cassino stoczonej 18 maja 1944 odbyły się w Toronto w niedzielę, 17 maja 2015, w parku im. Ignacego Paderewskiego. Uroczystości zostały zorganizowane przez Placówkę 114 Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce i Organizację Weteranów II Korpusu 8 Armii.
W południe przy dźwiękach pieśni "My, Pierwsza Brygada", aleją przeszedł pochód ze sztandarami, prowadzony przez prezesa Organizacji II Korpusu 8 Armii Stefana Podsiadłę. Uczestnicy pochodu ustawili się w długim szeregu na boku zadaszonego terenu. Obok granatowych blezerów weteranów i błękitnych peleryn Korpusu Pomocniczego Pań, zieleniły się liczne chusty Koła Pań "Nadzieja" i pojawiły się biało-czerwone szale Funduszu Dziedzictwa Polek. Po przeglądzie pocztów sztandarowych i raporcie, odegrane zostały hymny narodowe Kanady i Polski. Minutą ciszy uczczono żołnierzy poległych na wszystkich frontach świata. Apel poległych, o wielkiej treści i mocy, wygłosił ostatni z żołnierzy 1. Dywizji Pancernej, kpt. Mieczysław Lutczyk. Po apelu rozległ się "Last Post" trębacza.
Uroczystość prowadził komendant Placówki 114 SWAP, Krzysztof Tomczak. Na początku wywołał nazwiska uczestników wielkiej bitwy i poprosił ich o powstanie. Uhonorowani weterani: Stefan Podsiadło, Ludomir Blicharski, Bolesław Chamot, Tadeusz Gosiński, Stanisław Adam, Henryk Starczewski, dostali zasłużone oklaski.
Po przywitaniu wszystkich uczestników, przedstawieni zostali goście honorowi: konsul generalny RP Grzegorz Morawski, prezes Zarządu Głównego Kongresu Polonii Kanadyjskiej Teresa Berezowska, przewodniczący Rady Polonii Świata Jan Cytowski, posłowie parlamentu federalnego Władysław Lizoń i Ted Opitz, prezes Okręgu Toronto KPK Juliusz Kirejczyk, prezes Okręgu Niagara KPK Zofia Soja, prezes Koła Byłych Żołnierzy Armii Krajowej Stanisław Woźniak, prezes Stowarzyszenia Lotników Polskich Skrzydło "Warszawa" Eugeniusz Kuś, prezes Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej im. Generała Władysława Sikorskiego z Oshawy Stanisław Nieradko, prezes Placówki 621 Royal Canadian Legion im. Władysława Andersa Ryszard Tatarek, reprezentant Zarządu Głównego Związku Narodowego Polskiego w Kanadzie Stanisław Szustak, prezes Związku Polaków w Kanadzie Robert Zawierucha, przewodnicząca Stowarzyszenia Inżynierów Polskich OT Krystyna Sroczyńska, prezes Związku Sybiraków w Oshawie Stanisław Lasek, prezes Gminy 1 Związku Narodowego Polskiego Józef Aleksandrowicz, prezes Związku Ziem Wschodnich Władysław Dziemiańczuk, prezes Korpusu Pomocniczego Pań przy Placówce 114 SWAP Halina Stankiewicz, prezes Funduszu Dziedzictwa Polek w Kanadzie Łucja Stec, prezes Koła Pań "Nadzieja" przy Kole 20 SPK Halina Drożdżal, wieloletni przyjaciel i opiekun prawny Pl. 114 SWAP mecenas Robert Jagielski, major Pierwszej Kanadyjskiej Dywizji Lucjan Grela, "Canadian Veteran, Freedom, Riders" Mike Boudrias z grupą motocyklistów, kapelan Pl. 114 SWAP o. Jan Szkodziński OMI, prezes Rodziny Radia Maryja Joanna Strzeżek, opiekun duchowy Radia Maryja w Ameryce Północnej o. Jacek Cydzik CSsR, komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego "Orzeł Strzelecki" Grzegorz Waśniewski, redaktor tygodnika "Goniec" Andrzej Kumor, program telewizyjny Credit Union "Polish Studio".
Prezes Stefan Podsiadło wystąpił pierwszy. Jako jeden z niewielu żyjących uczestników bitwy o Monte Cassino, przekazał młodemu pokoleniu zadanie rozsławiania ich wyczynów, by z nich uczyli się, jak stanąć na straży Ojczyzny. Wspominał wielkich wodzów: marszałka Józefa Piłsudskiego, generała Władysława Sikorskiego i swojego dowódcę generała Władysława Andersa. Na zakończenie zainicjował pierwsze strofy pieśni Feliksa Konarskiego ("Ref-Rena") "Czerwone maki", porywając wszystkich do wspólnego śpiewu.
Przemawiali:
Konsul Grzegorz Morawski – Oni wierzyli i pokazali, że nie ma wzgórz nie do zdobycia.
Prezes Teresa Berezowska – Ciągle młodzi po wojnie weterani, pracowali nad zachowaniem naszej tożsamości. Będziemy pamiętać.
Przewodniczący RPŚ Jan Cytowski – Hołd tym, którzy zostali na ziemi włoskiej. Chwała i szacunek tym, którzy przeżyli. II korpus, to zwycięstwo, rozczarowanie i wytrwałość. Z takich jak oni powstała Rada Polonii Świata.
Poseł Ted Opitz - Syn weterana spod Monte Cassino, dziś stoi przed bohaterami, którzy dali podwaliny pod teraźniejszość.
Poseł Władysław Lizoń – Naszym obowiązkiem jest nie dopuścić do przekłamań historii Polski.
Prezes Juliusz Kirejczyk – Miliony zginęły na wszystkich frontach świata, w Powstaniu Warszawskim, na Wołyniu. Zostali pozbawieni życia tylko dlatego, że miłowali Ojczyznę.
Major Lucjan Grela – Dzięki nim, Polska i Kanada mogą się cieszyć wolnością.
Reprezentant klubu CVFR Mike Boudrias mówił o ich działalności promującej weteranów.
Dziękując za udział i przemówienia, komendant Krzysztof Tomczak powiedział o najważniejszych uroczystościach polonijnych, jakie odbywają się w parku im. I. Paderewskiego. Wspomniał o wizycie premiera Kanady Stephena Harpera w ub. roku i spotkaniu weteranów i kombatantów z ministrem Janem Ciechanowskim w ub. piątek. Zaprosił na letnie pikniki, kulturalne imprezy i uroczystości. Ten park jest małym punktem na mapie Kanady, który stanowi cząstkę naszej ojczyzny, jedną z niewielu w okolicach Toronto.
Krótki koncert przygotowany przez Kaję Cyganik zakończył część oficjalną.
Uroczystą Mszę św., w bogatej oprawie muzycznej, odprawił kapelan Pl 114 o. Jan Szkodziński w asyście o. Jacka Cydzika. Była to niedziela Wniebowzięcia Pańskiego. Homilia, wygłoszona przez o. Szkodzińskiego, była wzniosła i patriotyczna z odniesieniem do Ewangelii i Starego Testamentu.
Po Mszy Świętej pod pomnikiem Bohaterów Bitwy o Monte Cassino zostały złożone wieńce i kwiaty od Konsulatu Generalnego RP, Placówki 114 SWAP, CVFR, KPK i Koła Pań "Nadzieja". Kosz pełen kwiatów w kolorach błękitu armii gen. J. Hallera i czerwieni maków na Monte Cassino przyniosła Ewa Deoniziak.
O. Jacek Cydzik polecił Bożemu Miłosierdziu dusze wszystkich poległych, a także zabitych na Wołyniu i Kresach. Znów popłynęła pieśń "Czerwone maki", zainicjowana przez prezesa Stefana Podsiadłę, wzmocniona głosem Teresy Klimuszko.
Zrobiono kilka pamiątkowych zdjęć i zaproszeni goście udali się na bankiet do sali hetmańskiej.
W zwycięskiej Bitwie o Monte Cassino brało udział 46 tys. polskich żołnierzy. Poniesione straty wyniosły prawie tysiąc poległych i ponad 3 tys. rannych i zaginionych. Placówka 114 SWAP z komendantem Krzysztofem Tomczakiem i II Korpus 8 Armii z prezesem Stefanem Podsiadłą dbają o zachowanie pamięci o bohaterach. Chwała im za to i podziękowanie.
Krystyna Sroczyńska
•••
Korzystając z okazji, GONIEC przeprowadził rozmowę ze zdobywcą Monte Cassino Stefanem Podsiadłą.
– W jakiej Pan był jednostce pod Monte Cassino?
Stefan Podsiadło: Byłem w batalionie cekaemów, który pod Monte Cassino przeistoczył się w moździerze czterocalowe. Bo karabinami maszynowymi to można sobie było strzelać przez te góry, prawda? Dlatego moździerze przyszły. Byłem w drużynie łączności, gdzie używaliśmy radia. Ale po kilku zabitych łącznościowcach zmieniliśmy wszystko i nie wolno było używać radia, bo niemieckie radary je wykrywały.
– Niemcy wtedy kierowali tam ogień?
– Tak. No i dlatego myśmy używali tylko telefonów. Przy telefonach było bardzo dużo pracy, bo co się naprawiło, to było zrywane przez pociski. Nieraz w nocy szło się reperować. Ja chodziłem do punktu obserwacyjnego, który był na granicy II Korpusu i Niemców. Niemcy byli na dole, a my na górze. Tam obserwator był, który obserwował Niemców i podawał informacje do nas do centrali.
– Jak długo był Pan na wzgórzu, jak długo trwała Pana walka?
– Chodzi Panu tylko o Monte Cassino?
– Tak. I gdyby mógł Pan jeszcze powiedzieć, jak Pan trafił do II Korpusu. Wiem, że Pan jest z Jędrzejowa.
– Zostałem wywieziony na Syberię.
– Przeszedł Pan przez Palestynę?
– Z Rosji nas Anders wyprowadził. Musimy bardzo dziękować Andersowi za to, że wszystkich ludzi przeprowadził do Persji. I dzięki temu my żyjemy, bo inaczej toby nas... A Sikorski chciał, żebyśmy walczyli z Rosjanami przy ich boku. Tam by nas wszystkich wystrzelali. Anders powiedział: No, my chcemy walczyć z Aliantami na zachodzie.
– Gdzie Pan był na Syberii?
– Jeśli zna Pan geografię rosyjską, wie pan, gdzie jest rzeka Jenisej, najdłuższa rzeka, i miasto Krasnojarsk? Z Krasnojarska płynąłem barką do Norylska. Tam kiedyś Trudeau pojechał i dziwił się, jakie piękne miasto zbudowali, ale nie mówił, kto to zbudował. A to właśnie tacy jak ja, niewolnicy zbudowali ten Norylsk. Byliśmy tam kilka miesięcy i przyszła wiadomość, że umowa wyszła, i nas zwolnili. Pojechaliśmy wszyscy na południe, a stamtąd przyszły wiadomości, że formuje się wojsko w Tockoje i jeszcze jednej miejscowości.
– Wróćmy do Monte Cassino. Jak długo Pan tam walczył, jak długo trwała kampania dla Pana?
– Pierwszy przyczółek to był Aqua Fundata. Tam tak nas zapoznawali z nieprzyjacielem. A później już, jak nabyliśmy doświadczenia, przewieźli nas.
– Bliżej klasztoru?
– Wie pan, gdzie był Domek Doktora?
– Mniej więcej.
– To była taka droga od drogi, przy górkach taka wąska droga szła w stronę Monte Cassino. Między Monte Cassino a Domkiem Doktora mieliśmy centralę telefoniczną w wąwozie, którą żeśmy obsługiwali. Pierwsza ofensywa, która była 12 maja, nie udała się. Bardzo dużo naszych żołnierzy zginęło, pokrwawionych, poranionych.
Wtedy przeczekaliśmy te dni, dozbroiliśmy się. Druga ofensywa wypadła 17 maja w nocy. A ja wtedy akurat byłem w drodze do naprawy linii telefonicznej do tego obserwatora. Stanąłem jak wryty. Tyle dział i wszystko zaczęło strzelać od razu, że zrobiło się po prostu jak w dzień. Tak strzelali na niemieckie pozycje. I wtedy ruszyło nasze natarcie. I to natarcie trwało chyba półtora dnia. I się udało, ale z wielkimi stratami. Zginęło nas tam około tysiąca. A rannych ilu... Ja miałem szczęście, bo właśnie jak wracałem z tego punktu obserwacyjnego, koło naszego bunkra, gdzie była centrala telefoniczna, niemiecki pocisk trafił właśnie w ten bunkier, a tam była amunicja zostawiona. Ta amunicja zaczęła się rozrywać na wszystkie strony.
Pouciekali wszyscy. Moich kolegów było pięciu, pouciekali boso, zostawili rzeczy.
– Czy widział Pan polską flagę na klasztorze?
– Oczywiście, ja tam byłem przecież, tak? Ja tam poszedłem zaraz po zwycięstwie.
– Dziękuję bardzo.
http://www.goniec24.com/lektura/itemlist/tag/Polonia%20w%20Kanadzie?start=450#sigProId02fbdf246a