Oczywiście, 300 koni (konkretnie 296) w tak lekkim aucie przy napędzie przednim powodowałoby "latanie po drodze", stąd też golf R ma napęd na wszystkie koła. Jeśli jesteśmy kierowcą z krwi i kości wybieramy do tego sześciobiegową ręczną skrzynkę, jeśli wolimy dobrze ułożony automatik, mamy dwusprzęgłową sześciobiegówkę automatyczną DSG.
Twarde i spójne zawieszenie rządzi 19-calowymi kołami obutymi w opony performance. Elektronicznie możemy wybrać trzy opcje zawieszenia – normalną, sportową i komfortową. Napęd na cztery koła odbywa się w ramach systemu Haldex, który za sprawą naprzemiennego blokowania dyferencjałów pozwala na wektorowanie przyczepności – czyli automatyczne unikanie poślizgu bocznego na zakrętach. Szczęśliwie dla tych, którzy potrafią ślizgać się autem, system kontroli stabilizacji toru można wyłączyć.
Przyjemność nadal jednak kosztuje – za golfa R z ręczną skrzynią zapłacimy 39 995 dol. za automatik 41 395 dol. Ksenonowe lampy uzupełniają sportowy wizerunek samochodu; R w porównaniu do zwykłego golfa jest też obniżony o 0,8 cala – o 0,2 cala niżej niż GTI.
Nie mamy do wyboru wielu wersji, ale pakiet "Technology" da nam Adaptive Cruise Control, kamerkę do blind spotu, ostrzeżenie przed przekraczaniem pasa jezdni, 8-calowy ekran wyświetlacza, pomoc przy parkowaniu, czujniki odległości krawężnika i tym podobne gadżety.
W środku golf jest typowo niemiecki – treść rządzi formą i wszystko czemuś służy. Spalanie na poziomie 10,9 po mieście i 7,7 na drodze (benzyny premium) nie jest najlepsze, ale proszę wziąć pod uwagę, że są to już dane, podawane według nowych norm rządowych zbliżonych do realnego użytkowania samochodu.
Panel instrumentów – nie zaskoczy ani nie rozczaruje miłośnika volkswagenów, wnętrze jest zresztą bardzo eleganckie przy dominacji czarnego koloru. Fotele ze skóry można ustawiać na wiele sposobów.
W zasadzie na tym można byłoby zakończyć opis, bo nikt nie ma wątpliwości, że golf R to po prostu prywatna rakieta drogowa, która może osłodzić nam życie.
Na co dzień zaś jest to świetny samochód dla czteroosobowej rodziny, niewielki, wygodny, dobrze zaprojektowany i w miarę oszczędny.
Gdy zaś zepniemy go ostrogą gazu, R od 0 do 60 mil rozpędzi się w 4,9 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona do 155 mil na godzinę, czyli 250 km/h. Inżynierowie z VW twierdzą, że auto bez żadnych modyfikacji powinno lekko osiągać ponad 270 km/h. W realnym teście autostradowym samochód rozpędza się do 200 km/h w 19 sekund, co jest bardzo dobrym wynikiem.
O wyważeniu, legendarnym wprost trzymaniu się drogi nie wspomnę. W każdym razie osiągi drogowe "R" przypominają to, co z siebie może dać BMW M135i albo mercedes A45 AMG. Co ciekawe, jeśli lubimy dźwięk motoru, możemy sobie tak go nastawić, by więcej dochodziło do kabiny, byśmy mieli lepsze wyczucie obrotów silnika.
Volkswagen golf to klasyka motoryzacji – zwłaszcza gdy chodzi o modele GTI. "R" z pewnością również zostanie klasykiem i na długo zadomowi się na naszych drogach.
O czym z nieukrywaną satysfakcją donosi Wasz Sobiesław.
Oczywiście jeśli Volkswagen, to tylko u naszych przyjaciół z Dixie Volkswagen.