Inne działy
Kategorie potomne
Okładki (362)
Na pierwszych stronach naszego tygodnika. W poprzednich wydaniach Gońca.
Zobacz artykuły...Poczta Gońca (382)
Zamieszczamy listy mądre/głupie, poważne/niepoważne, chwalące/karcące i potępiające nas w czambuł. Nie publikujemy listów obscenicznych, pornograficznych i takich, które zaprowadzą nas wprost do sądu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych listów.
Zobacz artykuły...II Sympozjum im. Oskara Haleckiego – Wkład Polonii dla Kanady: z okazji 150-lecia Konfederacji
Napisane przez Opracowali A.M.J. i H.K.W dniach 27-28 X 2017 w amfiteatrze G1124 na Saint Paul University odbyło się The 2nd Oskar Halecki Symposium – Polish Canadians Contribution to Canada: Commemorating Canada’s 150th Anniversary (II Sympozjum im. Oskara Haleckiego – Wkład Polonii dla Kanady: z okazji 150-lecia Konfederacji).
Pierwsze sympozjum z tej serii odbyło się 16 XI 2013 również na Saint Paul University – The 1st Oskar Halecki Symposium – Dilemmas of the Post-Communist Societies in Central and Eastern Europe Today. II Sympozjum im. Oskara Haleckiego zostało zorganizowane przy współpracy z Oskar Halecki Institute in Canada z Uniwersytetem Kardynała Stefana Wyszyńskiego (USKW) i z pomocą Światowej Rady Badań nad Polonią (ŚRBnP) i było sponsorowane przez Senat Rzeczypospolitej Polskiej w ramach programu opieki nad Polonią i Polakami za granicą 2017 oraz szereg prywatnych fundacji, instytucji, jak i przez uczestników sympozjum.
Brytyjska Polonia protestowała przed Sotheby’s
Napisane przez Krzysztof JastrzembskiObraz „Taniec wśród mieczów” Henryka Siemiradzkiego został wystawiony na aukcję w londyńskim Sotheby’s w oszacowaniu wstępnym ok. 100 000 funtów mimo protestów MKiDN. W poniedziałek wieczór 27 listopada zwołano akcje na wtorek rano godz. 10:00 przed budynkiem Sotheby’s w centralnym Londynie z inicjatywy Marcina Mścichowskiego i innych, jako wydarzenie Fb.
http://www.goniec24.com/lektura/itemlist/category/29-inne-dzialy?start=2632#sigProIdf59bbd286e
Resort kultury, 6 listopada, wystąpił do Sotheby’s o wycofanie obrazu z aukcji, nie posiadając wówczas jeszcze informacji dotyczących powojennych losów obiektu. Brak informacji dotyczących okoliczności nabycia obrazu przez obecnego posiadacza oraz fakt, że obraz na podstawie obecnie posiadanych przez ministerstwo informacji został wywieziony z Polski bez stosownego pozwolenia, przemawia za tym, że obiekt obciążony jest wadą prawną. Dom aukcyjny został poinformowany o tym fakcie 23 listopada i ponownie poproszony o wycofanie obrazu z aukcji do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Niestety, dom aukcyjny nie przychylił się do prośby ministerstwa, argumentując swoją decyzję brakiem dostatecznych dowodów ze strony polskiej, nie przedstawił jednak żadnych dokumentów poświadczających legalny wywóz z Polski czy danych posiadacza, które pozwoliłyby stronie polskiej na zweryfikowanie legalności wywozu.
Podczas akcji dowiedzieliśmy się, że Sotheby’s wycofało obraz pod naciskiem, ale nie podaje nazwiska „prywatnego kolekcjonera”!
Krzysztof Jastrzembski, Londyn
SPALENI SKRZYDŁEM ANTYCHRYSTA (41)
Napisane przez Wojciech J. AntczakPo dokonaniu zrzutów nad Warszawą natychmiast wracali do swoich włoskich baz, a gdy zrzut nie dochodził do skutku, lecieli na północ, za miasto i tam po uwolnieniu ładunku nad Puszczą Kampinoską, skręcali na zachód w stronę Pruszkowa i lecąc wzdłuż linii kolejowej, w pewnym momencie odskakiwali na południowy zachód ku Niemcom i Austrii. Po pokonaniu Alp w porannym słońcu docierali do Adriatyku, kierując się ku wschodniemu wybrzeżu Włoch, by około siódmej rano na resztkach paliwa wylądować w swej macierzystej bazie w Brindisi.
Porucznik Franciszek Białek nie mógł się już doczekać, kiedy zostanie wyznaczony do upragnionego lotu nad swoją ukochaną Warszawę, którą był opuścił przed prawie pięciu laty, a której miał zaszczyt bronić przed niemiecką Luftwaffe we wrześniu trzydziestego dziewiątego. To jemu jako drugiemu udało się z pilotowanego przez siebie samolotu PZL P 11 bardzo poważnie uszkodzić niemieckiego dorniera (Do 17) nad Torami Wyścigów Konnych, niedaleko swojego domu, z czego, oczywiście, przez dłuższy czas był bardzo dumny. Ale prawdziwy powód do dumy z pewnością powinien mieć porucznik pilot Aleksander Gabszewicz ze 113. Eskadry Myśliwskiej, z Brygady Pościgowej, gdy pierwszego września około godziny siódmej rano jako pierwszy zestrzelił niemieckiego heinkla (He 111).
Czy należy powiedzieć swojemu adwokatowi lub uprawnionemu konsultantowi imigracyjnemu o zagranicznym wyroku, pomimo że jest zatarty lub przedawniony?
Różnice systemów prawa różnych krajów mogą być przyczyną popełnienia, czasem zupełnie nieświadomie, poważnych błędów. A nieznajomość prawa nie usprawiedliwia tych, którzy prawo złamali, nawet jeśli nie mieli złych intencji. Warto mieć to na uwadze. Procedury pobytowe nakazują, by rząd kanadyjski dokładnie sprawdzał kartoteki kryminalne starających się o pobyt stały imigrantów. Posiadanie rekordu kryminalnego, choć nie zawsze, może być głównym powodem decyzji odmownej. Dlatego w sytuacji, kiedy naruszyło się na przykład w kraju pochodzenia prawo, osoba starająca się o pobyt obawia się, że ujawnienie przeszłości może być jednoznaczne z odmową pobytu i nawet deportacją, jednak samo nieujawnienie wyroku jest już powodem odrzucenia wniosku i otrzymania nakazu deportacyjnego.
Po pierwsze, należy się przyjrzeć przewinieniu. Należy też pamiętać, że urząd kanadyjski NIE UZNAJE ZATARCIA rekordu kryminalnego z Polski czy innych krajów. Ponadto rząd kanadyjski ma możliwości sprawdzenia i odkrycia informacji, nawet wyroków zatartych. Natomiast nieujawnienie wyroku, nawet jeśli był on na przykład w Polsce zatarty, grozi decyzją odmowną za fałszowanie informacji w podaniu imigracyjnym (misrepresentation), jak już wspomniałam. Zatajanie faktów lub podawanie nieprawdziwych informacji może być surowo karane.
Najgorsze jest to, że niektóre osoby są przekonane, że rekordu zatartego nie muszą ujawniać Kanadzie. Jednak pamiętajmy, że składając wniosek o imigrację do Kanady, musimy kierować się zasadami prawa kanadyjskiego, nie polskiego czy innego kraju.
Prawo kanadyjskie wymaga, by uzyskać decyzję rehabilitacji kryminalnej według obowiązujących przepisów kanadyjskich, nie innego kraju. W dodatku nie każdy wyrok jest problematyczny. W świetle kanadyjskich przepisów, brane jest pod uwagę wiele czynników, na przykład: w jakim wieku osoba dokonała wykroczenia, ile razy miała konflikt z prawem, jak dawno to miało miejsce, jak surowy był wyrok i jakiej natury przewinienie. Niektóre przewinienia są automatycznie rehabilitowane po upływie czasu i nie trzeba się obawiać, że pobyt zostanie odmówiony. A zatem radzę, by porozmawiać o tym szczerze ze swoim reprezentantem prawnym. Prawo kanadyjskie w przypadku posiadania rekordu kryminalnego proponuje różne rozwiązania, zależne od indywidualnej sytuacji imigranta ubiegającego się o wizę imigracyjną. Niektóre rekordy kryminalne zostają także „wybaczone” z powodów humanitarnych. Osoby, które nie mogą zrobić kanadyjskiej kryminalnej rehabilitacji, mogą wystąpić o specjalną zgodę na pobyt w Kanadzie i po kilku latach dobrego sprawowania bezproblemowo starać się o pobyt stały.
Osoby posiadające rekord kryminalny w Kanadzie, muszą wystąpić o tak zwany pardon.
Izabela Embalo
licencjonowany doradca
OSOBY ZAINTERESOWANE PORADĄ IMIGRACYJNĄ, PROSIMY O KONTAKT Z NASZYM BIUREM.
tel. 416-5152022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Nie taki Jukon straszny… (cz. 4): Niestrudzone łososie, kopalnie srebra i mekka poszukiwaczy złota
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakKażdego roku łososie z gatunku chinook z północnych obszarów Pacyfiku rozpoczynają migrację na tarło w górę rzeki Jukon. Mają mniej więcej trzy miesiące na pokonanie 3200 kilometrów. W połowie lipca docierają do Dawson City, a w połowie sierpnia – do Whitehorse. Tam natrafiają na przeszkodę. Rzeka jest przegrodzona tamą. Żeby jednak nie zniweczyć niewyobrażalnego wysiłku łososi (które w czasie migracji nie przyjmują pożywienia), przy jednym z brzegów rzeki w czasie budowy tamy i elektrowni w latach 50. ubiegłego wieku powstała przepławka, czyli specjalny kanał dla migrujących ryb omijający zaporę. Przepławka w Whitehorse jest najdłuższą taką drewnianą budowlą na świecie – ma długość 366 metrów. Dzięki niej łososie mogą płynąć dalej i składać ikrę. Jajeczka leżą przez zimę zakopane w żwirowym dnie rzeki. Narybek pojawia się na wiosnę. Ryby spędzają dwa lata w górnym odcinku rzeki, po czym płyną do oceanu, by po kilku latach powrócić na tarło tam, gdzie same przyszły na świat.
Do przepławki w Whitehorse przylega niewielki pawilon z trzema oknami, przez które można podglądać przepływające ryby. Przy ostatnim znajduje się krata zatrzymująca je na chwilę. Pracownicy Yukon Energy liczą łososie i określają ich płeć, po czym odsuwają kratę i pozwalają im płynąć dalej. W tym roku naliczyli 1227 łososi chinook, o 300 mniej niż w ubiegłym. Kilka z nich udało nam się zobaczyć podczas jednego z naszych czterech przystanków w Whitehorse. Obserwacja ryb jest bardzo wciągająca. Wycieczka do przepławki to, moim zdaniem, obowiązkowy punkt zwiedzania miasta.
Przegląd tygodnia, piątek 1 grudnia 2017
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakKontrwywiad podsłuchuje, kogo chce
Ottawa Sąd federalny orzekł, że Canadian Security Intelligence Service (CSIS) może w pewnych wypadkach bez zezwolenia używać sprzętu do przechwytywania sygnałów komórkowych. Agencja wywiadowcza od kilku lat podczas prowadzenia śledztw związanych z bezpieczeństwem narodowym używała urządzenia symulującego działanie nadajnika sygnału sieci komórkowej (Cell Site Simulator – CSS, znane jako IMSI Catchers lub Stingrays), aby zbierać informacje o telefonach komórkowych lub innym sprzęcie wykorzystującym sygnał komórkowy (np. tabletach czy laptopach). Krytycy symulatorów CSS podkreślają, że nie działają one wybiórczo, tylko zbierają dane o wszystkich urządzeniach znajdujących się w ich zasięgu. Powtarzają, że używanie Stingraya powinno być traktowane jak dokonanie nieuzasadnionego przeszukania, co stanowi naruszenie zapisów Karty praw i swobód.
CSIS twierdzi, że używa symulatorów nadajników z dwóch powodów. Po pierwsze, w celu przyporządkowania „obiektowi” śledztwa, którego tożsamość często już jest znana, urządzenia komórkowego, z którego korzysta. Po drugie – do określenia położenia śledzonego „obiektu”. Agencja zastrzega, że symulatory nadajników nie są używane do przechwytywania rozmów czy wymienianych danych. Czasem stara się o uzyskanie nakazu sądowego, czasem – z niewyjaśnionych powodów – nie.
Sędzia Paul S. Crampton potwierdził, że CSIS nie potrzebuje nakazu, jeśli używa CSS do zlokalizowania urządzenia komórkowego lub do przyporządkowania urządzenia obiektowi śledztwa – czyli do pozyskania jego numeru urządzenia IMEI i subskrybenta IMSI. Powiedział, że technicznie rzecz biorąc, Stingraye prowadzą przeszukanie, jednak ich użycie zawsze jest celowe, dokładne, a naruszenie prywatności jest minimalne. Pozyskane informacje niezwiązane ze śledztwem muszą być natychmiast niszczone i niepoddawane dalszym analizom. Po upublicznieniu decyzji sądu rzecznik prasowy CSIS stwierdził, że z przyczyn operacyjnych agencja nie będzie uczestniczyć w dyskusjach dotyczących używania tej technologii.
Z Presto hulamy po wszystkim przez dwie godziny
Toronto Posiadacze kart Presto mają się z czego cieszyć – we wtorek podczas spotkania w torontońskim ratuszu rada TTC zatwierdziła przejście na transfery czasowe. Będą mogli z nich korzystać właśnie użytkownicy systemu Presto począwszy od sierpnia 2018 roku. Po uiszczeniu pojedynczej opłaty za przejazd będą mogli jeździć komunikacją miejską przez dwie godziny, nie troszcząc się o ciągłość przesiadek czy ograniczenia związane z zakazem podróżowania tą samą linią w odwrotnym kierunku. TTC ma nadzieję, że w ten sposób zachęci do korzystania z komunikacji miejskiej osoby jeżdżące poza godzinami szczytu.
Wprowadzenie zmian ma kosztować TTC 11,1 miliona dol. w przyszłym roku, a potem w dwóch kolejnych latach 20,9 miliona. Rada zdecydowała również o zamrożeniu cen biletów w 2018 roku.
Minister Goodale: Premier Trudeau mówił głupoty
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOttawa Minister bezpieczeństwa publicznego Ralph Goodale przyznał, że szanse na powodzenie integracji powracających bojowników ISIS z kanadyjskim społeczeństwem wydają się być znikome. Dla niektórych może być już za późno. Aby działanie przyniosło jakiś efekt, należałoby je podjąć zanim problem się pojawi, czyli jeszcze na wczesnym etapie radykalizacji. Jeśli dana osoba wyjedzie z kraju, zaangażuje się w wojnę i działania terrorystyczne, praktycznie nie da się już nic zrobić. Wtedy trzeba podejmować inne kroki, zbierać dowody (które mogą być przyjęte w sądzie), stawiać zarzuty i doprowadzać do aresztowania. To może być jednak trudne, dodał minister. Jak dotąd, od czasu dojścia liberałów do władzy, zrzuty o terroryzm postawiono tylko dwóm osobom.
Minister Goodale podał, że wiadomo o 180-190 osobach związanych z Kanadą, które pojechały do Syrii lub Iraku. 60 wróciło do kraju.
Na początku roku rząd otworzył centrum walki z radykalizacją Canada Centre for Community Engagement and Prevention of Violence. W budżecie na 2016 rok przeznaczono na nie 35 milionów dolarów na pięć lat.
Morderca z Kaszub uznany za winnego
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakOttawa W zeszły piątek Basil Borutski (60 l.) został uznany winnym potrójnego zabójstwa swoich trzech byłych partnerek. Do zbrodni doszło dwa lata temu, 22 września 2015 roku, w Ottawa Valley. Borutski w ciągu niespełna godziny zastrzelił 36-letnią Anastasię Kuzyk i 48-letnią Nathalie Warmerdam (zabójstwa pierwszego stopnia), a 66-letnią Carol Culleton udusił (zabójstwo drugiego stopnia). W okolicach miejscowości Wilno miał złą reputację, znany był ze skłonności do przemocy.
Podczas ogłaszania wyroku Borutski, ubrany w szarą koszulkę i spodnie, z kajdankami na nogach, nie zdradzał emocji. 11 przysięgłych ustalało wyrok przez 14 godzin. Teraz Borutskiego czeka dożywocie. Przesłuchanie w sprawie wyroku wyznaczono na 5 grudnia. Odbędzie się w Pembroke, Ont. Sąd ustali kiedy będzie mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe. Według prawa uchwalonego w 2011 roku w przypadkach wielokrotnego morderstwa sędzia może nakazać nieprzerwane odbywanie wyroku przez 25 lat.
Po ogłoszeniu wyroku odezwały się grupy broniące praw kobiet-ofiar przemocy. Zgodnie orzekły, że przemoc wobec kobiet zbyt długo była bagatelizowana i oskarżyły kanadyjski system sprawiedliwości o zbyt późną interwencję.
Sąd zawyrokował: rodzic ma do dziecka ograniczone prawa
Napisane przez Katarzyna Nowosielska-AugustyniakHamilton Steve Tourloukis przegrał proces apelacyjny w sprawie indoktrynacji jego dzieci przeciwko swojemu kuratorium oświaty, rządowi prowincji i związkowi zawodowemu nauczycieli. Ontaryjski sąd apelacyjny stwierdził, że brakuje dowodów potwierdzających tezę, jakoby szkoła ingerowała w możliwość wychowywania dzieci Tourloukis w wierze grekokatolickiej.
Tourloukis złożył skargę na Hamilton-Wentworth District School Board pięć lat temu. Stwierdził, że kuratorium odmówiło powiadamiania go o tym, kiedy w klasach jego dzieci będą prowadzone zajęcia na takie tematy jak homoseksualizm, aborcja czy tożsamość płciowa, tak by mógł nie posyłać ich na zajęcia, jeśli uzna to za konieczne. W tamtym czasie syn Tourloukisa miał 6 lat i chodził do 1 klasy, a córka – 4 lata, była w młodszej grupie przedszkolnej. Kuratorium zaczynało wdrażać założenia Equity and Inclusive Education Strategy. Prawnik Tourloukis twierdził, że kuratorium łamie prawo jego klienta wynikające z Karty Praw i Swobód, które pozwala mu chronić własne dzieci przed tym, co jego wiara uznaje za „fałszywe nauczanie”.
Kuratorium, związek nauczycieli i rząd prowincyjny, który włączył się do sprawy, twierdzili z kolei, że wysyłanie powiadomień do Tourloukisa jest niemożliwe, ponieważ pytania o orientacje seksualne czy tożsamość płciową mogą pojawić się w każdej chwili, jeżeli zagadnienia różnorodności i akceptacji są zintegrowane z programem. W końcu w listopadzie prowincyjny sąd najwyższy wydał wyrok przeciwko Tourloukisowi. Sędzia potwierdził, że kuratorium złamało konstytucyjne prawo Tourloukisa, ale jest to uzasadnione biorąc pod uwagę zapisane w Karcie Praw i Swobód „wartości” „akceptacji, równości i wielokulturowości” oraz obowiązki statutowe kuratorium dotyczące wspierania równości i tworzenia akceptującego środowiska szkolnego.
Rozprawa apelacyjna trwała trzy dni i odbyła się w czerwcu. Podobnie jak wcześniej, za Tourloukisem stanął Christian Legal Fellowship, a za kuratorium – rząd prowincji i związek nauczycieli. Tourloukis powtarzał, że nie jest przeciwny temu, by szkoła mówiła o faktach związanych z homoseksualizmem czy tożsamością płciową, ale nie zgadza się na to, by nauczyciele narzucali jego dzieciom sposób oceny tych zjawisk. Jeden z trzech sędziów sądu apelacyjnego rzeczywiście zgodził się z Tourloukisem, że program szkolny nie jest „neutralny moralnie”. Obawy ojca o to, że jego dzieci odwrócą się od tego, co w tych sprawach mówi ich religia, jeśli posiadający autorytet nauczyciel będzie im mówił coś innego, są jak najbardziej uzasadnione. Sędziowie podkreślili jednak, że nie ma żadnych dowodów na to, by coś takiego miało miejsce. Dodali przy tym, że Karta ogranicza władzę rządu prowincyjnego. Queen’s Park nie ma nieograniczonych możliwości używania publicznego systemu oświaty do wpajania dzieciom tego, co różne autorytety z dziedziny edukacji uznają za właściwe i konieczne. Prawo rodziców do decydowania o własnych dzieciach, o ich edukacji, jest nadrzędne, i dopiero po nim następuje prawo rządu prowincyjnego.